Napisano
14.03.2013 - 20:22
Moja papuga nimfa (Alex) kilka razy zerwała się w nocy i zaczęła panikować. Nie sądzę, by był to jakiś odgłos, bo była to pora, o której wszyscy śpią, a sąsiadów mamy tylko z jednej strony (zabudowa szeregowa). Z pewnością coś mu się śniło.
Co do komunikacji i zachowania zwierząt, trochę offtopic:
Jednak uważam, że zwierzęta potrafią myśleć i przywiązywać się i inaczej się zachowywać wobec konkretnych osób. Nasz kot, stary jak na kota (20,5 roku), stojąc pod schodami miauczeniem (mniej więcej) sygnalizuje, że chce pójść na górę, gdzie śpi w szafie. Kiedy mama idzie do łazienki, to kot stoi pod drzwiami i czeka, a potem "prosi", żeby pójść z nim do pokoju. Na schodach czeka, aż ktoś dojdzie tam gdzie on jest i dopiero idzie dalej. Jeśli ktoś leży na łóżku, to kot czasem "głaszcze" go łapą po głowie (świadomie). Wchodzi na kanapę, kiedy się po niej poklepie. Nikt go tego nie uczył.
Żeby nie było tylko i wyłącznie moich obserwacji: J. Sokołowski w jednej ze swoich książek pisał o szpaku, którego miał, i wołał swoje imię, gdy był głodny. (szpaki i gwarki również bardzo dobrze naśladują odgłosy)
Sądzę, że ptaki wiedzą, że są inne gatunki ptaków, ale nie w ludzkim rozumieniu tego słowa. Przykładowo, idąc karmić ptaki na stawie można je poobserwować: łabędzie atakują tylko inne łabędzie, krzyżówki tylko inne kaczki krzyżówki, a łyski tylko inne łyski (łyska to chruściel, nie blaszkodzioby). Moja papuga wie, gdzie mam ręce a gdzie twarz, reaguje na ptaki za oknem. Rozumie, że to okno istnieje i że nie wyleci. Rozumie też, że jego teren to mój pokój, nie przelatuje do innych, mimo że w nich był i wie, gdzie można siąść i gdzie jest bezpiecznie. Komunikuje, że chce wyjść, dziobiąc pręt klatki nad wyjściem, co wydaje charakterystyczny odgłos. Na obcych prycha (chika), rodzinę toleruje i się z nią komunikuje po swojemu papuziemu, mnie uznaje za opiekuna.
Ale z pewnością zwierzętom jest znane pojęcie hierarchii, współpracy też, myślę, że prosto planować też potrafią.