Największym zabójcą czasu jest rutyna. Mózg odbiera czas w dość specyficzny sposób. Nie ma organicznego zegarka który odmierza czas i kataloguje wydarzenia zgodnie z godziną i datą. On kataloguje wydarzenia zadaniowo. Układa wspomnienia układając nasze czynności chronologiczne. Jedna następuje po drugiej, trzecia po drugiej. Dlatego czasem się nam mieszają kolejności.
Zauważcie, nie ma zegarka, więc mózg nie ma uniwersalnego narzędzia do odmierzania czasu który poświęciliśmy na jedną aktywność. Więc rutynowa praca jest dla mózgu jedną aktywnością, 8 godzin może być odbierane zupełnie jak 15 minut pełnego emocji przejazdu przez atrakcyjną okolicę. Nowość wzbudza aktywność mózgu.
Do tego dodajmy czynności które powtarzamy codziennie, przypomnijcie sobie mycie zębów 10 dni temu. Nie da rady? No właśnie, mózg wyrzuca ze świadomości całkiem spory okres naszego dnia do śmieci, znikają tam czynności wykonywane całkowicie rutynowo.
Więc jeśli chcemy uniknąć wrażenia skracającego się czasu, trzeba diametralnie zmieniać nasze życie co kilka lat. Zmieniać pracę, mieszkanie, okolicę, może nawet kraj, partnera też. Czy warto? Wybór należy do was.