Teorie spiskowe są jak zwykle bardzo ciekawe. Ale proszę zwrócić uwagę na jedną rzecz. Cała ta katastrofa w Smoleńsku, niedaleko Katynia dla strony rosyjskiej jest bardzo niekorzystna. Gdyby nie doszło do katastrofy, gdyby odbyły się uroczystości w Katyniu, gdyby były przemowy, uroczystości te przeszłyby bez większego echa. Owszem, agencje odnotowałyby takie zdarzenie i jego polityczne echa. W Polsce byłoby o tym głośno, w Rosji już mniej, na zachodzie prawie w ogóle.Ale w obliczu katastrofy, świat zapyta co to jest Katyń, co się tam stało?. W świecie o Katyniu będzie dużo informacji. Wystarczy, że agencje poinformują, że właśnie tam w Katyniu, z zimną krwią zostali rozstrzelani polscy żołnierze . To nie przejdzie bez echa, w pamięci ludzi wyryje się informacja że Polski Prezydent zginął tam, gdzie byli zgładzeni polscy żołnierze. Że winę za to ponosi dyktatura Stalina. A ktoś zada pytanie, jak to się stało, że całą winą chcieli obarczyć hitlerowskie Niemcy?. Że tyle lat było to utrzymywane w tajemnicy. To jest najgorszy możliwy scenariusz dla Rosji. Rosja chciała , chce i będzie chcieć unikać pytań o Katyń. A teraz w związku z tą katastrofą, takiej możliwości nie ma. Nie da się przejść nad tym do porządku dziennego. W pewien sposób taka „lawina” zdarzeń już jest uruchomiona, tego nie da się w żaden sposób zatrzymać. Nie da się cofnąć. Według mnie paradoksalnie cała ta katastrofa, jest taką granicą, którą się przeszło, ale nie można się cofnąć. Rosja musi teraz podjąć temat Katynia i wyjaśnić sprawę do końca. Poczekajmy na ferowanie wyroków, jak będziemy mieć więcej danych. Nie oceniajmy ludzi, których już nie ma. Możemy być antagonistami, możemy dyskutować, ale myślę, ze teraz w takich dyskusjach, będziemy mieć szacunek wobec naszych przeciwników. Pamiętam, jak Papież zmarł, były marsze. Najbardziej utkwiło mi w pamięci to , że kibice się godzili, wspólnie się modlili, a potem dalej było, jak było. Może ofiara tych wszystkich, którzy zginęli coś nam da?