którzy wedrowali w świat za migrujacymi stadami zwierząt i nie wytworzyli bogatej kultury materialnej. W rejonie
Wielkich Jezior od czasu do czasu znajdowali kawałki naturalnej miedzi pozostawione przez ustepujace lodowce
i wykuwali lub wyklepywali z nich błyskotki, którymi się ozdabiali. Póżniej, ok. 3000 r p.n.e. na półwyspie Michigan
wzdłuż brzegu Jeziora Górnego i na Isle Royale zupełnie nagle rozpoczęło się wydobycie metalu na wielką skalę.
W ciągu następnych kilkunastu stuleci z 5000 szybów górniczych, niekiedy wykutych nawet 20 m w głąb litej
skały, wydobyto conajmniej 200.000 ton najwyższej jakości rudy miedzi.
Badania wykazały, iż z kazdego szybu wydobyto przecietnie od 1000 do 1200 ton rudy, co dawało ok. 45 ton miedzi.
Aby osiągnąć takie rezultaty, starożytni górnicy zastosowali proste techniki, które pozwoliły im pracować szybko
i efektywnie.Rozpalali wielkie ogniska nad miedzianośnymi żyłami, podgrzewając skałę do bardzo wysokiej temp.,
po czym gwałtownie chłodzili ją wodą. Skała pękała i nastepnie za pomocą kamiennych narzędzi wydobywano
miedź z odłamków. W głebi szybów, aby przyspieszyć pękanie skalnych warstw i zredukować ilość dymu, stosowano
roztwór octu. Specjaliści od współczesnej technologii wciąz nie mogą odpowiedzieć, jak starożytnym górnikom
udawało sie uzyskać w głebi skały temp. porównywalną z tem. palnika acetylenowego.
Jednakże wiele śladów ich technologii zachowało sie do naszych czasów. Bloki miedzionosnej skały o wadze 3 lub więcej ton były wydobywane z szybu przy uzyciu kamiennych i drewnianych platform pozwalających przetranspo-
rtować ciężkie ładunki na powierzchnię. Umieszczano je w kołyskach, wykonanych zwykle z odpowiednio ukszta-
łtowanych gałęzi, które nastepnie podnoszono za pomocą dźwigni i klinów. O skali przedsięwzięć podejmowanych
przez starożytnych górników w Michigan może świadczyć na przykład Ontonagon Boulder. Głaz ów, przeniesiony
do Smithsonian Institution na przełomie XIX i XX wieku, waży 5 ton. Pięciotonową masę rudy miedzi odkryto
in situ, w jednej z kołysek do podnoszenia, gdzie najwyraźniej została porzucona. Pozbawiona najbardziej
wystających elementów, ma 3 m długości, 90 cm szer. i 60 cm grubości.
Choć może się to wydawać nieprawdopodobne, znaleziono tysiące narzędzi używanych przez starożytnych
górników. Już w 1840 roku z jednego tylko stanowiska niedaleko Rockland w stanie Michigan wyjechało 10
wozów załadowanych kamiennymi młotami. Narzedzia znalezione w McCargo Cove na płn wybrzeżu Isle
Royale ważyły łącznie 1000 ton. Przy tym nie były to młoty prymitywnie wykonane, ale wykonane tak symetrycznie
i precyzyjnie,że mogłyby być dziełem współczesnego kowala.
Same kopalnie nie były po prostu dziurami w ziemi ; wyposazono je w pomysłowy system irygacyjny, który
pozwalał wypłukiwać odłamki skał, w niektórych przypadkach na odległośc nawet 150 m.
Prace wydobywcze były prowadzone na liczacym ponad 240 km odcinku wybrzeża Jeziora Górnego i na prawie
65 km Isle Royale. Gdyby połączyć wszystkie starożytne szyby, powstałby rów o długości ponad 8 km, szerokości
6 m i głebokości 9 m. Ok. 1200 r p.n.e kopalnie zostały opuszczone, równie nagle jak je otwarto.
Indiańskie legendy plemienia Menominaee, którego przodkowie wywodzili się z terenów w Michigan, nie wspominają
o tych operacjach górniczych. Mity mówią jednak,że w zamierzchłej przeszłości biali ludzie zostali wypedzeni przez
Indian. Dalej legendy tego ludu opowiadają o "morskich ludziach", jasnoskórych żeglarzach, którzy przybyli morzem
w wielkiej liczbie i "zranili Matkę Ziemię, wykopując jej lśniace kości", co jest poetycką aluzją do miedzi. Tajemnica
otaczajaca prehistoryczne górnictwo w Am. Płn. jeszcze bardziej się pogłebia, kiedy zdamy sobie sprawę, ze co
najmniej 200.000 ton miedzi gdzieś zniknęło.
Epoka miedzi i brązu rozpoczęła się w Europie i na Bliskim Wschodzie ok. 2800 lat p.n.e. Również wtedy zaczęła
sie eksploatacja złoż miedzi w Michigan, natomiast zarówno północnoamerykańskie prace górnicze i epoka
brązu dobiegły końca ok. 1200 r p.n.e, co nie może być jakimś zbiegiem okoliczności.
W starożytnym Starym Świecie nie było wystarczających obfitych złóż wysokogatunkowej miedzi, które mogłyby
dostarczyć surowca do masowej produkcji brązowych narzedzi. Gdzie udało sie metalurgom znaleźć czystą miedź
w ilościach wystarczajacych na miliony włóczni, mieczy, taranów , dłut ,świdrów, posągów , kotłów, ołtarzy,
wrót światynnych i wszelkich innych niezliczonych obiektów ? Dowody znacznie poważniejsze niż tylko poszlakowe
wskazują na teren Upper Peninsula w Michigan. Tam właśnie tajemniczy "morscy ludzie" eksploatowali najwieksze
na świecie złoża wysokiej jakości miedzi.
Kim byli "morscy ludzie" ? Tego nie wiemy, możemy tylko snuć różne przypuszczenia. Czy byli to przodkowie
Fenicjan, a może Atlandydzi ze zniszczonej przez wulkany legendarnej wyspy ? Albo jeszcze inne ludy
zaginione w mrokach dziejów ? Na to pytanie może kiedys znajdziemy odpowiedź.
Źródło :
Ocaleni z Atlantydy - Frank Joseph
Użytkownik kpiarz edytował ten post 07.03.2011 - 11:08