Skocz do zawartości


Zdjęcie

Terapia Gersona


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
134 odpowiedzi w tym temacie

#106

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A ja odpowiem. To nie jest pytanie retoryczne. Odpowiedź na nie jest banalnie prosta.

Pytanie podstawowe: dlaczego tak wielu ludzi korzysta z usług szarlatanów medycznych? Wg J.A. Paulosa przyczyną jest analfabetyzm matematyczny, czyli brak elementarnej swobody w posługiwaniu się liczbami i ocenianiem prawdopodobieństwa, a w rezultacie nieumiejętność logicznego wnioskowania („Analfabetyzm matematyczny i jego skutki", Stella Maris, 1999). To oczywiście prawda, ale nie cała. W Polsce równie ważną przyczyną jest powszechny analfabetyzm w dziedzinie wiedzy empirycznej (nauki indukcyjne) będący m.in. skutkiem skostniałego, „humanistycznego" modelu szkolnictwa wyższego. W takim świecie, zamiast odkrywać nowe technologie (vide Finlandia) marnuje się czas i potencjał intelektualny dłubiąc „naukowo" w polityce, filozofii, ekologii, psychologii, lingwistyce, pedagogice lub nawet zjawiskach paranormalnych

Trzeba obiektywnie przyznać, że „terapeuci" zajmujący się alternatywnym „leczeniem" nie mają łatwo. Mało który z nich ma dostęp do laboratoriów diagnostycznych, a o wykorzystaniu zaawansowanych technologii typu rezonansu magnetycznego lub pozytonowej tomografii emisyjnej mogą tylko pomarzyć. Siłą rzeczy ich anegdotyczne diagnozy to pseudo-naukowe słowotwórstwo typu: „zablokowanie przepływu energii przez organizm" , „patologiczne wibracje narządów wewnętrznych" itp. Trzeba przyznać, że w tym względzie inwencja słowotwórcza „alternatologów" jest niewyczerpana.

Tę chorą sytuację wykorzystuje gromada oszustów, którzy w zamian za słone honorarium, urządzają teatr jednego aktora (i jednego, chorego widza). Zasadniczą rolę w przedstawieniu odgrywają rekwizyty w postaci wahadełek, różdżek, kryształów, polnych kamieni, dzwoneczków, światełek, odpromienników, biometrów, piramidek, kadzidełek, kasztanów, huby, magnesów, pierścionków, drucianych klatek pod prądem 12V, energetyzowanej wody, kurzych wnętrzności, sadła świstaka, liści kapusty, moczu (nie miodu!) pitnego, kolorów, zapachów, muzyki, wkładek do butów, plastrów aikido, mat terapeutycznych, pajączków, kosmodisków, oleju z czarnego kminku, słodkich granulek, potencjonowanej wody, ropnej wydzieliny rzeżączkowej przetworzonej na homeopatyczne „lekarstwo" i wszystkiego tego, co przyszło do głowy pierwszym, etruskim szamanom z Cromagnon i co potrafią wykombinować uzdrowiciele XXI wieku. Zainteresowanych sposobem stosowania wyżej wymienionych rekwizytów w „leczeniu alternatywnym" odsyłam do odpowiednich anegdot publikowanych w „Nieznanym Świecie".

Szkoda czasu na opisywanie tych bzdur. Więc krótko: kwiaty zanurzone w wodzie wystawia się na trzy godziny na słońce. „Woda nasyca się wtedy kwiatowymi wibracjami". W celu utrwalenia wibracji do wody dodaje się wódki. W ten sposób, wg Bacha, „łączy się energie czterech żywiołów (ziemi, wody, powietrza i ognia), co sprawia, że "leki te są silnym nośnikiem czystych i subtelnych wibracji natury".

reszta tutaj http://www.racjonali...l/kk.php/s,6780

Dobre. To sprawdź ilu ludzi umiera po chemii. Jakie ma skutki uboczne.To dopiero jest dobre.
Wiesz co jest dobre? A na przykład to, że w leczeniu nowotworów macicy, czy piersi przyjęto nowe kryterium. Pacjentkę po 5 latach uznaje się za wyleczoną. I nic nie szkodzi że zeszła po 6 latach. W statystykach figuruje jako wyleczona. Ale kogo to obchodzi. Chemia działa!


No super, ludzie decydując się na chemię wiedzą na co mogą liczyć, jaka jest mniej więcej szansa na wyleczenie, jakie nowotwory najbardziej się chemii poddają, jakie są skutki negatywne, wszystko można sprawdzić bo są odpowiednie analizy i statystyki. W przypadku terapii gersona mamy sielankę i opowiadanie o wielkiej skuteczności tej terapii, podawanie przykładów rzekomo wyleczonych których ma być mnóstwo, bo wszystkim ta terapia pomogła (no dobra prawie wszystkim) czyli terapia praktycznie jak marzenie a jak ktoś lubi soki pić i lewatywy mu nie straszne to się ucieszy że w końcu coś dla niego, bo łatwe i nie uciążliwe. No i tak to działa, liczby, statystyki, badania niepotrzebne skoro soki wszystko wyleczą.
Aha i co z tego że ktoś umarł po 6 latach? Po 10 latach, po 20 latach? Trzeba ustalić jakiś limit, tak jak wszędzie. Tak jak w innych przypadkach. Pokazują czasem w telewizji ludzi którym nie przyznano zasiłku socjalnego bo dochód w ich rodzinie przekracza o parę groszy ustalony limit. Wszyscy patrzą na dziennikarzy którzy udają się do mopsu z pretensjami, jak to z powodu kilku groszy można nie przyznać komuś zasiłku. To jest nieludzkie i bezduszne. No ale po to ktoś ustanowił te stawki żeby teraz tego przestrzegać.

Użytkownik wiem wszystko edytował ten post 11.01.2011 - 21:39

  • 2



#107

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I na koniec. Zadaj sobie najprostsze z możliwych pytań na świecie.
Skoro chemioterapia jest taka skuteczna, czy inne konwencjonalne metody walki z nowotworem, to dlaczego ludzie uciekają się do tak ekstremalnych i uciążliwych metod jak terapia Maxa Gersona? Bo chyba przyznasz, że to dość uciążliwa terapia?
Czyżby nie było lepszych, a do tego skutecznych sposobów?


W ogóle nie czytasz tego co się piszę w tym wątku skoro zadajesz takie pytania. Bo często konwencjonalna medycyna sobie nie radzi. Ziarnicę leczy, glejaka nie, w innych przypadka szanse na wyleczenie są np. 50 %. Pytanie tylko jaki to ma związek z tematem. Jak ktoś ma glejaka wielopostaciowego to i tak umrze. Konwencjonalna medycyna przy pomocy radioterapii/operacji przedłuży mu życie o kilka/kilkanaście miesięcy. Nic się na to nie da poradzić. Oczywiście taka osoba może skorzystać z terapii alternatywnych np. Gersona i jeszcze przed śmiercią wydać kupę kasy bez sensu. Czy to jest Twoim zdaniem etyczne ? Czy etyczne jest obiecywanie takiej osobie gruszek na wierzbie (wyzdrowiejesz !) i branie za to pieniędzy ? Brak sukcesów na polu leczenia jakiś chorób przez konwencjonalną medycynę powoduję, że ludzie szukają każdej metody uratowania swojego życia i często wydają pieniądze na terapie całkowicie niesprawdzone.

Wiesz co jest dobre? A na przykład to, że w leczeniu nowotworów macicy, czy piersi przyjęto nowe kryterium. Pacjentkę po 5 latach uznaje się za wyleczoną. I nic nie szkodzi że zeszła po 6 latach.


Rak jest chorobą przewlekłą, nawracającą więc trzeba było przyjąć jakieś kryterium. Niektóre nowotwory potrafią nawrócić nawet po kilkudziesięciu latach. Zresztą nikt nie mówi, że to statystyka wyleczenia tylko przeżycia 5 letniego i to jest sukces bo bez leczenia takie osoby pewnie zmarły by pewnie w ciągu np. roku. Są też dostępne np. statystyki 20 letnie. Wklejałem je już w tym temacie.
  • 0

#108

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To po pierwsze nie jest bełkot, a po drugie pasuje świetnie do tematu. Pokazuję tymi cytatami że medycy alternatywni są nieuczciwi bo obiecują rzeczy nierealne, czyli wyleczenie człowieka niemal ze wszystkich chorób. Bełkotem jest pisanie o jakiś wibracjach, biopolach i innych wymyślonych zjawiskach wziętych z zacofanego świata wschodu. Tam gdzie medyna nie jest na tyle rozwinięta, tam pseudomedycy mają spore pole do działania. Nawet w Polsce mimo że medycyna u nas nie jest na tak niskim poziomie, to w świetle prawa można reklamować placebo w telewizji. Proponuję przeczytać ten artykuł od początku do końca. Na ostatniej stronie jest wykaz chorób leczonych dzięki metodzie proponowanej przez Czarkowskiego Wiesława:

# Wszystkie formy alergii i astmy
# Wszystkie choroby reumatyczne i stawowe
# Wszystkie choroby skórne
# Wszystkie choroby przewlekłe
# Choroby wirusowe
# Choroby nowotworowe
# Choroby tkanki łącznej
# Nadciśnienie
# Obniżenia odporności organizmu
# Zniekształcenia i urazy kręgosłupa
# Ostre infekcje
# Choroby krążenia
# Zaburzenia przemiany materii
# Autointoksykacje
# Utrata sił witalnych

W sumie 41 chorób da się tą metodą wyleczyć.

Czy to według Ciebie Przemo jest uczciwe? Czy takie wmawianie ludziom że dzięki jednej metodzie można wyleczyć wiele ciężkich chorób jest etyczne? Nie mogę tego pojąć że takie praktyki nie są zakazane w prawie polskim.
W terapii gersona jest tak samo ta metoda leczy praktycznie wszystkie choroby, no bo przecież gerson i ekipa nie sprawdzali czy rzeczywiście leczy te choroby, jak ktoś tam wyzdrowiał lub polepszył się jego stan po tej terapii uznali go jako wyleczonego.
Czy ci którzy zarabiają na terapii gersona powiedzą komuś jakie ma szanse na przeżycie? No nie bo oni sami tego nie wiedzą mogą jedynie podawać jakieś przykłady że ktoś tam się wyleczył. Czy ci ludzie powiedzą komuś że że ta metoda nie jest w stanie wyleczyć jakiegoś przypadku raka? No też nie bo ona przecież leczy wszystkie rodzaje raka. No i tak można to ciągnąć. Zawsze ich metoda będzie lepsza, skuteczniejsza niż chemia czy radioterapia. Tam nie ma że czegoś się nie da, wszystko się da, to jedynie tzw. medycyna akademicka nie zawsze sobie daje radę.

Balas myślałem że już zapomniałeś o tym temacie. Ale dobrze że wróciłeś.
  • 3



#109

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Człowieku czy ty nie myślisz, że ważniejsze jest to, że coś ciebie wyleczy obojętnie czy to będzie placebo, filipińscy szamani czy też aspiryna, a nie to, że ktoś nie związany z koncernami farmaceutycznymi czy oficjalną medycyną potrafi pomóc komuś i że przez taką pomoc już dawno zdyskredytowana medycyna oficjalna zarobi nieco mniej.
  • 0



#110

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ziarnicę leczy, glejaka nie, w innych przypadka szanse na wyleczenie są np. 50 %. Pytanie tylko jaki to ma związek z tematem. Jak ktoś ma glejaka wielopostaciowego to i tak umrze.

No to zaszalałeś. :) Z całą pewnością leczony na ziarnicę też umrze.Problem polega na tym jakimi kryteriami wyleczalności i przeżywalności się kierujemy.

To był skrót myślowy o czym zresztą wiesz. Ten z glejakiem na 100% umrze z powodu glejaka, ten z ziarnicą ma ogromną szansę przeżyć co kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt lat i umrzeć z innego powodu niż ten nowotwór. Co do kryteriów wyleczalności to Ty zaproponuj jakąś. W przypadku nowotworu stosuję się przeżycie 5-letnie, jak Ci nie pasuję to masz statystyki 10 czy 20-letnie. Czego jeszcze oczekujesz ? Są nowotwory, które nie mają tendencji do nawrotu. Raz dobrze wyleczony nie wróci już nigdy. Inne mogą zostać w utajeniu przez kilkanaście lat.




Choć raz w życiu bądź odpowiedzialnym facetem i wskaż konkretne miejsce na stronach poświęconych terapii Gersona, na których ta terapia gwarantuje 100 % wyleczenie.


Podaję się, że to lekarstwo na raka, że odnosi "spektakularne" sukcesy, itp. Dużo ogólników bez próby konkretyzacji z jakimi nowotworami sobie radzi a z jakimi nie, itp. Proste pytanie. Na glejaka działa ta dieta ? Bo widzisz takiej informacji na stronach już nie uświadczysz. A dla mnie świadczy to o tym, że chodzi o dotarcie do jak najszerszej grupy odbiorców, na których będzie można zarobić.

Słyszałeś kiedyś, że jak coś jest do wszystkiego to znaczy, że jest do niczego ?



I przestań w końcu bełkotać.


No jak się napiszę jakieś konkrety to jest to wg. Ciebie bełkot. To co Panie Super Moderatorze wolisz, żebym zaczął pisać o UFO-nautach i o tym kogo z forumowiczów opłaca Instytut Gersona ? :D :D :D

Użytkownik balas edytował ten post 11.01.2011 - 23:03

  • 1

#111 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Wszystko wiem, powiedz tylko jedno:
Kiedy choruje Ci najblizsza osoba, moze dziecko i widzisz, ze WSZYSTKIE metody juz zawiodly, to chcielbys uslyszec wtedy o terapii Gersona, czy tez uznalbys ta informacje za nieetyczne postepowanie paranaukowych nieukow? Teraz dopiero mozesz wyrazic swoje zdanie i bedzie to zdanie naprawde prawdziwe. Terapia to Twoja jedyna szansa, wiec? Odpowiedzia na to pytanie mozesz zrobic dwie rozne od siebie rzeczy:
1.Odpowiesz tak, to uznasz terapie jednak za etyczne, to walka ze smiercia,ale tym samym uznajesz, ze nie masz racji w temacie!
2.Odpowiesz nie, nie poddalbys dziecka terapii, bo to nienaukowe i niesprawdzone metody szarlatana. Mozesz rozmawiac sobie dalej, tylko nie wiem czy wiesz co sie za ta odpowiedzia kryje...
  • 0

#112

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

John Wayne (ur. 26 maja 1907 roku zm. 11 czerwca 1979. Oficjalnie zmarł on na raka płuc i żołądka w wieku 72 lat z powodu palenia tytoniu, co było warunkiem gaż za reklamy papierosów. Reklama nie polegała tylko na "bilbordowaniu" się, koncerny wywierały też presję na aktora, by pokazywał sie publicznie z tlącym się papierosem. Lecz kto wie, czy w jego przypadku nie uratowała by go zwykła lewatywa na co nigdy się nie godził. W protokole sekcji zwłok Johna Wayne’a zapisano, że w momencie śmierci miał on w swoim ciele 40 funtów kału.
  • 0



#113

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Lecz kto wie, czy w jego przypadku nie uratowała by go zwykła lewatywa na co nigdy się nie godził. W protokole sekcji zwłok Johna Wayne’a zapisano, że w momencie śmierci miał on w swoim ciele 40 funtów kału.


W sytuacji gdy z powodu nowotworu masz niedrożny układ pokarmowy to taka lewatywa może co najwyżej przedłużyć agonię. Co ona miała niby dać jak miał już żołądek i być może inne organy zeżarte przez raka ?
  • 0

#114

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdyby była taka tradycja, to prewencyjnie stosując kolonoskopię, lewatywę, głodówki, picie soków itd. do choroby prawdopodobnie nigdy by nie doszło. Dodatkowo ja też uważam, że stres jest głównym powodem wszystkich chorób, ale mamy jeszcze truciznę w postaci żywności, gdyż można w naszych ciałach znaleźć co najmniej 200-300 różnych trujących substancji od środków chemicznych, metali ciężkich do substancji radioaktywnych. Do tego zła dopisać trzeba jeszcze przemożną wiarę w medycynę i farmakologię, gdyż takie samozatrucie, które nie oszczędziło amerykańskich legend , leczono farmakologicznie, ale przecież Johna Wayne czy Elvisa Presleya, w którego jelicie grubym w czasie sekcji zwłok znajdowało się aż 60 funtów kału, musiano przecież leczyć metodami tradycyjnej medycyny całymi latami!

Jedynie można powtórzyć za starożytnymi „Człowieku nie bądź głupi, lecz się sam”

Użytkownik Erik edytował ten post 12.01.2011 - 00:10

  • 0



#115

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak ktoś zapadnie na ciężką chorobę to szuka wszędzie ratunku. Kiedy medycyna akademicka nie radzi sobie z chorobą, wielu ludzi poszukuje innych metod leczenia. Trafiają niestety przeważnie na różnych oszustów od czytania aury, przywracania przepływu energii przez czakramy, homeopatów itp. Ale to przecież nie znaczy że te wszystkie metody mogą pomóc choremu. Samo zwrócenie się do takich ludzi nie dowodzi że mają oni racje. Z terapią gersona jest to samo. Są ludzie którzy dają się na nią namówić. Jeśli nie zrezygnują z klasycznego leczenia, to nie widzę powodów żeby im tego zabraniać. Gorzej jest jeśli porzucają leczenie akademickie i poddają się tylko jednej terapii placebo czy sokami.

Tak w mojej ocenie jest to uczciwe. Przywracając naturalne funkcje organizmowi da się go doprowadzić do zdrowia


No to masz jakieś spaczone poczucie uczciwości. Może według ciebie jest to uczciwie, ale patrząc na to obiektywnie nie można powiedzieć że takie twierdzenia są uczciwe. Nie można ludziom mówić że homeopatia, czyli placebo wyleczy ich z ciężkich chorób. Dlatego że wszystkie badania wykazały nieskuteczność homeopatii.

W mojej ocenie jedna dysfunkcja (biologiczna lub psychiczna) może prowadzić do setek schorzeń.
Dlatego usunięcie przyczyny, może wyleczyć kilkadziesiąt chorób.
Proste?


No własnie w twojej ocenie. Gdyby to było możliwe to medycyna holistyczna odnosiła by sukcesy w walce praktycznie z każdą chorobą, a tak nie jest. Nikt nie dowiódł że "przywrócenie naturalnych funkcji"(cokolwiek to znaczy) Powoduje wyleczenie z wszelkiej maści chorób. Możesz napisać które to choroby według ciebie mają podłoży psychiczne? Może grypa?
Takie podejście do leczenia to średniowiecze. Nie ma jednej przyczyny wszystkich chorób, przyczyny są różne dlatego mówienie że jakaś terapia lub magiczne urządzenie jest w stanie wyleczyć wiele chorób o róznych przyczynach to najzwyczajniejsze w świecie oszustwo.

Johna Wayne czy Elvisa Presleya, w którego jelicie grubym w czasie sekcji zwłok znajdowało się aż 60 funtów kału, musiano przecież leczyć metodami tradycyjnej medycyny całymi latami!


Czyli facet miał 30 kilogramów kupy w jelitach? Weź nie pociskaj takich bajek. Człowiek z taką ilością kału wyglądałby jak kobieta w ciąży. A nawet kobiety ciężarne nie noszą brzuchów o wadze 30 kilo. To po lewatywie człowiek ważący 80 kilo powinien stracić na wadze 30 kilo, czyli jego waga spadnie do 50 kilo. Byle co przeczytasz i od razu w to uwierzysz, jak małe dziecko.

Użytkownik wiem wszystko edytował ten post 12.01.2011 - 10:45

  • 1



#116

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Podam taki niewinny przyklad. Kiedyś wielka "akademicka medycyna" czytaj powszechnie uważana za słuszną i nieomylną mówiła, że wyrostek robaczkowy jest narządem szczątkowym, pozostałością po wcześniejszych stadiach ewolucji człowieka i należy go bezwzględnie usuwać. A co teraz o niej wiemy ? Żyją w niej liczne mikroorganizmy żyjące w symbiozie z człowiekiem i wręcz pomagają organizmowi. Tak samo tutaj. Teraz uważa się, że aby coś wyleczyć trzeba usunąć problem a nie przyczyne. Kiedyś będzie tak, że człowiek będzie postrzegany jako całość. Trzeba czasu żeby nauka ewoluowała. A jest ona hamowana przez takich zagorzałych sceptyków którzy są przy władzy i uważają swoją racje jako racje niepodważalną i nietykalną.
  • 2



#117

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bo wyrostek robaczkowy jest narządem szczątkowym. Nic się w tej sprawie nie zmieniło.

Wyrostek robaczkowy (łac. appendix vermiformis) - cienkie uwypuklenie jelita ślepego u niektórych ssaków. U człowieka jest to narząd szczątkowy.
http://pl.wikipedia....stek_robaczkowy
Wyrostek robaczkowy usuwa się jeśli dochodzi do zapalenia. http://zdrowie.flink.pl/wyrostek.php

Już dwa lata temu wraz ze swoimi kolegami wysunął teorię, że wyrostek robaczkowy jest swego rodzaju magazynem dobroczynnych bakterii. W sytuacji, gdy np. w wyniku ostrej biegunki naturalna flora bakteryjna (pomagająca w trawieniu) naszego przewodu pokarmowego zostaje zdziesiątkowana, właśnie dzięki wyrostkowi braki te zostają wyrównane. Ponadto wyrostek może odgrywać ważną rolę w pracy układu odpornościowego - pomagać w wytwarzaniu i "treningu" białych krwinek chroniących nas przed wirusami i bakteriami - uważali naukowcy

Więcej... http://wyborcza.pl/1...l#ixzz1ApxbQjjY

Nic w tym dziwnego, przecież wyrostek jest pozostałością po naszych przodkach, którym był potrzebny do trawienia liści.
Więc to jest przykład nietrafiony. Wymyśl coś innego.
  • 1



#118

rolpiek.
  • Postów: 577
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

zmarł on na raka płuc i żołądka w wieku 72 lat z powodu palenia tytoniu,


dożycie 72 lat przy tak niby niezdrowym trybie życia to obecnie nawet nie lada sztuka, więc jakbym tyle dożył i prowadził taki tryb życia jak on to nawet bym nie próbował jakiegoś mocnego leczenia , tylko przywitał się z Bogiem

Użytkownik rolpiek edytował ten post 12.01.2011 - 17:14

  • 0

#119

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Powiem to co Przemo. Dostałeś 5+ za wklejanie z internetu. Pozatym nie zrozumialeś tego co napisałem. Więc za czytanie ze zrozumieniem niestety bania. Chodziło mi o to, że kiedyś uważano ten organ tylko i wyłącznie za zbędny który należy usunąć, po wielu latach okazało się, że nie jest on zbędny, wręcz jest pomocny i jeśli nie ma potrzeby (zapalenie lub inny powód) nie powinno się go usuwać. Tak więc bezmyślnie wklejasz tylko to co znajdziesz w internecie
  • 0



#120

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dobra nie tłumacz się. Nie rozumiesz czym są narządy szczątkowe. Większość narządów szczątkowych jest nieprzydatna. Takie narządy jak wyrostek robaczkowy są niepotrzebne, ale to nie znaczy że nie mogą mieć jakiejś minimalnie przydatnej funkcji.
To tak jak ze skrzydłami u strusia. Są narządem szczątkowym, ale pełnią jakieś określone funkcje.
Narząd szczątkowy, rudyment – w biologii określa się tak narządy o uproszczonej budowie w porównaniu do ich odpowiedników u innych organizmów, zwłaszcza przodków. Uwstecznienie budowy tych narządów nastąpiło wskutek zatracenia ich pierwotnej funkcji. Narządy szczątkowe zwykle nie spełniają żadnej biologicznej.

Przecież nikt nie usuwa przymusowo tego wyrostka, jeśli nie ma ku temu żadnych powodów. Jeżeli jest zapalenie to się go usuwa. Może w przyszłości zostaną wynalezione jakieś leki na takie zapalenia.

A w sprawie nowotworów często pojawiają się jakieś doniesienia i odkrycia, ostatnio takie http://www.racjonali...hp/s,38/t,39083

Świat idzie w kierunku dopasowywania metod leczenia do typów nowotworów a nie odwrotnie czyli jedna metoda na wszystko. I tak jest praktycznie od dawna, na wirusy działają leki antywirusowe a na bakterie antybakteryjnie, nie ma cudów żeby coś działało na wszystko.
A poza tym rezultaty z zastosowaniem terapii nie zostały opublikowane w żadnym czasopiśmie medycznym. Czyli mówienie że ta terapia działa to jedynie wróżenie z przypadków które są anegdotami.

Użytkownik wiem wszystko edytował ten post 12.01.2011 - 17:52

  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych