Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Piszę post z prośbą o radę bo pewne jest, że mam poważny problem. Zacznę od opisania całej mojej historii - albo przynajmniej tych zdarzeń/faktów które według mnie są ważne.
Wszystko zaczęło się w 1 klasie gimnazjum, nie byłem dobrze zbudowany, często mi dokuczano, odludkiem tez nie byłem taki raczej zwyczajny chłopak. Jednak żeby sobie poprawić nastrój często fantazjowałem, a to o tym, że jestem potężnym wojownikiem, albo, że pochodzę z innego świata itp.
Na pewno ważny jest fakt, że mniej więcej na początku gimnazjum zacząłem miewać myśli samobójcze -powodem było nie tylko to, że mi dokuczali ale nie chciałem dorosnąć, wręcz bałem się dorosłości -, nie chcąc ranić rodziców modliłem się do Boga żeby mnie zabił we śnie... byłem dość cierpliwy bo jeszcze na początku 2 klasy gimnazjum modliłem się rano i wieczorem o śmierć.
W 2 klasie gimnazjum zacząłem prowokować szatana, to znaczy wmawiałem sobie w myślach, że pozwalam demonowi mnie opętać... chciałem mieć dowód, że jest coś po śmierci, a jeśli demon by istniał to tym bardziej życie pozagrobowe.
Jakbym miał taki dowód to sam bym się zabił, gdyż modlitwy do Boga nie dały skutku.
Jak to często bywa w tym wieku zacząłem się interesować strefą erotyczną, przyznam się, że dużo różnych filmów widziałem na internecie i wtedy właśnie miałem pierwszy dziwny kontakt.
Gdy przechodziłem przez próg mojego pokoju - kontakt w progu ma jakieś znaczenie? - usłyszałem głośny i wyraźny szept "zboczeniec". Wystraszyłem się, zapaliłem światło w pokoju, lecz nikogo nie było. Potem już nie spałem całą noc.
Potem długo się nic nie działo. Dopiero w technikum kiedy moje myśli samobójcze się nasiliły doznałem kolejnych dziwnych zdarzeń.
Raz na 2-3 miesiące doznawałem paraliżu sennego, miałem świadomość ale nie mogłem się ruszyć, po kilku sekundach odzyskiwałem kontrolę nad ciałem.
Miewam też koszmary senne - nie pamiętam już czy w gimnazjum miewałem koszmary ale pewnie tak - głównie to koszmary typu wiedźma/duch starej kobiety która mnie goni lub normalny dzień/noc i nagle z jakiś zakamarków ktoś szepcze, że umrę albo cytuję "ty będziesz następny".
Dużo też śnie o wojnie i zazwyczaj tam umieram.
W sumie nic więcej konkretnego się nie działo, dopiero po skończeniu studiów doznałem najdziwniejszych zdarzeń i te wydarzenia skłoniły mnie do napisania na tym forum i szukania pomocy.
Paraliż stał się "dziwniejszy" otóż odnosiłem i odnoszę wrażenie tak jakbym JA się przesunął i uniósł nad moim ciałem - dosłownie o kilka cm takie miałem uczucie. Głowa stała się ciężka i oprócz strachu który zawsze w takich sytuacjach miałem doszło jeszcze wrażenie gorąca i zgniatania. Do tego pokój wydawał się ciemniejszy niż zwykle.
Znowu po kilku sekundach odzyskałem kontrole nad ciałem.
Teraz proszę o trochę cierpliwości i wyrozumiałości bo wiem że to może wyglądać na jakiś troling, sam bym nigdy w to nie uwierzył gdyby mi się nie przytrafiło.
Druga jeszcze dziwniejsza rzecz jaka mnie spotkała - już dwukrotnie - Miałem wielki ból głowy i wszystkich zębów w dniu w którym zestrzelono samolot na Ukrainie, po wzięciu tabletek przeciwbólowych włączyłem TV i widziałem co się stało.
Niby nic dziwnego, ale dokładnie dzień przed rozbiciem samolotu Lufthansy(pilot samobójca) gdy byłem w pracy zrobiło mi się strasznie słabo, mało brakowało a bym zemdlał.
Gdy dowiedziałem się co się stało wiedziałem, że to albo bardzo dziwny zbieg okoliczności albo faktycznie zostałem w jakiś sposób opętany przez ducha, demona?
Oczywiście mogę też mieć bardzo poważny problem psychiczny, już sam nie wiem cały czas wątpię w to wszystko.
Podsumowując, moje dziwne fantazje i myśli samobójcze zaczęły się gdy miałem 13 lat, aktualnie mam 24 i wszystko wygląda co najmniej niepokojąco. Jak widać bardzo długi jest ten czas w którym to wszyto się pogłębiało - może tez ma to jakieś znaczenie?
CO o tym wszystkim myślicie? Co to może być? Do kogo się udać w pierwszej kolejności po pomoc? Ktoś miał podobne doświadczenia?
Użytkownik Rafał edytował ten post 16.07.2015 - 23:01