Skocz do zawartości


Zdjęcie

Opętany Dziadek


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
47 odpowiedzi w tym temacie

#16

Allen.
  • Postów: 9
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie, kot jest cały szary, tylko łapy ma białe.
  • 0

#17

Sante.

    Veritas odit moras

  • Postów: 305
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Strasznie znajomy temat.
Chciałbym dowiedzieć się tylko kilku rzeczy dla jasności. Ile dziadek ma lat? Czy ma problemy z pamięcią krótkotrwałą i czy zdarza mu się mówić samemu do siebie.
  • 0



#18

Allen.
  • Postów: 9
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziadek ma 71 lat. Problemów z pamięcią raczej nie ma, ale czasami siedzi w kuchni przy stole i rozmawia sam do siebie pod nosem.
  • 0

#19

Sante.

    Veritas odit moras

  • Postów: 305
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A czy dziadek zostaje sam w domu? Czuje się osamotniony ? Mi to wygląda na przypadłość wieku starczego. Na to już się nie poradzi. Moim zdaniem dziadek na starość trochę dziwaczeje. Miałem podobny przypadek w rodzinie i wiem co mówię.
  • 0



#20

Allen.
  • Postów: 9
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie, od jakiegoś czasu nie zostawiamy dziadka samego. Czy czuje się osamotniony.. wydaje mi się, że trochę tak, bo mimo że kłócił się ze swoją siostrą to był do niej przywiązany i strata bliskiej mu osoby to dla niego wielkie przeżycie.
  • 0

#21

Hipnotic_14.
  • Postów: 4
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mój zmarły dziadek cierpiał na Alzheimera i często bywało, że zachowywał się dziwnie. Przez całe życie prowadził razem z babcią niewielkie gospodarstwo, ale niestety jego stan zdrowia i dosyć zaawansowany wiek zmusiły ich do sprzedaży zwierząt. Przez kilka lat wszystko było ok, ale na kilka miesięcy przed śmiercią, kiedy choroba zaczęła postępować, bardzo często zdarzało mu się przynosić wodę do pustej obórki, wymieniać słomę. Raz nawet wyszedł w pole i mimo spowodowanych wiekiem problemów z poruszaniem szedł blisko kilometr, bo wydawało mu się, że zostawił tam pasące się krowy. Przekonanie go, że tak nie jest sprawiło mi sporo problemów. Najgorzej się czułem, kiedy po raz pierwszy mnie nie poznał. Kilka dni później zmarł na nowotwór rozsiany. Allen, nie życzę Ci tego, ale może powinniście przebadać dziadka pod kątem choroby Alzheimera? Pozdro!
  • 0

#22

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może to sam ALF opętał Twojego dziadka? ;)

Edit: Arkadiusz. Jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia, powstrzymaj się do napisania posta.
  • -3



#23

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Widzę, że trolli tutaj na forum pełno

prawda brachu. no ale jak buractwo nie ma życia poza netem to tak jest. wiadome, że w necie lepiej grać dr housa bo w życiu wyśmieją tą cała pozę prosto w twarz - aż chusteczek braknie by zmazać zarazki z twarzy potem.


co do tematu - dziadek bez wątpienia potrzebuje pomocy. chodzicie do jednego psychiatry ? może należało by zmienić lekarza skoro ten nie daje rady.. tym bardziej, że mówi iż wszystko jest w porządku, a przecież z tego co opisujesz to nic nie jest w porządku. Radził bym zmienić specjalistę - opętany na 99 % nie jest, bo przecież to całkiem inaczej się objawia, a do tego nie wiadomo czy w ogóle opętanie tak na prawdę istnieje.. także specjalista, ale inny niż ten, który do tej pory badał dziadka.
  • -1

#24

Cmb.
  • Postów: 332
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Uśmiałem się, nie ma co... Szczególnie fragmenty z kotem :D.

Temat sam dla mnie podejrzany, bo nowy użytkownik wstawia tutaj scenariusz do jakiejś czarnej komedii, ale cóż... Nie wiem w ogóle, jakiej pomocy oczekujesz na tym forum - żeby Ci ludzie powiedzieli, czy dziadek jest opętany? Po pierwsze, to nie jest jakieś zbiorowisko znawców tematu, secundo co Ci daje taka informacja otrzymana właśnie tutaj? Chcesz wiedzieć to idziesz do specjalisty, psychiatrą nie zostaje się za ziemniaki, a skoro napisałeś, że takie wizyty już były, to jakim cudem słysząc takie historie fachowiec ma prawo powiedzieć, że Twojemu dziadkowi nic nie jest? Dla mnie to po prostu niewiarygodne, albo jesteś takim zdolnym trollem, że Ci uwierzyli, albo dziadek powinien udać się do innego psychiatry i wysłuchać jego opinię, jeśli ten też powie że "wszystko jest w porządku" nie podając żadnych innych informacji (np. że to związane z wiekiem) to masz wyjątkowe szczęście do lekarzy.
  • 0

#25

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

podajcie dziadkowi thc w ciasteczkach maslanych, na pewno go to wylajtuje.

Edit: Arkadiusz. Jeśli nie masz nic mądrego do napisania, nie pisz wcale. Pierwsze ostrzeżenie słowne. Drugie będzie pod postacią warna.
  • 0

#26

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wszystko wskazuje na to, że to co dotknęło Twojego dziadka to nie jest żadne opętanie, a po prostu problemy psychiczne związane ze starszym wiekiem, spotęgowane załamaniem nerwowym po stracie bliskiej osoby, a być może zaostrzenie się choroby Alzheimera. Znam to doskonale, sam miałem w rodzinie taki przypadek. Tak to już działa. Mózg nie pracuje tak jak powinien, choćby nawet jego właściciel tego z całych sił pragnął. Nie jest to wcale śmieszne, pamiętajmy że i my będziemy starzy, a nigdy nie ma pewności jak ta nasza starość będzie wyglądała i jak będzie sobie z nią radził organizm. Jedni w wieku 80 lat są okazami zdrowia zarówno fizycznego jak i psychicznego, a inni już w okolicach pięćdziesiątki zaczynają odczuwać problemy, które dotyczą starców. Obserwator z zewnątrz może się śmiać, bo uzna "a, głupieje dziadek i tyle", ale rodzina ma delikatnie mówiąc przekichane. Taka osoba to w gruncie rzeczy duże dziecko, które w przebłyskach zdrowego myślenia zdaje sobie sprawę z tego, że otoczenie nie ma lekko, a za chwilę robi to samo co wcześniej. Tak było w mojej rodzinie. Krzesło przywiązane do żyrandola to pikuś w porównaniu z tym, do czego "zdolna" była ciotka. Dla przykładu: wybebeszona przy pomocy widelca (!) tablica bezpieczników i wszystkie gniazdka w mieszkaniu czy drzwi zabarykadowane kilkoma krzesłami i ciężką jak wszyscy diabli pralką to była norma. O wychodzeniu z mieszkania na klatkę schodową w środku nocy i uderzaniu pięścią w drzwi od windy nie wspomnę. Rodzina miała się z tą kobietą, oj miała... Stała opieka 24 godziny na dobę była po prostu konieczna - ciotka normalnie rozmawiała, żartowała, a za chwilę wychodziła do sąsiedniego pokoju i np. stawała na stołku, aby zmienić zasłony, oczywiście przy otwartym na całą szerokość oknie w mieszkaniu na jedenastym piętrze. Odwiedzenie ciotki od zamiarów skutkowało nagłym przebłyskiem świadomości i jej własnym przerażeniem tym, co zrobiła z nią starość. To przykre tak dla osoby chorej jak i dla otoczenia, ktoś bliski w naprawdę krótkim czasie staje się niemal obcą osobą. Ja wcale nie dziwię się, że psychiatra tak do tego podszedł. W tej specjalizacji sporo jest "szpeców", którym nie zależy na poprawieniu komfortu życia tak pacjenta jak i jego rodziny, ważne aby przypadek spadł z biurka do następnej wizyty. Identycznie było z tą ciotką - w jej przypadku psychiatra również nie stwierdził niczego dziwnego, wszystko zgonił na starość i na to, że rodzina wyolbrzymia problem, bo pewnie chce się pozbyć obciążenia.
  • 0



#27

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

opetanie to nie jest, ale moze byc mocny wplyw.Emocje sa najwieksza sila laczaca pomiedzy swiatem tym a swiatem duchowym. Ten kot moze byc kluczem, skoro swierzeta sa nosnikami ludzkich emocji, to byc moze kot poteguje emocje zmarlej lub zywego i przyciaga druga strone. Zwierzeta nie maja duszy ale maja cialo duchowe. Proponuje zabrac kota, i poprosic swiderska o opuszenie dziadka.
  • 0

#28

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Rozumiem za co dostałem ostrzeżenie. Dziś wybieram się na pogrzeb Cioci, która miała bardzo podobne objawy do w/w Dziadka. Najpierw zaczynają się problemy z pamięcią, później urojenia itp. Planowaliśmy wraz z moją matką podać Cioci właśnie thc, z tego względu, że związek ten poprawia samopoczucie i niweluje efekt mocnego poddenerwowania(nie jest syntetykiem!), który też u dziadka występuje. Niestety nie zdążyliśmy, a ciocia dostała wylewu właśnie ze zdenerwowania, bo nie wiedziała co się do końca z nią dzieje, teraz żałujemy, że tego nie zrobiliśmy. Post o dziadku był napisany w sposób bardzo zabawny, dlatego też mój komentarz był zabawny, ale na pewno nie był pozbawiony sensu. Ps; przydałoby się zrobić tomografię.
  • 0

#29

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

dawanie psychodelików osobie która nie jest na to gotowa i niekoniecznie w pełni świadoma jest moim skromnym zdaniem bzdurą. Możesz dziadkowi wyrządzić większą szkodę niż korzyść. Marihuana jest psychodelikiem czy tego chcesz czy nie. Właściwe przygotowanie się/nastawienie do psychodelika to połowa sukcesu, drugą jest znajomość swojego umysłu, czego o dziadku z całym szacunkiem powiedzieć nie można.

Oczywiście jestem zwolennikiem psychodelików, ale terapia psychodeliczna a rekreacyjne ich zażywanie kiedy masz świadomość swojego stanu/nastawienia/problemów to dwie różne sprawy i nie wolno ich ze sobą mieszać. Terapia psychodelikami owszem, jest w większości przypadków skuteczniejsza niż terapia lekami SSRI czy SNRI ale...POD OKIEM TERAPEUTY Z DOŚWIADCZENIEM W TERAPII PSYCHODELICZNEJ. Taki terapeuta poprowadzi odpowiednio sesję. Wśród plemion taką rolę pełni szaman, który jest przewodnikiem po doświadczeniu psychodelicznym w kulturze zachodu, dopóki terapia psychodelikami była legalną formą terapii pełnili wyspecjalizowani terapeuci.

Nigdy bym na własną odpowiedzialność nie podał osobie z problemami mentalnymi psychodelika nawet tak nieszkodliwego i krótko działającego jak marihuana. Zastanów się jeszcze dobrze. Możesz wyrządzić więcej szkód niż osiągnąć korzyści. Terapia psychodeliczna tak...ale tylko pod okiem doświadczonego w tym temacie terapeuty.
  • 0

#30

barakudo.
  • Postów: 237
  • Tematów: 6
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Sprzedajcie kota.
pewnie wyczytał gdzieś że koty to zło i zabierją dusze bo dawniej ludzie w takie rzeczy wierzyli, ew. oddajcie dziadka do domu starości i po kłopocie

Edit: Arkadiusz. Jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia w tym temacie, nie pisz wcale. Ostatnie w tym temacie ostrzeżenie słowne. Następni "wujkowie dobre rady" mogą liczyć na warna.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych