58 odpowiedzi w tym temacie

[Striker]

No i czego ma dowodzić ten wyżej przytoczony fragment? To w takim razie ja też przytoczę swój:

Krzysztof Zalewski nie ma wykształcenia lotniczego. Jest technikiem-cukiernikiem. Technikum ukończył w 1985. Później bez powodzenia starał się zdobyć dyplom historyka na UW. Jest udziałowcem spółki Magnum-X, wydającej hobbystyczne czasopisma militarne. Obecnie odpowiada tam za prenumeratę i kieruje dwumiesięcznikiem TW Historia.

Po 10 kwietnia 2010 wielokrotnie komentował przyczyny katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 innych osób (Hundert Professoren..., Skrzydlata Polska 09/2011). Zgodnie z linią propagandową Prawa i Sprawiedliwości, koncentrował się na oskarżaniu o doprowadzenie do niej przez stronę rosyjską, w tym kontrolerów lotu, odwracając uwagę od błędów popełnionych przez polskich polityków (121 ofiar MON Bogdana Klicha, 2010-04-21), dowódców i lotników. Usiłując uchodzić za niezależnego eksperta ukrywał, że jest czynnym działaczem PiS, od 2006 radnym klubu tej partii na warszawskim Targówku.

http://www.altair.co...ew?news_id=6830

A powiedz mi czy trzeba skonczyć szkołę Orląt w Dęblinie aby znać się na procedurach w przypadku katastrof lotniczych? Z tego co wiem to Zalewski był jednym z tych dziennikarzy pasjonatów, którzy poświęcają cały swój wolny czas by zgłębiać wiedzę dotyczącą ich lotnictwa. Ponadto napewno w związku z tym , że był hobbystą oraz dziennikarzem to znał wiele osób, z branży lotniczej od których zdobywał dodatkową wiedzę, która nie jest normalnie dostępna dla ogółu.

Tak czy inaczej wystarczy obejrzeć Discovery Channel aby zobaczyć jak powstają raporty po katastrofach lotniczych i zobaczyć czym te zachodnie różnią się od tego dotyczącego nas, który powstał w kraju gdzie sens jest nonsenem.

Użytkownik Striker edytował ten post 11.12.2012 - 15:10

[Xellos]

Dla mnie to wygląda tak, że ostatnio termin "seryjny samobójca" bardzo mocno przedarł się do opinii publicznej. Często jest powtarzany pod różnymi artykułami. Trzeba więc było wymyślić coś nowego. Szaleniec z nożem brzmi już inaczej niż kolejne samobójstwo człowieka, który jeszcze dzień wcześniej nie wskazywał na takie zapędy.

[mylo]

A powiedz mi czy trzeba skonczyć szkołę Orląt w Dęblinie aby znać się na procedurach w przypadku katastrof lotniczych? Z tego co wiem to Zalewski był jednym z tych dziennikarzy pasjonatów, którzy poświęcają cały swój wolny czas by zgłębiać wiedzę dotyczącą ich lotnictwa. Ponadto napewno w związku z tym , że był hobbystą oraz dziennikarzem to znał wiele osób, z branży lotniczej od których zdobywał dodatkową wiedzę, która nie jest normalnie dostępna dla ogółu.

Jeśli zaczniemy uznawać hobbystów-pasjonatów za ludzi których zdanie ma być wiążące i liczyć się w polskiej dyskusji na najwyższym szczeblu... To ja może podziękuje.

[Striker]

A powiedz mi czy trzeba skonczyć szkołę Orląt w Dęblinie aby znać się na procedurach w przypadku katastrof lotniczych? Z tego co wiem to Zalewski był jednym z tych dziennikarzy pasjonatów, którzy poświęcają cały swój wolny czas by zgłębiać wiedzę dotyczącą ich lotnictwa. Ponadto napewno w związku z tym , że był hobbystą oraz dziennikarzem to znał wiele osób, z branży lotniczej od których zdobywał dodatkową wiedzę, która nie jest normalnie dostępna dla ogółu.

Jeśli zaczniemy uznawać hobbystów-pasjonatów za ludzi których zdanie ma być wiążące i liczyć się w polskiej dyskusji na najwyższym szczeblu... To ja może podziękuje.

O mylo dobrze, że wspominasz o swoim zdaniu na ten temat. Przypomnę Ci je następnym razem gdy będziesz bronił rząd przed atakami typu - ten minister nie miał odpowiedniego typu wykrztałcenia i doświaczenia by obejmować te ministerstwo..

Ten człowiek wśród wielu ludzi z tej branży uchodził za autorytet ale wg. kilku sceptyków z forum paranormalne.pl, nie uchodzi za autorytet bo nie ma wykształcenia lotniczego. Najzabawniejsze jest, to że ludzie chcą tak bardzo wierzyć w tą "swoją prawdę", że są gotowi tak zajadliwie bronić "swojej prawdy", że sami zaczynają naginać fakty..

Tak jak teraz.. co Wy chcecie udowodnić? Że nie zabito Krzysztofa Zalewskiego z powodu Smoleńska? No ok ale widzę, ża zaczynacie od tego, że dyskredytujecie go że nie był przecież żadnym ekspertem nawet nie sprawdzając jaka naprawdę była jego wiedza na temat lotnictwa.... i to jest ten wasz jedyny argument, że to był przypadek więc i tak musicie teraz udowodnić, że nie był eksperem by mieć argument, że nie było powodu by go zabić.

Mam nadzieję, że kumacie, że tak chcecie wierzyć, że to nie może być konspiracja, że jesteście sami gotowi zamieniać fakty a fakty są takie:

Był bardzo dobrym przyjacielem, pomagał wszystkim, którzy potrzebowali pomocy - tak swojego przyjaciela i współpracownika Krzysztofa Zalewskiego wspomina mjr Michał Fiszer. Zalewski został zamordowany na warszawskim Grochowie.

Krzysztof był wyjątkowo dobrym i uczynnym człowiekiem, sympatycznym, wesołym, dowcipnym. Był historykiem lotnictwa, doskonale znał się na lotnictwie japońskim. Był jednym z największych autorytetów na świecie w tym temacie. Miał wiele kontaktów w Japonii i dostawał stamtąd informacje, których nikt przed nim wcześniej nie publikował.

Był bardzo pracowity, zajmował się w firmie bardzo wieloma sprawami, jednocześnie pełnił funkcje w zarządzie, pełnił funkcje administracyjne, a jednocześnie był redaktorem naczelnym czasopisma, jednego z najlepszych w temacie lotnictwa. Sam był też autorem, pisał bardzo wiele artykułów. Był bardzo aktywny, to człowiek bardzo dużej energii. Często dzielił się swoją wiedzą w mediach.

Informacja o jego śmierci była dla mnie potężnym szokiem. Ja znam ich ponad 20 lat, współpracuję przecież z nimi i dla mnie to jest coś niewyobrażalnego, niewytłumaczalnego. Mówię "ich", bo przecież człowiek, który go zamordował jest naszym kolegą. Był człowiekiem spokojnym, raczej o usposobieniu flegmatyka. Trudno mi jest w ogóle zrozumieć, co się tak naprawdę stało.

Krzysztof był bardzo rodzinny, miał żonę i dwójkę dzieci. Był bardzo dobrym przyjacielem, pomagał wszystkim, którzy potrzebowali pomocy. Udzielał się też politycznie, był aktywnym członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Był po prostu bardzo uczciwym człowiekiem.

[mylo]

Przypomnę Ci je następnym razem gdy będziesz bronił rząd przed atakami typu - ten minister nie miał odpowiedniego typu wykształcenia i doświaczenia by obejmować te ministerstwo..

Przypomnę że nigdy nie broniłem rządu, a poszczególnych ministrów to już w ogóle. Co najwyżej mogłem się zgadzać lub nie z decyzjami. Wcale nie identyfikuje się z rządem, raczej uznaje go za równie wybitny co każdy poprzedni rząd.

Co do tego cytatu na końcu posta:

To że ktoś był dobrym człowiekiem nic w sprawie nie zmienia. Fakt że zabójca był spokojny i dobry w oczach przyjaciół również. Większość morderców po złapaniu jest prawdziwym zaskoczeniem dla środowiska, bo byli miłymi sąsiadami odśnieżającymi podjazd. Typ flegmatyka wcale nie przesądza o braku morderczych zapędów, czasem może wręcz pociągać do takiego czynu. Tłumienie emocji przez flegmatyków może w końcu przelać szale goryczy i doprowadzić do czynów nieuzasadnionych.

[mjr Tsu]

To już nie chodzi moim zdaniem, o to, jakiego rodzaju był specjalistą pan Zalewski i jakie posiadał wykształcenie. Tutaj chodzi o zastraszanie pewnych środowisk, jak zawsze. Śmierć jest przestroga dla innych osób, być może posiadających więcej informacji i konkretniejszą wiedzę.


Mnożą się wątpliwości co do okoliczności morderstwa Krzysztofa Zalewskiego. Podczas przeszukania w biurze wydawnictwa śledczy odnaleźli w szafie jednego z pracowników – prawdziwy arsenał: granaty, broń krótką i wyrzutnie RPG.

Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga przekazała, że motywem morderstwa były sprawy finansowe(...)

oczywiście

Użytkownik Tsu edytował ten post 11.12.2012 - 16:43

[dryndryn]

A powiedz mi czy trzeba skonczyć szkołę Orląt w Dęblinie aby znać się na procedurach w przypadku katastrof lotniczych? Z tego co wiem to Zalewski był jednym z tych dziennikarzy pasjonatów, którzy poświęcają cały swój wolny czas by zgłębiać wiedzę dotyczącą ich lotnictwa. Ponadto napewno w związku z tym , że był hobbystą oraz dziennikarzem to znał wiele osób, z branży lotniczej od których zdobywał dodatkową wiedzę, która nie jest normalnie dostępna dla ogółu.

Jeśli zaczniemy uznawać hobbystów-pasjonatów za ludzi których zdanie ma być wiążące i liczyć się w polskiej dyskusji na najwyższym szczeblu... To ja może podziękuje.

a ty sie urwales z choinki?? przeciez zyjemy w kraju w ktorym o niejakiego michala tuska ktory napisal i obronil w 2008r prace magisterska " Dysfunkcje w przekazywaniu ról płciowych w rodzinach i jej skutki społeczne " bija sie wszystkie porty lotnicze

[Striker]

To że ktoś był dobrym człowiekiem nic w sprawie nie zmienia. Fakt że zabójca był spokojny i dobry w oczach przyjaciół również. Większość morderców po złapaniu jest prawdziwym zaskoczeniem dla środowiska, bo byli miłymi sąsiadami odśnieżającymi podjazd. Typ flegmatyka wcale nie przesądza o braku morderczych zapędów, czasem może wręcz pociągać do takiego czynu. Tłumienie emocji przez flegmatyków może w końcu przelać szale goryczy i doprowadzić do czynów nieuzasadnionych.

mylo Ty chyba już tylko widzisz to co chcesz zobaczyć. Wkleiłem ten cytat, ponieważ ustosunkowuje się do poziomu wiedzy na temty lotnictwa ofiary, a pada tam stwierdzenie, że ofiara w jednej dziedzinie lotnictwa uznawana była za jedną z największych autorytetów na świecie.

OK to co już wiemy o ofierze:
- skończyła technikum cukiernicze
- w środowisku lotniczym uznawana była za autorytet w dziedzinie lotnictwa
- była aktywnym członkiem PiS
- wypowiadała się publicznie na tematy Smoleńska
- przynajmniej w jakimś okresie swojego życia przyjaźniła się ze swoim mordercą, z któym nadal pracowała.
- była członkiem zarządu i redaktorem czasopisma lotniczego

Co wiemy o zabójcy
- Pracował ze swoją ofiarą
- Przynajmniej w jakimś okresie swojego życia przyjaźnił się ze swoją ofiarą.
- był prezesem i redaktorem czasopism spółki.

Chcesz udowodnić coś to podejdź do tego poważnie. Zanim zaczniesz wydawać opinie na jakiś temat dowiedź sięczegoś więcej o mordercy aby dać mu najpierw jakiś motyw.

[mylo]

Możemy opierać się tylko o informacje medialne.

Zabójstwo Krzysztofa Zalewskiego. Śledczy zdradzają motyw

Prokuratura ma już motyw zabójstwa Krzysztofa Zalewskiego. Zdaniem warszawskiej prokuratury szef wydawnictwa zamordował swego zastępcę i zdetonował bombę, bo pokłócili się o interesy i pieniądze. Śledczy zapewniają, że gdy tylko stan rannego prezesa na to pozwoli, od razu postawią mu zarzuty.

Zastępca Prokuratora Okręgowego Warszawa-Praga Mariusz Piłat powiedział dziennikarzom, że wszczęto w tej sprawie śledztwo i że nie ma wątpliwości, iż zatrzymany został sprawca śmierci Zalewskiego - prezes wydawnictwa Cezary S. Usłyszy zarzuty po tym, jak jego stan się poprawi. Piłat podkreślił, że prokuratura doszła do wniosku, iż motyw zdarzenia miał charakter biznesowy i wynikał z kwestii rozliczeń w ramach spółki oraz braku konsensusu co do dalszych kierunków prowadzenia interesu.

źródło

Co teraz robimy? Odrzucamy wersję prokuratury i uznajemy że wiemy lepiej, choć nic nie wiemy?

To że pracowali razem i mieli wzajemne kontakty świadczy raczej o tym że do zbrodni przyczyniły się problemy osobiste, nie zlecenie z góry. Może spytajmy się o jedno, w jaki sposób sprawca który był blisko z ofiarą miałby być wynajętym przez system mordercą który dodatkowo nie puści pary z ust po fakcie?
Jak na razie nie ma żadnych przesłanek że jest to morderstwo na zlecenie, więc to właśnie Ty podciągasz je pod wizję ponieważ ofiara była związana ze sprawą smoleńską.

Jeszcze jedno pytanie, ile osób w kraju jest związanych ze sprawą smoleńską w stopniu który uzasadniłby wg. Ciebie podejrzenia o morderstwo na zlecenie? Mi się wydaje że za dużo i ta spirala torii spiskowej może się kręcić w nieskończoność, bo ludzie mają to do siebie że umierają.

[Rufus0407]

To że pracowali razem i mieli wzajemne kontakty świadczy raczej o tym że do zbrodni przyczyniły się problemy osobiste, nie zlecenie z góry. Może spytajmy się o jedno, w jaki sposób sprawca który był blisko z ofiarą miałby być wynajętym przez system mordercą który dodatkowo nie puści pary z ust po fakcie?

Sadze, że to akurat to nie było by specjalnie ciężkie zwłaszcza jeśli miało by być zorganizowane przez władzę. Wystarczy takiej osobie zagrozić życiem rodziny by zrobiła wszystko na co ma się tylko ochotę. Nie wiem jak Ty ale jak ktoś by zagroził mojej rodzinie i wiedziałbym, że nie mam najmniejszych szans, żeby ich ochronić to byłbym w stanie zrobić wszystko.

[Striker]

mylo wreszcie - gratuluje, że się pofatygowałeś i w końcu znalazłeś motyw bo dotychczas twoja linia obrony przed teoriami konspiracyjnymi nas po prostu ośmieszała..

BTW czytałem o tym motywie zanim Ty się wypowiedziałeś o poziomie profesjonalizmu ofiary i zdziwiłem się dlaczego tak leniwie i nierzetelnie podszedłeś do tego tematu..

[mjr Tsu]

Firma za jednym zamachem straciła prezesa i wiceprezesa. Więc kwestia sporów finansowych ma się tutaj nijak, bo najwyraźniej skorzystał na tym ktoś trzeci.

[optymista]

@noxili,

Dawno ,dawno temu, w czasach gdy wiekszości naszych moderatorów jeszcze nie było na świecie oglądałem fajny film francuski.Tytułu juz nie pamietam jednak był to silacy sia na ambitne kino dramat sensacyjny. Wydział specjalny doskonalił metody morderstw politycznych.

Życie to nie film sensacyjny, a cały dialog, który potem przytaczasz to tylko fantazja scenarzysty

Przy odrobinie pomysłowości i zaplecza technicznego w Polsce mozna zrobić WSZYSTKO.

Jak w każdym kraju.

@all,

możemy gdybać, jakie były prawdziwe motywy, jednak musimy pamiętać, że brak nam do takich "śledztw" i kompetencji i wiedzy o szczegółach sprawy, dlatego nasze opinie to tylko opinie, a to, co było na prawdę dowiemy się od Policji i Sądu.

[mylo]

Rufus0407@

Nie wiem jak Ty ale jak ktoś by zagroził mojej rodzinie i wiedziałbym, że nie mam najmniejszych szans, żeby ich ochronić to byłbym w stanie zrobić wszystko.

Jeśli przyjmiemy że żyjemy w państwie totalitarnym, to tak. Dziś mamy wiele partii, w tym jedną którą bardzo by zainteresowało upublicznienie wiadomości o zmuszeniu obywatela do morderstwa przez władzę - bo dałoby jej nieprawdopodobne poparcie. (Właśnie, kto dokładnie miałby do tego zmuszać?)

Więc chciałbym zobaczyć dowody zanim uznamy że tak jest. Na razie ta wizja Polski-kraju totalitarnego opiera się tylko na bardzo słabych poszlakach, i przeświadczeniu o istnieniu takiego zjawiska.

Striker@

mylo wreszcie - gratuluje, że się pofatygowałeś i w końcu znalazłeś motyw bo dotychczas twoja linia obrony przed teoriami konspiracyjnymi nas po prostu ośmieszała..

BTW czytałem o tym motywie zanim Ty się wypowiedziałeś o poziomie profesjonalizmu ofiary i zdziwiłem się dlaczego tak leniwie i nierzetelnie podszedłeś do tego tematu..

Teorie spiskowe mają to do siebie że przydałoby się je udowodnić. Jednak ta teoria spiskowa jest tak karkołomna że na prawdę ciężko będzie ją obronić. Pozwolę sobie streścić:

Prezes wydawnictwa zastraszony przez układ morduje swojego redaktora i znajomego z którym łączyły go problemy w interesach zadając mu kilka dźgnięć nożem *1, a następnie odrywa sobie rękę w próbie samobójczej za pomocą nieudolnego ładunku wybuchowego*2.

1 - co świadczy o dużym nacechowaniu emocjonalnym.
2 - co znowuż świadczy o potencjalnej ultra nieudolności układu który zleca morderstwo.

Tsu@

Firma za jednym zamachem straciła prezesa i wiceprezesa. Więc kwestia sporów finansowych ma się tutaj nijak, bo najwyraźniej skorzystał na tym ktoś trzeci.

Logicznie sprzeczne. To że dwoje osób może współpracować razem dla dobra organizacji, nie implikuje automatycznie że będą to robić.

[mjr Tsu]

Totalnie nie o to mi chodziło. Jakie korzyści finansowe miałby atakujący(bo chyba w sporze chodzi o korzyść którejś ze stron), zabijając swojego współpracownika? Naraził się na śmierć, o i le przeżyje to trafi do więzienia na minimum 15 lat. Takie sprawy załatwia się czyimiś rękoma, nie swoimi.
Widocznie zabójca był czyjąś właśnie ręką w jakiejś sprawie.