Skocz do zawartości


Zdjęcie

Minister Obrony Kanady informuje nas o istnieniu obcych ras odwiedzających Ziemię.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
93 odpowiedzi w tym temacie

#91

Palacz.
  • Postów: 51
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 

Najgorsze co można zrobić i tyczy się to każdej dziedziny. To wyeliminować coś tylko dlatego, że istnieje mniejsza szansa na to. :)

 

Nie, najgorsze co można zrobić, to z góry przyjmować hipotezy (poparte "niby" dowodami) bez weryfikacji w źródłach naukowych. W pierwszej kolejności trzeba wyczerpać wszystkie racjonalne możliwości, i nawet jeśli na jakieś zagadnienie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, nie oznacza to jeszcze, że za danym zjawiskiem stoją kosmici.

 

Na przykład mapy Piriego Reisa. To że nie znano kiedyś dokładnie genezy ich powstania, nie oznacza, że pierwowzór był dziełem kosmitów, którzy rzekomo wykonali zdjęcia satelitarne (teoria Danikena). Także to że nie ma dowodów na to, iż jakaś cywilizacja w zamierzchłych czasach dopłynęła do jakegoś lądu/kontynentu, nie oznacza, że tak nie było. Ale wg zwolenników ufo, paleoastronautyki to musieli być kosmici ! 

 

To samo tyczy się czasów obecnych. Wrócę jeszcze do przykładu filmów "uwieczniających" ufo, który przywołałeś kilka postów wcześniej. Zanim pojawił się w powszechnym użyciu internet, można było w czasopismach i książkach ufologicznych oglądać super jakości zdjęcia ufo, często wykonane z bliska. To samo tyczy się relacji z obserwacji tych obiektów na niebie. W "sprawozdaniach" cały czas się czytało, jaką to prędkość rozwijało, jakie manewry wykonywało, jakie miało kształty, to nie mogło być nic innego niż ufo. Wiele takich obserwacji dokonanych było rzekomo z bardzo bliskiej odległości więc o pomyłce nie mogło być mowy ! Teraz w internecie mamy tysiące filmów, i co się okazuje ? Albo rzekome ufo zostaje zarejestrowane z takiej odległości, że nie ma można dostrzec żadnych detali (ale i tak można z łatowścią zidentyfikować zjawisko naturalne), albo z bliska, tyle że na końcu okazuje się, że to fejk wykonany za pomocą programów komputerowych. 

 

Jestem sceptykiem, ale nie ignorantem. Podam tu przykład słynnej płyty nagrobnej sarkofagu Pacala Wielkiego ze Świątyni Inskrypcji w Palenque. Znam oficjalne interpretacje tego reliefu, zawartej tam symboliki, motywów. Znane jest również stanowisko Danikena w tej sprawie. Nie twierdzę, że wyrzeźbiono na płycie kosmonautę w pojeździe kosmicznym (choć oglądając płytę w poziomie można tak to spokojnie interpretować), ale jak czytam, że relief przedstawia człowieka leżącego na ołtarzu lub spadającego w otchłań, to nie mam pytań  ;).  


Użytkownik Palacz edytował ten post 12.02.2015 - 12:02

  • 1

#92

mpiwowski.
  • Postów: 148
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

 

Najgorsze co można zrobić i tyczy się to każdej dziedziny. To wyeliminować coś tylko dlatego, że istnieje mniejsza szansa na to. :)

 

Nie, najgorsze co można zrobić, to z góry przyjmować hipotezy (poparte "niby" dowodami) bez weryfikacji w źródłach naukowych. W pierwszej kolejności trzeba wyczerpać wszystkie racjonalne możliwości, i nawet jeśli na jakieś zagadnienie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, nie oznacza to jeszcze, że za danym zjawiskiem stoją kosmici.

 

Na przykład mapy Piriego Reisa. To że nie znano kiedyś dokładnie genezy ich powstania, nie oznacza, że pierwowzór był dziełem kosmitów, którzy rzekomo wykonali zdjęcia satelitarne (teoria Danikena). Także to że nie ma dowodów na to, iż jakaś cywilizacja w zamierzchłych czasach dopłynęła do jakegoś lądu/kontynentu, nie oznacza, że tak nie było. Ale wg zwolenników ufo, paleoastronautyki to musieli być kosmici ! 

 

To samo tyczy się czasów obecnych. Wrócę jeszcze do przykładu filmów "uwieczniających" ufo, który przywołałeś kilka postów wcześniej. Zanim pojawił się w powszechnym użyciu internet, można było w czasopismach i książkach ufologicznych oglądać super jakości zdjęcia ufo, często wykonane z bliska. To samo tyczy się relacji z obserwacji tych obiektów na niebie. W "sprawozdaniach" cały czas się czytało, jaką to prędkość rozwijało, jakie manewry wykonywało, jakie miało kształty, to nie mogło być nic innego niż ufo. Wiele takich obserwacji dokonanych było rzekomo z bardzo bliskiej odległości więc o pomyłce nie mogło być mowy ! Teraz w internecie mamy tysiące filmów, i co się okazuje ? Albo rzekome ufo zostaje zarejestrowane z takiej odległości, że nie ma można dostrzec żadnych detali (ale i tak można z łatowścią zidentyfikować zjawisko naturalne), albo z bliska, tyle że na końcu okazuje się, że to fejk wykonany za pomocą programów komputerowych. 

 

Jestem sceptykiem, ale nie ignorantem. Podam tu przykład słynnej płyty nagrobnej sarkofagu Pacala Wielkiego ze Świątyni Inskrypcji w Palenque. Znam oficjalne interpretacje tego reliefu, zawartej tam symboliki, motywów. Znane jest również stanowisko Danikena w tej sprawie. Nie twierdzę, że wyrzeźbiono na płycie kosmonautę w pojeździe kosmicznym (choć oglądając płytę w poziomie można tak to spokojnie interpretować), ale jak czytam, że relief przedstawia człowieka leżącego na ołtarzu lub spadającego w otchłań, to nie mam pytań  ;).  

 

 

Skoro się czepiamy słów, to warto byś dodał na samym początku "według mnie", bo każdy ma inne zdanie co jest ważniejsze. Ja uważam ciut inaczej, na tej samej zasadzie znalazłem nawet dość poważną chorobę u siebie którą wyleczyłem. Na całe szczęście nie myślałem trochę jak ty czyli jak lekarze co dawali mi tylko racjonalne możliwości. Wybrałem tą mniej racjonalną z mniejszą szansą i to ona okazała się słuszna. Właśnie tak krucha może być twoja podstawa wiary w to co jest ważniejsze. Nie ma żadnej zależności, dopóki się czegoś nie odkryje obie opcje są prawdziwe. :P

 

Po drugie pół osób jeśli nie zauważyłeś pisze UFO, a jak sam wiesz taki skrót świadczy o tym, że ktoś mówi tylko i wyłącznie o czymś niezidentyfikowanym. Poza tym nie interesują mnie wszystkie rzeczy typu jakieś wyryte w kamieniu wzory czy artefakty (chyba, że robią coś niesamowitego), albo filmy ludzi. :P Tak się składa, że też jestem sceptykiem, ale jak widzę oficjalne filmy NASA i kurcze kolorowe białe kulki sobie fruwają w te i we wte to ciut daje do myślenia.

 

Właściwie obecnie najlepszymi dowodami to są filmy oficjalne, na żywo, albo z kamer przemysłowych-firmowych. Bo to jedyne pewniejsze źródło. Wszystkie filmy zwykłych osób mnie nie interesują.


Użytkownik mpiwowski edytował ten post 13.02.2015 - 01:36

  • 0

#93

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Film z kamery przemysłowej jeszcze łatwiej podrobić, niż taki z kamery zwykłej. Odpada konieczność skomplikowanej stabilizacji kadru. Jak kamera czarno-biała, to nie trzeba się martwić dopasowaniem kolorów i balansem bieli. Dlatego też jest sporo duchów nagranych przez monitoring - dodanie ducha do takiego obrazu to banał. Podobnie ze statkami kosmicznymi obcych.

@Palacz.
Detaliczne zdjęcie statku kosmicznego jest o wiele łatwiej spreparować niż dobry film ze statkiem kosmicznym. Nawet Hollywood ma często problemy z wkomponowaniem w film czegoś, czego na filmie nie ma. Dlatego na zdjęciach masz piękne i dokładne statki kosmiczne, a na filmach bliżej nieokreślone plamki. Do tego jeszcze kwestia rozdzielczości. Analogowa klisza fotograficzna ma ekwiwalent rozdzielczości 20-25Mpix. Film FullHD to trochę ponad 2Mpix. Filmy w formacie 4K mają 7-12,7Mpix. Zwykłe kamery SD oferują za to oszałamiające 0,4Mpix dla systemu PAL i 0,35Mpix dla NTSC. Dlatego statek kosmiczny z bliska to tylko w Hollywoodzie, i to nie zawsze udatnie. Amatorom zostają kolorowe plamki na niebie.
  • 0



#94

Palacz.
  • Postów: 51
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 

Skoro się czepiamy słów, to warto byś dodał na samym początku "według mnie", bo każdy ma inne zdanie co jest ważniejsze.

 

Nie czepiam się, tylko logicznie Ci tłumaczę. Co ma większą wartość: wytłumaczenie danego zjawiska na podstawie udowodnionej wiedzy naukowej czy branie na wiarę zapewnień pierwszego lepszego ufologa czy człowieka, który w ogóle nie bierze pod uwagę wytłumaczeń racjonalnych i na "dowód" masz tylko jego słowo ?

 

Ja też kiedyś te wszystkie opowieści, filmy (nie tylko o ufo) "łykałem bez wazeliny". Ekscytuje mnie sama myśl o potencjalnym kontakcie ludzkości z cywilizacją pozaziemską, ale nie można być naiwnym i na siłę szukać potwierdzenia gdzie popadnie. Prawdziwy dowód powinien sam się obronić, a niestety fantaści widzą to co chcą widzieć, dla nich każda kropka na niebie, każdy obiekt na księżycu, każda relacja z hipnozy to niezbite dowody.

 

 

Ja uważam ciut inaczej, na tej samej zasadzie znalazłem nawet dość poważną chorobę u siebie którą wyleczyłem. Na całe szczęście nie myślałem trochę jak ty czyli jak lekarze co dawali mi tylko racjonalne możliwości. Wybrałem tą mniej racjonalną z mniejszą szansą i to ona okazała się słuszna. Właśnie tak krucha może być twoja podstawa wiary w to co jest ważniejsze. Nie ma żadnej zależności, dopóki się czegoś nie odkryje obie opcje są prawdziwe. :P

 

Nie rozumiem o co Ci dokładnie chodzi, że choroba była nieracjonalna, że lekarze się pomylili w diagnozie, że wskazali kilka możliwości o różnym stopniu prawdopodobieństwa wystąpienia ? Wiesz powiem Ci, że medycyna to trudna dziedzina, dlatego nie wiem co miałeś na myśli. Niektóre choroby przechodzi się bezobjawowo, niektóre dolegliwości mogą charakteryzować kilka chorób, stąd czasem trudność w ocenie, a czasami lekarze po prostu zawodzą z powodu rutyny. Nie wiem co Ci dolegało, więc to porównanie jest bez sensu, bo medycyna to nauka poparta badaniami, doświadczeniami i w związku z tym dowodami. A czym są poparte badania nad zjawiskiem ufo ? To nie jest więc kwestia wiary, tylko zdrowego rozsądku. 

 

 

Poza tym nie interesują mnie wszystkie rzeczy typu jakieś wyryte w kamieniu wzory czy artefakty (chyba, że robią coś niesamowitego), albo filmy ludzi. :P

 

Nie muszą Cię interesować, chodziło mi tylko o pokazanie mojego sposobu myślenia. Nie będę widział ufo/kosmitów na każdym filmie, zdjęciu czy rzeźbie, bo tego tam najczęściej nie ma, ale jeśli faktycznie jest coś nad czym można dyskutować, to się nad tym pochylę, a nie będę zapierać się rękami i nogami robiąc z siebie błazna i udając, że nic tam nie ma. Z drugiej strony nie będę też podejmował na dłuższą metę polemiki z ludźmi, którzy nie dość, że nie mają podstawowej wiedzy, to nie przyjmują do wiadomości racjonalnych wyjaśnień, tylko nawijają: "że to ufo", i to wszystko co mają do powiedzenia w temacie. Nie mówię tu o Tobie, ale ogólnie o naiwności ludzi.

 

Co do "dowodów" filmowych, Urgon mnie już wyręczył, więc nie będę powtarzać.

 

 

 

@Palacz.
Detaliczne zdjęcie statku kosmicznego jest o wiele łatwiej spreparować niż dobry film ze statkiem kosmicznym. Nawet Hollywood ma często problemy z wkomponowaniem w film czegoś, czego na filmie nie ma. Dlatego na zdjęciach masz piękne i dokładne statki kosmiczne, a na filmach bliżej nieokreślone plamki. Do tego jeszcze kwestia rozdzielczości. Analogowa klisza fotograficzna ma ekwiwalent rozdzielczości 20-25Mpix. Film FullHD to trochę ponad 2Mpix. Filmy w formacie 4K mają 7-12,7Mpix. Zwykłe kamery SD oferują za to oszałamiające 0,4Mpix dla systemu PAL i 0,35Mpix dla NTSC. Dlatego statek kosmiczny z bliska to tylko w Hollywoodzie, i to nie zawsze udatnie. Amatorom zostają kolorowe plamki na niebie.

 

Wiem, dlatego właśnie chciałem zauważyć, że większość najbardziej fantastycznych zdjęć czy relacji z obserwacji ufo (rzekomo zarejestrowanych i "udowodnionych") pojawiało się wyłącznie w czasopismach i książkach. Teraz w erze internetu człowiek ma dostęp do takiej wiedzy i narzędzi, że można większość teorii obalić w kilka minut. Tylko że niektórzy nie chcą z tego korzystać, wolą na siłę szukać "kwadratowych jaj".


Użytkownik Palacz edytował ten post 13.02.2015 - 13:08

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych