Tajemnicza Piramida!
Trójkąt Bermudzki, obszar Atlantyku położony w pobliżu Bermudów, jest miejscem tajemniczych anomalii od dłuższego czasu. To tutaj, już od XIX wieku, szczególnie często giną statki i samoloty. Zdarza się, że po jakimś czasie zagubiony pojazd odnajduje się, ale bez załogi. Badacze prześcigają się w pomysłach na wyjaśnienie tych zastanawiających zjawisk. Według niektórych teorii przyczyny są zupełnie naturalne i związane z wybuchami metanu, który powoduje zakłócenia w pracy samolotów i statków. Ale istnieje także inna hipoteza, dużo bardziej zadziwiająca. Co najciekawsze, na jej uzasadnienie z każdym rokiem pojawia się coraz więcej dowodów. Pod wodą w okolicach Trójkąta Bermudzkiego mają znajdować się dwie kryształowe piramidy o nadnaturalnych właściwościach.
Odkrycie zawdzięczamy doktorowi naturopatii, który zajmował się leczeniem niekonwencjonalnym w stanie Arizona w USA. Ray Brown, bo o nim właśnie mowa, był także zapalonym poszukiwaczem skarbów i często wybierał się na wyprawy nurkowe w okolice wysp Bahama. Liczył na to, że znajdzie pozostałości zatopionych hiszpańskich galeonów i podobno kilka razy udało mu się coś odnaleźć. Jednak podczas jednej z wypraw odkrył znacznie więcej, niż przewidywał.
W roku 1970 pojechał wraz z czterema kolegami w okolice Języka Oceanu, czyli rowu oceanicznego na Bahamach. W czasie nurkowania oddzielił się od swoich towarzyszy. Gdy próbował ich dogonić, natrafił na znajdującą się pod nim piramidę. Zauważył, że do budowli prowadzi otwór. Z początku się wahał, ale w końcu zdecydował się wejść. Mimo że nie miał latarki, udało mu się wszystko zobaczyć, w środku było bardzo jasno. Ściany były czyste - bez śladu alg czy ukwiałów, mimo że wszystko znajdowało się pod wodą. Z wierzchołka sufitu o kształcie piramidy zwieszał się natomiast pręt, na końcu którego był umieszczony czerwony kamień. Poniżej, na podłodze znajdowała się rzeźbiona kamienna płyta, a na niej dwie ręce z brązu trzymające okrągły kryształ o średnicy 10 centymetrów. Brown usiłować wyjąć czerwony kamień, ale mu się to nie udało, sięgnął więc po kryształową kulę, która z kolei trafiła do jego rąk bez oporu. Mężczyzna zwrócił się do wyjścia i poczuł, że nie wolno mu już nigdy wrócić do piramidy.
O swoim znalezisku opowiedział dopiero w 1975 roku, czym wywołał niemałą sensację. Udzielał wywiadów w różnych programach i pokazywał kryształ. Jego zdobycz miała niezwykłą właściwość - powiększała energię, która przez nią przechodziła. Dlaczego tak późno Brown zdecydował się opowiedzieć o swojej wyprawie? Bał się, że znalezisko zostanie mu skonfiskowane, więc nie mówił o nim nikomu. Niestety, oprócz kryształu, nie miał na potwierdzenie swoich słów żadnych zdjęć - sprzęt zniszczył sztorm, który spotkał ekipę. Co ciekawe, pozostali członkowie wyprawy zmarli i nikt nie mógł zaświadczyć o prawdziwości słów Browna. Ale nie do końca.
Opowieść Browna potwierdzają badania przeprowadzone przez doktora oceanografii Verlaga Meyera przy użyciu sonaru. Mężczyzna wykrył dwie piramidy znajdujące się na głębokości 2 tysięcy metrów. Trzy razy przewyższają one rozmiarami piramidy wybudowane przez starożytnych Egipcjan. Co jeszcze ciekawsze, ściany mają idealnie gładką i czystą, szklaną powierzchnię. Odkrycie Meyera zostało zweryfikowane przez innych naukowców z Francji i USA. Udało im się zauważyć piramidę, której bok podstawy wynosi 300 metrów, a wysokość 200. Dzięki szczegółowym badaniom mężczyźni odkryli, że na szczycie budowli znajdują się dwa duże otwory, przez które z bardzo dużą prędkością przemieszcza się woda. Może to wywoływać fale i tworzyć wiry odpowiedzialne za tajemnicze zaginięcia w okolicach Trójkąta Bermudzkiego. Na powierzchni pojawia się także mgła, która skutecznie maskuje zbliżające się niebezpieczeństwo.
Można się zastanawiać, jaką funkcję spełniała piramida. Być może jest ona pozostałością po nieznanej kulturze o bardzo wysokim stopniu zaawansowania technicznego, po której zostały na ziemi wielkie machiny energetyczne. Dlaczego natomiast piramidy znalazły się pod wodą? Badacze przypuszczają, że znajdowały się kiedyś na stałym lądzie, ale w wyniku gwałtownego trzęsienia ziemi, krajobraz zmienił się całkowicie.
Czy jednak cała historia nie jest wyssana z palca? Dużo wątpliwości ma na ten temat doktor Gregory Little, psycholog i badacz zjawisk nadnaturalnych, który bardzo dokładnie przestudiował odkrycie Browna. Wątpi on w to, że Brownowi udało się przebywać pod wodą tak długo. Ponadto, Little otrzymał e-mail od osoby będącej przyjacielem Browna. Stwierdziła ona, że Brown wszystko zmyślił. W 1968 roku dokonano odkrycia Drogi Bimini - kamiennej drogi położonej pod wodą w okolicach wysp Bahama. Przypuszczano, że droga jest znakiem dawnej cywilizacji i prowadzi do podwodnego miasta, którego jednak nie udało się odnaleźć. Brown chciał, by jego nazwisko było łączone z tą sprawą i dlatego właśnie wymyślił swoją przygodę. Z drugiej strony, osoba podająca się za przyjaciela Browna sama mogła wszystko zmyślić. Little mówi więc: "Choć historia wydaje się zbyt naciągana, może być prawdziwa. Kryształ istnieje i wiele osób przysięga, że ma on jakąś tajemniczą moc (...) Nie sądzę, by to było prawdziwe, ale tak naprawdę nie wiem". Z drugiej strony prawdziwość słów potwierdzają badania innych naukowców, którzy odkryli piramidę. Tylko czy oni naprawdę istnieli? Little ma wątpliwości, bo tak naprawdę nic o nich nie wiemy.
Całej prawdy już nie poznamy. Brown zmarł w wieku 89 lat na początku lat 90. Tajemniczy kryształ znajduje się dzisiaj w posiadaniu Arthura Fenninga z Arizony, przyjaciela Browna. Jeśli chodzi o piramidy umieszczone na dnie morza, wciąż jest cała masa pytań, które czekają na odpowiedzi.
http://www.youtube.com/watch?v=0ij3MDUnx-w
http://www.youtube.com/watch?v=gYajkHqqqak
Zrodlo
niewiarygodne.pl
„The Pyramids’ Mysteries Resolved: Scientific Solutions to Earth’s Magnetic Field & Climate Change”, streszczenie .
Te dziwne, piramidalne podwodne budowle znajdujące się na głębokości 2000 m zostały zidentyfikowane przy pomocy sonaru – jak podaje oceanograf dr Verlag Meyer. Badania innych podobnych struktur, jak np. Yonaguni w Japonii, pozwalają uczonym na stwierdzenie, że te dwie ogromne piramidy wykonane z czegoś w rodzaju grubego szkła robią naprawdę wrażenie – każda z nich jest o wiele większa, niż piramida Cheopsa w Gizie, Egipt.
Ostatnio amerykańscy i francuscy uczeni, a także z innych krajów, którzy prowadzą badania dna morskiego w rejonie Trójkąta Bermudzkiego twierdzą, że odkryli oni piramidę stojącą na dnie, o której niczego nie wiedziano. Długość boku jej podstawy wynosi prawie 300 m, wysokość 200 m, zaś dystans od podstawy do czubka piramidy wynosi 100 m powyżej poziomu dna. Wstępne badania wykazały, że ta budowla jest wykonana ze szkła lub szkło-podobnego materiału (może z kryształu?) i że jest ona gładka, a miejscami polerowana.
Mówiąc o jej rozmiarach należy powiedzieć, że ta ponownie odkryta piramida jest większa w swej skali od największych piramid Egiptu. Na szczycie tej piramidy znajdują się dwa duże otwory, przez które wpada woda w ogromną prędkością tworząc wir, który powoduje na powierzchni powstanie wielkich fal i mgły. Uczeni sądzą, że to właśnie one powodują tajemnicze katastrofy, z których słynie ten akwen.
Wybudowane na lądzie – zaginione w czasie ostatniego przebiegunowania?
Istnieje na Zachodzie kilku uczonych, którzy przekonują, że piramida ta – która obecnie znajduje się na dnie morza – kiedyś była wybudowana na lądzie, a potem potężne, dewastujące trzęsienie ziemi uderzyło i zmieniło całkowicie ten krajobraz. Inni uczeni argumentują, że kilkadziesiąt lat temu wody Trójkąta Bermudzkiego odsłoniły jeden z kamieni węgielnych wskazujących na działalność mieszkańców legendarnej Atlantydy, a piramidy na oceanicznym dnia są argumentem za ich istnieniem. Być może ma to związek z podwodną rasą humanoidów odkrytą w stanie Waszyngton w roku 2004 i nazwanymi „wodne małpy”? (Zob. ostatni artykuł pt. „Animal Planet: Marynarka wojenna USA odkryła inteligentne istoty zamieszkujące ocean” – przyp. aut.)
Dokładniejsze badania w ostatnim czasie dadzą rezultaty przekraczające naszą wyobraźnię. Uczeni zebrali wszystkie dostępne dane i doszli do wniosku, że powierzchnia piramid jest doskonale gładka i dlatego wygląda jakby była ze szkła czy lodu. Wielkość piramid jest trzykrotnie większa od analogicznych parametrów piramidy Cheopsa. (Wysokość Piramidy Cheopsa [Wielkiej Piramidy] wynosi 146 m, długość boków – 230 m – przyp. tłum.) Ta wiadomość była sensacyjna i dyskutowano nad nią w czasie konferencji na Florydzie, a nawet opisano ją w lokalnych gazetach. Dziennikarze biorący w niej udział mieli wiele zdjęć i danych komputerowych, które ukazywały trójwymiarowe piramidy, doskonale gładkie, pozbawione jakichkolwiek porostów, alg czy szczelin. (Na głębokości 2000 m nie rosną żadne algi z powodu braku światła słonecznego, autorowi chodziło chyba o ukwiały, które są zwierzętami – przyp. tłum.)
Wyrażono także przypuszczenie, że Trójkąt Bermudzki i obszar, na którym znajduje się piramida, stanowił swego rodzaju Ziemię Świętą znajdującą się pod ochroną Atlantydów, którzy atakują wszystko, co znajduje się w ich pobliżu… Inni wysuwają hipotezę, że piramida może przyciągać i magazynować promieniowanie kosmiczne, z tzw. „pola energetycznego” czy „quantum vacuum” i miały one być używane przez Atlantydów jako źródło energii (czy cokolwiek w tym rodzaju w Ich czasach). Tajemnica wciąż osnuwająca piramidy egipskie (Philip Coppens wylicza łącznie 22 znanych w Egipcie i 223 w Nubii [dziś pn. Sudan] – przyp. tłum.) i fakt, że piramidalne budowle znane są na całym świecie zamieszkałym przez ówczesne megalityczne kultury – jest trudnym do określenia jakie jest pochodzenie tej budowli, jeżeli ona rzeczywiście istnieje (bo nie byliśmy tam na dole, by to stwierdzić…) i to właśnie ona stanowiła wzór dla reszty świata. dlatego tutaj właśnie jesteśmy i to jest nasza misja.
Prawda czy fałsz?
- Mnie to nie przekonuje – powiedział Calvin Jones z Wydziału ds. Zasobów Historycznych stanu Floryda. – Zazwyczaj jestem otwarty, bowiem zawsze spotykam się z nowymi rzeczami. Ale idea istnienia piramidalnej struktury, samotnej i wykonanej ze szkła, poniżej 10.000 stóp pod wodą – to szansa jeden na milion.
Jones powiedział, że jeżeli jest to autentyczne znalezisko archeologiczne, to piramida ta została zbudowana pomiędzy rokiem 10.000 a 6000 p.n.e., kiedy to szelf kontynentalny nie był pokryty warstwą wody.
Archeolodzy z Florydy zgadzają się z nim, co do czasookresu, ale nie zgadzają się co do innych przesłanek.
Antropolog z Floryda State University prof. Glen Doran powiedział, że najwcześniejsze bliskowschodnie piramidy są datowane na rok 4000 p.n.e., a wszystkie piramidy z Nowego Świata są późniejsze od 1 r. n.e. – a zatem żadna z konstrukcji znalezionych u wybrzeży Florydy nie może być o 2000 lat starsza od innych znanych piramid.
Znaleziono drugą podwodną piramidę
W 1977 roku, na dnie Atlantyku dokonano tajemniczego odkrycia przy pomocy nieznanej technologii. 650-stopowej (ok. 217 m) wysokości piramida tajemniczo zaświeciła się bielą w zielonej otaczającej ją wodzie, stanowiącej szokujący kontrast z ciemnościami głębin. Odkrycie to zostało sfotografowane przez ekspedycję Arla Marshalla w okolicy Cay Sal.
Druga wielka piramida, znaleziona na głębokości 10.000 ft/3300 m atlantyckiej wody, jak doniesiono – została znaleziona z pulsującym, krystalicznym światłem na jej szczycie – przez ekspedycję Tony’ego Benika. Jego grupa znalazła także krystaliczną tablicę, na której widoczne były tajemnicze, starożytne inskrypcje w świetle przez nią przechodzącym.
Jeszcze więcej podwodnych piramid odkryto u brzegów Mezoameryki, Jukatanu i Luizjany, a także kopuły odkryto w Cieśninie Florydzkiej. Marmurowa budowlę w stylu greckim znaleziono pomiędzy Florydą a Kubą. A co do kolumn energii promienistej, to dr Zink znalazł na Bahamach i pokazał także inne artefakty z Atlantydy, które podniósł był z dna morza oraz przeprowadził z nim wywiad agent Mind International – Steve Forsberg.
Inne piramidy były eksplorowane przez dr Raya Browna znajdujące się na dnie morza w rejonie wysp Bahama w 1970 roku. Brown i czterech nurków znalazł tam drogi, kopuły i prostokątne budynki, nieznane metalowe instrumenty i posąg trzymający „tajemniczy” kryształ zawierający małe piramidki. Metalowe przedmioty i kryształy zostały zabrane do analizy w miejscowym uniwersytecie stanowym na Florydzie. To, co odkryto to, że kryształ wzmacniał energię, kiedy ta przechodziła przez niego (nic nowego, tak działa np. laser rubinowy – przyp. tłum.). Być może dlatego te piramidy są z materiału szkło-podobnego!
Cofając się o 5000 lat
Mówi się, że Chińczycy posiadają najstarsze i antyczne dokumenty mówiące o historii człowieka. Mistrz Li Hong-zhi i Zhuan Falun, jak to się mówi, mieli takie wyjaśnienie odkryć prehistorycznych cywilizacji, jak następuje:
Na Ziemi teraz mamy kontynenty takie, jak: Azja, Europa, Południowa Ameryka, Północna Ameryka, Oceania, Afryka i kontynent Antarktydy, które geolodzy nazywają ogólnie „płytami kontynentalnymi”. Uformowanie się tych płyt trwało dziesiątki i setki milionów lat w historii. Poza tym było wiele mniejszych partii lądu, które podnosiły się i opuszczały na dno oceanu w czasie jej trwania.
Ale na powierzchni wielu den morskich została znaleziona wielka liczba dużych, wysokich budynków z rzeźbami, które nie należą do kulturowego dziedzictwa aktualnej Ludzkości, a które o wiele wcześniej zatonęły i znalazły się na dnie morza.
Patrząc na to z tego punktu widzenia, tajemnica podmorskich piramid może być łatwo rozwiązana. Po prostu widzimy rezultaty ziemskiej katakliktycznej zmiany Rzeczywistości i wydarzenia, które zmieniło poziom Wszechoceanu i wskutek czego zatopione został wszystkie nadmorskie cywilizacje. Uczeni znają lepiej powierzchnię Księżyca, niż głębiny Wszechoceanu na Ziemi. Wydaje się, że powinniśmy pójść w ślady Jamesa Camerona i zadawać więcej pytań o to, co znajduje się pod nami w dole – być może nawet eksplorując to dla siebie.
Przekład z j. angielskiego –
Robert K. Leśniakiewicz
Użytkownik mag1-21 edytował ten post 17.09.2013 - 19:21