Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tarchomiński las


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
14 odpowiedzi w tym temacie

#1

Pan Kupan.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam gorąco forumowiczów :).Chciałbym opisać sytuację dziejącą się w mojej okolicy , mianowicie w lesie na Warszawskim Tarchominie. Znalezienie wyjaśnienia dla tej sytuacji byłoby nie lada wyczynem, lecz głównie chodzi mi o zdobycie wiedzy czy ktoś spotkał się z czymś podobnym.Choć sam niczego nigdy nie zaobserwowałem, bo nie często bywałem w tych okolicach to opieram się na zeznaniach naprawdę godnych zaufania ludzi.Więc do rzeczy.O nawiedzonych lasach każdy słyszał dużo.Jedni bardziej realne historie inni mniej.W mojej historii flaki nie latają na lewo i prawo, choć sytuacja sama w sobie moim zdaniem jest ciekawa.Było to mniej więcej 4 lata temu.Zima, około godziny 17, więc ciemno jak w mogile.Przez las szło dwóch moich znajomych.Obrali trasę bez wydeptanej ścieżki a pogoda w tą porę roku bywa nadzwyczaj dokuczliwa.Jak opisywał jeden z nich w odległości koło 10m zobaczyli postać wzrostu 10-13 letniego dziecka trzymającą w dłoniach (prawdopodobnie metalowe) pudełko wymiarów nie większych niż 10x20 cm .Teoretycznie był na, nim widoczny krzyż, lecz w trakcie mojej rozmowy przyjaciel podkreślił, że ten emblemat mógł dodać w celu ubarwienia opowiadanej wielu ludzią opowieści i dlatego pamięta go jako fakt.Wyrazu twarzy postaci nie dało się dostrzec w panujących warunkach, lecz podobnież nie zwracała na nich uwagi tylko zapatrzona była w przedmiot.Przyglądali jej się trochę ponad 30 sekund.Dalej zadziałał instynkt samozachowawczy.Puścili się pędem w stronę domów.Więcej szczegółów nikt z nich nie potrafił podać.Stwierdzili, że wspomnienia po tej sytuacji zaczęły się zacierać niezwykle szybko.Może to jakaś reakcja mózgu na wyjątkowo nieprzyjemne doświadczenia.Na ten temat się nie wypowiadam, bo zwyczajnie się nie znam.Czekam za to na wasze teorie ;).Dobra.Wytłumaczyć niby łatwo.Dziecku zdechł chomik i przyszło go pochować.Tylko co robi dziecko (albo przynajmniej ktoś jego wzrostu) w takim miejscu (jest naprawdę trudno dostępne ze względu na roślinność nawet w zimę) i w taką pogodę?I teraz najciekawsze.Nasi dzielni bohaterowie wrócili w to miejsce następnego dnia.Nie było żadnych śladów kopania co w zimę jest i tak trudne ze względu na stan gleby.Więc chomika można teoretycznie wykluczyć.Śladów niestety nie dało się sprawdzić, ponieważ w nocy bardzo wiało.I teraz uwaga czytelnicy.Siostra innego z moich znajomków nie związenego z tą sytuacją widziała taką samą postać blisko tamtego miejsca (nie wiem dokładnie gdzie).Dosyć niedawno, czyli 4 lata po poprzednim zajściu.Ma 10 lat, więc w końcu to dziecko i mogła to wymyślić, lecz nie wiedziała o tym co przytrafiło się moim kumplom.Nie zainteresowałbym się całą sprawą, gdyby nie inna sytuacja styczności z czymś teoretycznie nadprzyrodzonym.Jest to cień.Cień, który według świadków widać i słychać, gdy się porusza.Pierwszy raz styczność miał z nim kumpel także z 4- 5 lat temu.Wybrał się z przyjacielem na męską pogawędkę.Z jego relacji wynika, że przed nimi przebiegło coś z dużą szybkością a potem znalazło się na drzewie.To coś było podobnież całe czarne.Kolega nie widział rysów twarzy jedynie, że było to postury człowieka średniego wzrostu.Było to coś w teorii materialnego, ponieważ jak podkreślił z drzewa spadł patyk.Wiadomo od razu zaczęli uciekać jak to zwykle bywa.Wiem brzmi śmiesznie.Też nigdy tego nie brałem na poważnie.Dopiero teraz zaczęły napływać powiadomienia o dziwnych zdarzeniach.Dotyczących tego samego czyli cienia.Kilka dobrze trzymających się ze mną osób siedziało w lesie na altanie.Było już po zmroku, lecz około 40m dalej były latarnie, więc większość było widać.Wtedy widziały go 2 osoby zaś jedna słyszała (dziwne, że cień wydaje dźwięki, gdy się porusza czyż nie?).Fakt osoby, które go widziały spożywały alkohol.Lecz, wtedy było to dosłownie jedno piwo, więc wątpię, żeby miało to wpływ na odbieranie bodźców nawet przy słabej głowie.Według relacji przechodził z drzewa za drzewo.Przy poruszaniu się liście wydawały dźwięki, lecz bardzo ciche.Za drugim razem był widziany przez moją sąsiadkę wraz z chłopakiem, gdy byli na spacerze.Przechodził z jednej strony ścieżki na drugą i wtopił się w las jak stwierdził mój rozmówca.Było też kilka podobnych przypadków polegających mniej więcej na tym samym, lecz już nie będę o nich nudził.Czekam na waszę opinie i pytania co do całej sprawy ;).Jeśli chodzi o przykre zdarzenia związane z tym lasem to nie posiadam zbyt dużo informacji.Jedyne co mi wpada do głowy to liczna obecność okopów i ślady po betonowych bunkrach, lecz te zjawiska nie były widziane w ich pobliżu.Ostatnio znalazłem w sieci mapę rozmieszczenia fortyfikacji i walk na tym terenie, lecz mi się zagubiła.Jak znajdę to ją wrzucę.W lesie znajduje się też opuszczony dom.Z relacji 60 letniego pana z którym miałem okazję porozmawiać wynika, że mieszkało tam kilka rodzin.Musiały go opuścić w popłochu, bo w środku mimo dewastacji było sporo słoików z przetworami i starych mebli z zawartością ubrań. Jeśli wytrwaliście do końca to gratulacje ;).Z góry dzięki za odpowiedzi i zainteresowanie się tematem.Przepraszam za powstałe błędy językowe,ortograficzne i interpunkcyjne.Jestem dyslektykiem.
  • 0

#2 Gość_polished

Gość_polished.
  • Tematów: 0

Napisano

Wiesz czemu Twoja opowiastka nie jest wiarygodna ? Tyle razy się to zdarzało, wiele osób to widziało i nikt nie raczył sięgnąć po aparat żeby cyknąć fotkę. Bez dowodów ta historia wygląda jak zwykła creepypasta.
  • 0

#3

avlp.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do tajemniczych zjawisk nie będę się na razie wypowiadał, chciałbym jedynie wiedzieć co to za las, gdyż sam mieszkam na Tarchominie i chciałbym go odwiedzić. Liczne okopy są w lasach legionowskich za Choszczówką, ale tam nie ma żadnych bunkrów ani opuszczonych domów. Z kolei opuszczonych domów to jest na całej Białołęce dużo, niektóre w bardzo malowniczych okolicach i swoją drogą zastanawia mnie jak to jest, że te działki nie znajdują nowych właścicieli. Oczywiście przyczyn tego zjawiska szukał bym w przeszkodach prawnych, bądź ludzkiej mentalności, nie w działalności rzekomych sił nadprzyrodzonych. Sam bardzo chętnie stałbym się właśicielem którejś z tych działek, nawet nie mając pieniędzy na budowę/odbudowę domu wolał bym mieszkać w przyczepie kępingowej na własnej ziemi niż w mieszkaniu w bloku. Teoretycznie wiązało by się to z samymi korzysciami - nabywca miałby swoją upragnioną posiadłość, sprzedawca jakieś tam pieniądze, a gmina podatek od nieruchomości, bo nie sądzę żeby takowy ktoś płacił za opuszczone 20 lat temu rudery. Być może większość z tych nieruchomości posiada zbyt wielu spadkobierców, którzy nie mogą się dogadać... Ok, sorry za off top, ciekaw jestem pozostałych opini.
  • 0

#4

Pan Kupan.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziękuje za opinie panie redaktorze ;).W creepy nie jestem zbyt dobry bo próbowałem kiedyś pisać.A co do twojej opinii muszę dementować.Mój tekst jest napisany chaotycznie ale osób którym coś takiego się przytrafiło nie jest dużo.Czasami choć nie zawsze osoby się powtarzały czego nie opisywałem.A co do Ciebie avlp.Off-top bardzo dobry.A las koło Galerii Pod Dębami kojarzysz ?
  • 0

#5 Gość_polished

Gość_polished.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie chodzi mi tu o np. 15 czy 20 osób. Skoro chociaż dajmy na to 5 ludzi by to widziało to czemu nikt nie zrobił zdjęcia albo nagrał filmiku. Gdybyśmy mieli jakiś dowód sprawa wyglądala by inaczej. Obecnie możemy uważać to za jedną z wielu historyjek.

Użytkownik Schneider edytował ten post 11.01.2014 - 20:52

  • 1

#6

Pan Kupan.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie ma co argument bardzo dobry.Tylko chodzi o to że ludzie z natury boją się rzeczy których nie znają. Ja sam podchodzę do tych opowieści bardzo sceptycznie mimo że mówią mi je bliscy mi ludzie.Tym bardziej że trochę ostatnio tam bywałem i nic niecodziennego mnie nie spotkało.A co do tych dowodów to popytam.Bo jeśli chodzi o altanę którą opisywałem były tam też osoby których nie znam i z nimi nie rozmawiałem.A nóż ktoś coś zrobił.Trzeba być dobrej myśli.
  • 0

#7

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A może ten dzieciak trzymał w rękach telefon albo tablet lub coś w tym stylu? Ponoć było ciemno, zima godzina 17.
  • 0



#8

avlp.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A las koło Galerii Pod Dębami kojarzysz ?

Chodzi o las(ek) między ulicami Strymykową a Leśnej Polanki? Jeśli tak, to mowa może być tylko o jednym opuszczonym domu, opisanym już zresztą tutaj:
http://www.paranorma...szawie-deja-vu/
Jedna z zacniejszych starych chałup na Białołęce. Jest też z drugiego skraja tego lasku, bardziej normalna i bardziej zniszczona chałupa, widoczna częściowo od ulicy Światowida. Do środka żadnej nie zaglądałem, nawet nie pamiętam, czy wchodziłem kiedyś w sam lasek, czasami przejeżdżałem rowerem z jednej albo drugiej strony i żadnych dziwnych zjawisk nie zaobserwowałem.
  • 0

#9

Pan Kupan.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wszystko co do twojego postu to mówiłem że z relacji rysów twarzy nie było widać.Więc tablet odpada.Ale pomysł dobry :).Avlp trafiłeś w sedno.Co do 2 domu o którym mówisz to nie kojarzę ale poszukam.A okopy i właściwie fundamenty bunkrów masz blisko leśnej polanki.Za płotem od strony boiska.
  • 0

#10

denaturat.
  • Postów: 105
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mieszkam tu. w lesie bywałam wiele razy. sama, nie sama, z psem, bez psa, rano, wieczorem, w południe, zimą, latem, wiosną, jesienią. nigdy niczego niepokojącego nie zauważyłam, a należę do grona słabiutkich, niewielkich i przerażliwionych, młodych kobiet...

podaj dokładną lokalizację. chętnie się przejdę w wolnym czasie.
  • 1

#11

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ja też tam mieszkam i również byłem w tym lesie wiele razy. Nic niepokojącego nie zauważyłem. Opuszczony dom jest bardzo klimatyczny, co jakiś czas przechadzam się obok niego (ale nigdy nie wchodzę do środka, strach przed zawaleniem i... żulikami :))

Na skraju lasu jest podstawówka, więc obecność dziecka to nic dziwnego. Wracał ze szkoły z pudełeczkiem (może mieli jakieś zadanie plastyczne i niósł do domu swoje dzieło) i tyle. A to, że się zapatrzył na pudełeczko, również nie powinno zbudzać podejrzeń, wszak dzieci robią dużo rzeczy, które dorosłym mogą się wydać dziwne, m. in. rozmawiają na głos ze sobą.

Natomiast tajemniczy "cień" najlepiej można wytłumaczyć jakimś zwierzęciem. Skoro poruszało się szybko, to łatwo jest umysłowi "dorysować" atrybuty, których ten zwierzak w rzeczywistości nie ma, czy dodać nienaturalną wielkość. Może to być nowy gatunek w tych stronach, którego przedstawiciel z jakichś przyczyn zapędził się w te tereny (wtedy pewnie niedługo będzie o tym głośno). Może też być to pospolite zwierzę. Ja kiedyś szedłem niezabudowanymi terenami na Nowodworach i w pewnym momencie zauważyłem, jak przez ścieżkę przebiega coś dziwnego. Byłem święcie przekonany, że wyglądało to jak mały dinozaur. Zaskoczony udałem się w miejsce, gdzie owy stwór przebiegł i przyglądałem się przez chwilę. Nagle chaszcze poruszyły się i z hałasem wyleciał ten "dinozaur", przy okazji napędzając mi niezłego stracha :). Okazało się ni mniej ni więcej, że to był bażant.
  • 0

#12

Pan Kupan.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Krzyś.Twoja teza faktycznie inteligentna ;).Lecz co do nowego gatunku to wątpie. Tajemniczy cień może tłumaczyć obecność grupy około 10 saren, które były tu obecne zeszłej zimy.Może powróciły.A co do dziecka wracającego ze szkoły... wątpię.W tym miejscu w lato trawa sięga do kolan a iść tamtędy nie ma gdzie bo w pobliżu jest tylko klimatyczny domek i budowa. A dla Ciebie denaturat przejdę się z kumplem w to miejsce i zrobie pare fotek.Może poznasz.Ile tu ludzi z mojej okolicy można spotkać ;).
  • 0

#13

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tajemniczy cień może tłumaczyć obecność grupy około 10 saren, które były tu obecne zeszłej zimy.Może powróciły


Napisałeś, że cień przebiegł drogę i wbiegł na drzewo, a tego raczej sarny nie potrafią zrobić ;). Mi się najbardziej skojarzyło z małpą i dlatego napisałem o niespotykanym w tych stronach gatunku.

A co do dziecka wracającego ze szkoły... wątpię.W tym miejscu w lato trawa sięga do kolan a iść tamtędy nie ma gdzie bo w pobliżu jest tylko klimatyczny domek i budowa.


A możesz pokazać na google maps w którym miejscu mniej więcej stał ten dzieciak, będę miał lepsze rozeznanie? Uwierz mi, dzieci potrafią wchodzić w dziwne miejsca, sam nieraz łaziłem po największych błotach i chaszczach :P
  • 0

#14

denaturat.
  • Postów: 105
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

też jestem za tym żebyś pokazał miejsce na google maps.

zgadzam się z Krzys19911 wyżej, jako dziecko też z umiłowaniem łaziłam po odludnych chaszczach :D nawet po tych trudno dostępnych. zimą też. ciekawe, czy kiedyś kogoś przestraszyłam.
  • 0

#15

Pan Kupan.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeśli dobrze skopiowałem to prawdopodobnie gdzieś tutaj 52.334541,20.952242 ;).
  • 2



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych