Skocz do zawartości


Zdjęcie

Papież: Wielki Wybuch mógł mieć miejsce. Zainicjował go Bóg!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1

Tesseract.
  • Postów: 145
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

"Naukowcy od niepamiętnych czasów z uporem maniaka "nakręcają" spór pomiędzy Kościołem a światem nauki. W trakcie jednej z ostatnich uroczystości, papież Benedykt XVI dał do zrozumienia, że głoszone przez Kościół prawdy nie stoją w sprzeczności z modelami naukowymi. Odniósł się w ten sposób m.in. do teorii Wielkiego Wybuchu. Najwyższy zwierzchnik Kościoła powiedział, że głoszone przez badaczy koncepcje dotyczące powstania świata, rozwoju wszechświata i człowieka nie są sprzeczne z wiarą, ale ważne jest to, by zauważyć, że procesy te nie są dziełem przypadku.
To nie pierwszy tego typu sygnał docierający z Watykanu. W przeszłości papież Jan Paweł II w podobnym tonie wypowiadał się komentując np. teorię ewolucji. Osoby z jego otoczenia wielokrotnie podkreślały, że Kościół nigdy oficjalnie nie potępił nauki Darwina. Przypominały także słowa papieża Piusa XII, który stwierdził, że ewolucja stanowi w pełni uzasadnione podejście do kwestii rozwoju człowieka.
Benedykt XVI, idąc śladami swojego poprzednika, także walczy z mitem Kościoła jako przeciwnika najgłośniejszych naukowych twierdzeń. Ale zaznacza też, że kluczową rolę w poszczególnych procesach odegrał sam Bóg.
„Wszechświat nie jest dziełem przypadku, jak niektórzy starają się nas przekonywać” – powiedział niedawno papież. „W trakcie kontemplowania wszechświata jesteśmy zapraszani do tego, by głęboko wczytywać się w mądrość Stwórcy oraz w jego niewyczerpaną kreatywność.”
Komentatorzy zauważyli, że papież po raz pierwszy odniósł się w tak wyraźny sposób do teorii Wielkiego Wybuchu, który stanowi bardzo prawdopodobny model ewolucji wszechświata. Zgodnie z nim, ok. 13,7 miliarda lat temu miał miejsce Wielki Wybuch, który dał początek wszystkim fizycznym wartościom.
Benedykt XVI odniósł się też do formułowanego przez niektórych ateistów twierdzenia, że nauka potrafi udowodnić, że Bóg nie istnieje. Zdaniem głowy Kościoła katolickiego, to właśnie teorie naukowe często stawiają umysłowi granice i pozostawiają wiele pytań bez odpowiedzi.
„W pięknie świata, jego tajemnicy, jego genialności i racjonalności, możemy pozwolić tylko prowadzić się w stronę Boga – twórcę Nieba i Ziemi” – powiedział papież.
Wg obserwatorów, papież Benedykt XVI, tak samo jak robił to Jan Paweł II, dąży do zerwania z wizerunkiem Kościoła wrogiemu nauce – poinformowała agencja Reutera."

zródło - http://niewiarygodne...ml?ticaid=6c207


Już wcześniej Watykan wydał oświadczenie że można wierzyć w Boga i istnienie obcych cywilizacji.Macie jakieś teorie dlaczego ostatnio Watykan zmienił zdanie w tej kwestii??Nadmienie że posiadają jedno z największych obserwatorii astronomicznych na świecie...

Użytkownik Tesseract edytował ten post 14.04.2011 - 14:21

  • 1

#2

Dedek.
  • Postów: 170
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Macie jakieś teorie dlaczego ostatnio Watykan zmienił zdanie w tej kwestii?


Mnie sie wydaje, iz coraz wiecej ludzi odchodzi od Kosciola, a ten chce zatrzymac swych wiernych. Jakos skojarzylo mi sie to z kampania marketingowa danego produktu. I tutaj Kosciol chce aby ludzie "kupili nowa wersje produktu", ktory jest bardziej przystepny dla wiekszosci ludzi.
Spora czesc osob, ktore nazywaja sie ateistami, czesto jako argumenty swojego odejscia od Kosciola podaja wlasnie nauke. To jej bardziej wierza i ufaja niz gadaniu ksiezy.

Krotko mowiac, Kosciol stara sie isc z biegiem czasu.
  • 0

#3

mpiwowski.
  • Postów: 148
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale też mi papież zasunął nowość. W naszym obecnym rozumowaniu wielu ludzi dochodzimy do tego, ze coś to wszystko musiało stworzyć. Boga też coś musiało stworzyć jeśli stworzył wszechświat. Dochodzimy do paradoksu. Dlatego jestem za tym, że wszystko już istniało od nieskończoności do nieskończoności i żadnego Boga nie ma. A papież w nieładny sposób po raz kolejny odwołał się do rzeczy, których nie da się sprawdzić ani udowodnić gdzie istnieje mniejsza szansa, ale niby realna. By tylko pokazać, ze niby jest Bóg. Wiele jest takich właśnie porównań w Biblii. :mrgreen:

I dokładnie tak jak poprzednik powiem. Kościół stara się iść z biegiem czasu. Kościół zawsze przede wszystkim od wieków starał się tylko myśleć o sobie a nie o wiernych. Jak coś nowego odkryją znowu przeinaczą i znowu będą obkręcać na swoją korzyść. Tak było, jest i będzie.

Użytkownik mpiwowski edytował ten post 14.04.2011 - 14:39

  • 0

#4

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W Średniowieczu żeby zatrzymać wiernych ludzi nieposłusznych torturowano i palono na stosie, a wtedy inni nieposłuszni zaczynali bać się o własne życie i zostawali przy kościele.

A obecnie, skoro nie istnieją już takie środki "przymusu bezpośredniego" i coraz więcej ludzi skłania się ku nauce (albo nawet zaczyna interesować się nauką), jedyną szansą na zatrzymanie przy sobie wiernych jest uznanie danych faktów naukowych i niejako "przypisanie" ich własnej wierze przez przywódców religijnych.

Użytkownik kamilus edytował ten post 14.04.2011 - 14:47

  • 1



#5

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jednocześnie nauka dla wielu staje się religią. Nauka coraz mniej wspólnego ma z nonkonformistycznym szukaniem prawdy, a coraz więcej w niej dogmatów i polityki.
  • 0

#6 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Papież wydał oświadczenie , że wielki wybuch mógł mieć miejsce , więc można już w to wierzyć , już nie jest to herezja........

Użytkownik Dolg edytował ten post 14.04.2011 - 17:45

  • 1

#7

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W taki sposób wiedzę o wielkim wybuchu, zamienia się w wiarę w wielki wybuch. Czekać jedynie komercyjnych wydań biblii " i pierdzielnął pan z impetem i wiedział, że było to dobre bo wyręczyło go"
  • 0



#8

Secior.
  • Postów: 60
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Prawda jest taka, że to wszystko musi mieć jakiś sens, tylko w każdej wierze wygląda to inaczej, każda religia ma wszystko jakoś tam poukładane, żeby to miało sens, dlatego ludzie wierzący nie muszą się głowić nad tym po co to wszystko, bo wierzą w wybrany sens. Za to niewierzący, a przynajmniej ich części łamią sobie głowy zastanawiając się skąd to wszystko, jaki jest tego sens, no bo coś musi z tego całego istnienia wynikać. A przynajmniej musi w naszych umysłach, które są nastawione na pewien sposób rozumowania, tj. mamy w głowach poustawiane zasady, że jak coś się dzieje to po coś, z jakiegoś powodu, w jakimś celu i praktycznie nie możemy pojąć innego toku myślenia. Dlatego albo coś się za całym wszechświatem kryje, czego nie pojmujemy albo faktycznie to jest bez sensu.

P.S. Jestem niewierzący.

P.S.2. Przepraszam za składnię, ale zawsze tragicznie pisałem. :P
  • 0

#9

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W Średniowieczu żeby zatrzymać wiernych ludzi nieposłusznych torturowano i palono na stosie, a wtedy inni nieposłuszni zaczynali bać się o własne życie i zostawali przy kościele.

A teraz podaj jakieś konkretne, poświadczone przykłady. Jak podasz więcej jak dziesięć przez całe średniowiecze, to się zgodzę. Inaczej - stfu, bo żal mi pośladki ściska, gdy czyta się takie gimnazjalne bzdury.

Z herezjami w średniowieczu Kościół - władze kościelne - prowadził najczęściej dialog (persuasio fraternalis), znacznie rzadziej: przymus (coercitio, który prawie nigdy się nie kończył skazaniem na śmierć heretyka przez władze Kościelne, co najwyżej ekskomuniką).

Co najciekawsze, to władze świeckie chętnie zaczęły walczyć z niechrześcijanami w państwie na "ostrych zasadach". To cesarz Teodozjusz Wlk. przeprowadzał "czystki" administracji, traktując niezgodność ze wczesnymi doktrynami, które uważał za stosowne, za herezje i jako przestępstwo cywilne - Kościół nie miał tutaj na to wpływu. Od 397 r. p. Ch., "Quisquis" - herezja jest crimen loesae Maiestatis, tzn. występkiem przeciwko majestatowi władzy.

Aż do XIII wieku nie było oficjalnego stanowiska Kościoła wobec heretyków i innych przeczących nauce ówczesnego Kościoła. Co prawda było Dictatus Papae, w którym heretykiem był ten, kto sprzeciwia się papieżowi, lecz dopiero Grzegorz IX, w pierwszej oficjalnego kodyfikacji prawa kanonicznego z 1234 r. (!!!), Decretares, wprowadza pierwsze procedury dotyczące walki z herezjami i zasady pokuty dla heretyków.

Z zaznaczeniem, że cały czas stosowano braterskie pouczenie, biskupi zapraszali heretyków na dyskusje, rozmowy, za najwyższą karę stosując ekskomunikę, zaś większość herezji kończyła się pokutą heretyków, stosując najczęściej wywodzące się z prawa barbarzyńskiego ordalia, lecz je stosowano tylko do soboru laterańskiego IV w 1215 r.)
Oczywiście, dopóty, dopóki do sprawy herezji nie wtrącali się... ci strasznie uciśnieni przez Kościół mieszkańcy miast i wsi, te ofiary biedne okrutnego Kościoła. To właśnie tzw. lud był odpowiedzialny za ogromną większość tragicznych wydarzeń związanych z heretykami - przykładem niech będzie choćby to co się stało w Orleanie w 1022 r., gdzie parunastu zakonników i zakonnic zamknęło się na świat zewnętrzny, i gdy biskup zaprosił ich na tradycyjną dysputę w sprawach wiary, do siedziby biskupiej wbił się motłoch, zabrał heretyków i dał im wybór: albo pójdą pod krzyż i wrócą na łono matki Kościoła, albo pójdą na rozpalony już stos - wtedy też jeden poszedł na stos, który chyba niedostatecznie szybko podbiegł do krzyża.
Piszę zupełnie z pamięci, więc jeśli ktoś ma literaturę pod ręką, proszę walić i poprawiać.

Albo sprawa Henryka Mnicha z połowy XII wieku w południowej Francji. Biskup Hildebert zostawił pod jego opieką swoje miasto, Le Mons. Jednak po powrocie okazuje się, że mieszkańcy... nie chcą biskupa wpuścić do miasta, w którym władzę absolutną przejął Henryk Mnich. W oczach typowego gimnazjalisty-ateusza zapala się czerwona lampka flejmu, już widząc te mordy na mieszkańcach i Henryku jakie kazał rozporządzić Hildebert!
Nieprawda. Po jakimś czasie Henryk Mnich (~1125 roku) opuszcza Le Mons, biskup nie wyciąga na nim żadnych konsekwencji, żadnego mieszkańca nie spotkała też śmierć na stosie z rąk ubranych w czerwone mundurki bestii inkwizycji. Przez 10 kolejnych lat henryk działa w rejonie niepokojony, gdy w końcu po paru latach zostaje zatrzymany w Arles i zaproszony na dysputę z biskupem tego miejsca i papieżem Innocentym II. Henryk wtedy zgodził się na pokutę, której nie jednak po opuszczeniu Arles nie wykonał za co spotkała go kara więzienia. Iście szatańskie metody Kościoła by likwidować bezlitośnie wszystkich, którzy krytykują matkę Kościół.

Lub też Piotr z Bruis. Również działający w XII wieku, chodził od miasta do miasta, przekonywał parunastu mieszkańców do swojej idei palenia ikon i krzyży, które traktował jako bałwochwalstwo, i "czyścił" kościoły na swojej drodze. Spotkała go kara w jednym z takich miasteczek (St. Giles), gdzie został wepchnięty do płomieni rozpalonego przez siebie ogniska z ikon i krzyży przez... No patrz, znowu ten biedny, uciskany przez Kościół tłum, który jakoś chyba za dotknięciem magicznej różdżki nie mógł patrzeć na palone mienie parafii.

Ciekawa jest też sprawa Euda z Bretanii, który ogłosił się Synem Bożym, zaś przekonany przez niego lud.. wszczął w Bretanii bunt przeciwko władzy świeckiej. Oczywiście za to rebelianci zostali przez władze świeckie szybko ukarani stryczkiem, zaś synod z 1149 r. skazał Euda na, uwaga: dożywotnie zamknięcie w klasztorze.
  • 0



#10

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak samo powtarza się fałszywą historię o Koperniku. Mało kto wie, że praca Kopernika była sponsorowana przez Papieża, a o odrzuceniu modelu heliocentrycznego zadecydowały przesłanki naukowe, a nie Biblia. Teorię Kopernika odrzucono, gdyż nie udało się zmierzyć kąta paralaksy przy pomocy ówczesnych przyrządów optycznych. Pomysłodawcą doświadczenia był jakiś papieski astronom, którego nazwiska nie pamiętam. Kąt ten jest bardzo niewielki dla położonych daleko obiektów,a z odległości dzielących Ziemię od gwiazd nie zdawano sobie wówczas w pełni sprawy.

Nie wiem w czyim interesie jest nauczanie takich kłamstw, ale mamy do czynienia z metodycznym wciskaniem młodym ludziom ciemnoty. Wynika to z tego, że większość z nich nie będzie nigdy szukała prawdy na własną rękę.

Instytucja kościoła na pewno nie jest idealna, ale Ci w których ludzie pokładają teraz ufność są 100 razy gorsi.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 16.04.2011 - 15:25

  • 0

#11

Krzewiciel.
  • Postów: 312
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jaki Kościół? Przecież religia nie jest teraz trendy- lepiej ubrać kolorowe łachy i popajacować... Europa coraz bardziej traci swoje tradycje otwierając wrota muzułmanom, darmozjadom i innym oprychom. Jak zwykle obudzimy się za późno, gdy będą płonęły chrześcijańskie świątynie, a za noszenie krzyża i trzymanie biblii będzie obowiązywała kara śmierci.
  • 0

#12

Pędnik NieŁągiewki.
  • Postów: 125
  • Tematów: 1
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Jest kilka wcześniejszych, przećwiczonych przez Kkat pewników wyjaśniających, dlaczego - w zaciekłej obronie zdewastowanego dogmatami obszaru uprawnego Krk(vide aborcja, bioenergoterapia, badania prenatalne, in vitro...)! - początkowo Watykan zapiera się piętami (vide veto dla sekcji zwłok, szczepień, przeszczepów...), a z czasem - widząc jak zdewastowane przezeń poletko siłą rzeczowych argumentów zarasta wtórnie wyplenioną wcześniej masą - tonuje opór sprzeciwu, łagodnieje, skręca ciało w tym tańcu na rurze argumentów i w końcu "daje się unieść" ich sile trawestując je zapobiegliwie na swoją modłę i kopyto. W ten chytry sposób do wszystkiego jest w stanie doczepić - i doczepia! - element końcowy co się nazywa: "Bóg-początek wszystkiego",
- wszystko dlatego, że od zawsze naczelnym crdeo tej piskorzowato śliskiej Instytutki jest zjawisko określane popularnym "uczepiło się gówno okrętu i wrzeszczy: płyniemyyyy!"
- widząc nadchodzącą plajtę i bezsens oporu w porę woli wykonać półobrót by na czas zdążyć stanąć po zwycięskiej stronie rury, wszakże - jako że ostatnie słowo obowiązkowo musi należeć do nawróconego na fakty neofiuta - obowiązkowo robi to z w/w przyrostkiem "... i tak na samym początku stoi Bóg-początek wszystkiego", więc, prostaczkowie, ruki pa szwam! Po co bylo fikać, skoro i tak z magla tego sporu wychodzi, że to MY, propagatorzy wiary, religii, dogmy i religijnej perfidii oraz wciskania Wam istnienia nad nami ślepego na nasze brudy Boga, mieliśmy-mamy rację...!!!
Jeśli Nauka w porę nie posypie solą i nie odczepi od siebie tej perfidnej, przysysającej się do niej pijawy żyjącej kosztem wysiłku naukowego Naukowej Empirii - znany ze swojej wyrafinowanej perfidii Pasożyt zawsze będzie górą, a gospodarz-żywiciel padnie w końcu z wycieńczenia... najlepiej dla niego, jeśli przed niemiłosiernym dla zwyciężonych Pasożytem padnie na twarz!

U ciebie Mr. Mojo Risin' wszyscy w domu? Bo z tego, z tych bzdur, które na kanwie być może i prawdziwych, co z tego skoro w najlepszym wypadku jednostkowych przykładów chcesz uogólniająco rozciągnąc na te mroczne czasy jako sztywną kościelną regułę wynika, że nie wszystkich w domu masz, a pozostałym też daleko do zdrowia... Przyjmij zakłamany klecho do wiadomości, że ostatnią spaloną (w 1867 lub 1868 roku bodajże, dokladnie nie pomnę) na stosie ofiarą łagodnej jako ten baranek boży, białej niczym lelija Świętej, Błogosławionej i Kaonanizowanej Inkwizycji był nauczyciel hiszpański - jedna z ponad 10 000 000 spalonych w czasie tych stuleci "Ciemności, które kryły Ziemię" ofiar: heretyków, czarownic(dziwne, że nie czarowników?) uczonych, odkrywców, humanistów i wolnomyślicieli!! I to skromnie licząc!!! Wspomnij przynajmniej w miłosierdziu swoim na los Katarów, Albigensów, Waldensów itp. mniejszości religijnych zdegustowanych ogromem apostazji Krk i w tych styrasznych czasach jednak mających odwagę powiedzieć papieżom "no passaran, non possumus"!, a których dziesiątkami tysięcy żywcem patroszono, obcinano piersi kobietom by w puste miejsce po wnętrznosciach wciskać rozpalone w ogniskach kamienie!! To tylko jeden z drastyczniejszych "sposobów na heretyków", a zdziczała tłuszcza posłuszna bullom znała jeszcze lepsze i wymyślniejsze, jak choćby świdrowanie oczu rozżarzonymi świdrami, lanie tam smoły albo w gardła czy buty roztopionego ołowiu czy oliwy, palenie na wolnym, regulowanym odległością ogniu, nawet do 4 dni... A jeśli ci się niedobrze robi od tych wypominków - to zamknij komputer, spuść twarz swoją, i nie urągaj tu swoją bezprecedensową beczelnością pamięci milionów ofiar największej światowej Instytutki Zorganizowanej Wokół Krzyża Zbrodni, jaką nosiła Ziemia... "...taaa Ziemiaaaa"!!!

Edycja:Przemo.

Przyjmij zakłamany klecho do wiadomości,

Proszę, żebyś wyluzował.
Przytoczyłeś sporo argumentów i ich się trzymaj. Daruj sobie personalne zagrywki.

Pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Bo uczuliłem modów na Twoje zachowania.

Użytkownik Przemo edytował ten post 02.07.2011 - 20:26
Reakcja na raport.

  • -3



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych