Skocz do zawartości


- - - - -

Nanotechnologia - tak łatwo zrozumieć


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_Kochanie

Gość_Kochanie.
  • Tematów: 0

Napisano

Tytuł : Nanotechnologia
Czas filmu : 35 minut
Polska lokalizacja : tak
Krótka recenzja: okazuję się, że przechodzenie przez ściany, teleportacja, kosmiczne windy to wszystko jest możliwe w przyszłości.
Nie jestem fizykiem, ale film w dosyć prosty sposób pokazuję, zagadnienie nanotechnologii. Dla ciekawostki dodam, że na Politechnice Gdańskiej w 2012 roku otworzone wydział, na którym studenci mogą pogłębiać wiedzę w tym zakresie.

 








Najbardziej niewiarygodne jest dla mnie kopnięcie piłki przez ludka, która to przechodzi przez ścianę. I to co mówił Paweł Kowalczyk o kosmicznej lince :P. Jak widać nanotechnologia znajdzie swoje zastosowanie praktycznie wszędzie od medycyny(odtworzenie tkanek ludzkich, całego ciała) aż po przestrzeń kosmiczną.

 

Poprawiono linki.
Blitz Wolf


  • 2

#2 Gość_Kochanie

Gość_Kochanie.
  • Tematów: 0

Napisano

A to najnowsze zabawy atomem firmy IBM :D

http://www-03.ibm.co...lease/40970.wss

Użytkownik Kochanie edytował ten post 03.05.2013 - 17:47

  • 1

#3

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bez nanotechnologia nie będzie możliwe konstruowanie i reperowanie żagli słonecznych. Jak postęp pójdzie całkiem szybko to może za naszego życia dolecimy do Alfa Centauri
Pożyjemy zobaczymy...
  • 0

#4 Gość_Kochanie

Gość_Kochanie.
  • Tematów: 0

Napisano

Czyli, wprawiając atomy w ruch nadamy prędkości tym żaglom, bo z tego co czytałam to jak na razie są wolne. Bo opcja wysyłania lasera z ziemi, by nadać im szybkości będzie raczej nie opłacalna i kłania się też kwestia zasięgu takiego lasera.

Użytkownik Kochanie edytował ten post 05.05.2013 - 13:32

  • 0

#5

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Największym problemem jest uzyskanie odpowiednio dużej wielkości żagla przy minimalnej masie. Musi on być bardzo cieniutki i lekki aby wiatr słoneczny rozpędził go do dobrej prędkości. Z uwagi na kosmiczny gruz latający wszędzie taki żagiel byłby dziurawiony przez mikrometeoryty. Należałoby go na bieżąco reperować-muszą to robić nanoroboty.

Rozpędzenie takiego żaglowca będzie trudno, czasochłonne zwłaszcza, że ze zwiększaniem odległości zmniejsza się siła wiatru. Dlatego chcą ustawić na trasie (na różnych księżycach) kilkanaście laserów które zwiększałyby prędkość. Większość kombinuje jak to na tej "krótkiej" trasie rozpędzić pojazd aby doleciał on do celu w sensownym czasie...

Najdłuższe w tym wszystkim jest rozpędzanie i hamowanie. Ja bym czas rozpędzania znacznie wydłużył poprzez zapętlenie podróży po wnętrzu naszego układu słonecznego. Lecimy w kierunku Jowisza, rozpędzamy się dzięki wiatrowi i laserom, wykorzystujemy grawitacje olbrzyma aby zwiększyć prędkość. Obieramy kurs na Słońce i po dotarciu ponawiamy kręcenie się w kółko. Po odczepieniu się od Słońca lecimy do Jowisza w celu ponowienia zabiegu. Bliskość słońca spowoduje że wiatr będzie znacznie mocniejszy. Po kilku pętlach powinno się uzyskać satysfakcjonującą prędkość-optymiści twierdzą że nawet połowa prędkości światła.
  • 0

#6 Gość_Kochanie

Gość_Kochanie.
  • Tematów: 0

Napisano

Wychodzi na to, że wizja z filmów sifi, ekip które chodziły z malutkimi "pistolecikami" i badały glebę planet, samo-reperujące się skafandry, i bezzałogowe statki badawcze kosmos jest już osiągalna.

Robiąc pierwszy krok w kierunku instrumentów w skali nano, Nasa stworzyła dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej czujnik wielkości znaczka pocztowego, wykorzystujący osiągnięcia nanotechnologii w wykrywaniu toksyn w powietrzu. W celu przeprowadzenia testów został on na krótko zabrany w kosmos w roku 2009. Według Mayyappan, stan jego rozwoju pozwala na wdrażanie technologii. Najprawdopodobniej zostanie użyty w zastępczym statku kosmicznym NASA a także w łazikach marsjańskich badających atmosferę.


Czujnik ten może być również spreparowany w taki sposób, aby pobierał próbki płynów. Obecnie, próbki krwi i moczu astronautów muszą być wysyłane do kontroli naziemnej i są sprawdzane w wielkich laboratoriach pod względem obecności chorób, infekcji oraz w celu sprawdzenia ogólnego stanu zdrowia. Oparte na nanotechnologii czujniki na pokładzie ISS mogą zapewnić natychmiastową analizę i diagnozę. Jeżeli załogowa misja na Marsa mogłaby kiedykolwiek stać się rzeczywistością, takie możliwości mogłyby odegrać kluczową rolę.

„Nanotechnoogia może całkowicie odmienić sposób eksploracji kosmosu, mówi Constantinos Mavroidis, szanowany professor z Northeastern University w Bostonie, Massachusetts. W roku 2006 stworzył grupę, która ma za zadanie przebadać koncepcje, których realizacja będzie możliwa w ciągu 50 lat. „Byliśmy po prostu ciekawi, czego nie będziemy w stanie osiągnąć bez nanotechnologii”, przyznaje.

Wyszli oni z dwoma pomysłami. Pierwszym z nich miał być superlekki skafander, który byłby elastyczniejszy od ubiorów stosowanych obecnie. Składałby się z trzech warstw i miałby być odpowiedniejszy do spędzania dłuższego czasu na eksploracji księżyca czy Marsa. Jednakże, cienki skafander byłby bardziej narażony na potencjalne zniszczenia, więc Mavroidis zaczął zastanawiać się jak sprawić, by sam się naprawiał wykorzystując samo reprodukujące się nanojednostki ukryte we wnętrzu warstwy. Ich budowa miałyby być oparta na proteinach swobodnie poruszających się po warstwach skafandra. W przypadku usterki „rozlewałyby” się one, i przyczepiały się ze sobą tworząc „mosty” w miejscu uszkodzenia. Mogłyby nawet przenosić niezbędne lekarstwa lecząc tym samym zranione miejsce.

Drugim pomysłem grupy była „pajęcza sieć” of prawie niewidocznych rurek, które mogły być rozmieszczone wzdłuż długich obszarów powierzchni planety. Wewnątrz tych rurek znajdowałaby się armia nanoczujników mierzących strukturę i temperaturę powierzchni. Każda sieć rozciągałaby się na dziesiątki kilometrów i byłaby w stanie zbadać środowisko planety z dużą dokładnością.

W samym kosmosie, misje oparte na nanotechnologii niosą ze sobą duże obietnice. Zamiast jednego dużego statku kosmicznego, setki, bądź nawet tysiące identycznych miniaturowych statków mogłyby wejść do użycia, aby wykonywać wysoko wyspecjalizowane zadania. Dzięki fundo szum z Europejskiej Komisji Badań, Colin McInnes, profesor z University of Strathclyde w Szkocji, obecnie zajmuje się rozwojem takich misji.

EAK Obecnie dysponuje czteroma prawie identycznymi statkami kosmicznymi zwanymi Cluster, służącymi do pomiarów pola magnetycznego Ziemi I jego związkiem z burzami słonecznymi. Większa liczba mniejszych, opartych na nanotechnologii statków kosmicznych znanych jako „nanosats” może wykonywać bardziej precyzyjne zadania poprzez badanie znacznie szerszego pasu przestrzeni, w celu zapewnienia stałego i dokładnego monitoringu zachowań magnetycznych.

Takie „nanosaty” byłyby tak małe, że każde oddziaływanie grawitacyjne Ziemi byłoby z łatwością pokonane innymi siłami, takimi jak ciśnienie słoneczne. To oznacza, że nanosaty mogłyby łatwiej uciec z pola grawitacyjnego Ziemi, tworząc tym samym nowe możliwości dla napędów.

Część badań McInnesa ma pomóc w odnalezieniu naturalnych ścieżek w kosmosie, na które mogłyby zostać wprowadzone nanosaty. Raz odkryte, mogłyby służyć do realizacji przyszłych misji, pozwalając malutkim statkom na szybowanie niczym dmuchawce przez układ słoneczny.


Dołączona grafika






Żródło: nanonet.pl, guardian. co.uk
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych