Skocz do zawartości


Zdjęcie

Głosy przed snem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

ZielonyKubek.
  • Postów: 39
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To się zaczęło jak miałam jakieś 16-18 lat, czyli ponad 10 lat temu, dziś już rzadko tego doświadczam. Poszłam spać i w momencie zasypiania usłyszałam głos matki, która wołała mnie po imieniu. Ale to nie było żadne rozpaczliwe wołanie zzaświatów, tylko takie zwykłe "Aniu!" jakby mi chciała pokazać coś w pokoju obok. Ona zawsze mnie wołała "Anka!" a nie "Aniu", ale wtedy nie myśląc o tym wstałam i poszłam spytać o co jej chodzi. A ona unosząc nos znad gazety mówi, że wcale mnie nie wołała. "No jak to, przecież słyszałam wyraźnie", ale nie wołała.
Później było zabawniej, bo prawie co wieczór słyszałam głosy. Wiesz, to jest ten moment kiedy jeszcze nie śpisz, ale już za minutkę zaśniesz. Jeszcze wiesz co się dzieje naokoło i wtedy... krzyk! Albo śmiech. Albo jakieś dialogi. Głosy męskie i kobiece, ale tylko głos mojej matki zwracał się bezpośrednio do mnie, inne głosy rozmawiały ze sobą, czasami słyszałam perlisty śmiech kobiety albo krzyk faceta, albo po prostu rozmowę. Miałam wrażenie, że oni nie wiedzą że ja ich słyszę, jakbym podsłuichwała. Czasem to nie były głosy tylko dźwięki, tłuczonych szklanek albo trzaskających drzwi. Tylko wtedy kiedy zasypiałam, w ciągu dnia nigdy mi się nie przytrafiło.
Teraz już to występuje bardzo rzadko, ale zawsze miło jest posłuchać, nigdy mnie to nie straszyło, raczej byłam zdziwiona, ale fajne uczucie.
A co ważne, czasem po usłyszeniu tych głosów czułam fizycznie takie coś w uchu... nie ból, ale pulsowanie, mrownienie. To taki głos nie jakby ktoś mówił coś nad uchem, ale jakby ktoś mówił to w uchu. Kiedyś poszłam do psychologa, nie było to związane z tymi głosami tylko z nerwicą lękową z którą się zmagam, ale przy okazji spytałam o to, i babka powiedziała, że to normalne, że niekórzy ludzie tak mają. Ale nie wiem czy to ma jakąś nazwę? Co to jest tak właściwie? Pojawia się minutkę przed zaśnięciem, ale potrafi wywołać niemały dyskomfort w uchu. Samo w sobie słuchanie tych głosów jest nawet spoko.
  • 0

#2

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wydaje mi się że pisałaś już kiedyś o tym, albo to był ktoś inny. Takie coś jest dość powszechnym zjawiskiem wynikającym pewnie z chwilowego przejścia w stan snu. Wtedy pojawiają się głosy, które wydają się być obce a tak naprawdę są własnymi myślami.
  • 0



#3

ServusSnajper.
  • Postów: 240
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To nie są myśli, tylko hipnagogi, też je mam czasem, one są takie wciągające xD Pojawiają się przed snem albo tuż po przebudzeniu albo przed przebudzeniem, na granicy snu.
  • 0

#4

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak to są hipnagogi, ale też zalicza się je do myśli, bo mają taką samą naturę fizyczną tylko są nieświadome, coś jak sny.
  • 0



#5

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie dalej, jak przed godzinką, przysypiając przy kompie miałem fazę z hipnagogami. Tu: Mój odnośnik, jest to dobrze wyjaśnione.
Sam, zanim się dowiedziałem, jaką ma nazwę i na czym polega to zjawisko, tłumaczyłem je sobie, jako efekt przestrajania umysłu zmęczonego ciężkim dniem. Często słyszałem "przydźwięk" przelatujący z jednego, do drugiego ucha, a potem urywki rozmów jakichś ludzi. Zupełnie, jakby przestrajało się odbiornik radiowy i trafiało na stacje nadające słuchowiska. Podejrzewałem się nawet o posiadanie zdolności paranormalnych umożliwiających podsłuchiwanie innych, bo przecież zanim wypowie się słowo powstaje ono w naszym mózgu, a ten emituje mikro pole elektromagnetyczne, które mogę odbierać podczas przysypiania.
Niestety, jak się okazuje, są to tylko hipnagogi :(
  • 0

#6

ZielonyKubek.
  • Postów: 39
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wow! Termin hipnagogia nie był mi obcy, ale nie sądziłam, że te głosy też się do tego zaliczają. Myślałam, że to tylko te dziwne zdania, które przychodzą mi do głowy, te śmieszne wyrazy, ale nie te głosy, które sprawiają, że aż mi ucho pulsuje. Dzięki :)
  • 0

#7

ServusSnajper.
  • Postów: 240
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No w sumie, zależy jak rozumieć myśli. Rzeczywiście, można powiedzieć, że to nieświadome plus głośne myśli. Jeny, to przypomina jakąś schizofrenię. Tak, jakby ludzie na nią chorujący byli non stop na granicy snu.
  • 0

#8

stupidkid.
  • Postów: 146
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie siedzę w temacie, nie znam się na hipnagogach i nie mam nerwicy, ale też słyszę 'głosy' przed snem. To nie są myśli - to znaczy pewnie można to tak klasyfikować, bo są 'wewnątrz' głowy - brzmią obco. To są dialogi, pisząc kolokwialnie, wyrwane z miejsca na literę "d", odnoszące się się do różnych rzeczy, śmiechy, krzyki, pierdoły... To jak siedzieć w pokoju, a z drugiego słyszeć rozmowę ludzi nieświadomych twojej obecności. Mam tak od dzieciństwa... Niezła jazda, można rzec :> Jak byłam młodsza miałam swoją teorię (oczywiście, swoją prywatną, nie podpartą żadnymi badaniami, itd.), że po prostu w ciągu dnia słucha się różnych dziwactw i nie zwraca na to uwagi, a mózg rejestruje i przed snem odtwarza.

Użytkownik stupidkid edytował ten post 08.04.2013 - 15:23

  • 0

#9

ZielonyKubek.
  • Postów: 39
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie siedzę w temacie, nie znam się na hipnagogach i nie mam nerwicy, ale też słyszę 'głosy' przed snem. To nie są myśli - to znaczy pewnie można to tak klasyfikować, bo są 'wewnątrz' głowy - brzmią obco. To są dialogi, pisząc kolokwialnie, wyrwane z miejsca na literę "d", odnoszące się się do różnych rzeczy, śmiechy, krzyki, pierdoły... To jak siedzieć w pokoju, a z drugiego słyszeć rozmowę ludzi nieświadomych twojej obecności. Mam tak od dzieciństwa... Niezła jazda, można rzec :> Jak byłam młodsza miałam swoją teorię (oczywiście, swoją prywatną, nie podpartą żadnymi badaniami, itd.), że po prostu w ciągu dnia słucha się różnych dziwactw i nie zwraca na to uwagi, a mózg rejestruje i przed snem odtwarza.

No właśnie mam tak samo! A jak jakiś głos zabrzmi mocniej, to czuję to fizycznie poprzez to pulsowanie w uchu, taki ćmiący ból.
Zawsze mi się wydawało, że hipnagogi nie powodują fizycznych dolegliwości, takie typowe hipnagogi też miałam, nie ja jedna, występowały w formie dość zwariowanych zdań lub zlepków słów. Albo pojawiały się nowe słowa, ale nadal wiedziałam, że to wytwór mojego umysłu. A te głosy były totalnie znikąd, obce, wręcz wdzierające się na siłę i śmiejące się na głos.

Kiedyś, jak byłam nastolatką i miałam przyjaciółkę, która też to miała, mówilyśmy na to "myśli zajęcze" - co również jest hipnagogiem. Tak przed snem m się pomyślało właśnie "myśli zajęcze", w półśnie zapisałam. Później często to zapisywałam albo rysowałam, już gdzieś zginęły te zapiski. Ale to było zupełnie inne niż te głosy. Wtedy wiedziałam, że to pochodzi ode mnie. Te głosy były tak jakby z zewnątrz.
  • 0

#10

Akashia.
  • Postów: 17
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja kiedyś miałam hipnagogi i szczerze mówiąc podobały mi się one. Na początku strach i w ogóle, a teraz? Tęsknię. Dawno nie miałam hipnagogów. Oj dawno. 


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych