Skocz do zawartości


Zdjęcie

moje przebudzenie kundalini i trzecie oko


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
18 odpowiedzi w tym temacie

#1

falko.
  • Postów: 92
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Jest duzo wiedzy w necie i to sie przydaje.Odkryłem niedawno dlaczego po zapaleniu skreta miałem takiego silnego kopa.
Wychodzi ,że szyszynka ,uznawana za mistyczne 3 oko została odblokowana i dostała bodzca do aktywnosci,Bodzcem był stresor,łatwiej po gandzi jest wpasc w stres niz się wyluzowac.Szyszynka jest silnie broniona przed hormonami stresu ale tę barierę mozna przełamac.U mnie przełamała to marihuana.To nie było przyjemne doswiadczenie ale wg mnie tak własnie to zadziałało.wiecej tytaj:



Wierzę ze obecnych czasach sa ludzie którzy dysponują wiedzą i świadomoscią jaką mieli staro egipscy kapłani instruując faraonów na duchowej scieżce.
Zamieszczam jeszcze dłuzsze swiadectwo z psychodelicznego tripa,bez cenzury.:

Tej nocy,jak zwykle ,wracałem od znajomych ,w nocy, przez miasto klika ulic od nich do siebie, do pokoju w akademiku.
Po drodze dostałem tak silnego ataku lęku,tak przerazony byłem ,ze po drodze usiadłem pod takim wiaduktem na schodkach żeby dojsć do siebie.Być moze pliłem u nich trafkę, bo często po paleniu tego syfu wpadałem w panikę.Takze ze strachu trzęsło mi się całe ciało.
W końcu dotarłem do mojego pokoju i jak to zwykle bywało wtedy miałem przy sobie trochę proszku na uspokojenie.Mojego współlokatora nie było,więc posypałem sobie równą ścieżkę i zażyłem.Siedziałem sobie na krzesle przy stoliku,TV czarno-biały włączone na jakieś soft porno,Byłem zrelaksowany i było bardzo cicho.Całe miasto spało,nie to co Amsterdam który nigdy nie śpi.
Zacząłem układać sobie jakieś domki z zapałek i po chwili przed moimi oczami zacząłem zauważać takie bardzo malutkie punkciki światła.
Takie drobinki energii.Byłem pewien że to przez amfę.W pokoju miałem zapalone światło.Takie punkciki mozna czasem zauważyć jak patrzy się na jasne niebo.
Potem nie wiedzieć czemu wstałem z krzesła i zacząłem wpatrywać się przez okno na okno w budynku naprzeciw które było oświetlone.Stałem tak trochę i wpatrywałem się,I wtedy coś poczułem w ciele.Byłem bardzo wsłuchany w swoją postawę,w to okno i w tą siłę którą poczułem.Jakby jakaś smoła oblepiła moje nogi i przytwierdzała do podłogi.Cały czas byłem nad tym skupiony i czekając co będzie dalej sięgnąłem po papierosa i odpaliłem.Stałem ciągle nieporuszony zapatrzony w dal.I "to " zaczęło podnosić się coraz wyżej we wnętrzu mojego ciała.Jak dotarło do wysokośći płuc i mostka to było coś niesamowitego.Zacząłem bardzo głęboko oddychać i czułem jakby razem ze mną oddychała cała przestrzeń cały pokój,jego ściany i sufit byliśmy jednym i oddychalismy.A to był dopiero początek wrażeń.
Trwało to jakąś chwile,po czym już wiedziałem że to jakaś tajemnicza energia.Dalej ,wzdłuż kręgosłupa podeszła do gardła ,następnie do mózgu i dalej do gałek ocznych ,wypełniając je od środka i wylewając się na zewnątrz przez żrenice.Uczucie jakie mi towarzyszyło przy tym jest nie do opisania.
Niezapominajmy ,że wciąż paliłem tego papierosa.I gdy się zaciągałem słyszałem skwierczenie ,ale nie dochodziło ono z końca papierosa ale z punktu nad papierosem,między brwiami.Miedzy brwiami płonęło moje otworzone 'trzecie oko".
Teraz przyspieszę trochę tę opowieść.
Wyszedłem w tym stanie z pokoju na korytarz aby dokończyć palenie.Po drodze minąłem lustro od którego odwróciłem głowe,żeby się nie oglądać.Do pokoju obok przyszedł inny lokator(student) który zaczął otwierać drzwi ale klucz mu wypadł.Niewiedzieć czemu uśmiechńął się do mnie zmieszany ,że klucz upuścił.
Jak teraz myslę ,musiałem wrócić z korytarza do swojego pokoju.Ale tej drogi nie pamiętam.Obudziłem się nad ranem ,ledwo podniosłem się z łóżka,Bolało mnie całe ciało.I podjąłem natychmiastową decyzję aby wracać do domu do Drawska.Umówiłem się z bratem który akurat był w Szczecinie samochodem . Posprzątałem pokój,zdałem klucze w administracji.I zabrałem się z bratem do domu.
Takie jest moje doświadczenie psychodeliczne przeżyte w całkowitej samotnosci.....

Dla tych co dotarli do konca,... to było osobiste doswiadczenie w sumie uniwersalnego procesu otwarcia 3 oka i przebudzenia kundalini,oto wizualizacja tego czegoś na tym filmie: dla potwierdzenia tego co wyzej opisałem.

Pozdrawiam tripperów:)

Użytkownik falko edytował ten post 02.11.2011 - 19:14

  • -4

#2

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

wciągałeś fetę ? to ja bym tutaj szukał powodu tego dziwnego stanu. Wątpię, żeby gandzia Ci otworzyła 3 oko - feta pewnie też tego nie zrobiła. Podczas ekstremalnego stresu uwalnia się dmt - gdzie tam był ekstremalny stres ? miałeś po prostu atak paniki po drodze.
  • 0

#3

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

działanie psychodelików i stymulantów w większości przypadków się znosi, jeżeli chodzi o marihuanę to psychodelik słaby i przebicie go czymś takim jak amfetamina to bułka z masłem to raz.

Bezproblemowy sen po amfetaminie? Absurd albo nie była to amfetamina.

Amfetamina na uspokojenie? Wolne żarty. Dopaminowy rush nie pozwoli na sen. A bad trip? No cóż bad tripy po marihuanie bywają. Osobiście gorzej znosiłem niż po prawdziwych psychodelikach. Może dlatego nie palę. Zresztą również działanie samej marihuany to nie działanie na 5HTA a na receptory CB, niemniej jednak marihuana jest psychodelikiem acz trochę innym od klasycznych LSD/Grzyby/Aya.

To co przeczytałem to była odpowiedź o dziwnym i durnym miksie amfetaminy, którą uważam za dość idiotyczną używkę z marihuaną, do której nic nie mam. Jeszcze rozumiem gdyby to był czysty trip marihuanowy, ale dodatek stymulanta na stresie, bardziej pasuje mi do opisu wazokonstrykcji lub innych problemów zdrowotnych jak chociażby tachykardia. Stąd gałki oczne / zatoki / problem z poruszaniem się, i na to wszystko nikotyna. Brawo.

Tak czy owak, nie bierz tego więcej, bo widać jak nieodpowiedzialną osobą jesteś, skoro objawy wskazujące na problemy z ciśnieniem i układem krwionośnym bierzesz za objawienie 3 oka. Najpierw dowiedz się co jak działa, co działa z czym i jak działa na Ciebie a potem jak już zdobędziesz troszkę świadomości o używkach zastanów się co Ci dają.

Użytkownik wieslawo edytował ten post 02.11.2011 - 11:35

  • 1

#4

falko.
  • Postów: 92
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

To mój pierwszy post na tym forum, a widzę, że jak psy rzuciliscie się na to co niby najwazniejsze,czyli efekty po intoksykacji dragami i z wielką wiedzą orzekacie co jest mozliwe a co nie jest po urzyciu trafki czy amfy.
To jest aspekt drugorżędny i jest tylko impulsem lub kluczem do całej opowiedzianej historii.lub inaczej jest tylko dokumentalnym dodatkiem fabularnym,w rzadnym razie nie opisuję reakcji fizjologicznych jako główny cel.
A tak pozatym amfa działa takze uspokajająco u osób z nadpobudliwoscią.Działa dwojako zaleznie od predyspozycji systemu nerwowego.
W zasadzie jestem tylko,na krajowym gruncie,prekursorem ideii wzniesienia kundalini,Takze jako ten twierdzę(dla zaznajomionych w temacie) ,że jesli kudalini miałoby sie wiązac z czyms negatywnym to nie miało by to zadnego sensu,jej owoce nie mągą być porządane,zas na gruncie swiatowym jestem propagatorem tej idei.
Autor filmiku z mojego postu inicjatywnego( tego z konca) szerzy tą idee bezbrzeznie.A mój opis to tylko literacki obraz tego zjawiska jak najbardziej transcendentnego.

Użytkownik falko edytował ten post 02.11.2011 - 13:28

  • 0

#5 Gość_kaerc

Gość_kaerc.
  • Tematów: 0

Napisano

Taak?

Ja tam nie wiem ale u mnie to działa dokładnie na odwrót...

Jak zapalę to mi się moje dwoje oczu które mam zamykają bo trzeciego nie mam.... :D

Ale chemii nie toleruję Indianie nie brali fety!

Użytkownik kaerc edytował ten post 02.11.2011 - 14:33

  • 0

#6

riseman.
  • Postów: 705
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ostatni filmik to końcowy fragment teledysku 'Parabola' TOOLa. Kawał dobrej muzy, cały Lateralus jest świetny, nota bene przepełniony symbolami związanymi z czakrami, Kundalini itp.

To tak na marginesie ;)
  • 1



#7

falko.
  • Postów: 92
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

To ja o tym dobrze wiem,cała twórczosc tool'a i texty Maynarda posrednio i dosłownie zahaczają o duchowosc w związku z kundalini,autorem koncówki do parabola jest Alex Grey,oni współpracują,Takze teledyski Adama Jonesa są związane z textami Maynarda i w zasadzie opowiadają o przemianach/doswiadczeniach wewnetrznych,Psychodelia.

Użytkownik falko edytował ten post 02.11.2011 - 15:50

  • 0

#8

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

feta uspokaja, a maryha pobudza yhm.....


i co dało Ci to przebudzenie co ? co dało Ci otworzenie trzeciego oka ? co się zmieniło ? bo z tego co czytam to ciągle opisujesz fizyczne doznania - a to przecież nie o to raczej w tym chodzi :> wg mnie ani nic Ci się nie otworzyło, ani Cię nic nie przebudziło - naćpałeś się, rano miałeś zwała i tyle. Jeżeli istnieje takie coś jak przebudzenie, czy otwarcie trzeciego oka, to jest to aspekt duchowy, mentalny a nie fizyczny.
  • 2

#9

falko.
  • Postów: 92
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

nawiasem mówiąc ,myslę,że gdybym nie wspomniał ni słowem że coś tamtej nocy brałem,to nie było by odzewu na mój wątek wcale.
Kazdy chce mnie ugryżć w to miejsce ,ze przecież coś wziąłem i z racji tego była to jakaś halucynacyjna zajawka.
Wiec moja reputacja jest osłabiona i podatna na tego typu ataki ,ten argument ,ze się nacpałem i nic poza tym.

Co mi to dało? Ni by wszystko jest jak było,ale trochę inaczej,przede wszystkim mam niezatarte wspomnienie czegoś co nawet nie było mozliwe do wyobrazenia.Gdybym był jakims no cpunkiem to opisałbym jak to na placu zabaw wsiadłem na drewnianego konika i on tak sie rozbujał że chej...omal nie straciłbym życia na szczescie moi kompani przyszli mi z pomocą.
W tym wypadku poznałem fantastyczną ideę ,ucielesnioną.Mam pretekst aby czytać te wszystkie księgi i obcowac ze sztuką rozprawiającą o 3 oku.i ideach pokrewnych,o duchowej przygodzie.
Zresztą powtarzam opisałem tylko kilka słów które pasują do tego filmiku z konca postu inicjatywnego.
  • 0

#10

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

nikt Cię nie chce ugryźć...tylko że to tak nie działa. Po pierwsze miałeś bad tripa. Bad trip jak bad trip, dobrze przeżyty wnosi wiele do życia na +. Jeżeli pokonasz go to okazuje się często, że bad trip jest bardzo wartościową podróżą. Ale...mamy tutaj dodatek amfetaminy. A ta jak wiemy nie wnosi niczego duchowego do stanu naszego umysłu za to robi spustoszenie w ciele. Amfetamina vs. marihuana, no wybacz ale to nie mogło wygrać. Owszem coś tam się przebija, ale generalnie amfetamina znosi działanie marihuany.

To Twoje mistyczne trzecie oko otworzyło się tak o? Jesteś pewien? Nawet nie rozważasz, że atak paniki jaki przeżyłeś + amfetaminy mogły spowodować problemy zdrowotne. A może to nie była marihuana? Sam napisałeś "może". Powiem Ci zwyczajnie serio, są używki i są psychodeliki, często enteogeny, odpowiadające za przeżycia mistyczne. Marihuana do nich nie należy (chociaż przy odpowiedniej pracy nie jest powiedziane, że przeżycia mistycznego nie będzie, ale to nie ta używka, by sama z siebie powodowała takie stany). Amfetamina obok enteogenów nawet nie stała na jednej półce.

Ja akurat Cię od strony co zjadłeś a czego nie, nie będę oceniał. Jestem fanem używek, chociaż nie prymitywnych stymulantów ośrodkowego układu. Po prostu gdybym na podstawie swoich doświadczeń miał z każdego spotkania wnioskować otwarcie kolejnego oka, to na głowie nie miałbym miejsca aby je pomieścić.

Zanim krzykniesz "hurra" otwarłem trzecie, piąte czy dwudzieste oko, zastanów się, czy efekty, które opisujesz nie były wynikiem takiego a nie innego miksu + takiego a nie innego nastawienia + przeżyć związanych ze stresem.

Po dobrym bad tripie, który jednak bądź co bądź jest tylko zmierzeniem się z własnymi demonami, jest inaczej przez kolejne dni. Jest lżej. Towarzyszy temu wrażenie, że coś się zrzuciło z karku. Ale nie biegałbym po każdym bad tripie czy spotkaniu z przewodnikiem po psychodelikach z wrażeniem że coś mi się otwarło w dodatku samoistnie. Po pierwsze do tego potrzeba wiele pracy, po drugie równie wiele pracy potrzeba, by oddzielić wytwór naszego umysłu od prawdy poznania. Rozumiem jakie wrażenie robią przeżycia mistyczne, ale bez pracy włożonej w rozwój duchowy, to w 99% zasługa właściwej używki, której Ty pod ręką nie miałeś.

Zdaje sobie sprawę jak ważne jest s&s, jak liczy się nastawienie. W Twoim przypadku obstawiam bad trip jako wartościowe przeżycie + amfetamina jako czynnik potęgujący je poprzez jej właściwy wpływ na ciało.
  • 1

#11

falko.
  • Postów: 92
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Dobrze,wgryżmy się w tekst z pierwszego postu,to jak napisałem "swiadectwo" z tripa,
Ewidentnie miałem bad tripa,bo dostałem paniki po trafce,ale tylko do momentu jak jakos udało mi sie dotrzec w tę noc do swojego pokoju w akademiku.Po drodze siedziałem pod wiaduktem zeby się uspokoic i na nic to się zdało ,Dopiero w pokoju uspokoiłem się po małej scieżce.
Nigdy bym sam takiego przezycia nie wymyslił gdyby to się nie dało odczuć, Zresztą znałem dobrze działanie na sobie tych róznych enteogenów żeby wiedzieć co jest nadzwyczajne,To nie był mój pierwszy raz,jechałem chyba z pól roku.Taki mix+nastawienie+stres ewentualnie był zapłonem.
Dlatego opisuję tu to wyjątkowe wynaturzenie,bo znalazłem jego ekwiwalent w filozofii mistyki i nie jestem w tym odosobniony,jest pewna prawidłowość co się daje zobaczyć czytając coś w tym kierunku.
Nastawienie czy autosugestia nic nie mają do rzeczy w tym doswiadczeniu,Choć owszem widziałem iluzoryczne wewnętrzne swiatło ,na pewno było iluzoryczne bo ten gość z korytarza co upuscił klucz nic takiego nie zobaczył,a gdyby zobaczyłł to on by krzyknął "hurra"
Nie będe dalej wyrazał zdroworozsądkowego podejscia,bo nie ono daje mi natchnienie z tego tripa,co subiektywne w pewnej mierze jest niepodwazalne ,dla autora ,dla podmiotu,silcie się na obiektywizm jesli cos przynosi.
Krótka dygresja:mistyk wie o czym mówi choć filozof nie rozumie,lecz jesli mistyk zaczyna mówic to staje się filozofem,ale takim filozofem który omija logikę i racjonalnosc.

Użytkownik falko edytował ten post 02.11.2011 - 19:06

  • 0

#12

ciemność.
  • Postów: 1937
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

przecież coś wziąłem i z racji tego była to jakaś halucynacyjna zajawka.

Tak było.

Dopiero w pokoju uspokoiłem się po małej scieżce.

To nie był mój pierwszy raz,jechałem chyba z pól roku.

Chyba jesteś uzależniony.

A tak w ogóle, doświadczyłeś halucynacji. Pod wpływem narkotyków Twój mózg pracował inaczej, więc rzeczywiście mogłeś poczuć się niezwykle, mistycznie, itd. Ale powinieneś mieć do tego dystans, kiedy efekty się skończą. Wyjaśnić sobie po ludzku - miałem jazdę i widziałem coś, czego nie ma. Czułem coś czego normalnie bym nie czuł (za sprawą takiej, a nie innej pracy mózgu). Zgodzić się ze sobą w jednej kwestii - przyćpałeś i doświadczyłeś czegoś, co nie może być świadectwem istnienia wyższych energii, trzeciego oka, itd.

Oczywiście będziesz tu niezrozumiany. Każdy mógłby doświadczyć rozwoju duchowego, ćpając. Ale czy w ten sposób nasze doświadczenia można by było uznać za "wyższe"? Czy może należałoby je nazwać po imieniu: "niezła wixa", jak się teraz mówi?

Próbowałem kiedyś trawki (niczego więcej, poza alkoholem) i rzeczywiście po kilkunastu minutach śmiechu, przyszedł czas na dziwne odczucia... miałem wrażenie, że gram w bajce. Miałem 100% świadomości tego, co się dzieje (rozmawiałem z kolegą, piekliśmy kiełbaski na grillu), ale kiedy przekładałem je tymi szczypcami, miałem wrażenie jakbym był myszą z Toma i Jerrego. :D Oczywiście wiedziałem, że tak nie jest, a uczucie było bardzo zabawne i odprężające, więc się relaksowałem. Świat był znacznie mniej poważny.

Oczywiście wszystko zaliczam jako efekt działania marihuany. Przyjmuję życie takim jakie ono jest, a Ty starasz się nam wmówić, że naćpawszy się, można otworzyć trzecie oko i doznać przebudzenia.
Można doświadczyć tripa, ot, co. A potem wszystko, co się poczuło, trzeba koniecznie włożyć między bajki.
  • 0



#13

falko.
  • Postów: 92
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Ciemnosc!
Urzyłeś argumentacji wyrwanej z kontekstu która nie była skierowana do Ciebie,ja odpisuję względem tego co powyzej a nie co ponizej ,kapujesz?
nie jestem uzalezniony bo ta historia jest z bardzo dawna i to wciąż niezamknięta książka.

A co moze być swiadectwem wyzszych energii? Moze 10 lat ascezy i medytacji ?jak widac są krótsze drogi.
Niczego nie wkładam między bajki,jestem zdania ze niczego nie pozbywamy się sądząc ze cos jest nie realne,bo zachowujemy się wtedy jak dziecko które mowi:wcale mnie tu nie ma tylko nie zaglądajcie za drzwi!

Szczególnie Tobie nie chcę niczego wmówić.
Dystans?po co miec do życia dystans?To jest tylko przejaw ostroznosci i mentalnego rozleniwienia ludzi którym nie potrzebna jest idea do zycia.Skracaj i wydłuzaj swój dystans.

Użytkownik falko edytował ten post 02.11.2011 - 19:53

  • 0

#14

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@ciemność troszkę głupoty opowiadasz, ale ok, doświadczenie palenia marihuany ma się nijak to enteogenów podobnie jak amfetamina.

To co nazywasz "wixą" można przeżyć ale przy zupełnie innej grupie substancji, nie przy enteogenach. Jednak przy nich, trzeba dobrze znać swój umysł by wiedzieć co jest czym i skąd się pojawiło. Poczytaj sobie o DMT, świętych grzybach, peyotlu. Nazywanie tego wixą to ogromne nadużycie.


@W psychodelikach Set&Setting odgrywają równie ważną rolę jak zażywana substancja. Ja nie neguje Twojego przeżycia jako takiego. Zapewne czułeś jak czułeś i to co czułeś nie jest kwestionowane. Kwestionowane jest natomiast, Twoje hura nastawienie, że to już to, że to trzecie oko otwarło się. Ja tylko mówię o realnym oddzieleniu wpływu substancji na ciało + umysł a tym czego wytłumaczyć się nie da.

Nie zaneguje również Twojego innego spojrzenia na świat. To całkiem naturalne i zwykle bardzo pozytywne przeżycie w ogólnym rozrachunku. To co neguje, to niekwestionowanie tego i założenie, że otwarło Ci się trzecie oko.

Ps. Nie wcinaj amfetaminy, to używka głupia i niszcząca organizm ;) Jest wiele ciekawszych i więcej wnoszących do życia używek niż durne stymulanty czy depresanty jak chociażby alkohol. Ogólnie to najlepiej bez używek, ale skoro ma się chęć/potrzebę to jest wiele zdrowszych ;)

A skoro już o amfetaminie mowa, to tutaj mógł jeszcze zadziałać amfetaminowy syndrom "jestem bogiem, mogę wszystko". Amfetamina mimo że stymulant, to jednak bardzo podnosi samoocenę. Taka jej specyfika.

A dystans jest potrzebny chociażby po to by rozróżniać to co nasz umysł wymyśla i nam podsuwa od tego co jest czystą świadomością. Dystans jest potrzebny by nie wpadać w samozachwyt po pierwszym mistycznym przeżyciu, które chociaż jest niewątpliwie silne i jedyne w swoim rodzaju, to jednak potrzebny jest dystans by stwierdzić, czy nauki z niego wyciągnięte są nauką czystej świadomości czy zlepkiem zaczytanych informacji które wyciągnęła nasza własna podświadomość.

Użytkownik wieslawo edytował ten post 02.11.2011 - 19:53

  • 1

#15

falko.
  • Postów: 92
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Nie mam zamiaru wciąż chodzić na paluszkach i wahać się czy to było" to "czy moze coś innego.
Bardzo dziękuje za próby skierowania mnie na jedyną, słuszną ,"własciwą" drogę:)

Użytkownik falko edytował ten post 03.11.2011 - 09:46

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych