34 odpowiedzi w tym temacie

[QQRIVER]

No, nareszcie mogłem zaznaczyć odpowiedzi w twojej ankiecie. Widzisz, jak się chce to można

[PaZi]

Muhad, a może najpierw wyjaśnij nam dlaczego media miałyby podawać błędnę informacje? Na początku był chaos informacyjny i podawali wszystkie informacje. Dobrym przykładem tego jest relacja reporterki o zawaleniu się WTC7 w momencie gdy za jej ramieniem ten budynek dalej stał. Znając cię powiesz że to było ukartowane a ona zrobiła błąd że tak wcześnie o tym powiedziała. Musiałbym bym niesamowicie głupi żeby uwierzyć w to, skoro ta reporterka miała jak na dłoni WTC7i widziała czy on stoi czy nie. Tak więc zakładając 2 przypadki: reporterka jest agentem (który powinien być skoncentrowany na swoim zadaniu i obserwować budynek i czekać aż się zawali) i robi błąd lub reporterka nie jest agentem i w natłoku informacji mówi czego się dowie.

Pozdrawiam

Użytkownik PaZi edytował ten post 09.02.2010 - 18:50

[Quintus Maximus]

Chaos informacyjny MUSIAŁ być! Wszak 11 września 2001 roku był najbardziej cudowym dniem w historii ludzkości

Cudowne wyłączenie systemu NORAD.
Cudowni piloci-terroryści-amatorzy, którzy za pomocą nożyków przejmują 4 samoloty, z których ludzie wykonują cudowne rozmowy telefoniczne (możliwe dopiero od 2005 roku), cudownie bez nawigacji latają sobie nad chmurami z mapą w ręku z cudownymi prędkościami, odnajdują cudownie, bez problemu 3 z 4 celów i cudownie w nie trafiają, cudownie samoloty nie zostawiają żadnego śladu uderzenia, cudownie chowają się w wieżach, jak dziecko pod kołdrą, cudowne wybuchy, cudowne zachowanie reporterów, cudowna jakość relacji live, gdzie prawie wszystko wygląda jak na VHS z lat 80, cudowny samolot, który na różnych nagraniach leci z różnych stron, z różną prędkością
Cudowny samolot, który przebija nosem wieżę
Cudowne zachownie kamerzystów, którzy jak jeden mąż nie zauważyli lecącego samolotu
Cudowne zachowanie reportera w studio, który nie widział samolotu i powiedział, że mamy eksplozję w środku budynku
Cudowne zawalenie się wieży WTC1
Cudowne zawalenie się wieży WTC2
Cudowne zawalenie się wieży WTC7 - wszystkie z przecudowną prędkością swobodnego opadania
Cudowne nie poinformowanie o zawaleniu WTC 7 Amerykanów- dziś tylko 5% z nich o tym wie
Cudowni świadkowie, którzy widzieli rakiety i w ogóle nie słyszeli, ani nie widzieli żadnego samolotu, których zeznania cudownie nigdy póżniej nie zostały wyemitowane
Cudowny Pentagon - gdzie mamy cud na cudzie! Cudowny manewr "samolotu", cudowne uderzenie w cudownie wybraną remontowaną jego część, cudowana wytrzymałość "samolotu", który ścina latarnie i niewzruszony leci dalej, cudowne złożenie się skrzydeł, cudownie malusia dziureczka, w którą wleciał samolocik, cudowne przebicie przez niego 3 pierścieni Pentagonu, cudowne wyparowanie prawie całego samolotu wraz z dwoma silnikami z tytanu! Cudowne skonfiskowanie taśm, które rzekomo cudownie w ogóle nie nagrały wielkiego Boeinga, cudowne nagranie z kamery przemysłowej, na którym cudownie nie dostrzegamy Boeinga
Cud w Shanksville, gdzie samolot wyparował.
Cudowne praktycznie natychmiastowe znalezienie winnego - Osamy.
Cudowne nie zbadanie stali z WTC pod kątem możliwości użycia ładunków wybuchowych i jej cudowne opylenie za bezcen
Cudowne temeratury w gruzowiskach pod WTC 1, 2 i 7
itd. itp. etc.......

Jeżeli jednego dnia dzieje się jeden cud - padamy na kolana i jesteśmy zafascynowani!
Jeżeli jednego dnia dzieje się kilkadziesiąt cudów i jeszcze ktoś o jednym z cudów informuje pół godziny wcześniej, a inni o mającym nadejść dniu cudów informują nawet parę miesięcy wcześniej, to albo na ziemię zstąpił sam chrystus, albo masz JAWNY przekręt i JAWNE robienie wszystkich w bambo!

Użytkownik Quintus Maximus edytował ten post 09.02.2010 - 20:11

[Yaw]

Cudowne praktycznie natychmiastowe znalezienie winnego - Osamy.

Większość tych "cudów" była omawiana, ale co do tego, to jeśli dobrze pamiętam, Palestyńczycy się przyznali zaraz po zamachu, jednak później się z tego wycofali. Wątek Osamy pojawił się później. Z resztą nie wiem jakie to ma znaczenie.

I ciekawe ile takich cudów można by spisać z TS - szczególnie tych, w których nie ma samolotów, tylko rakiety

[QQRIVER]

Quintus a jakim cudem Ci ludzie o których wspominasz jeszcze żyją? Twierdzisz przecież, że agenci uciszyli wszystkich, więc kierując się twoim tokiem rozumowania oni już dawno powinni być martwi. Czy twórcy tych teorii nie obawiają się o swoje życie? Nie rozumiem co też ma oznaczać sformułowanie pilot amator - albo pilot albo po prostu amator? To jak to w końcu jest?

Ja już naprawdę nic z tego nie rozumiem... No i miałeś podobno zniknąć na jakiś czas, tak?

Użytkownik QQRIVER edytował ten post 09.02.2010 - 20:11

[PaZi]

A więc zarzut o show w telewizji, czyt. chaos informacyjny i związane z tym przeróżne relacje świadków został odparty. Brak sprzeciwu w postach Muhad i Quintusa o tym świadczy.

Kwestia cudów
Ja bym dopisał jeszcze kilka cudów:
Cudowne zmówienie się ludzi, z których żaden nie pisnął ani słówka a było ich tysiące.
Cudowana kontrola nad mediami - cenzura dotycząca spisku 9/11.
Cudownie szybka edycja video z dziesiątek kamer w czasach komputerów z procesorami 333 Mhz i łączem max 128 kbits.
Cudowne podłożenie ładunków w 3 gigantycznych budynkach, tak że nikt się nie zorientował.
Cudowne ukrycie lontów detonacyjnych.
Cudowane załamanie czasoprzestrzeni - WTC1 po 15 sekundach zawaliła się do ok 25 piętra, tak aby skończyć swoją zapaść po -3 sekundach=12 sekund -czas swobodnego spadku.
Cudowne strącenie lamp na autostradzie przed pentagonem przez rakietę.
Cudownie tajemnicza paczka pod wielką niebieską płachtą przenoszoną przez kilku ludzi, która później okazała się być tylko płachtą ze stelarzem.
Cudowna penetracja rakiety przez 6 ścian pentagonu. (Nigdy nie widziałem takiej penetracji przez ładunuek kumulacyjny a poza tym cruise missile czy inne mają głowice wyburzające więc fala wybuchu rozeszła by się dookoła.

Rzeczywiście cudowny dzień to był.

Pozdrawiam

[Tiamat]

Największym cudem i zagadką jest Quintus Maximus, który idzie w zaparte jak donkey, mimo że niemal wszystkie jego "zagadki" były na forum omawiane już w 2006- 2007 roku i to dziesiątkami stron dogłębnych analiz i wyjaśnień. I on albo tych tematów zwyczajnie nie czytał, albo dobrze o tym wie, tylko myśli że nikt o tych tematach już nie pamięta licząc, że większość nowszych użytkowników czyta tylko najnowsze tematy, a nie te z archiwum (i neistety w tym ostatnim przypadku naprawdę tak jest). Co ciekawe w tych najbardziej niewygodnych tematach pełnych argumentów, dyskusje nagle się ucięły i tematy sobie spadły gdzieś na tył archiwum. Minęło trochę czasu i wszystko wraca jak bumerang, piszemy forum od nowa.

[PaZi]

Bo tak to właśnie jest z tymi teoriami spiskowymi. Sam kiedyś byłem gorącym zwolennikiem. Rozmawiałem z rodziną i kolegami o tym i próbowałem ich przekonać. Zauważyli oni pewne nieścisłości, ale nie mogli zrozumieć dlaczego kraj miałby atakować własnych obywateli. Brałem udział w dyskusjach na forum prawda.neostrada.pl i razem z resztą poszukiwaczy obśmiewałem sceptyków. Do czasu.

W pewnym momencie pojawiły się tłumaczenie mariusha a potem on sam. Kilka jego kontrargumentów zasiało we mnie ziarno niepewności. Widziałem że coś jest nie tak z kilkoma kwestiami, ale żaden ze spiskowców nie chciał tego wyjaśnić. Zamiast tego obrażali mariusza i tłumaczyli wszystko: "chyba nie uważasz że to naprawdę mogło się stać", "jeśli sądzisz że to zrobili terroryści to masz problem z myśleniem" itd.

Mimo wszystko zdania nie zmieniałem. Dopiero po mniej więcej po pół roku, odkąd przestałem czytać te fora, zaakcepowałem myśl że jednak mogę się myli i to że terroryści stoją za zamachami pomimo wrażenia jakie na mnie robiliły tezy spiskowców. Zacząłem czytać strony i posty sceptyków i to wszystko przestało mieć sens. Okazało się że jednak możliwe jest zawalenie się wież od uderzenia tych samolotów. Czarę goryczy przelały 3 kłamliwie przeanalizowane filmiki odnośnie no plane na nagraniu niskiej jakości z helikoptera (samolot zajmował kilka pikseli i filtr w kamerze poprostu go wyciął), czas zawalania się wież WTC (po 12 sekundach ponad churą pyłu idać było jeszcze walące się piętra i to na wysokości ok 25 piętra i jak zaczęła się zawalać wieża WTC trafiona jako druga (przechyliła się na ten róg zgniatając go, a rozszerzając się i pękając po przeciwnej stronie aby potem razem się zawalić.

Niestety jeśli te osobniki nie zaakceptują faktu że mogą się mylić i to oni mogli zostać zaakceptowani, nic się nie zmieni. Zaczną nas obrażać albo uciekną z tematu mówiąc że "głupio robisz jeśli tak uważasz".

Co do samego pentagonu to dziwi mnie że skrzyła z silnikami nie uszkodziły zbyt mocno elewacji budynku. Coś jednak musiało ściąć te lampy na autostradzie. Świadkowie z pentagonu byli też normalnymi ludźmi. Jak to możliwe żeby cały pentagon był wtajemniczony. Skoro lądowisko było niedaleko to mogli podejrzewać że był wypadek helikoptera. Świadkowie mówiący o rakiecie mogli po prostu źle zapamiętać wydarzenia tamtego dnia. W stresie człowiek może mieć bardzo znikształconą pamięć szczególnie jeśli coś leciało tak szybko i być może kątem oka ktoś zobaczły że coś leci i widział to w rozmazane. Dam tutaj może przykład pewnej pani która przeżyła awaryjne lądowanie samolotu na polu i gdy ją ratowali był przypięta do fotela do kóry nogami, ponieważ samolot koziołkowal. Dopóki jej nie pokazli nagrań na których była widocznia jej cześć samolotu, nikomo nie wierzyła że była do góry nogami.

Pozdrawiam

[FCrimson]

PaZi jeśli mogę się zapytać (odpowiedz nawet na privie) ile mają lat Twoi koledzy? Nie mogli zrozumieć dlaczego kraj zaatakował własnych obywateli? Może parę lat minęło i wszyscy wiem dlaczego mogliby zaatakować. Nie chcę niczego sugerować. Ale historia ciekawa.

Sądzę, że takie tematy jakie Muhad zakłada na temat 11 września są zbyt długie. Moim zdaniem powinniśmy ponownie zacząć od podstaw (jeden, dwa dowody na raz). Seria tematów gdzie możemy ponownie przyjrzeć się tej sprawie na spokojnie. Bo to co się dzieje teraz to sodomia i gomora. Poza tym jest sporo nowych użytkowników, którym przydałoby się odświeżenie tematu. Tym bardziej, że wcześniejsze tematy są zagmatwane i gdzieś po drodze gubią wątek lub go zmieniają.

Pozdrawiam

[Ironmacko]

Co do samego pentagonu to dziwi mnie że skrzyła z silnikami nie uszkodziły zbyt mocno elewacji budynku. Coś jednak musiało ściąć te lampy na autostradzie. 

 To zapraszam do lektury, chodzby debaty na tym forum... moze i w tej kwestii okaze sie, ze zwolennicy TS prezentowali tylko wygodne dla nich zdjecia...

[Ill]

Sądzę, że takie tematy jakie Muhad zakłada na temat 11 września są zbyt długie. Moim zdaniem powinniśmy ponownie zacząć od podstaw (jeden, dwa dowody na raz). Seria tematów gdzie możemy ponownie przyjrzeć się tej sprawie na spokojnie. Bo to co się dzieje teraz to sodomia i gomora. Poza tym jest sporo nowych użytkowników, którym przydałoby się odświeżenie tematu. Tym bardziej, że wcześniejsze tematy są zagmatwane i gdzieś po drodze gubią wątek lub go zmieniają.

Nie wiem co da zaczynanie wszystkiego od początku. Nic to nie zmieni, będzie ta sama wojna na różne interpretacje dowodów i "dowodów".
Jeśli już, to można by zrobić temat, ale bezstronny. Po prostu przejechać przez cały ten zgromadzony materiał i opisać go z dwóch stron: oficjalnej i spiskowej. Nigdzie w necie nie znalazłem takiego opracowania, które nie narzucałoby wersji wydarzeń. To naprawdę masa roboty i to trochę mrówczej... godnej statusu Zasłużonego Użytkownika Forum

PaZi jeśli mogę się zapytać (odpowiedz nawet na privie) ile mają lat Twoi koledzy? Nie mogli zrozumieć dlaczego kraj zaatakował własnych obywateli? Może parę lat minęło i wszyscy wiem dlaczego mogliby zaatakować. Nie chcę niczego sugerować. Ale historia ciekawa.

Teorie spiskowa i oficjalna są dla niektórych jak religie, zakładają im klapki na oczy i nie dostrzegają innych możliwości. Kiedyś (dawno, dawno temu...) też nie mogłem pojąć czemu rząd miałby coś takiego zrobić, ale poszukałem, pomyślałem i wymyśliłem. Im się chyba nie chciało...

Rzeczywiście cudowny dzień to był.

Kilka z tych cudów było wtedy do dość łatwe zrealizowania...

Edit:
Swoją droga, co do ankiety, to na pytanie: "Jaka wersja wydarzeń jest Ci bliższa?" napisałem, że nie mam zdania, bo mam pewną hipotezę co do tych wydarzeń. Nie podam jej, bo jej nie bronię, ale nie zastanowiło Was to, dlaczego ta cała teoria spiskowa wygląda tak "amatorsko"?
Są trzy możliwości: albo spisku nie było i został na prędce wymyślony, albo rzeczywiście był i coś poszło nie tak albo wszystko poszło wg planu. Jakoś nie wierzę, że potencjalni spiskowcy to idioci...

Użytkownik Illurico edytował ten post 10.02.2010 - 14:24

[FCrimson]

No właśnie obawiam się, że masz rację Illurico. Twój pomysł zresztą niewiele różni się od mojego. Jakiekolwiek sugestie co do wersji wydarzeń wywołają nową burzę. Trochę to głupie, ale i tak sądzę że warto spróbować.