Lara spodobała mi się z tego względu, że dało się przejść niemal całą grę z łukiem w ręce. Podobnie było w Far Cry 3, gdzie upatrywałem sobie bazę, szykowałem plan ataku i czekałem aż się ściemni, by cicho wyczyścić teren.
Grając w TR w pamięci utkwił mi szczególnie moment, kiedy zmierzałem do tego do zamku położonego na wzniesieniu, a wokół szalała zamieć. Wszędzie było pełno różnych wojennych fortyfikacji, a ja przebijałem zbliżałem się do celu, przedzierając się przez przeważające siły wroga, które zdawały się nie mieć końca.
To jest fajne, co się komu podoba.
Ja nie mogę się przekonać do tych wszystkich MOBA. No po nie mogę w to grać, a próbowałem.
Lubię fajne PVP, ale gra w której walka polega na unikaniu walki, a chowaniu się za potworkami/wieżyczką czy siedzeniu w krzakach do momentu, kiedy jest się odpowiednio wykoxanym zupełnie mi mi nie leży.
Dużo wyżej cenię chociażby arenę 2vs2/3vs3/5vs5 w WoWie(nie gram od lat), gdzie wychodzimy na przeciwny zespół i nie ma chowania się po kątach i uciekania do wieżyczki czy bazy.
Kończąć offtopa:
Path of Exile.To świetny tytuł dla wszystkich Hejterów D3, którzy mówią jakie to D2 było głębokie, rozbudowane i niecukierkowe, a D3 jest be.
Zapominają jednak, że rozgrywka sprowadzała się do farmy Mefa po kilkadziesiąt/kilkaset razy oraz o tym, że gra była prosta jak budowa cepa i dopiero dodatek LoD zrobił z niej klasyka gatunku.
Wróćmy jednak do Path of Exile. Gdyby w zeszłym roku Blizzard wypuścił Path of Exile jako Diablo 3 to nikt by się nie specjalnie nie obraził. Przeciwnie, wielu by było zadowolonych z takiego obrotu sprawy. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło i Path of Exile jest i można w to grać za darmo. Microtransakcje oferują nam dodatkowe efekty wizualne uzbrojenia, maskotki i inne bajery nie wpływające na rozgrywkę.
Każdy entuzjasta Diablo II powinien poczuć się w PoE jak w domu. Gra jest nastawiona na rozgrywkę sieciową, nie da się grać offline, ale jeśli wolicie samotne eksploracje, to wystarczy nie zapraszać innych graczy. Mocnym aspektem gry jest handel z innymi graczami. Tu nie ma złota, ani mikrotransakcji za które zdobędziemy nowy sprzęt. Podobnie jak w D2 walutą w grze są różnego rodzaju kamienie/klejnoty i inne przedmioty, którymi można ulepszać przedmioty.
Przewińcie do 3:00. Twórcy uznali, że stworzenie drzewka talentów to mało, dlatego w PoE jest las, a raczej puszcza talentów. Jest to o tyle fajne, że nie istnieje jedyna słuszna droga w tym jak powinno się budować daną klasę.
Oto skrawek