Jeżeli jest to zły dział to przepraszam i proszę o przeniesienie.
Otóż kilka lat temu w moim domu, dwupiętrowym moja rodzina wychodziła z domu na kilka godzin i zostałem sam. Zamknąłem za nimi drzwi, pogasiłem na dolnym piętrze wszystkie światła, a że na schodach ani na górnym się nie świeciło, to powiedziałem do siebie: "ciemno tu jak w ***". Wyszedłem na górne piętro, siedziałem na komputerze, po kilku godzinach dzwonek do drzwi - wróciła rodzina. Schodzę na dolne piętro i co zastałem? Zaświecone światło w przedpokoju. Byłem strasznie zdziwiony, ale podszedłem do drzwi, otworzyłem, a następnie rozglądnąłem się czy kogoś nie ma czasem w domu, no i nie było.
Ta sytuacja nie dawała mi spokoju, powiedziałem o tym rodzinie to nie zareagowali. Jak myślicie co to mogło być? Jestem na 1000% przekonany, że światła były pogaszone. W tym samym pokoju, co później się świeciło wypowiedziałem wspomniane już słowa.
Zapoznaj się z regulaminem i FAQ.
Blitz Wölf
Użytkownik Blitz Wölf edytował ten post 14.09.2014 - 09:41