Witam
Postanowiłem napisać na tym forum bo niewiem gdzie moge znaleźć odpowiedź.Otóż zmagam się z taką sytuacją że w snach widze przyszłość wstaje a 3 dni później to się sprawdza,ale to nie wszystko zawsze czułem że ten świat jest nie realny,nie rzeczywisty,to ciągnie się już od dobrych 15 lat,zawsze czułem że ktoś mnie obserwuje wieczorem i w nocy a na niebie widze różne rzeczy najczęściej światełka,pewnego razu natrafiłem na przekazy Alaje z Plejad i wywiad z alexem colinerem i byłem przerażony ponieważ jakby ktoś opowiadał po części moją historie o tym że wszechświat tętni życiem,rozwój duchowy itd.niewiem skąd ale zawsze o tym wiedziałem.Gdy opowiadał o miłości i empatii dla drugiej osoby,sumienie mi podpowiadało że niewolno krzywdzić innych jak i zwierząt a gdy widziałęm bezdomnych to zawsze dawałem 10-20 zł przeciwnym razie wyrzuty nie pomocy by mnie wykończyły.Spróbowałem medytacji i faktycznie byłem spokojny i na pozór szczęśliwy wtedy myślałem,że jakoś sobie poradze ,ale dziś miałem sen o tym że śnił mi się Jezus i pełno różnorodnych obcych.Kiedyś powiedziałem Mamie ale ona chciała mnie wysłać do psychiatry że to sobie uroiłem.Skończyło się wizytą u neurologa bo myśleli że mam guza,więcej już nikomu nie powiedziałem.Niewiem gdzie jeszcze i zkim mógłbym otym napisać porozmawiać bo zamkneli by mnie w szpitalu psychiatrycznym,nie pale,nie ćpam,ani nie pije żadego alkoholu ani wzmacniaczy.Prosze o pomoc bo wykończy mnie to psyhicznie.
Przepraszam za moją składnie zdań,ale musiałem jak najszybciej z siebie to wyrzucić
Z góry dziękuje
Pozdrawiam