Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przepowiednia von Brauna


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

 Huffington Post w swoim dziale naukowym zamieścił artykul pt: “NASA Working With National Nuclear Security Administration On Plan To Use Nukes On Doomsday Asteroid” (“NASA współpracuje z Narodową Administracją Bezpieczeństwa Nuklearnego tworząc plan wykorzystania broni nuklearnej na asteroidzie mogącym przynieść koniec świata”). Oczywiście nie jest to niczym sensacyjnym, bo już od jakiegoś czasu słyszy się o potrzebie powołania systemu obrony naszej planety przed lecącym w naszą stronę asteroidem. Nie wzbudza to zaniepokojenia aż do momentu gdy spojrzeć na całe zjawisko z punktu widzenia Carol Rosin, która była ostatnią asystentką Wernhera von Brauna.

 

2iawhft.jpg

carol_rosinWernher  fot. domena publiczna

 

Von Braun tuż przed swoją śmiercią powiedział Carol Rosin o długotreminowym planie, który miał się zakończyć militaryzacją przestrzeni kosmicznej. Plan miał zostać zrealizowany w kilku etapach po to, aby nikt na świecie nie miał wątpliwości, że taka militaryzacja jest konieczna. Aby tego dokonać należało stworzyć globalne zagrożenie. Pierwszym etapem tego zagrożenia miała być Zimna Wojna z komunistami i stworzenie nuklearnego systemu obrony. Drugim etapem tworzenia zagrożenia miał być światowy terroryzm. Następnym pewna określona nacja (islam?). Po niej następowało zagrożenie uderzeniem asteroidu i wreszcie zagrożenie ze strony ET. Wiele wskazuje na to, że jesteśmy obecnie na przedostatnim etapie tego zagrożenia, który rozpoczął się dwoma katastroficznymi filmami: “Deep Impact” i “Armageddon”.

 

 r7vgd0.jpg

kadr z filmu "Deep impact"  fot. domena publiczna

 

 W artykule czytamy :   “Jeśli NASA zrealizuje swój cel, rasa ludzka nie pójdzie w najbliższym czasie drogą dinozaurów.

  Agencja kosmiczna wraz z Narodową Administracją Bezpieczenstwa Nuklearnego pracuje nad planetarnym programem obrony aby odbić asteroid tak by nie trafił on w Ziemię.

 

    Takie oświadczenie w zeszłym tygodniu pojawiło się przed “Dniem Asteroidy” przypadającym na 30 czerwca, dniem który wg naukowców podniesie świadomość zagrożenia Ziemi przez przelatujące obok naszej planety obiekty i zachęci rządy aby stworzyły lepszy plan aby je wykryć i śledzić.

    30 czerwiec jest rocznicą uderzenia asteroidu na Syberii w 1908 r., który zmiótł 1300 km2 lasu. Zaskakujące uderzenie meteoru nad Czelabińskiem w 2013 r., który spowodował 500 kilotonowy wybuch nad Rosją wskazuje, że wokól Ziemi wciąż krążą niebezpieczne kosmiczne kamienie.“

 

Wybuch o sile 500 kiloton na Czelabińskiem! Jest to chyba pierwsza publiczna ocena siły tego wybuchu! Na dodatek chyba nietrafna, bo gdyby rzeczywiście było to 500 kiloton TNT to zniszczenia byłyby znacznie większe. Bomba, która wybuchła nad Hiroszimą miała zaledwie 16 kiloton mocy, więc nie trzeba być ekspertem, żeby stwierdzić, że nad Czelabińskiem siła eksplozji byla znacznie mniejsza niż 500 kiloton.

 

23k6v77.jpg

meteor nad Czelabińskiem  fot.domena publiczna

 

 Ale czytajmy dalej :   “W 2013 badacze z Asteroid Deflection Research Center przy Iowa State University stworzyli plan zbudowania składającego się z dwóch części pojazdu kosmicznego. Pierwsza miala uderzyć w asteroid i wyrwać w nim dziurę a druga wrzucić broń nuklearną do krateru i ją odpalić.”

 

Jak widać jest to plan zaskakująco podobny do tego jaki zrealizował Bruce Willis w filmie “Armageddon”. Różnica polega jedynie na tym, że w filmie wylądowano na asteroidzie.Wywiercono w nim dziure w którą włożono ładunek nuklearny i rozwalono kosmiczny kamień na kawałki.

    “Trik ma polegać na tym, by delikatnie zepchnąć asteroid z kursu a nie rozwalać go na kawałki.

    Dla znacznie liczniejszych asteroidów, mniejszych niż kilkaset metrów średnicy moglibyśmy mieć odpowiedni system ostrzegania na wiele lat do dekady przed uderzeniem. Obciążony robotyczny statek kosmiczny mógłby pójść kursem na zderzenie przez co zmodyfikowałby wystarczająco trajektorię asteroidu tak, aby uniknąć uderzenia w Ziemię.”

 

Na miesiąc przed meteorem Czelabińskim rosyjski premier Miedwiediew nawoływal do stworzenia planetarnej obrony przed asteroidami. Miałby w niej uczestniczyć cały świat. Jeśli świat nie poparłby Rosjan, to mieli oni stworzyć taką obronę samodzielnie. Dziś identyczne wezwanie słychać z Ameryki. Zbudowanie takiej obrony zakłada stworzenie potężnej wokółziemskiej sieci wykrywającej z daleka zbliżające się asteroidy. Jeśli taka sieć powstanie nie trzeba wiele aby zamienić ją w wojskową instalację. I w tym wlaśnie sensie przypomniałem wypowiedż Carol Rosin: komuniści, terroryści, nacja, asteroidy i na końncu kosmici, bo obserwujemy rozwój wypadków dokładnie w takiej samej kolejności jak przepowiedział to Wernher von Braun. Nnastepny paragraf artykułu mrozi krew w żyłach:

    “Problemem jest to – jak powiedziała agencja – że nie mamy wielu lat czy dekad czasu.”

 

Mamy więc dodany tutaj element niecierpiącej zwłoki konieczności stworzenia takiego systemu obrony – czyli że trzeba ją zbudować natychmiast. Można założyć, że przy obecnym rozwoju technologii militarnych bomba atomowa jest czymś przestarzałym i zacofanym. Dlatego w grę prawdopodobnie wchodzi jakaś nowa broń, którą można zastosować w przestrzeni kosmicznej. To z kolei natychmiast zbuduje potworne napięcie geopolityczne, bo w przypadku gdy jeden kraj uzna, że należy uruchomić system obrony bo nadlatuje jakiś asteroid, to drugi kraj może zinterpretować to jako atak na siebie i odpalić własną broń. Oczywiscie nie dojdzie do takiej sytuacji z dnia na dzień. Będzie się ona budować latami i oczywiście będziemy to na bieżąco obserwować. Końcówka cytowanego artykułu też jest ciekawa:

 

11gocib.jpg

kadr z filmu "Armageddon"  fot.domena publiczna

 

    “Twórcy Dnia Asteroidy, wśród których jest gitarzysta zespołu Queen i astrofizyk w jednej osobie Brian May stworzyli dokument zwany: “100X Asteroid Declaration”, ktora nawołuje rządy aby stukrotnie zwiększyły sposoby odkrywania i śledzenia obiektów przelatujących w pobliżu Ziemi. Deklarację – razem z Mayem wspierają Bill Nye, Carolyn Shoemaker, Brian Cox, Chris Hadfield, Mark Kelly, Lord Martin Rees i Richard Dawkins a także Schweickart razem ze swoim przyjacielem współtwórcą B612 Edem Lu.”

 

f5dpci.jpg

kadr z filmu "Gwiazda śmierci" z cyklu "Gwiezdne wojny"  fot. domena publiczna

 

Oznacza to, że inicjatywę będą promować elitarni i wpływowi artyści, pisarze i astronauci, po to aby wzbudzić powszechne poparcie dla projektu i zwiększyc go stukrotnie. Coś takiego musi kosztować astronomiczne pieniądze. Wszystko wskazuje na to, że pieniądze chyba są. Będąca przez jakiś czas w niełasce NASA nieoczekiwanie dostała miliard dolarów dofinansowania, co sugeruje, że jej rola i pokładane w agencji nadzieje wzrosły. Gołym okiem widać, że coś się dzieje i że być może wcale nie chodzi o asteroidy. Powyższa historia w jakiś sposób wpisuje się w najnowszą eksplorację przestrzeni kosmicznej i być może już wkrotce dowiemy się, że Fobos a może nawet Ceres nie są obiektami naturalnymi.

 

http://nowaatlantyda...nia-von-brauna/


Użytkownik kpiarz edytował ten post 27.06.2015 - 19:59

  • 10



#2

erebeuzet.
  • Postów: 865
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pierwszy kadr pochodzi z "Deep impact".

Tak się pomylić to "kpina" 8D 

popraw


  • 1

#3

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sorry, zbyt dawno oglądałam te filmy, stąd ta pomyłka :facepalm:


  • 0



#4

riseman.
  • Postów: 705
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawe. Nawet bardzo.

Tak na marginesie, wydaje mi się, że asteroida to asteroida, nie 'asteroid'. Rodzaj żeński w j. polskim.


  • 0



#5

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawe. Nawet bardzo.

Tak na marginesie, wydaje mi się, że asteroida to asteroida, nie 'asteroid'. Rodzaj żeński w j. polskim.

 

 

W takim razie mamy do czynienia że zbliżającym się i będącym w ciągłym ruchu bytem który zgodnie z zasadą niepodzielności jest całością, więc rozważanie w stosunku do niego rodzaju płci jest filozoficzną abstrakcją w myśl zasady monizmu atrybucyjnego.  


Użytkownik Aidil edytował ten post 28.06.2015 - 12:19

  • 0



#6

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Aidil

 

Bardzo ładnie napisane, dużo trudnych hellenizmów itd., ale jednak posługujemy się wszyscy językiem o trzech rodzajach gramatycznych, a powyższe słowo, zgodnie z normą językową ma przypisany rodzaj żeński - i doprawdy żadna ze szkół ateńskich już tego nie jest w stanie zmienić.

 

Vide: http://sjp.pl/asteroida

oraz: https://pl.wiktionar.../wiki/asteroida

 

Masz absolutną rację, że rodzaj w stosunku do przedmiotów jest w gruncie rzeczy abstrakcyjny (por. stół, krzesło, ławka), ale ma wpływ na nasze postrzeganie i kategoryzację świata (pole badań Humboldta, Sapira, Whorfa et al.). Poczytaj sobie tu: http://cetep.pl/publikacje/115.html lub: http://www.morciniec...znia_sie_jezyki

 

W ostatnich latach różne eksperymenty wykazały, że gramatyczne rodzajniki mogą kształtować uczucia i skojarzenia osób mówiących w danym języku w kierunku obiektów wokół nich. Na przykład, w latach 90-tych psycholodzy porównali skojarzenia pomiędzy osobami mówiącymi po niemiecku i hiszpańsku. Istnieje wiele rzeczowników nieożywionych, których rodzajniki (płcie) w obu językach są odwrócone. Na przykład, niemiecki most jest rodzaju żeńskiego (die Brücke), ale el puente w języku hiszpańskim jest rodzaju męskiego; to samo dotyczy zegarów, apartamentów, widelcy, gazet, kieszeni, ramion, znaczków, biletów, skrzypiec, słońca, świata i miłości. Z drugiej strony, jabłko jest rodzaju męskiego dla Niemców, ale żeńskiego w języku hiszpańskim, tak samo jak krzesła, miotły, motyle, klucze, góry, gwiazdy, stoły, wojny, deszcz i śmieci. Gdy zapytano osoby badane o ocenę charakteru różnych przedmiotów, osoby mówiące po hiszpańsku oceniły mosty, zegary i skrzypce jako mające „cechy męskie“, takie jak siła, a osoby mówiące po niemiecku miały tendencję do myślenia o nich jako o smukłych i eleganckich. W przypadku przedmiotów takich, jak góry czy krzesła, które są rodzaju męskiego w języku niemieckim, a żeńskiego w języku hiszpańskim, efekt został odwrócony.

 

 

To tyle na temat rodzaju gramatycznego. Naprawdę ciekawa sprawa (tzn. językoznawstwo kulturowe), ale żeby się koniecznie przyczepiać do biednej asteroidy

 

Co do tematu: skoro ma nastąpić panowanie jednej "nacji" po okresie terroryzmu, to stawiałbym jednak na Chiny. Islam to nie nacja, no i chyba bez sensu powtarzać dwa etapy, według mnie. A Chińczyków ostatnio ciągnie do morza.


Użytkownik Monolith edytował ten post 28.06.2015 - 11:47

  • 0

#7

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Wybuch o sile 500 kiloton na Czelabińskiem! Jest to chyba pierwsza publiczna ocena siły tego wybuchu! Na dodatek chyba nietrafna, bo gdyby rzeczywiście było to 500 kiloton TNT to zniszczenia byłyby znacznie większe. Bomba, która wybuchła nad Hiroszimą miała zaledwie 16 kiloton mocy, więc nie trzeba być ekspertem, żeby stwierdzić, że nad Czelabińskiem siła eksplozji byla znacznie mniejsza niż 500 kiloton.

Bomba w Hiroszimie wybuchła tuż nad ziemią i wywoływała straty do czterech kilometrów od epicentrum. Bolid Czelabiński wybuchł na wysokości 29 kilometrów. Aby wywołać straty i wygenerować zarejestrowaną na świecie falę ciśnienia wybuch musiał być znacznie silniejszy. Na przykład 0,5 MT


  • 1





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych