Skocz do zawartości


Zdjęcie

Badania dr. Kenneth Ring - czy niewidomi widzą podczas NDE


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#16

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Niewidomy poznaje" . No cóż, zależy który niewidomy.

 

Kto nagle lub z czasem utracił wzrok (przyczyna nieistotna) - pamięta świat, jego wygląd, barwy, itd wrażenia.

Inaczej będzie z percepcją świata i zjawisk u osoby niewidomej od urodzenia. Jej nie da się wytłumaczyć zróżnicowania kolorów, ani wyglądu tego świata. Dla nich będzie to zupełna abstrakcja, zupełnie inne postrzeganie rzeczywistości. Podobnie jest z osobami niesłyszącymi lub głucho-niemymi. Ale, to już inny problem.


  • 0



#17

hansel.
  • Postów: 104
  • Tematów: 29
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dlaczego tak usilnie staracie się obalić realność tego starając się za wszelką cenę w tym i pokrewnych tematach dopisać każde możliwe wytłumaczenie, byleby tylko nie to, że człowiek to może być jednak coś więcej, niż jedynie worek z mięsem? Naprawdę myślicie, że Wasze całe życia, że wszystko co przeżyliście, przeżywacie i przeżyjecie, że wszystkie uczucia, miłość szczególnie, że to wszystko to tylko zlepek prądu i chemii? To jaki sens ma to wszystko, skoro według Was jesteśmy jedynie biologicznymi maszynami? Po co żyć? Po co kochać, po co w takim razie to wszystko? Przecież to bez sensu w takim przypadku. Celowo 2x napisałem o miłości, bo to najlepszy weryfikator. Był ktoś kiedyś zakochany/kochał kogoś? Wtedy też wytłumaczenie było takie, że ot, to jedynie zwykła chemia? Bo ja bynajmniej nawet nie umiałbym tak do tego podejść i "spłaszczyć" czegoś tak wielkiego do formy jaką proponujecie...

Ja uważam że właśnie takie dyskusje są bardo ciekawe, dopóki oczywiście będą one prowadzone na argumenty merytoryczne, a nie emocjonalnie. Co prawda stoję po stronie ludzi który uważają że istniej życie nie kończy się wraz ze śmierci ciała biologicznego, ale lubię znać argumenty obu stron.


  • 0

#18

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Inaczej będzie z percepcją świata i zjawisk u osoby niewidomej od urodzenia. Jej nie da się wytłumaczyć zróżnicowania kolorów, ani wyglądu tego świata. Dla nich będzie to zupełna abstrakcja

 No niezupełnie. Natura wyposażyła nas w mechanizm kompensacji. Brak jednego zmysłu kompensowany jest wyostrzeniem innego. Oglądałem kiedyś dokument na temat niewidomych. (Dawno to było) Mowa była o tym ze mogą oni postrzegać barwy, wyczuwając subtelne różnice "temperatury". Chodzi o inne spektrum promienoiowania podczerwonego odbijane przez różne kolory. Jest to w dużej mierze ograniczone postrzeganie, bo nie są w stanie określić koloru materiału, który dotykają pierwszy raz, ale ogarniają kolory otaczających ich przedmiotów.  A to już pozwala różnicować obrazy tworzące się w głowie, pod względem kolorów. Praktyka wymaga pomocy osoby widzącej, która powie jak nazywa się kolor dotykanego przedmiotu, ale efekt jest taki że wielu niewidomych od urodzenia potrafi dość dobrze określić kolor znanych im materiałów. Z tym że to że potrafią odróżnić i nazwać dwa różnokolorowe kawałki plastiku nie oznacza że obraz koloru rysowany w ich głowach będzie taki sam jak osoby widzącej.

Co do wyglądu, (może nie świata, ale otoczenia). Niewidomi całkiem nieźle poruszają w znanych im przestrzeniach co pozwala sądzić że jakiś obraz otoczenia w głowie mają. Na pewno różni się to znacznie u osób niewidzących od urodzenia, i tych które kiedyś widziały, Ale jednak to nie będzie abstrakcja.  Raczej inna forma postrzegania. Inna, nie znaczy ograniczona. Braki wizualne są uzupełniane percepcją dotyku i słuchu.  Dla niewidomego, widzący są głusi. To po prostu inny wymiar postrzegania.


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych