Skocz do zawartości


Zdjęcie

Paricutin - narodziny wulkanu.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Paricutin - narodziny wulkanu.

20 lutego 1943 roku ok. godz. 16.00 Dionisio Pilido, rolnik z wioski Paricutín w Meksyku ujrzał na swoim polu kukurydzy niewielką szczelinę o głębokości ok. pół metra. W pewnym momencie zbierający gałęzie Dionisio usłyszał potężny huk, ziemia zadrżała i wybrzuszyła się na wysokość ok. 2-2,5 m. Otwarcie się szczeliny zapowiadały już wcześniej tajemnicze grzmoty, które słyszeli mieszkańcy wsi Paricutín już kilka tygodni wcześniej.

Miejscowi wieśniacy próbowali początkowo zasypać szczelinę kamieniami i ziemią, ale uciekli, gdy z jej wnętrza zaczął się wydobywać materiał piroklastyczny. Ok. godziny później pojawiły się języki ognia, od których zajęły się okoliczne drzewa. W końcu zebrani wieśniacy ujrzeli rozpaloną do czerwoności magmę, wypływającą z otworu powstałego na końcu rozpadliny.

Zanim minęła północ, lawa zaczęła wystrzeliwać w niebo, a nad znacznie już teraz powiększonym otworem pojawiła się chmura popiołu. Nad ranem uformował się stożek o wysokości 10 metrów. Do południa osiągnął wysokość 40 metrów, a chmura sięgnęła wysokości 5 km. Następnego dnia pechowy Dionisio nie miał już farmy. On i inni wieśniacy z jego wioski byli świadkami narodzin wulkanu.

W marcu wulkan jeszcze bardziej się uaktywnił, wyrzucając w powietrze słupy popiołów wulkanicznych, które opadały na pobliską wioskę Paricutín i miasteczko San Juan. 12 lipca rozpoczęły się wylewy lawy, której potoki zaczęły się zbliżać do wioski, którą wkrótce ewakuowano. W sierpniu mieszkańcy San Juan opuścili miasto zasypane przez popioły i lawę.

Podczas pierwszego, najbardziej intensywnego roku działalności, kiedy wulkan wyrzucał głównie materiał piroklastyczny, powstał stożek o wysokości 336 metrów. Wulkan był aktywny przez kolejne osiem lat, ale okres ten charakteryzował się głównie spokojnymi wylewami lawy. Jego aktywność stopniowo malała, poza jedynie ostatnimi sześcioma miesiącami przed ustaniem aktywności, kiedy pojawiły się bardziej gwałtowne erupcje. Ostatecznie jego aktywność ustała w 1952 roku. Wulkan osiągnął wysokość 424 metrów ponad początkowy poziom pola kukurydzy, z którego się narodził.

Do dziś wulkan wyrzucił ok. 1,3 mld m³ i 700 mln m³ lawy. Stożek wulkaniczny wznosi się na wysokość 440 m powyżej pierwotnego poziomu terenu i 3170 m powyżej poziomu morza. Współrzędne geograficzne: 19°28′N 102°15′W.

Zdjęcie:
Dołączona grafika

Źródła:
Wikipedia
San Diego State University
Tablice geograficzne; wyd. Adamantan, 2001.
  • 0



#2

Cierń.
  • Postów: 161
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kurcze... Widzieć jak rodzi się wulkan... ciekawe przeżycie.
  • 0

#3

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja bym powiedział,że to przerażające przeżycie.
Wolałbym sobie oszczędzić takich doświadczeń.
  • 0



#4

Cote-d'Or.
  • Postów: 614
  • Tematów: 16
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

haha... słyszałem już tę historię, świetna sprawa zobaczyć narodziny wulkanu, wiele można zobaczyć na tym dziwnym i zagmatwanym świecie, ale takie wspomnienia są niesamowite, zazdroszczę temu rolnikowi. :P
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych