Skocz do zawartości


Zdjęcie

Historia piekła


  • Please log in to reply
122 replies to this topic

#1

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dołączona grafika


Każdy z nas słyszał o piekle – straszliwym miejscu, które czeka na przyjęcie tych, którzy zostali po śmierci skazani na cierpienie z powodu grzechów, jakie dopuszczali się za życia.
Od setek lat słowo to kojarzymy z płomieniami, męczarniami i „wiecznym, nieugaszonym ogniem”.
Oczywiście najlepiej znanym nam piekłem jest to przed którym przestrzega nas Kościół – z wiadomej przyczyny – wszak żyjemy w kraju zdominowanym przez religię katolicką. O tym straszliwym miejscu zatem mówi nam papież, opowiadają biskupi i zwykli księża. Słyszymy o nim prawie zawsze, gdy bywamy przez nich przestrzegani przed konsekwencjami czynienia zła. Rzecz jasna trudno wymagać, aby przedstawiono nam jakikolwiek dowód istnienia piekła – bowiem nie znajdziemy go chyba nigdy. I choć od zawsze praktycznie wszystkich ludzi trapiło i niezmiernie ciekawiło co też spotyka nas po śmierci – to już na zawsze zostanie wyłącznie tajemnicą.
Mimo że wpaja się nam do głowy „odwieczność” piekła, nie jest ono w istocie takie jak nam się o nim opowiada – nie dość, że nie istnieje „od zawsze” – to na dodatek zmienia się wraz z rozwojem myśli ludzkiej, bowiem piekło, tak jak bardzo wiele innych wytworów naszej wyobraźni – wciąż ewoluuje.

Historia „uporządkowanych” zaświatów, a więc takich, o których człowiek wytworzył pewne spójne i rozbudowane wierzenia, zaczyna się w III tysiącleciu p.n.e. w Sumerze. Sumerowie są najstarszą znaną nam cywilizacją, która pozostawiła po sobie zapiski i pewne ślady dotyczące ich wyobrażeń na temat śmierci i tego, co miałoby człowieka czekać po niej.
Zaświaty sumeryjskie cechowało to, że nie miały one na celu nagradzanie lub karanie człowieka (a konkretnie jego duszy) za jego uczynki za życia. Sumerowie w ogóle nie wpadli na taką koncepcję – po śmierci człowiek żył po prostu dalej jako duch, lecz nie spotykał go żaden sąd ani żadna kara czy też nagroda – jedyne co stawało się jego przeznaczeniem to zwykła wędrówka do krainy zmarłych. Tam trafiali wszyscy bez względu na pozycję lub postępowanie. Wyjaśnienie braku rozróżnienia jest proste – nieważne było to, aby kogoś po śmierci nagrodzić lub ukarać – najważniejsze dla Sumerów było zaś to, aby zwyczajnie oddzielić zmarłych od żywych. Dlatego też kraina umarłych znajdowała się daleko od sumeryjskich osiedli, droga do niej wiodła przez niebezpieczne tereny, a ona sama otoczona była siedmioma murami z siedmioma bramami, z których każda była strzeżona przez straszliwych strażników.
Zmarli musieli odejść na zawsze – opuścić bliskich i przenieść się w miejsce z którego już nigdy nie powrócą – taki był porządek świata którego nie wolno było zakłócić. Dlatego gdy bogini Inanna (Isztar) zeszła do podziemi i została uwięziona przez Ereszkigal, została wypuszczona natychmiast po tym, jak zagroziła, że „uwolni wszystkich zmarłych”. To była groźba, jakiej obawiali się nawet bogowie.

Dołączona grafika

Gdybyśmy zatem spytali mieszkańca Sumeru o to, czy nie boi się grzeszyć z powodu kary, jaka spotka go za to w piekle, to z pewnością wprawilibyśmy go w zakłopotanie, bo nie miałby on w ogóle pojęcia o czym mówimy. Dla niego bowiem po śmierci czekało życie w krainie będącej jako tako odzwierciedleniem życia na ziemi, bez rozróżniania i jakiejkolwiek segregacji ze względu na czyny popełniane za życia.
Pewną segregację losów ludzi po śmierci spotykamy w starożytnym Egipcie. Mitologia egipska bowiem opisuje nam krainę zmarłych podzieloną na różne części zamieszkiwane przez duchy osób oddających cześć konkretnym bogom. Tak więc czciciele Ozyrysa (a mówiąc konkretniej ci, którzy jemu poświęcali największą uwagę za życia) zamieszkają wspólnie inne miejsce od tych, którzy za życia czcili na przykład Seta.

Dołączona grafika

Co noc bóg słońca Re przepływał przez tę krainę na swojej barce.
Aby się tam dostać, zwykłe dusze również musiały przebyć długą drogę przez wiele bram – w tym przypadku dwanaście lub więcej (w zależności od źródła).
Był to pierwotny podział, który wprowadził także kary za złe uczynki, przed którymi jednak obroną były specjalne zaklęcia – w miejscu tym żyły węże, które buchały ogniem w twarz oraz doły wypełnione ogniem, w których katusze przeżywali ci, którym było to pisane.
Później jednak pojawiła się idea sądu – zmarłe dusze musiały stawić się przez Anubisem i Thotem, którzy używając magicznej wagi ważyli jego serce – gdy było one cięższe z powodu grzechów od pióra znajdującego się na drugiej szali, wtedy duszę pożerał potwór Ammit.

Dołączona grafika


Gdy zaś była lżejsza – wędrowała do zaświatów.


Co innego prezentowali znowu Grecy – dla nich zaświaty początkowo były, podobnie jak u Sumerów, miejscem przede wszystkim odosobnienia. Były tak samo równe dla wszystkich i bez jakiegokolwiek podziału – miejscem gdzie cienie ludzi dobrych i złych mieszkały obok siebie. Hades, wciąż odgradzający się od świata żywych skomplikowanymi przeszkodami na jakie musieli natrafiać potencjalni nieproszeni i żywi goście, nie był jednak całkowicie niedostępny. Herkules i Odyseusz to jedni z wielu takich gości, którzy wciąż żywi weszli do tego niedostępnego jeszcze dla Sumerów świata.

Dołączona grafika


Dopiero Platon w swoich dziełach filozoficznych zmienia stanowczo wizerunek zaświatów. Promuje tezę, że dusze przybywające do zaświatów są osądzane i w zależności od swych czynów za życia albo wędrują do miejsca cierpienia i zapomnienia, albo po odbyciu tysięcy lat oczekiwania mają szanse na ponowne życie na ziemi – warto na razie zapamiętać jedynie, że ważną rolę u Greków spełniało tutaj Jezioro Acheruzyjskie, którego wody miały oczyszczającą moc. Filozofia ta zatem mówi nam, że za to, jak żyjemy, zostaniemy bądź nagrodzeni, bądź ukarani. „Demokratyczny” Hades, który karał jedynie wyjątki (jak np Syzyfa) a zwykłych ludzi traktował jednakowo, stał się nagle bliższy naszym wyobrażeniom o piekle.


Powyższe przykłady, Sumeru, Egiptu i Grecji są bardzo powierzchowne, bo stanowią jedynie wstęp do głównej części, która jest dla nas najważniejsza:

Piekło według tradycji żydowskiej.


Co ciekawe, przez długi czas istnienia religii żydowskiej nie było jednej, jedynie słusznej, koncepcji zaświatów. Jedno jest pewne – na początku lud żydowski, gdy przybył na tereny Izraela, przejął od ludów wcześniej tam żyjących pewne obyczaje, w tym wiarę w zmarłych przodków. Była ona dość popularna, choć zwalczana przez twórców Biblii hebrajskiej. Ślady tych wierzeń znajdują się w samym jej tekście:

9 Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. 10 Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; 11 nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. 12 Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. 13 Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. 14 Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój.

Pwt 18, 9-14

31 Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz!

Kpł 19, 31

6 Także przeciwko każdemu, kto się zwróci do wywołujących duchy albo do wróżbitów, aby uprawiać z nimi nierząd, zwrócę oblicze i wyłączę go spośród jego ludu.

Kpł 20, 6

19 Gdy zaś wam powiedzą: «Radźcie się wywoływaczy duchów i wróżbitów, którzy szepcą i mruczą [zaklęcia]. Czyż lud nie powinien radzić się swoich bogów? Czy nie powinien pytać umarłych o los żywych?

Iz 8, 19


W pewnym okresie nawet składano zmarłym ofiary w postaci pożywienia, uznając, że dusze zmarłych potrzebują ich w zaświatach, co również, tak jak oddawanie czci przodkom, było niezgodne z prawem.

14 Nie spożyłem tego podczas żałoby, nie wynosiłem z domu w stanie nieczystości, nie dałem nic z tego umarłemu, usłuchałem głosu, Pana, Boga swego, czyniłem wszystko, co mi rozkazałeś.

Pwt 26, 14

28 Potem przystali do Baal-Peora,
spożywali z ofiar dla umarłych

Ps 106, 28



Choć nie wolno było kontaktować się ze zmarłymi, oddawać im czci ani składać ofiar, nie przeszkadzało to w dokładnym opisywaniu takich przypadków. Najlepszym przykładem jest tutaj król Saul:

6 Radził się Saul Pana, lecz Pan mu nie odpowiadał ani przez sny, ani przez urim, ani przez proroków. 7 Zwrócił się więc Saul do swych sług: «Poszukajcie mi kobiety wywołującej duchy, chciałbym pójść i jej się poradzić». Odpowiedzieli mu jego słudzy: «Jest w Endor kobieta, która wywołuje duchy».
8 Dla niepoznaki Saul przebrał się w inne szaty i poszedł w towarzystwie dwóch ludzi. Przybywając do tej kobiety w nocy, rzekł: «Proszę cię, powróż mi przez ducha i spraw, niech przyjdzie ten, którego ci wymienię». 9 Odpowiedziała mu kobieta: «Wiesz chyba, co uczynił Saul: wyniszczył wróżbitów i czarnoksiężników w kraju. Czemu czyhasz na moje życie, chcąc mnie narazić na śmierć». 10 Saul przysiągł jej na Pana mówiąc: «Na życie Pana! Nie będziesz ukarana z tego powodu». 11 Spytała się więc kobieta: «Kogo mam wywołać?» Odrzekł: «Wywołaj mi Samuela». 12 Gdy zobaczyła kobieta Samuela, zawołała głośno do Saula: «Czemu mnie oszukałeś? Tyś jest Saul!» 13 Odezwał się do niej król: «Nie obawiaj się! Co widzisz?» Kobieta odpowiedziała Saulowi: «Widzę istotę pozaziemską, wyłaniającą się z ziemi». 14 Zapytał się: «Jak wygląda?» Odpowiedziała: «Wychodzi starzec, a jest on okryty płaszczem». Saul poznał, że to Samuel, i upadł przed nim twarzą na ziemię, i oddał mu pokłon.

1 Sm 28, 6-14


Te wszystkie dotychczasowe fragmenty pozwalają nam wysunąć kilka wniosków dotyczących życia pozagrobowego wg wierzeń starożytnych Żydów. Po pierwsze wierzono rzecz jasna w duszę, która nie umierała wraz z ciałem i która wędrowała do zaświatów. Nie były to jednak zaświaty tak szczelne jak u Sumerów lub Egipcjan – można było wezwać duchy zmarłych i pytać ich o różne ważne dla nas sprawy. Czczono też przodków (przynajmniej nieoficjalnie) i składano im ofiary z różnych rodzajów pożywienia. W ostatnim cytacie widać najbardziej wyraźnie, że nawet po śmierci można było przybyć choć na chwilę do świata żywych – tak jak w przypadku Samuela przyzwanego przez medium na rozkaz króla Saula. Po raz pierwszy mamy do czynienia z przybyciem konkretnego ducha konkretnej zmarłej osoby z zaświatów.

Jednak z żadnego z tych cytatów nie możemy wywnioskować co wg Izraelitów czeka na ludzi po śmierci. Pierwotnie Żydzi nie skupiali się na tej kwestii, dopiero z czasem powstało u nich rozbudowanie wyobrażenia nazwanego przez nich Szeolem – krainą umarłych.

Szeol – zaświaty judaizmu. Myli się jednak ten, kto myśli, że są one takie same jak zaświaty chrześcijaństwa. Szeol bowiem o wiele bliższy jest Hadesowi i podziemiom Sumeryjskim, niż chrześcijańskiej koncepcji Nieba i Piekła. Przede wszystkim w pierwotnym Szeolu wszystkie dusze są sobie równe.

Co więcej, z czasem wierni nie byli pewni nawet tak podstawowej rzeczy jaką jest pytanie, czy wszechmocny Bóg ma władzę nad owymi zaświatami, czy też nie. Tę niepewność oddają następujące fragmenty, jedne zdające się sugerować istnienie takiej władzy, a drugie – jej brak, lub ograniczenie.

5 Zwróć się, o Panie, ocal moją duszę,
wybaw mnie przez Twoje miłosierdzie,
6 bo nikt po śmierci nie wspomni o Tobie:
któż Cię wychwala w Szeolu?

Ps 6, 5-6

11 Czy dla cieniów czynisz cuda?
Czy zmarli wstaną i będą Cię sławić?
12 Czy to w grobie się opowiada o Twojej łasce,
a w Szeolu o Twojej wierności?
13 Czy Twoje cuda ukazują się w ciemnościach,
a sprawiedliwość Twoja w ziemi zapomnienia?

Ps 88, 11–13

17 To nie umarli chwalą Pana,
nikt z tych, którzy zstępują do Szeolu

Ps 115, 17

18 Zaiste, nie Szeol Cię sławi
ani Śmierć wychwala Ciebie;
nie ci oglądają się na Twoją wierność,
którzy w dół zstępują.

Iz 38, 18

7 Gdzież się oddalę przed Twoim duchem?
Gdzie ucieknę od Twego oblicza?
8 Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś;
jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę.

Ps 139, 7–8

2 Gdyby udali się do Szeolu,
stamtąd ręka moja ich weźmie;
gdyby wstąpili do nieba,
stamtąd ich ściągnę;

Am 9, 2

6 Szeol dla Niego jest nagi,
Abaddon jest bez zasłony.

Hi 26, 6

6 To Pan daje śmierć i życie,
wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza.

1 Sam 2, 6


Wydaje się, że początkowo posiadano wątpliwości, czy Bóg ma jakąkolwiek władzę nad tymi, którzy już pomarli – stąd próby przekonania Boga, aby pozwolił żyć choć odrobinę dłużej argumentując, że będąc w Szeolu nie będzie można już sławić chwały Boga. Jednak koncepcja, że Bóg jest we władzy nawet nad duszami zmarłych zwyciężyła, co najpiękniej chyba ukazuje fragment modlitwy „jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę”.

Choć ustaliliśmy już, że dusze zmarłych żyją po śmierci ciał i że Bóg ma władzę nad światem zmarłych, nie ustaliliśmy jak konkretnie fizycznie (o ile można tak mówić o „duszy” ;) ) duch człowieka dostaje się do tejże krainy umarłych. Sama śmierć jak wiemy nie jest drogą – to jedynie jej początek. Sugestię co do tego już otrzymaliśmy powyżej, ale rozwijają je te najwcześniejsze fragmenty:

30 Gdy jednak Pan uczyni rzecz niesłychaną, gdy otworzy ziemia swoją paszczę i pochłonie ich razem ze wszystkim, co do nich należy, tak że żywcem wpadną do szeolu, wówczas poznacie, że ludzie ci bluźnili przeciw Panu». 31 Gdy kończył mówić te słowa, rozstąpiła się ziemia pod nimi. 32 Ziemia otworzyła swoją paszczę i pochłonęła ich razem z ich rodzinami, jak również ludzi, którzy połączyli się z Korachem, wraz z całym ich majątkiem. 33 Wpadli razem ze wszystkim, co do nich należało, żywcem do szeolu, a ziemia zamknęła się nad nimi. Tak zniknęli spośród społeczności. 34 Wszyscy zaś Izraelici, którzy stali wokoło, uciekli na ich krzyk, mówiąc: «By też i nas ziemia nie połknęła!» 35 Wtedy wypadł ogień od Pana i pochłonął dwustu pięćdziesięciu mężów, którzy ofiarowali kadzidło.

Lb 16, 30-35

20 zrzucę cię z góry do tych, którzy już zeszli do dołu, do ludu dawnego, i każę ci mieszkać w krainie podziemia, w wiecznej pustyni, u tych, którzy zeszli do dołu, tak byś więcej nie było zamieszkane i więcej nie powstało w krainie żyjących.

Ez 26, 20


Zatem do Szeolu schodziło się na dół, lub mówiąc bardziej dokładnie, do dołu. Szeol bowiem jest przedstawiany jako grób, grobowiec albo zwykły dół.

Jest to dość prymitywne spojrzenie na sprawę śmierci i życia pozagrobowego – gdy umrzemy zostaniemy pochowani w tradycyjnym grobie i jednocześnie dusza nasza zejdzie do Szeolu, który sam także jest podziemnym grobowcem, przechowalnią dusz, wielką jamą w której zmarli będą przebywać.

9 Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje,
a ciało moje będzie spoczywać z ufnością,
10 bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu
i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu.

Ps 16, 9-10



Skoro jednak Szeol nie służył za miejsce nagrody albo kary – to jak w takim razie Żydzi przestrzegli ludzi przed czynieniem zła? Wg religii chrześcijańskiej, za dobre uczynki wędrujemy do Raju, a za złe – do Piekła. To ma nas motywować do czynienia dobra i wystrzegania się tego, co dana religia uznaje za złe.

Przede wszystkim uznano, że grzech jednostki obarcza całą społeczność. Aby więc zaradzić temu i oczyścić lud zrzucano grzechy na kozła i wypędzano go na pustynię.

20 Kiedy już ukończy obrzęd przebłagania nad Miejscem Świętym, Namiotem Spotkania i ołtarzem, każe przyprowadzić żywego kozła. 21 Aaron położy obie ręce na głowę żywego kozła, wyzna nad nim wszystkie winy Izraelitów, wszystkie ich przestępstwa dotyczące wszelkich ich grzechów, włoży je na głowę kozła i każe człowiekowi do tego przeznaczonemu wypędzić go na pustynię. 22 W ten sposób kozioł zabierze z sobą wszystkie ich winy do ziemi bezpłodnej. Ów człowiek wypędzi kozła na pustynię.

Kpł 16, 20-22


Lecz co dzieje się po śmierci? Gdy nie istnieje w świadomości ludzi taki podział na „miłe zaświaty” i „zaświaty pełne cierpienia” – tylko w ich przeświadczeniu wszyscy zmarli wędrują do tego samego miejsca gdzie warunki są jednakowe dla wszystkich, to musimy znaleźć inny sposób „straszenia” ludzi i przestrzegania ich przed czynieniem zła.
I starożytni Żydzi wpadli na taki sposób, jednak nie modyfikując Szeol, a ustanawiając samą śmierć jako najwyższą karę.
Według pierwotnych przekonań autorów Biblii hebrajskiej Bóg nie mścił się na grzesznikach zsyłając ich do piekła, lecz karząc ich wprost fizycznie i psychicznie za życia, lub w ostateczności zabijając, według prostej zasady – są tylko dwie strony – jesteś ze mną a ja zsyłam ci dary, albo jesteś przeciwko mnie a wtedy spotka cię wszystko, co najgorsze.

15 Jeśli nie usłuchasz głosu Pana, Boga swego, i nie wykonasz pilnie wszystkich poleceń i praw, które ja dzisiaj tobie daję, spadną na ciebie wszystkie te przekleństwa i dotkną cię.
16 Przeklęty będziesz w mieście i przeklęty na polu. 17 Przeklęty twój kosz i twoja dzieża. 18 Przeklęty owoc twego łona, plon twej roli, przyrost twego większego bydła i pomiot bydła mniejszego. 19 Przeklęte będzie twoje wejście i wyjście.
20 Pan ześle na ciebie przekleństwo, zamieszanie i przeszkodę we wszystkim, do czego wyciągniesz rękę, co będziesz czynił. Zostaniesz zmiażdżony i zginiesz nagle wskutek przewrotnych swych czynów, ponieważ Mnie opuściłeś. 21 Pan sprawi, że przylgnie do ciebie zaraza, aż cię wygładzi na tej ziemi, którą idziesz posiąść. 22 Pan dotknie cię wycieńczeniem, febrą, zapaleniem, oparzeniem, śmiercią od miecza, zwarzeniem zbóż od gorąca i śniecią: będą cię one prześladować, aż zginiesz. 23 Niebiosa, które masz nad głową, będą z brązu, a ziemia pod tobą - żelazna. 24 Pan ześle na twą ziemię zamiast deszczu - pył i piasek; będzie na ciebie padał z nieba, aż cię wyniszczy. 25 Pan sprawi, że poniesiesz klęskę od swych wrogów. Jedną drogą przeciw nim pójdziesz, a siedmioma będziesz przed nimi uciekał i wzbudzisz grozę we wszystkich królestwach ziemi. 26 Twój trup będzie strawą wszystkich ptaków powietrznych i zwierząt lądowych, a nikt ich nie będzie odpędzał.
27 Pan dotknie cię wrzodem egipskim, hemoroidami, świerzbem i parchami, których nie zdołasz wyleczyć. 28 Pan dotknie cię obłędem, ślepotą i niepokojem serca. 29 W południe będziesz szedł po omacku, jak niewidomy idzie po omacku w ciemności, w zabiegach swoich nie będziesz miał powodzenia. Stale będziesz napastowany, ograbiany, a nikt cię nie będzie ratował. 30 Zaręczysz się z kobietą, a kto inny ją posiądzie; zbudujesz dom, a nie będziesz w nim mieszkał; zasadzisz winnicę, a nie zbierzesz jej owoców. 31 Twój wół na oczach twych zostanie zabity, a nie będziesz go jadł. Twój osioł zostanie ci zrabowany i nie wróci do ciebie; twoje owce zostaną wydane twym wrogom, a nie będzie komu cię wspomóc. 32 Synowie twoi i córki zostaną dane obcemu narodowi. Z tęsknoty, patrząc za nimi codziennie, wyniszczysz twe oczy, a ręka twoja będzie bezsilna. 33 Plon twego pola i całego trudu spożyje lud, którego nie znasz. Zawsze będziesz gnębiony i uciskany. 34 Dostaniesz obłędu na widok, jaki się przedstawi twym oczom. 35 Pan cię dotknie złośliwymi wrzodami na kolanach i nogach, nie zdołasz ich uleczyć; rozciągną się od stopy aż do wierzchu głowy.
36 Ciebie i twego króla, którego sobie wybierzesz, zaprowadzi Pan do narodu nie znanego ani tobie, ani twoim przodkom. Tam będziesz służył obcym bogom drewnianym i kamiennym. 37 Wywołasz grozę, wejdziesz do przysłowia i w pośmiewisko u wszystkich narodów, do których zaprowadzi cię Pan.
38 Wyniesiesz na swoje pola wiele ziarna, a zbierzesz mało, gdyż je pożre szarańcza. 39 Zasadzisz i uprawisz winnicę, a nie będziesz pił wina i niczego nie zbierzesz, bo wszystko pożre robactwo. 40 Będziesz posiadał we wszystkich swoich granicach drzewa oliwne, a nie namaścisz się oliwą, gdyż oliwki opadną. 41 Wydasz na świat synów i córki, a nie zostaną u ciebie, bo pójdą w niewolę. 42 Wszystkie drzewa i ziemiopłody pożrą owady.
43 Obcy, mieszkający u ciebie, będzie się wynosił coraz wyżej, a ty będziesz zstępował coraz niżej. 44 On ci będzie pożyczał, a ty jemu nie pożyczysz. On będzie na czele, a ty zostaniesz w tyle.
45 Spadną na ciebie wszystkie te przekleństwa, będą cię ścigały i dosięgną cię, aż cię zniszczą, bo nie słuchałeś głosu Pana, Boga swego, by strzec nakazów i praw, które na ciebie nałożył. 46 Staną się one znakiem i zapowiedzią dla ciebie i twego potomstwa na wieki. 47 Zamiast służyć Panu, Bogu twemu, w radości i dobrym sercem, mając obfitość wszystkiego - 48 w głodzie, w pragnieniu, w nagości i w największej nędzy będziesz służył swoim wrogom, których Pan naśle na ciebie. On położy na twój kark żelazne jarzmo, aż do zupełnej twej zagłady.
49 Wzbudzi Pan przeciw tobie lud z daleka, z krańców ziemi, podobny do szybko lecącego orła, naród, którego języka nie rozumiesz, 51 On zje przychówek twego bydła, zbiory z twego pola, aż cię wytępi. Nie zostawi ci nic: ani zboża, ani moszczu, ani oliwy, ani przychówka twego bydła większego, ani pomiotu - mniejszego, aż cię zniszczy. 52 Będzie cię oblegał we wszystkich twoich grodach, aż padną w całym kraju twe mury najwyższe i najmocniejsze, na których polegałeś. Będzie cię oblegał we wszystkich grodach w całym kraju, który ci dał Pan, Bóg twój. 53 Będziesz zjadał owoc swego łona: ciała synów i córek, danych ci przez Pana, Boga twego - wskutek oblężenia i nędzy, jakimi twój wróg cię uciśnie. 54 Człowiek u ciebie najbardziej delikatny i rozpieszczony złym okiem będzie spoglądał na swego brata, na żonę łona swojego i na resztę swych dzieci, które pozostały, 55 nie chcąc nikomu dać ciała swych synów, które będzie jadł, bo nie będzie już miał nic wskutek oblężenia i nędzy, jakimi cię uciśnie twój wróg we wszystkich twych miastach. 56 Kobieta u ciebie najbardziej delikatna i tak rozpieszczona, że nie chciała nawet postawić stopy na ziemi wskutek delikatności i rozpieszczenia, złym okiem spojrzy na męża swego łona, na syna i córkę, 57 ze względu na łożysko, które wyszło z jej łona, lub na dzieci urodzone przez siebie, gdyż jeść je będzie w ukryciu wobec braku wszystkiego w czasie oblężenia, w nędzy, jakimi cię uciśnie wróg we wszystkich twych miastach.
58 Jeśli nie będziesz wypełniał wszystkich słów tego Prawa - zapisanych w tej księdze - bojąc się chwalebnego i straszliwego tego Imienia: Pana, Boga swego, 59 Pan nadzwyczajnymi plagami dotknie ciebie i twoje potomstwo, plagami ogromnymi i nieustępliwymi: ciężkimi i długotrwałymi chorobami. 60 Sprawi, że przylgną do ciebie wszystkie zarazy Egiptu: drżałeś przed nimi, a one spadną na ciebie. 61 Także wszystkie choroby i plagi, nie zapisane w księdze tego Prawa, ześle Pan na ciebie, aż cię wytępi. 62 Mała tylko ilość ludzi pozostanie z was, którzyście liczni jak gwiazdy na niebie za to, że nie słuchaliście głosu Pana, Boga swego. 63 Jak podobało się Panu dobrze czynić wam, rozmnażając was, tak będzie się Panu podobało zniszczyć i wytępić was, i usunąć z powierzchni ziemi, którą idziecie posiąść. 64 Pan cię rozproszy pomiędzy wszystkie narody, od krańca do krańca ziemi, tam będziesz służył obcym bogom drewnianym i kamiennym, których nie znałeś ani ty, ani twoi przodkowie. 65 Nie zaznasz pokoju u tych narodów ani stopa twej nogi tam nie odpocznie. Da ci tam Pan serce drżące ze strachu, oczy wypłakane z tęsknoty i duszę utrapioną. 66 Życie twe będzie u ciebie jakby w zawieszeniu: będziesz drżał dniem i nocą ze strachu, nie będziesz pewny życia. 67 Rano powiesz: «Któż sprawi, by nadszedł wieczór», a wieczorem: «Któż sprawi, by nadszedł poranek» - a to ze strachu, który twe serce będzie odczuwać na widok, jaki stanie przed twymi oczami. 68 Pan cię odprowadzi okrętami i drogą do Egiptu, o którym ci powiedziałem: «Nie będziesz go już oglądać». A kiedy zostaniesz sprzedany twoim wrogom jako niewolnik i niewolnica, nikt cię nie wykupi.

Pwt 28, 15-68


Kara za złamanie Przymierza jest okrutna, ale nie jest nią cierpienie po śmierci, a już tym bardziej znane nam ”wiekuiste cierpienie po śmierci w nieugaszonym ogniu”. Karą jest choroba, psychiczne męczarnie, upadek oraz bardzo często powtarzająca się ostateczna i największa groźba – wyniszczenie, zgładzenie, zmiażdżenie.

19 O Boże, obyś zgładził bezbożnego,
niech krwawi mężowie idą precz ode mnie!

Ps 139, 19


Grzech jakim było nieposłuszeństwo wobec Boga musiał zostać srogo ukarany. Lecz wierzono w to, że gniew ten zaowocuje bądź nieszczęściami jakie zostaną zesłane na owego grzesznika, albo samą śmiercią. Samo przebywanie w Szeolu, krainie cieni, w której dusze po prostu żyją w półśnie ani nie cierpiąc ani nie radując się nie jest żadną karą – zatem wierzono, że Bóg sprawiedliwie dotknie swoim gniewem ludzi grzesznych jeszcze za ich życia w ostateczności ich wytracając. Wystarczy w tej chwili wspomnieć obie plagi egipskie jakie spadły na ten kraj i śmierć w falach Morza Czerwonego jaką poniósł nie tylko zły i niegodziwy faraon, ale i cała jego armia.

Jednak mimo wszystko model ten nie był dobry z oczywistego powodu, jaki sami starożytni Żydzi dostrzegli wkrótce bez problemu. Otóż zauważyli oni, że przeważnie grzech uchodził „na sucho”. Widziano na własne oczy przypadki ludzi jawnie grzeszących, którzy żyli w zdrowiu i umierali w bogactwie. Zaczęto zauważać, że koncepcja, że Bóg ukarze grzeszników zsyłając na nich choroby, nieurodzaj, biedę a na końcu bolesną śmierć (a nawet nie tyle śmierć, ile o ile bardziej drastycznie brzmiące „wytracenie”) odstaje od rzeczywistości, co z kolei było przyczyną dezorientacji, powątpiewania i, co najważniejsze, początkiem zmiany sposobu myślenia ludzi który wkrótce zaowocuje wołaniami o „sprawiedliwą, ponadczasową karę”.


3 Zazdrościłem bowiem niegodziwym
widząc pomyślność grzeszników.
4 Bo dla nich nie ma żadnych cierpień,
ich ciało jest zdrowe, tłuste.
5 Nie doznają ludzkich utrapień

ani z [innymi] ludźmi nie cierpią.

6 Toteż ich naszyjnikiem jest pycha,
a przemoc szatą, co ich odziewa.
7 Ich nieprawość pochodzi z nieczułości,
złe zamysły nurtują ich serca.
8 Szydzą i mówią złośliwie,
butnie grożą uciskiem.
9 Ustami swymi niebo napastują,
język ich krąży po ziemi.
10 Dlatego lud mój do nich się zwraca
i obficie piją ich wodę.
11 I mówią: «Jakże Bóg może widzieć,
czyż Najwyższy posiada wiedzę?»
12 Takimi oto są grzesznicy
i zawsze beztroscy gromadzą bogactwo.


Ps 73, 3-12

14 Mówiliście: Daremny to trud służyć Bogu! Bo jakiż pożytek mieliśmy z tego, żeśmy wykonywali polecenia Jego i chodzili smutni w pokucie przed Panem Zastępów? 15 A teraz raczej zuchwałych nazywajmy szczęśliwymi, bo wzbogacili się bardzo ludzie bezbożni, którzy wystawiali na próbę Boga, a zostali ocaleni.

Ml 3, 14-15

14 Jest marność, która się dzieje na ziemi:
są sprawiedliwi, którym się zdarza to,
na co zasługują grzesznicy,
a są grzesznicy, którym się zdarza to,
na co zasługują sprawiedliwi.

Rzekłem: I to jest marność.

Koh 8, 14


Sam Hiob lamentując nad sobą opisywał:

11 Dlaczego nie umarłem po wyjściu z łona,
nie wyszedłem z wnętrzności, by skonać?
12 Po cóż mnie przyjęły kolana
a piersi podały mi pokarm?
16 Nie żyłbym jak płód poroniony,
jak dziecię, co światła nie znało.
13 Teraz bym spał, wypoczywał,
odetchnąłbym w śnie pogrążony
14 z królami, ziemskimi władcami
,
co sobie stawiali grobowce,
15 wśród wodzów w złoto zasobnych,
których domy pełne są srebra.
17 Tam niegodziwcy nie krzyczą,
spokojni, zużyli już siły.
18 Tam wszyscy więźniowie bez lęku,
nie słyszą już głosu strażnika;
19 tam razem i mały, i wielki
,
tam sługa jest wolny od pana.

Hi 3, 11-19


Ostatni fragment mówi nam najlepiej na temat tego, jaki jest Szeol. Potwierdza wiarę w neutralność świata zmarłych – gdzie znajdują się wszyscy umarli. Co więcej, przebywanie tam jest czymś w rodzaju snu, a nawet wypoczynku, i to zagwarantowanego nawet dla niegodziwców, którzy są już „spokojni” i więźniów, którzy są tam „bez lęku”!

Lecz jak wiemy, takie przekonanie tak daleko odstaje od poczucia sprawiedliwości (gdy na własne oczy widzimy, że grzesznicy żyją w dostatku a Bóg nie spieszy się z ich „zgładzeniem”), że wymogło to na Szeolu pewne zmiany. Powoli, acz zdecydowanie, Szeol przybierał w umysłach ludzi postać zbliżoną do naszego wyobrażenia.

Pierwsze, nieśmiałe zmiany opisuje księga Ezechiela której rozdział 32 przedstawia nam lament nad faraonem, wprowadzający pierwsze podziały do Szeolu, jednak wciąż z zachowaniem starej wiary w gniew i karę Bożą za życia:

3 Tak mówi Pan Bóg:
Rozciągnę moje sidła nad tobą
w zgromadzeniu wielu narodów
i wyciągnę cię moją siecią.
4 Rzucę cię na ląd
i cisnę na powierzchnię pól,
i sprawię, że na tobie zamieszkają wszystkie ptaki powietrzne,
a każdy zwierz dziki tobą się nasyci.
5 Ciało twe rozrzucę po górach
i wypełnię doliny twoją padliną.
6 Ziemię twego wylewu napoję twoją krwią aż do gór
i napełnią się tobą wąwozy

Ez 32, 3-6

11 Albowiem tak mówi Pan: Przyjdzie na ciebie miecz króla Babilonu.
12 Powalę mnóstwo twych [poddanych] mieczami bohaterów:
oni wszyscy należą do najgroźniejszych ludów.
Zniszczą dumę Egiptu
i zginie całe jego mnóstwo.
13 Wszystkie jego zwierzęta wygubię
na brzegu wielkich wód
i już nie zamąci ich stopa człowieka
ani zamąci kopyto bydła.
14 Potem uspokoję ich wody
i sprawię, że ich rzeki jak oliwa popłyną
- wyrocznia Pana Boga.
15 Gdy kraj egipski obrócę w pustynię,
a ziemia pozbawiona zostanie tego, co ją napełnia,
gdy pobiję wszystkich mieszkańców
,
wtedy poznają, że Ja jestem Pan.

Ez 32, 11-15

18 «Synu człowieczy, biadaj nad ludnością Egiptu i każ jej zstąpić do świata podziemnego, jej i córkom potężnych ludów, do tych, którzy zstąpili do dołu. 19 Kogóż przewyższyłaś zaletami? Zstąp i połóż się wśród nieobrzezanych.
20 Polegną wśród pobitych mieczem
; [miecz] został wydany: bierzcie go i całą jego ludność. 21 Wtedy powiedzą do niego mocarni bohaterowie ze środka Szeolu: razem ze swymi pomocnikami zstępują do dołu i będą leżeć wśród nieobrzezanych, razem z tymi, których miecz pobije 22 Tam jest Aszszur i wszystkie jego hufce, wokół jego grobu - to wszyscy pobici, polegli od miecza. 23 Ich groby położone są w najgłębszym dole, a jego hufce są wokół jego grobu - to wszyscy pobici, polegli od miecza, ci, którzy szerzyli postrach w kraju żyjących. 24 Tam jest Elam i całe jego mnóstwo wokół jego grobu - to wszyscy pobici, polegli od miecza, którzy zstąpili nieobrzezani do świata podziemnego, oni, którzy postrach szerzyli w kraju żyjących, hańbę cierpią z tymi, którzy zstąpili do dołu. 25 Pośród pobitych zgotowano mu leże i całe jego mnóstwo jest wokół jego grobu. Wszyscy ci są nieobrzezani, pobici mieczem, albowiem strach przed nimi szerzył się w kraju żyjących, a teraz cierpią swą hańbę z tymi, którzy zstąpili do dołu; pośród pobitych zostali umieszczeni. 26 Tam jest Meszek, Tubal i całe ich mnóstwo wokół ich grobu, wszyscy nieobrzezani, mieczem pobici, albowiem postrach szerzyli w kraju żyjących. 27 A leżą oni nie przy bohaterach, którzy padli w czasach pradawnych, którzy w pełnej zbroi bojowej zstąpili do Szeolu, którym podłożono ich miecze pod głowy, a ich tarcze na ich kości, gdyż byli postrachem dla bohaterów w kraju żyjących.

Ez 32, 18-27


W tych fragmentach wyraźnie widać wiarę w to, że pewnego dnia Bóg przybędzie i ześle na lud egipski karę. Egipcjanie wraz ze swoim faraonem zginą i zstąpią do Szeolu, lecz nie znajdą się obok innych dusz, lecz zstąpią do „najgłębszego dołu” – Szeol już nie jest zwykłym „grobem” ani „dołem”, od tej pory stawał się podzielony na strefy – zwykły „dół” oraz „najgłębszy dół”. Co więcej, faraon położy się wśród „nieobrzezanych”, co znowu wprowadza nowy i nieznany wcześniej podział na obrzezanych i nieobrzezanych, ale także wśród tych, którzy polegli od miecza, co dodaje kolejny podział na tych, którzy polegli od miecza i tych, którzy nie polegli od niego.

A jaką karę ma ponieść faraon i wszyscy inni niegodziwi ludzie, którzy zeszli do „najgłębszego dołu” (do którego zaliczają się jednak tylko wrogowie Izraela – wymienione Aszszur (Assyria), Elam, Meszek, Tubal i inne państwa/plemiona)? Karą dla nich nie będzie wiekuisty ogień, lecz... hańba. Hańba wynikająca z upokorzenia, jakie ich spotkało i jakie dokonuje się na oczach wszystkich zmarłych przebywających w Szeolu. Można nawet powiedzieć, że to przekonanie o tym, że wrogowie Izraela pyszniący się za życia władzą będą niejako „publicznie” przeżywać męki hańby na oczach innych stanie się w przyszłości przerażającą wizją o której opowiem za chwilę.

Warty zauważenia jest tutaj także drobny fakt, że zmarli „bohaterowie” zstąpili do Szeolu w „pełnej zbroi bojowej” – czyli dokładnie tak samo jak greccy żołnierze i herosi, którzy w Hadesie przechadzali się w zbrojach na których widać było ślady krwi.

Inny fragment opisuje to samo:

5 Połamał Pan laskę złoczyńców
i berło panujących

Iz 14, 5

9 Podziemny Szeol poruszył się przez ciebie,
na zapowiedź twego przybycia;
dla ciebie obudził cienie zmarłych,
wszystkich wielmożów ziemi;
kazał powstać z tronów
wszystkim królom narodów.
10 Wszyscy oni zabierają głos,
by ci powiedzieć:
"Ty również padłeś bezsilny jak i my,
stałeś się do nas podobny!

11 Do Szeolu strącony twój przepych
i dźwięk twoich harf.
Robactwo jest twoim posłaniem,
robactwo też twoim przykryciem

Iz 14, 9-11

15 Jak to? Strąconyś do Szeolu
na samo dno Otchłani!"
16 Którzy cię ujrzą, utkwią wzrok w tobie,
zastanowią się nad tobą
:
"Czyż to nie ten, który trząsł ziemią,
który obalał królestwa,
17 który świat cały zamieniał w pustynię,
a miasta jego obracał w perzynę,
który swych jeńców nie zwalniał do domu?"
18 Wszyscy królowie narodów,
wszyscy oni spoczywają z chwałą,
każdy w swoim grobowcu.

Iz 14, 15-18

24 Przysiągł Pan Zastępów mówiąc: «Zaprawdę,
jak umyśliłem, tak się stanie,
i jak postanowiłem, tak nastąpi:
25 Że złamię Asyrię na mojej ziemi
i zdepcę ją na moich górach.

Iz 14, 24-25


Na przybycie władcy Assyrii do Szeolu cienie zmarłych „obudzą się” ze snu – wciąż nie ma mowy o cierpieniach ani nagrodzie za dobre życie, a jedynie o „śnie” i będą widzieć jego upadek – to właśnie publiczne poniżenie będzie karą dla niegodziwego władcy. Dodatkową zaś nowością jest tutaj wzmianka o robactwie. Wciąż jednak jest to kara nie dla wszelkich złych ludzi, lecz dla najwyższych władców obcych mocarstw, które gnębiły Izrael i jego lud.
Sam władca zaś zostawał strącony nigdzie indziej niż tylko na „samo dno Otchłani”. Potwierdza to początek podziału zaświatów na dwa miejsca – „zwykły Szeol i jego „najgłębsze dno” – miejsce dla najbardziej niegodziwych.

Na końcu zaś mamy przypomnienie, że wciąż żywa jest idea Bożej kary jaką on sam za ich życia wymierzy wszelkim niesprawiedliwym.


Jednak wkrótce przydarzyło się coś, co w ogromnym stopniu wpłynęło na postrzeganie życia pozagrobowego.
Nastąpiła opisywana w 2 Księdze Królewskiej reforma religijna. Czytamy w niej:

4 Następnie król wydał rozkaz arcykapłanowi Chilkiaszowi, kapłanom drugiego rzędu oraz strażnikom progów, aby usunęli ze świątyni Pańskiej wszystkie przedmioty sporządzone dla Baala Aszery i całego wojska niebieskiego. Kazał je spalić na zewnątrz Jerozolimy, na polach nad Cedronem, a popiół z nich zanieść do Betel. 5 Zniósł kapłanów pogańskich, których ustanowili królowie judzcy i którzy składali ofiary kadzielne na wyżynach, w miastach Judy i w okolicach Jerozolimy, oraz tych, którzy składali ofiary kadzielne Baalowi, słońcu, księżycowi, gwiazdozbiorom i całemu wojsku niebieskiemu. 6 Usunął Aszerę ze świątyni Pańskiej, na zewnątrz Jerozolimy do doliny Cedronu i spalił ją w dolinie Cedronu, starł na popiół i rzucił popiół jej na groby pospolitego ludu. 7 Zburzył domy osób, uprawiających nierząd sakralny w świątyni Pańskiej, gdzie kobiety przędły zasłony dla Aszery.
8 Kazał zgromadzić się wszystkim kapłanom z miast Judy i splugawił wyżyny, gdzie ci kapłani składali ofiary - od Geba aż do Beer-Szeby. Zniszczył chram Kozłów, który znajdował się u wejścia do bramy Jozuego, zarządcy miasta, po lewej stronie, gdy wchodzi się do bramy miejskiej. 9 Jednakże kapłanom wyżyn nie wolno było przystępować do ołtarza Pańskiego w Jerozolimie, wyjąwszy to, że mogli jeść chleby przaśne wśród swoich braci. 10 Następnie splugawił Palenisko-Zgrozę w Dolinie Synów Hinnoma, aby już nikt odtąd nie przeprowadzał swego syna lub swojej córki przez ogień na cześć Molocha

2 Krl 23, 4-10


W dawnych czasach w dolinie Hinnoma (zwanej też doliną Syna Hinnoma - Ben-Hinnom), która znajduje się w pobliżu Jerozolimy, znajdowało się palenisko w którym palono śmieci z pobliskiego miasta.

Dołączona grafika


Ale oprócz niego było to miejsce w którym wyznawcy boga Molocha składali dzieci w ofierze wrzucając je do ognia lub też zwyczajnie „przeprowadzając” je przez niego.

2 W chwili objęcia rządów Achaz miał dwadzieścia lat, a szesnaście lat panował w Jerozolimie. Nie czynił on tego, co jest słuszne w oczach Pana, Boga jego, tak jak jego praojciec, Dawid, 3 lecz kroczył drogą królów izraelskich. A nawet syna swego przeprowadził przez ogień - na modłę ohydnych grzechów pogan, których Pan wypędził przed Izraelitami.

2 Krl 16, 2-3


Zostało to za czasów króla Jozjasza ostatecznie zakazane, czego potwierdzenie mamy tutaj:

21 Nie będziesz dawał dziecka swojego, aby było przeprowadzone przez ogień dla Molocha, nie będziesz w ten sposób bezcześcił imienia Boga swojego. Ja jestem Pan!

Kpl 18, 21


Mówiono, że podczas tych rytuałów głośno uderzano w bębny (hebr. Tof), aby ojcowie nie słyszeli krzyków swoich dzieci. Stąd wzięła się nazwa Tofet, jaką określano stosowne miejsce w tejże dolinie.

29 Ostrzyż swe włosy i odrzuć je
i podnieś lament żałobny na wyżynach,
ponieważ Pan odrzucił i odepchnął
pokolenie zasługujące na Jego gniew.
30 Albowiem synowie Judy czynili nieprawość przed moimi oczami - wyrocznia Pana - umieścili swe obrzydliwe bożki w domu, nad którym wzywano mojego imienia, aby go zbezcześcić. 31 I zbudowali wyżynę Tofet w dolinie Ben-Hinnom, aby palić w ogniu swoich synów i córki, czego nie nakazałem i co nie przyszło Mi nawet na myśl.

Jr 7, 29-31

4 Opuścili bowiem Mnie i zbezcześcili to miejsce, paląc kadzidła obcym bogom, których nie znali ani oni, ani ich przodkowie, ani królowie judzcy, i napełnili to miejsce krwią niewinnych. 5 Zbudowali nadto wyżyny Baalowi (to jedno z imion Molocha – przyp. Aquila), by palić swoich synów w ogniu jako ofiary dla Baala, czego nie nakazałem ani nie poleciłem i co nie przyszło Mi nawet na myśl. 6 Dlatego przyjdą dni - wyrocznia Pana - że to miejsce nie będzie się już nazywało Tofet ani doliną Ben-Hinnom, lecz Doliną Mordu.

Jr 19, 4-6


W ten sposób Dolina Hinnoma, po hebrajsku Ge Hinnom stała się Gehenną – miejscem które utożsamiono z miejscem kary jaka czekała ludzi złych. Co ciekawe, karą tą miał być znany już nam robak i... wieczny, niegasnący ogień.

16 Bo Pan dokona sądu ogniem,
i mieczem swym [ukarze] wszelkie ciało,
tak iż wielu będzie pobitych przez Pana.

Iz 66, 16

24 A gdy wyjdą, ujrzą trupy ludzi,
którzy się zbuntowali przeciwko Mnie:
bo robak ich nie zginie,
i nie zagaśnie ich ogień
,
i będą oni odrazą
dla wszelkiej istoty żyjącej».

Iz 66, 24


Wyklęta przez króla Jozjasza praktyka wrzucania dzieci do ognia (lub też „przeprowadzania” je przez niego) w ofierze dla „fałszywego” boga stała się synonimem straszliwej męki i kary, jaka czekać będzie złych ludzi po śmierci, skoro nie widać, aby Bóg karał kogokolwiek z grzesznych za ich życia.

O wieczności kary upewnia nas ostatecznie prorok Daniel w swej księdze:

2 Wielu zaś, co posnęli
w prochu ziemi, zbudzi się:
jedni do wiecznego życia,
drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie

Dn 12, 2


Do tej pory nie istniało pojęcie piekła, a znajdujemy się już mniej więcej w końcówce V w. p.n.e. Przez wszystkie wcześniejsze setki lat judaizmu istniał wyłącznie Szeol, następnie stopniowo „pogłębiany” o „najgłębszy dół”. Dopiero pod koniec V wieku p.n.e. następuje coś, co można nazwać „wiecznym, nieugaszonym ogniem”, które stanowić będzie karę dla grzeszników. Można uznać, że koncepcja ta zaczęła gromadzić coraz więcej wyznawców, co swoją kulminację osiąga w tzw Księdze Henocha – nie uznawanej przez Kościół za natchnioną przez Ducha Św. księdze, a konkretniej w Księdze Czuwających powstałej ok. 300 roku p.n.e. pochodzącej z kanonu etiopskiego.

Opowiada ona o upadku aniołów oraz o karze, jaka czeka na grzeszników. Jej autorstwo przypisywano Henochowi, pradziadowi Noego, który miał zostać „wzięty” do nieba za życia- co czyniło go idealnym „autorem”.

Według niej dwustu aniołów miało zstąpić na ziemię aby uwieść ludzkie kobiety (co po raz kolejny zrzucało całą winę i zło tego świata na barki niewinnych i poniżanych kobiet), a później nauczyć ludzi rozmaitych rzemiosł, w tym wykuwania mieczy i... seksu.

Bóg, rozgniewany tym, rozkazał ich pojmać.

11 A do Michała Pan powiedział: "Idź, powiadom Semiazę i innych, którzy są z nim, którzy połączyli się z kobietami i ulegli z nimi zepsuciu z wszelką ich nieczystością.
12 Kiedy wszyscy ich synowie wzajemnie się pozabijają i kiedy ujrzą zniszczenie swych umiłowanych, zwiąż ich na siedemdziesiąt pokoleń pod wzgórzami ziemi aż do dni sądu i ich spełnienia, aż dopełni się sąd przeznaczony na całą wieczność.
13 W owych dniach zaprowadzą ich do otchłani ognia na męki i zostaną zamknięci w więzieniu na całą wieczność.

14 Wówczas [Szemihaza] zostanie spalony i unicestwiony wraz z nimi. Zostaną razem związani aż do końca wszystkich pokoleń.

1 Henoch poszedł i powiedział Azazelowi: "Nie zaznasz pokoju. Wydano na ciebie surowy wyrok, aby cię związać.
2 Nie zaznasz ani spoczynku, ani zmiłowania, ani [wysłuchania jakiejkolwiek] prośby, z powodu zła, którego nauczałeś, i z powodu wszystkich bluźnierstw, zła i grzechów, które pokazałeś synom ludzkim".
3 Wówczas poszedłem i im wszystkim powiedziałem to. Bardzo się zmartwili. Ogarnął ich strach i drżenie.
4 Poprosili mnie, abym wystosował za nich pisemną prośbę, aby mogli otrzymać przebaczenie i żebym zabrał ich pisemną prośbę do Pana w niebie.

2 Ujrzałem w moim śnie to, co teraz powiem językiem ciała i moim tchnieniem, które Wielki dał ludziom w usta, żeby mogli nimi mówić i rozumieć sercem.
3 Tak jak [Bóg] stworzył i wyznaczył ludzi do rozumienia słowa nauki, tak stworzył i wyznaczył mnie do tego, abym ganił Czuwających, synów nieba.
4 Spisałem waszą prośbę, ale w mojej wizji oznajmiono mi, że wasza prośba nie zostanie [spełniona] po wszystkie dni wieczności. Pełny sąd [zadekretowano] przeciw wam i nie zaznacie pokoju.
5 Odtąd nie wstąpicie do nieba przez całą wieczność.

9 Ujrzałem płonący ogień i to, co było we wszystkich górach.
10 Ujrzałem miejsce poza wielką ziemią, tam gdzie wody łączą się ze sobą razem.
11 Ujrzałem głęboką rozpadlinę ziemi z kolumnami niebiańskiego ognia i ujrzałem wśród nich ogniste kolumny nieba, które zstępowały [na dół] i których wysokości i głębokości nie można było zmierzyć.
12 Poza tą rozpadliną ujrzałem miejsce, które nie miało nad sobą ani firmamentu nieba, ani pod sobą fundamentu ziemi. Nie było tam ani wody, ani ptaków. Była to pustynia.
13 Ujrzałem tam straszną rzecz - siedem gwiazd podobnych do wielkich płonących gór. Kiedy o nie zapytałem,
14 anioł powiedział mi: "To jest miejsce krańca nieba i ziemi. To jest więzienie gwiazd nieba i zastępów niebieskich.
17 Gwiazdy, które cwałują na ogniu to te, które przekroczyły przykazanie Pana od początku ich powstania, albowiem nie wyszły w swoich czasach.
16 [Pan] rozgniewał się na nie, związał je aż do czasu dopełnienia się ich grzechu w określonym czasie".

1 Następnie udałem się na miejsce, w którym nie było nic.
2 Ujrzałem tam rzecz straszną- nie było tam ani wysokiego nieba, ani utwierdzonej ziemi, ale przygotowane pustynne i straszne miejsce.
3 Ujrzałem tam siedem gwiazd nieba związanych razem jak wielkie góry, które płonęły jak ogień.
4 Następnie powiedziałem: "Za jaki grzech związano je i dlaczego je tam wrzucono?"
5 Uriel, jeden ze świętych aniołów, który był ze mną i mnie prowadził i który był wśród nich przywódcą, zwracając się do mnie rzekł: "Henochu! O kogo pytasz? O kogo tak troskliwie rozpytujesz?
6 Są to gwiazdy, które przekroczyły przykazanie Pana Najwyższego. Zostały związane [ do czasu] , aż spełni się dziesięć tysięcy wieków liczby, [ czyli liczba] dni ich grzechu".
7 Stamtąd poszedłem na inne, okropniejsze miejsce. Ujrzałem rzecz straszną: wielki ogień, który się palił i wydawał płomienie, a miejsce to miało szczelinę sięgającą otchłani, pełną wielkich kolumn ognia, które tam wpadały. Nie mogłem dojrzeć ani ich wymiarów, ani rozmiarów, ani też nie mogłem dojrzeć ich źródła.
8 Wtedy powiedziałem: "Jak straszne jest to miejsce i jak bolesny to widok!"
9 Następnie Uriel, jeden ze świętych aniołów, który był ze mną, odpowiadając rzekł do mnie: "Henochu! Dlaczego tak się boisz i lękasz z powodu tego strasznego miejsca, z powodu tego cierpienia?"
10 powiedział do mnie: "Miejsce to jest więzieniem aniołów. Będą tu trzymani na wieki".


1 Stamtąd udałem się na inne miejsce po stronie zachodniej aż do krańców ziemi.
2 Zobaczyłem płonący ogień, który biegł nieprzerwanie tu i tam nie ustając ani w dzień, ani w nocy, ale dokładnie ciągle robił to samo.
3 Zapytałem mówiąc: "Cóż to jest, co nigdy nie ustaje?"
4 Wówczas Raguel, jeden ze świętych aniołów, który był ze mną, odpowiadając mi rzekł: "Ten płonący po stronie zachodniej ogień, którego bieg ujrzałeś, jest [ogniem] wszystkich świateł nieba".

1 Stamtąd poszedłem na inne miejsce ziemi. Pokazał mi górę ognia płonącą dzień i noc.

1 Spojrzałem w kierunku innej części ziemi. Zobaczyłem tam głęboką dolinę z płonącym ogniem.
2 Wzięto królów i możnych i rzucono do tej doliny.

3 Tam moje oczy ujrzały, że to dla nich zrobiono te narzędzia: niezwykle ciężkie żelazne okowy.
4 Zapytałem anioła pokoju, który przyszedł ze mną, mówiąc: "Dla kogo są przygotowane te okowy?"
5 Odpowiedział mi: "Są one przygotowane dla zastępów Azazela, aby je wziąć i wrzucić do głębin piekła. Zgodnie z poleceniem Pana Duchów czeluść ich zostanie przykryta chropowatymi kamieniami.
6 W owym wielkim dniu Michał, Gabriel, Rafał i Panuel pochwycą ich i wrzucą do płonącego pieca, aby Pan Duchów mógł wziąć pomstę na nich za ich niegodziwość, za to, że ulegli Szatanowi i sprowadzili na manowce mieszkańców ziemi.

4 Tych aniołów, którzy pokazali niegodziwość, zamknie w owej płonącej dolinie
, którą mój pradziad Henoch uprzednio mi pokazał po zachodniej stronie, w pobliżu gór złotych, srebrnych, żelaznych, z miękkiego metalu i cyny.
5 Ujrzałem tę dolinę, w której było wielkie poruszenie i bulgotanie wód. Wydobywał się w tym miejscu zapach siarki i łączył z tymi wodami. Owa dolina aniołów, którzy zwiedli [ludzi] , płonie pod ziemią.
7 Dolinami tej samej [okolicy] płyną rzeki ognia, gdzie ci aniołowie, którzy zwiedli mieszkańców ziemi, poniosą karę.

8 W owych dniach Służyły one królom, możnym, wielmożom i mieszkańcom ziemi za lekarstwo dla duszy i ciała. Posłużą im również za karę duchową. Duch ich napełnił się żądzą. Dlatego zostaną ukarani w ciele, ponieważ zaparli się Pana Duchów. Codziennie widzieli swoją karę, a mimo to nie uwierzyli w Jego imię.
9 Tak samo, jak płoną ich ciała, tak samo dokonuje się w nich zmiana ducha na wieki wieków, bo nikt nie może wypowiadać czczych słów przed Panem Duchów.
10 Dosięgnie ich sąd, bo uwierzyli żądzy swoich ciał, a zaparli się ducha Pana.
11 Te same wody w owych dniach ulegną zmianie, albowiem kiedy aniołowie zostaną ukarani w tych wodach, zmieni się temperatura tego źródła i woda stanie się zimna.
12 Usłyszałem świętego Michała, który się obmywał i mówił: "Ten sąd, którym aniołowie są sądzeni, jest świadectwem dla królów i możnych posiadaczy ziemi.
13 Albowiem te wody sądu [Służą] do uleczenia ciał królów i dla przyjemności ich ciała. Ale oni nie chcą uznać i uwierzyć, że wody zmienią się i staną się ogniem płonącym na wieki".

24 Najpierw odbył się sąd nad gwiazdami. Zostały one osądzone i uznane za winne. (Aniołowie) zaprowadzili je na miejsce kaźni i wrzucili do otchłani pełnej płonącego ognia i ognistych kolumn.
25 Osądzono też siedemdziesięciu pasterzy i uznano winnymi. Oni również zostali wrzuceni do otchłani ognia.
26 Jednocześnie zobaczyłem, jak otwarto pośrodku ziemi podobną (do tamtej), otchłań również pełną ognia. Doprowadzono tam ślepe owce. Wszystkie zostały osądzone, uznane za winne i również wrzucone na spalenie do otchłani ognia.
Ta otchłań była od południowej strony domu.
27 Widziałem palące się barany, nawet ich kości się paliły.

Księga Henocha (fragmenty)


Cała ta wizja aż kipi od ognia, siarki i wrzucania do dołów pełnych nieugaszonych płomieni.



A co mówi nam o kwestii piekła Nowy Testament?

Otóż rzeczy różniące się od siebie w pewnych kwestiach. Ewangelie Łukasza, Marka i Mateusza praktycznie pomijają piekło skupiając się na innych kwestiach. Subtelne różnice polegają na tym, że Paweł i Jan zdawali się skłaniać ku anihilacji dusz grzeszników na Sądzie Ostatecznym, Łukasz za długotrwałymi mękami, Marek i Mateusz zaś – za wiecznym potępieniem. Fragmenty Ewangelii:

19 Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. 20 U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. 21 Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. 22 Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. 23 Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. 24 I zawołał: "Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu". 25 Lecz Abraham odrzekł: "Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. 26 A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać". 27 Tamten rzekł: "Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca! 28 Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki". 29 Lecz Abraham odparł: "Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!" 30 "Nie, ojcze Abrahamie - odrzekł tamten - lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą". 31 Odpowiedział mu: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą"»

Łk 16, 19-31


Jest to popularny w starożytności motyw i zdaje się sugerować, że Łukasz dopuszczał ideę, że Niebo jest w stanie wysłuchać tych znajdujących się w piekle (kontakt pomiędzy światami jest możliwy, choć same przejście nie jest możliwe).

Wg Mateusza:

12 Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».

Mt 3, 12

44 Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?" 45 Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". 46 I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».

Mt 25, 44-46


W Apokalipsie Piotra czytamy o bluźniercach powieszonych za swoje języki nad jeziorami płonącego błota, o kobietach, które zaplatały włosy za życia (aby kusić mężczyzn) a które teraz wiszą na nich nad kipiącym błotem i o niewiernych mężczyznach, którzy zostali powieszeni za uda lub stopy a głowy zanurzone mają w błocie. Ciekawe jest jednak to, że w tej apokalipsie ofiary prześladowań i „ludzie sprawiedliwi” mogą oglądać te kary niegodziwców – napawanie się cierpieniem grzeszników jest częścią nagrody – „obowiązkiem” przebywających w raju jest spoglądać na cierpiących męki i dziękować Bogu za jego „sprawiedliwość”.

Inne przykłady kar (bardzo dobitnie przedstawionych) które czekają wg apokalipsy Piotra na grzeszników to między innymi:

- kobiety, które poddały się zabiegowi aborcji będą cierpieć gdy zabite przez nie płody ciskać będą w ich oczy ognistymi promieniami,

- kobietom zaniedbującym swoje dzieci wyciekać będzie z piersi zsiadłe mleko z którego „wyjdą zwierzęta” (cokolwiek by to miało znaczyć),

- tych, którzy prześladowali innych będą cierpieć z powodu robaka z dwoma głowami który nigdy nie zasypia i który będzie im wyjadać wnętrzności,

- kłamcy będą żuli własne języki,

- lichwiarze będą po kolana brodzić w jeziorze krwi, ropy i odchodów.

Nad wszystkim zaś czuwał będzie anioł... Tartarouchos – wzięty od hellenistycznego Tartaru, a dusze wrzucane do piekła są wręcz w oryginale opisane jako „wtartaryzowane”.


Istniał także na początku chrześcijaństwa opis zejścia Chrystusa do Hadesu. Popularna wersja mówiła o dwóch zmarłych braciach bliźniakach – Karinusie i Leuciuszu, którzy zmartwychwstali po tym, jak Chrystus zstąpił do Hadesu (otchłani/piekła). Mieli oni zostać poddani próbie przez faryzeuszy, którzy kazali im spisać swoje przeżycia w dwóch oddzielnych pokojach. Oczywiście okazało się, że oba teksty są identyczne. Fragmenty:

III (XIX) Gdy tak Jan pouczał tych, którzy byli w otchłani, usłyszał to protoplasta, praojciec Adam, i rzekł do syna swego Seta: "Synu mój, chcę, abyś powiedział praojcom rodzaju ludzkiego i prorokom, gdzie cię wysłałem, gdy już umierałem".

Warto zauważyć, że w tej wersji Jan Chrzciciel i Adam znajdują się w zaświatach, razem z innymi duszami (echo Szeolu bez podziałów), nie w raju.

IV (XX) 1 Gdy tak wszyscy się radowali, oto przyszedł Szatan, dziedzic ciemności, i rzekł do Hadesa: "Żarłoku nienasycony! Posłuchaj tych moich słów: W narodzie żydowskim jest pewien człowiek, nazywa się Jezus, a mieni się być Synem Bożym. Był On człowiekiem, i przy naszej pomocy Żydzi go ukrzyżowali. A teraz, gdy umarł, bądź przygotowany, abyśmy mogli Go tu dobrze upilnować.

V (XXI) 1 Gdy tak pomiędzy sobą rozmawiali Szatan i Hades, oto odezwał się potężny głos, jakoby grzmot, który wołał: "Podnieście bramy wasze, o władcy, i podnieście się bramy wieczne, i wejdzie Król chwały". Gdy to usłyszał Hades, rzekł do Szatana: "Wyjdź, jeśli jesteś w stanie, i staw Mu czoło!" Wyszedł więc Szatan na zewnątrz. Znowu mówi Hades do swych szatanów: "Zawrzyjcie dobrze i mocno bramy brązowe i żelazne zawory, a mnie przynieście klucze; obchodźcie wszędzie, a bądźcie czujni - jeśli bowiem On tu wejdzie, narobi nam tu biedy".

2 Gdy to usłyszeli praojcowie, wszyscy poczęli go lżyć tymi słowami: "Żarłoku nienasycony, otwórz, aby wszedł Król chwały!" Mówi prorok Dawid: "Czy nie wiesz, ślepcu, że gdy jeszcze żyłem na świecie, prorokując wypowiedziałem te słowa: <<Podnieście bramy wasze, o władcy?>>" Rzekł Izajasz: "Ja przewidując to, napisałem pod wpływem Ducha Świętego: <<Powstaną z martwych umarli i obudzą się ci, którzy są w grobowcach, i rozradują się ci, którzy są na ziemi>> i <<Gdzie jest, o śmierci, twój oścień, gdzie jest, o otchłani, twoje zwycięstwo?>>".


Tutaj zaś warto zwrócić uwagę na podpięcie się pod proroctwa Izajasza i Dawida, co rzecz jasna ma uwiarygodnić tę opowieść jak i całe chrześcijaństwo.

VI (XXII) 1 I natychmiast zawołał Hades: "Zostaliśmy zwyciężeni, biada nam! Ale kimże jesteś ty, który masz taką potęgę i moc? I kimże jesteś ty, który tu zszedłeś nie mając grzechu; ty, który wydajesz się być mały, a możesz tak wiele; pokorny a najwyższy; niewolnik i pan; żołnierz i król; ty, który masz moc nad żywymi i umarłymi? Zostałeś przybity do krzyża i złożony do grobu, a dziś stałeś się wyzwolicielem i zniszczyłeś całą naszą moc. Ty jesteś więc owym Jezusem, o którym nam mówił Szatan, pierwszy spośród satrapów, że przez krzyż i śmierć staniesz się dziedzicem całego świata?"

2 Wtedy Król chwały chwyciwszy za czub głowy Szatana, pierwszego spośród satrapów, oddał go aniołom mówiąc: "Zakujcie mu w żelaza ręce, nogi i szyję, i jego usta". Następnie oddał go Hadesowi, mówiąc: "Wet go i trzymaj dobrze, aż do mego powtórnego przyjścia".

VII (XXIII) A Hades wziąwszy Szatana, rzekł do niego: "Belzebubie, dziedzicu ognia i kaźni, wrogu świętych, co cię zmusiło, abyś ukrzyżował Króla chwały, aby tu przyszedł i złupił nas? Obróć się wokół i patrz: żaden umarły we mnie nie pozostał, ale wszystkich, których zyskałeś dzięki drzewu wiedzy, utraciłeś przez drzewo krzyża, a cała twoja radość przemieniła się w żałość. Chciałeś zabić Króla chwały, a sam siebie zabiłeś. Skoro cię tu otrzymałem, aby cię trzymać bezpiecznie, sam doświadczysz, jakiego zła dokonam na tobie. O, arcydiable, zasado śmierci, korzeniu grzechu, kresie wszelkiego zła! Cóż złego znalazłeś w Jezusie, aby knuć Jego zgubę? Jakżesz ośmieliłeś się uczynić takie zło? Jakżeż chciałeś wprowadzić w te ciemności takiego człowieka, przez którego utraciłeś wszystkich, którzy umarli od wieków?"


Sam Chrystus zaś:

VIII (XXIV) Król chwały wyciągnął swą prawicę, ujął nią i obudził praojca Adama, a następnie zwróciwszy się do pozostałych, powiedział: "Nuże, naprzód za mną wszyscy, którzy pomarliście ze względu na drzewo, którego on dotknął: oto ja was wszystkich podnoszę znowu, przez drzewo krzyża". Z tymi słowami wypchnął wszystkich na zewnątrz, a praojciec Adam ukazał się przepełniony radością i rzekł: "Dzięki składam Twojej wielkoduszności, o Panie, ponieważ wyprowadziłeś mnie z najgłębszej otchłani". Tak samo mówili prorocy i święci: "Dziękujemy Ci, Chryste, Zbawicielu świata, ponieważ wyprowadziłeś życie nasze od zguby".

2 Gdy to powiedzieli, Zbawiciel pobłogosławił Adama; kreśląc na czole znak krzyża; to samo uczynił patriarchom, prorokom, męczennikom i praojcom, i wziąwszy ich wyszedł z otchłani. A gdy On szedł, święci ojcowie, którzy mu towarzyszyli, śpiewali te słowa psalmu: "Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie. Alleluja. Jemu niech będzie chwała od wszystkich świętych".


W jednej z wersji o sprawie dowiaduje się sam Piłat, który:

XII Potem wyszedł Piłat do świątyni Żydów i zgromadził wszystkich najpierwszych spośród kapłanów, nauczycieli, uczonych, nauczycieli Prawa, i wszedł wraz z nimi do przybytku świątyni i nakazał, aby zamknięto wszystkie drzwi i rzekł do nich: "Dowiedziałem się, że w tej świątyni macie jakąś wielką Biblię, i dlatego proszę was, aby mi ją pokazano". I gdy czterech służących wniosło mu tę wielką Biblię - a była ona ozdobiona w złoto i kosztowne kamienie - rzekł Piłat do wszystkich: "Zaprzysięgam was na Boga ojców waszych, który nakazał zbudować tę świątynię na miejscu Jego przybytku, abyście nie przemilczeli przede mną prawdy. Wy dobrze znacie wszystko, co jest spisane w tej Biblii. Ale teraz powiedzcie mi, czy w Pismach znaleźliście, że ów Jezus, którego ukrzyżowaliście, jest Synem Bożym, który miał przyjść dla zbawienia rodzaju ludzkiego, i kiedy On miał przybyć. Powiedzcie mi jasno, czy ukrzyżowaliście Go wiedząc, czy też w nieświadomości?"

Gdy on ich tak zaprzysiągł, Annasz i Kajfasz nakazali, aby z przybytku wyszli wszyscy ci, którzy byli w nim, a sami zamknęli wszystkie bramy świątyni i przybytku, i rzekli do Piłata: "Zaprzysiągłeś nas, o dobry sędzio, na budowlę tej świątyni, aby ci powiedzieć jasno prawdę i nasze racje. Po ukrzyżowaniu Chrystusa, nie wiedząc, że był to Syn Boży, sądziliśmy, że przez jakieś zaklęcia czynił cuda; zebraliśmy się wtedy na wielkim zgromadzeniu w tej świątyni. I gdy między sobą rozważaliśmy znaki mocy i wielkie cuda, które czynił Jezus, znaleźliśmy wielu świadków spośród naszego narodu, którzy twierdzili, że widzieli, jak Jezus, po męce i śmierci, żywy wstępował na wysokości niebios. I widzieliśmy dwu świadków, których Jezus wskrzesił: oni nam zwiastowali liczne cuda, które Jezus uczynił wśród umarłych; mamy to spisane w naszych rękach. Jest w naszym zwyczaju co roku, przed naszym zgromadzeniem, otwierać tę świętą Biblię szukać świadectwa Bożego. I znaleźliśmy w pierwszym tomie Septuaginty, w którym Michał archanioł mówi do trzeciego syna Adama, pierwszego człowieka, o pięciu tysiącach pięciuset latach; gdy one miną, przyjdzie z niebios Chrystus, najumiłowańszy Syn Boga.


(początek ludzkości to rok 5500 p.n.e.? ;) Trochę niedoinformowani byli autorzy ;) Naprawdę, nie mogłem się oprzeć ;) )

Wszystkie wersje są dostępne w całości tutaj:

LINK


Co ciekawe, historia o zstąpieniu Chrystusa do piekła istnieje i jest oficjalnie akceptowana do dzisiaj, choć rzecz jasna w innej formie.

Istnieje także tekst nazywany Apokalipsą Pawła, który także opisuje piekło i pośmiertne losy duszy. W tej wersji każdy zostaje poddany indywidualnemu sądowi – mając anioła za adwokata i diabła za oskarżyciela, los zmarłego zaś zależy od rozprawy na argumenty pomiędzy obiema tymi istotami. W jednym z przypadków nawet, wg Pawła, zwrócono się do Boga z apelacją (ach, jakiż to wpływ na poglądy w tej dziedzinie wywarła ta „bestia” jaką był Rzym i jego system prawny) i próbowano wynegocjować złagodzenie kary, jednak bezskutecznie. Bóg bowiem odrzekł: „wystarczyłoby, żeby [osoba ta] czyniła pokutę na rok przed śmiercią, nim tu przybyła, to ze względu na [ten] rok [pokuty] poszłoby w niepamięć wszelkie zło poprzednio przez nią uczynione i otrzymałaby przebaczenie i odpuszczenie wszystkich grzechów, które dawniej popełniła. Teraz jednak niech zginie!”

Po przejściu pierwszego sądu zaś zmarli docierali do krainy, która podzielona była na dwie części (dla dobrych i złych), które dodatkowo podzielone były na trzy części dla tych bardziej i mniej zasłużonych. Pokutujący zaś mieli okazję ochrzcić się w... Jeziorze Acheruzyjskim (tak, tak, tym samym co u Greków).

Sama jama zaś do której wpadać będą potępieni jest tak wielka, że „spadając na dno potrzeba będzie 500 lat, aby je osiągnąć”. Jak widać pierwsi chrześcijanie ogarnięci manią patrzenia na wszystkich jak na grzeszników i pogan oraz opętani myślą o potępianiu innowierców uznali, że należy przygotować o wiele więcej miejsca dla niegodziwców niż skłonni byli uznać Grecy, u których kowadło z brązu osiągało dno już po 10 dniach spadania.

Początki chrześcijaństwa pełne były dyskusji na temat piekła. Starły się dwa poglądy – Orygenesa, który uważał, że po pewnym czasie wszystkie złe dusze zostaną oczyszczone i pojednają się z Bogiem (był on pod wpływem filozofii Platona), oraz Augustyna, który wyznawał pogląd, że kara jak i nagroda będzie wieczna i niezmienna.

Ostatecznie wygrał Augustyn, dzięki czemu do dziś wierzymy w wieczną karę i wieczną nagrodę. Tak jak kara jest niezmienna, tak i nagroda jest na wieku taka sama (choć w pierwszych wersjach istniały nawet takie pomysły jak „zawieszanie kary” w piekle na jeden dzień i jedną noc co każdą niedzielę).



Wielokrotnie słyszałem od rozmaitych księży i zakonnic o „wiecznym piekle” i karze, jaka mnie tam będzie czekać jeśli nie będę czynił tak, jak oni mówią. Oczywiście piekło to było „jak najbardziej prawdziwe i bezdyskusyjne” i miało tę formę, o jakiej mówimy obecnie. Jednak piekło nie jest odwieczne – nie zawsze miało taką formę, jaką znamy dzisiaj. Nawet zaświaty ewoluują – od miejsca cieni, gdzie wszyscy są sobie równi i wiodą pół-żywot, poprzez pierwsze nieśmiałe próby selekcji na miejsca przeznaczone dla zwykłych ludzi i nadzwyczajnych wrogów Izraela, dalej na piekło, gdzie w końcu trafiali wszyscy grzesznicy, jednak mogli liczyć na wybawienie lub złagodzenie kary, a dalej poprzez ostateczny podział na wieczny ogień dla złych i wieczną, niezmienną nagrodę dla dobrych.

Ale ta ewolucja wciąż trwa – jej ostatnią, najnowszą fazą jest idea piekła, które nie jest już tym piekłem ze starożytności – mianowicie miejscem; obecnie jest bowiem stanem ducha.

Skłania mnie to do wysunięcia wniosku, że to, jakie jest piekło zależy jedynie od ludzi i od czasów, w jakich ci ludzie żyją. Gdy ludziom zależało jedynie na odseparowaniu zmarłych od żywych, to tworzyli „zaświaty” które odgrodzone były od żywych wieloma przeszkodami i murami i znajdowały się na krańcu świata. Gdy uznali, że kara za zło się należy, stworzyli wizję kary Bożej, która uderzy i zabije grzesznika kończąc jego żywot na ziemi, lecz gdy ta koncepcja okazała się nie przystająca do rzeczywistości – umysł ludzki, pragnący sprawiedliwości, wytworzył ideę piekła, gdzie grzesznicy trafiali po śmierci i cierpieli niewyobrażalne męki. Męki te zmieniały się poprzez lata – od zwykłej hańby i upokorzenia byłych potężnych ziemskich władców na oczach wszystkich zmarłych po ogień nieugaszony i robaka, który nie zasypia. Wszystkie te męki zaś miały charakter fizyczny (nierzadko dokładnie opisany po naocznej obserwacji ludzi świętych zabranych tam „na wycieczkę”). Dzisiaj zaś, gdy poszerzyliśmy swoją wiedzę na temat świata, nie przemawia tak do nas ta wizja „miejsca” jakim jest piekło, tego ognia jaki ma płonąć, błota w jakim topić mają się grzesznicy, jeziora odchodów, krwi i ropy, w jakich mają brodzić i nie zasypiającego, dwugłowego robaka, więc zamieniło się ono w niematerialny „stan duszy”, który jest łatwiejszy do zaakceptowania dla człowieka przełomu XX i XXI wieku.

Przyszło mi też do głowy pewne skojarzenie z grą Spore. Kto grał, mógł zauważyć, że po zebraniu odpowiedniej liczby punktów DNA nasz stwór może odbyć gody i złożyć w gnieździe jajko, tym samym przechodząc do edycji stwora gdzie można dodać nowe łapy, nogi, kolce albo zmienić kolor skóry. Gdy już dokonamy tej edycji, z tego złożonego przed chwilą jaja wykluwa się już zmodyfikowany stwór, ale co ciekawe wszystkie inne osobniki naszego gatunku (które stoją obok gniazda) są nagle także odpowiednio zmodyfikowane!
Każda zmiana, każde dodanie nowego elementu wygląda tak, jakby ten element „istniał już przed wprowadzeniem tej zmiany”. Tak samo jest z piekłem – gdy wierzono, że jest to kraina cieni w której żyją wszyscy bez wyjątku - to tak było „od zawsze”. Gdy dodano segregację ze względu na czyny popełniane za życia – stało się to formą obowiązującą „od zawsze”. Gdy dodano ognie w których smażyć się będą grzesznicy i robaka, który będzie wyżerał im wnętrzności – to ogień ten i robak ten „istnieli od zawsze”. Gdy zaś ludzie w pierwszych wiekach chrześcijaństwa wymyślili sobie takie a nie inne piekło, ono również rzecz jasna „istniało niezmiennie takie samo od zawsze”. Tak samo jak i to, co dzisiaj słyszymy z ust księży i zakonnic: „istniało od zawsze takie samo”...

Jak w „Roku 1984” Orwella – mojej ulubionej książce, której na koniec przytoczę fragment:

Szóstego dnia Tygodnia Nienawiści, po pochodach, przemówieniach, krzykach, śpiewach, transparentach, filmach, pokazach figur woskowych, dudnieniu bębnów i ryku trąb, tupocie maszerujących nóg, turkocie czołgów, wyciu przelatujących samolotów; grzmocie armat - po sześciu dniach tych atrakcji, kiedy zbiorowy orgazm sięgał szczytu, a powszechna nienawiść do Eurazji (jednego z trzech supermocarstw, obok Wschódazji i Oceanii, które istniały na świecie i które wiecznie toczyły ze sobą wojny zmieniając jedynie co jakiś czas sojusze – przyp. Aquila) przerodziła się w tak zaciekłą furię, że gdyby tłum dostał w swoje ręce owe dwa tysiące eurazjatyckich zbrodniarzy wojennych, których miano powiesić publicznie ostatniego dnia obchodów, to niechybnie rozszarpałby ich na strzępy - dokładnie wówczas ogłoszono naraz, że Oceania wcale nie prowadzi wojny z Eurazją. Nieprzyjacielem Oceanii jest Wschódazja. Eurazja to sprzymierzeniec.

Nie przyznano się, oczywiście, że nastąpiła jakakolwiek zmiana sojuszy. Po prostu nagle, wszędzie równocześnie, ogłoszono, że to Wschódazja, a nie Eurazja jest wrogiem. Winston akurat uczestniczył w wiecu na jednym z głównych placów Londynu. Był późny wieczór - czerwone flagi i twarze zebranych oświetlał jaskrawy blask reflektorów. Na placu tłoczyło się kilka tysięcy ludzi, w tym tysiąc uczniów w mundurkach Kapusiów. Z trybuny obitej czerwonym suknem przemawiał do tłumu mówca z Wewnętrznej Partii, mały, chudy mężczyzna o nieproporcjonalnie długich rękach i ogromnej głowie, zupełnie łysej, jeśli nie liczyć paru rzadkich, przylizanych kosmyków. Karzeł ten, o twarzy wykrzywionej nienawiścią, w jednej kościstej dłoni dzierżył mikrofon, a drugą - zaciśniętą w ogromną pięść - wymachiwał groźnie w powietrzu.

Jego głos, któremu megafony nadawały metaliczne brzmienie, grzmiał wyliczając po kolei wszystkie zbrodnie nieprzyjaciela: masakry, wysiedlenia, grabieże, gwałty, torturowanie jeńców, bombardowanie ludności cywilnej, napaści, kłamliwą propagandę, łamanie układów. Przekonywał każdego, każdemu udzielała się jego furia. Co kilka chwil tak narastała wściekłość tłumu, że barbarzyński, niepohamowany ryk tysięcy gardzieli zagłuszał słowa mówcy. Najdziksze wrzaski wydawali uczniowie.

Przemówienie trwało już ze dwadzieścia minut, gdy nagle na trybunę wbiegł posłaniec i wręczył mówcy kartkę. Ten rozwinął ją i przeczytał, nie przerywając potoku słów. Nie zmieniło się ani jego zachowanie, ani ton głosu, ani też treść tego, co mówił, lecz nagle zaczął wymieniać nazwę innego mocarstwa. Nie padło ani jedno słowo wyjaśnienia, ale tłum i tak w mig pojął wszystko. Oceania prowadzi wojnę ze Wschódazja! W następnej chwili podniósł się rwetes.

Wszystkie transparenty i plakaty, którymi udekorowano plac, były nieodpowiednie! Połowa z nich przedstawiała niewłaściwe osoby. Sabotaż! Robota agentów Goldsteina! Powstał zamęt; ze ścian zrywano plakaty, a transparenty darto na strzępy i deptano. Kapusie dokonywali cudów zręczności wdrapując się na dachy i ściągając łopoczące na kominach flagi. Nie minęły dwie, trzy minuty, a było już po wszystkim. Mówca, wciąż dzierżąc w jednej dłoni mikrofon, a drugą wymachując w powietrzu, wychylał się z trybuny i grzmiał jak uprzednio. Jeszcze minuta i tłum znów zaczął wznosić dzikie okrzyki. Nienawiść trwała nadal; zmienił się jedynie jej obiekt.
Na Winstonie - gdy się później nad tym zastanawiał - największe wrażenie zrobiło to, że mówca przestawił się dosłownie w połowie zdania, nie tylko nie przerywając wywodu, lecz nawet nie zmieniając składni (...)

Oceania prowadziła wojnę ze Wschódazją; Oceania zawsze prowadziła wojnę ze Wschódazją. Znaczna część literatury politycznej z ostatnich pięciu lat nagle całkiem się zdezaktualizowała. Najróżniejsze sprawozdania, akta, gazety, książki, broszury, filmy, nagrania, fotografie - wszystko to należało zmienić w błyskawicznym tempie. Chociaż nie wydano żadnych rozporządzeń, wszyscy doskonale wiedzieli, iż dyrektorzy poszczególnych departamentów życzą sobie, aby do końca tygodnia nie ostała się nigdzie ani jedna wzmianka o wojnie z Eurazją lub sojuszu ze Wschódazją. Ogrom pracy przytłaczał, a dodatkowo utrudniało ją to, że nie można było mówić wprost o przyczynie wprowadzenia zmian.






Opracowano dla VRP opierając się luźno na książce „Historia piekła” Alice Turner.
  • 4



#2

Damek_90.
  • Postów: 42
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Gratuluję artykułu, chociażby z uwagi na jego obszerność :D. Atutem tego tekstu są liczne cytaty z różnych starożytnych ksiąg, co pozwala również na własną interpretację faktów.
W moim mniemaniu - piekło ewoluuje wraz z ludźmi. Ludzie stają się coraz mądrzejsi, więc i piekło jest bardziej rozbudowane, podzielone. Ciekawi mnie tylko jedno zjawisko, do którego zapewne dojdzie w niedalekiej przyszłości, kiedy to ludzie odrzucą w ogóle pojęcie 'piekła', czy w ogóle 'zaświatów'. Co się wtedy stanie z nami? Też znikniemy/przestaniemy się rozwijać :]?
  • 0

#3 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Od kiedy legendy, to fakty? hahaha :)

Nie ma żadnego piekła...o ile sami sobie nie sprawimy..
Masakra...
  • -4

#4

voice.
  • Postów: 200
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

O tym czy nie ma piekła, będziemy pewni po śmierci. Aquila świetny art, przypomina mi on trochę przygotowania do danego tematu z matury ustnej, dużo dobrych cytatów ect., 20/20 ;-)
  • 1

#5

MoonlightShade.
  • Postów: 73
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co się wtedy stanie z nami? Też znikniemy/przestaniemy się rozwijać pleased1.gif?


Nie, nie znikniemy i nie przestaniemy się rozwijać - jestem na to żywym, istniejącym i dobrze rozwijającym się dowodem :) .




Pozdrawiam.
  • 0

#6 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Voice, Śmierc kliniczna jest idealnym dowodem na to, że nie ma żadnej śmierci - to raz.
My jako energia, wiedząc już, że energia jest niezniszczalna, mamy dowód na to, że i my jesteśmy niezniszczalni :)

Te wszystkie religie są tylko po to, byśmy myśleli inaczej, by one miały nad nami władzę...
Największe zaprzeczenie religii dotyczące MIŁOSIERDZIA BOZEGO ----> Nie pójdziesz do kościoła , pójdziesz do piekła :)

Miłośc wszystko wybacza i nigdy nie skreśla. To jest miłośc... Bezwarunkowe uczucie, które wszystkich traktuje jednakowo.
  • 0

#7

Heweliusz.
  • Postów: 186
  • Tematów: 14
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Dwie drogi

Każdy człowiek ma wolną wolę i może wybrać wieczność dla siebie dobrą lub złą. Żeby iść do piekła nie trzeba robić nic. Żeby się zbawić należy się mocno starać. Św. Paweł napisał: 1P 4:18 "A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą?" Słowa Pana Jezusa nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Mt 7:13 "Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą."

W Dzienniczku św. Faustyny czytamy: W pewnym dniu ujrzałam dwie drogi: jedna droga szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki, i różnych przyjemności. Ludzie szli tą drogą, tańcząc i bawiąc się - dochodzili do końca, nie spostrzegając, że już koniec. Ale na końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na oślep wpadały w tę przepaść; jak szły, tak i wpadały. A była ich tak wielka liczba, że nie można było ich zliczyć.

I widziałam drugą drogę, a raczej ścieżkę, bo była wąska i zasłana cierniami i kamieniami, a ludzie, którzy nią szli [mieli] łzy w oczach i różne boleści były ich udziałem. Jedni padali na te kamienie, ale zaraz powstawali i szli dalej. A w końcu drogi był wspaniały ogród, przepełniony wszelkim rodzajem szczęścia, i wchodziły tam te wszystkie dusze. Zaraz w pierwszym momencie zapominały o swych cierpieniach.

http://www.halina.co...ed/P8041834.JPG

Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego musieli mi być posłuszni. To, com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło.

Wybór drogi należy do Ciebie.

Warto poświęcić trochę czasu dla wieczności.

Dołączona grafika
  • 0

#8 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Każdy człowiek ma wolną wolę i może wybrać wieczność dla siebie dobrą lub złą. Żeby iść do piekła nie trzeba robić nic.


Z pierwszym zdaniem się zgadzam. Jednak do drugiego mam duże wątpliwości. Dlaczego?
Co Matka Teresa powiedziała na temat wojny?

"Jeśli będzie manifestacja przeciwko wojnie - nie zapraszajcie mnie".

Wiesz dlaczego tak powiedziała? Bo dostajemy więcej tego, na czym się skupiamy.
Jej wypowiedź dla wrażliwego katolika może oznacac, jako ignorującą postawę wobec cierpienia, jakie przynoszą wojny. Nic bardziej mylnego...A jakim człowiekiem była ta kobieta? Wspaniałym, prawda?

żeby się zbawić należy się mocno starać. Św. Paweł napisał: 1P 4:18 "A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą?"


Ja szczerze bym się zastanowił zanim cytowałbym "retuszowane" teksty testamentowe.

Podam Ci przykład z życia wzięty, który jest dowodem na to, że człowiek może doświadczac raju na ziemi - bez "zbawienia"... który został nam celowo zabrany ze świadomości całej populacji.
Jest koordynat do tego, że człowiek nie rodzi się po to, by utrudniac sobie życie poprzez ciężką drogę do zbawienia. Religie i ich twórcy chcą byśmy tak myśleli. Człowiek rodzi się by byc szczęśliwym i po to by te szczęście rozdawac. Jesteśmy oszukiwani i nie winą człowieka jest to, że błądzi, tylko manipulatorów... Nie możemy byc karani przez cudze posunięcia. Zostaliśmy zmanipulowani, w skutek czego człowiek strasznie się zagubił. Nie tego chciałby Ojciec dla swoich dzieci.. Każdy prawdziwie kochający Ojciec chce dla dzieci szczęścia i radości. Myślę, że Bóg uwzględnił to w swoim ogromie miłosierdzia...z miłości bezwarunkowej, wszechmocnej i wszechobecnej nigdy nie zrodzi się kara, jeśli już się zrodzi, to pełna akceptacja tego kim jesteśmy...a jesteśmy częścią Boga, jego obrazem na podobieństwo...czyli nim samym...wątpię by Bóg był sadomacho :)

Przejdźmy do tego przykładu;

Dr Jill Bolte Taylor jest naukowcem - neuroanatomem, który bada ludzki mózg. Jest świetna w swojej dziedzinie.
Przeżyła wylew lewej części mózgu, która odpowiada za koordynację i weryfikację rzeczywistości materialnej.
Dzięki jej przeżyciu wiemy dziś, że gdy lewa częśc jest odcięta od świadomości, to do gry wchodzi prawa częśc mózgu, która odpowiada za połączenie z innym wymiarem, którego nie jesteśmy wstanie dostrzegac przez wpojone dogmaty i chore normy religijne i edukacyjne...ogólnie społeczne.

O to co powiedziała na temat swojej historii:

Zanim zacznę cytowac dodam na samym początku, że nie straciła przytomności podczas wylewu lewej części mózgu. Doświadczyła wszystko bardzo dokładnie.

Nie od razu zdała sobie sprawę z wylewu. Weszła na maszynę do cwiczeń i o to co było dalej:

(jest to zapis z napisów z wykładu Davida Icke)

{25060}{25186}"Więc wstałam i wskoczyłam na moją maszynę|do ćwiczeń, pedałowałam na tym."
{25187}{25249}"I zdałam sobie sprawę, że moje ręce|wyglądają jak prymitywne
{25249}{25316}szpony trzymające się drążka"
{25317}{25420}"I pomyślałam: To coś ciekawego.|Spojrzałam na moje ciało i pomyślałam:"
{25421}{25494}"Wow! Jestem dziwnie wyglądającym stworem."
{25508}{25583}"Było tak jakby moja świadomość|przełączyła się
{25583}{25636}z normalnego postrzegania rzeczywistości."
{25637}{25724}"Gdzie jestem osobą na maszynie|do ćwiczeń mającą to doświadczenie."
{25725}{25790}"Do jakiejś ezoterycznej przestrzeni|gdzie obserwuje samą siebie
{25790}{25832}mającą to doświadczenie."
{25880}{25961}"Spojrzałam na moje ramię i zdałam|sobie sprawę, że nie mogę zdefiniować
{25961}{26011}dłużej wiązań mojego ciała."
{26012}{26081}"Nie mogę zdefiniować tego gdzie|się zaczynam i gdzie kończę."
{26082}{26232}"Ponieważ atomy i molekuły mojego ramienia|stopiły się z molekułami i atomami ściany."
{26254}{26346}"I wszystko co mogłam wykryć|było energią, energią."
{26347}{26422}"I spytałam siebie: Co jest ze mną źle,|co się dzieje?"
{26430}{26552}"I w tej chwili mój mózg, moja lewa|półkula była całkowicie cicha."
{26553}{26686}"Jakby ktoś wziął pilota i wcisnął guzik|ciszy i nastała całkowita cisza."
{26687}{26769}"Z początku szokujące było|znalazienie się w cichym umyśle."
{26770}{26888}"Ale wtedy natychmiast urzekła mnie|wspaniałość energii wokół mnie."
{26903}{26982}"I ponieważ nie mogłam zidentyfikować|dłużej granic mojego ciała."
{26983}{27052}"Poczułam się ogromna i ekspansywna,
{27052}{27151}poczułam się jednym z całą energią|która była i było tam pięknie."
{27165}{27237}"I nagle moja lewa półkula|włączyła się i mówi:"
{27237}{27307}"Hej, mamy problem, mamy problem,|trzeba wezwać pomoc!"
{27308}{27431}"Ok, ok mamy problem. I wtedy natychmiast|wypłynęłam znów do świadomości."
{27432}{27570}"I określam tą przestrzeń jako|Krainę La La, ale było tam pięknie!"
{27585}{27653}"Wyobraźcie sobie jakby to było|gdybyście byli całkowicie odłączeni
{27653}{27739}od obszarów mózgu które łączą cię|z tym zewnętrznym światem.
{27745}{27845}Więc jestem w tej przestrzeni|i cały stres związany z pracą zniknął."
{27846}{27912}Znów, stres = ciało - świadomość!
{27947}{27994}"I poczułam się lżej na moim ciele."
{28012}{28099}"Wyobraźcie sobie jak wszystkie związki|z zewnętrznym światem
{28099}{28212}i tak wiele stresów|z tym związanych, zniknęło!"
{28213}{28268}"Czułam wrażenie spokoju."
{28290}{28449} "Wyobraźcie sobie jakby to było|stracić 37 lat bagażu emocjonalnego."
{28450}{28533}"Czułam euforię|i euforia była piękna
{28533}{28605}i wtedy lewa półkula wróciła|na łączę i powiedziała:"
{28606}{28654}"Hej, musisz się skupić,|musisz wezwać pomoc!
{28654}{28727}I myślę, muszę wezwać pomoc,|muszę się skupić."
{28738}{28808}"Więc muszę wezwać pomoc, muszę|zadzwonić do współpracownika."
{28809}{28842}"Nie mogłam zapamiętać numeru z pracy,
{28842}{28924}ale pamiętałam, że mam wizytówki|w biurze z tym numerem."
{28936}{29021}"Poszłam do pokoju biznesowego|i wyjęłam trzy-calowy stos wizytówek
{29038}{29078} i patrzyłam na kartę na wierzchu."
{29079}{29178}"I nawet gdy wyraźnie widziałam w umyśle|jak wygląda moja wizytówka."
{29179}{29331}Nie mogłam powiedzieć czy to moja wizytówka|czy nie bo wszystko co widziałam to piksele
{29349}{29464}"I piksele słów zlały się z pikselami tła|i pikselami symboli
{29464}{29511}i po prostu nie mogłam powiedzieć."
{29536}{29651}"I czekałam na to co nazywam falą jasności|i moment gdy będę w stanie
{29651}{29706}podłączyć się do rzeczywistości."
{29707}{29770}"I powiedzieć: To nie moja wizytówka,|to nie moja wizytówka,
{29770}{29800}to nie moja wizytówka."
{29812}{29943}"I zajęło mi 45 minut by przejrzeć|jeden cal tego stosu wizytówek."
{29970}{30083}"W międzyczasie wylew powiększał się|przez te 45 minut w mojej lewej półkuli."
{30084}{30205}"Nie rozumiałam liczb, nie rozumiałam|telefonu ale to jedyny plan jaki miałam."
{30206}{30330}"Więc wzięłam słuchawkę|i położyłam tutaj i wizytówki obok."
{30331}{30439}"I dopasowałam kształt plamek na |wizytówkach do plamek na klawiaturze."
{30450}{30527}"W końcu cały numer się połączył|i zaczęłam słuchać."
{30528}{30637}"Mój kolega odebrał i mówi:|Wouu, wouu, wouu, wouu!
{30650}{30740}"I pomyślałam: O Mój Boże on brzmi|jak Golden Retriever."
{30760}{30829}"Więc mówię do niego, wyraźnie|w moim umyśle mówię do niego:"
{30829}{30910}"Tu Gill, potrzebuję pomocy|i z mojego głosu wyszło."
{30911}{30972}"Wouu, wouu, wouu, wouu, wouu!!"
{30997}{31097}"I myślę: O Mój Boże, ja też|brzmię jak Golden Retriever!"
{31114}{31171}"Więc nie wiedziałam i nie mogłam|wiedzieć, że nie mówię."
{31172}{31215}"I nie mogę zrozumieć języka|dopóki nie spróbowałam."
{31215}{31242} Co się stało?
{31243}{31431}Ponieważ lewa półkula przestała dekodować|wibracje informacyjne na ludzki język.
{31432}{31555}I wibracje informacyjne w tą rzeczywistość| i widziała tylko piksele.
{31556}{31628}Co jest następnym poziomem rzeczywistości|w stosunku do tego.
{31690}{31771}Kiedy obudziłam się później tego popołudnia|byłam w szoku odkrywając, że wciąż żyję.
{31772}{31847}"Kiedy poczułam, że mój duch się poddaję|powiedziałam do widzenia memu życiu."
{31848}{31938}"Które było teraz zawieszone pomiędzy|dwoma różnymi planami rzeczywistości."
{31945}{32019}"Ponieważ nie mogłam zidentyfikować|pozycji mojego ciała w przestrzeni."
{32020}{32137}"Poczułam się ogromna, zupełnie|jak Dżin wyzwolony z butelki."
{32138}{32218}To było wspaniałe określenie|tego jak to jest.
{32230}{32348}"I czułam się wolna, jak wielki wieloryb|pływający w cichym oceanie euforii."
{32349}{32405}"W Nirvanie,|znalazłam Nirvanę."
{32406}{32535}"Pamiętam jak myślałam, że nigdy nie będę|w stanie wcisnąć ogromu siebie."
{32536}{32627}"Z powrotem w tym maleńkim ciele,|ale zdałam sobie sprawę."
{32628}{32717}"Że, wciąż żyję, wciąż żyję|i znalazłam Nirvanę!"
{32718}{32840}"I jeśli ja znalazłam Nirvanę i wciąż żyję|to każdy kto żyje może znaleźć Nirvanę."
{32852}{32904}"I wyobraziłam sobie świat pełen pięknych,
{32904}{32956}spokojnych, kochających|i współczujących ludzi."
{32957}{33032}"Którzy wiedzą, że mogą przejść|do tamtej przestrzeni w każdej chwili."
{33050}{33211}"I, że mogą z wyboru przechodzić z lewej|do prawej półkuli by znaleźć ten pokój."
{33220}{33304}"I wtedy zdałam sobie sprawę jak ogromnym|darem może być to doświadczenie."
{33305}{33405}"I jakim wejrzeniem może to być,|by inaczej żyć naszym życiem."
{33406}{33446}"I to zmotywowało moją rehabilitację."
{33446}{33483}"WIĘC KIM JESTEŚMY?
{33483}{33543}JESTEŚMY SIŁĄ ŻYCIOWĄ WSZECHŚWIATA."
{33550}{33620}"Z największą sprawnością|dwóch połączonych umysłów."
{33640}{33745}"I mamy moc by wybrać w każdej chwili,| kim i gdzie chcemy być na tym świecie."
{33746}{33827}"I mogę w każdej chwili przejść do|świadomości w mojej prawej półkuli."
{33828}{33942}"Gdzie ja, my, JA JESTEM siłą|życiową wszechświata."
{33943}{34068}"Siłą życiową 53 trylionów pięknych|molekuł które tworzą moją formę."
{34090}{34183}"JESTEM JEDNOŚCIĄ|ZE WSZYSTKIM CO ISTNIEJE."
{34184}{34305}"Albo mogę przejść do lewej półkuli|gdzie jestem osobną indywidualnością."
{34306}{34375}"Solidną, oddzieloną od przepływu,|oddzieloną od ja jestem tobą."
{34376}{34467}"Jestem Gill Bolte Taylor,|intelektualną neuroanatomistką."
{34477}{34646}"To MY wewnątrz MNIE, co byś wybrał,|co wybierzesz i kiedy?"
{34647}{34787}"Wierzę, że im więcej czasu|spędzimy w spokojnych obwodach."
{34788}{34869}"Naszych prawych półkul tym więcej|spokoju rozlejemy po świecie."
{34870}{34919}"I tym spokojniejszy będzie nasz świat,
{34919}{34979}i pomyślałam, że warto|podzielić się tą ideą."

Tutaj można oglądnąc w telewizji to o czym mówiła, jako dowód NAUKOWCA, który wie o tym z własnego doświadczenia. Macie połączone - naukowe z doświadczeniem = rezultat końcowy.
http://www.angielski...ozgu_26294.html


Czyli wreszcie mamy kontakt z czymś, co może nas wyrwac z tego shitu, jaki nam sprzedają. Bierzmy przykład z mnichów,bo to niegłupie chłopaki i wiedzą co dobre :)


Ja nie wierzę w wątpliwe wizje "katolickiego zaścianka" ani w żadne teksty, które powstały z ludzkiej ręki.
Wierzysz w dogmaty.

Masz prawo :) Więc umartwiaj swoje ciało i swoją duszę, a może doświadczysz nieba.
Nie ma tu nic złośliwego. Życzę Ci jak najlepiej.

Pozdrawiam.
  • -2

#9

Santeri.
  • Postów: 127
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Katoliku w piekło niczym w słońce wierzący! Przebudź sie proszę roztwórz oczy swoję i delikatnie wodząc wzrokiem wkoło zadaj sobie jedno proste pytanie:

Czy kochający Bóg który karze swoim dzieciom przebaczać nie raz a razy siedemdziesiat i siedem skazałby owieczkę swoją na męki wieczne bez mozliwości poprawy alibo odkupienia?

Ojciec dobry, miłujący, dzieci swe bije jedynie z powody takiego ażeby rozumu nabraly i błędów dalszych nie popełniły. Rodzic ktory dziecię swe do końca czasów bije i z kolana nie spuszcza ani na moment ojcem nie jest a bestią. Dlatego też kara wieczna być nie może bo wieczność poprawę przekreśla.
  • 0

#10 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Otóż to... Bóg karcący , to Bóg mściwy...

Odłożyc chore dogmaty... od tego trzeba zacząc.
  • 0

#11

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Otóż to... Bóg karcący , to Bóg mściwy...


Bóg biblijny to w ogóle dość odpychająca istota, dlatego ja mu już "podziękowałem" :)
  • 1



#12 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

W ogóle nie jest warto wierzyc w cokolwiek, co wyszło spod ręki człowieka - odnośnie religii.
  • 0

#13

Heweliusz.
  • Postów: 186
  • Tematów: 14
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Otóż to... Bóg karcący , to Bóg mściwy...

Odłożyc chore dogmaty... od tego trzeba zacząc.


Bez dogmatu nie byłby Bogiem. Problem w tym, że nie mamy poczucia grzechu. Salomon miał tyle żon i był wiecznie niezadowolony.

Pan Jezus powiedział do Marii Valtorta "Koniec Czasów":

Jeśli się nie uchwycicie Krzyża, staniecie się jak dzikie zwierzęta.
  • 0

#14 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Bóg nie jest osobową formą życia i nie potrzebuje żadnych dogmatów ani łączników, by byc Bogiem.

Bóg nie chce byśmy cierpieli i składali jakiekolwiek ofiary własnym życiem, poprzez jakiekolwiek wyrzeczenia.
To jest męczenie umysłu i duszy, która łaknie, radości, wolności i miłości. Bóg nie jest sadomacho, a tego uczą religie...
  • -1

#15

Heweliusz.
  • Postów: 186
  • Tematów: 14
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Oglądałem film "Egzorcyzmy Emily Rose" oparte na faktach. Annelise Michel zmarła, by ratować inne zagubione dusze, by odpokutować za ich grzechy.

Czy wy nie widzicie, że Szatan istnieje ?

Apostoł Piotr używa takiego obrazu, że diabeł jest jak lew ryczący, który krąży i szuka, kogo pożreć.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych