113 odpowiedzi w tym temacie

[Junk]

Moim zdaniem Bóg dał nam szanse na życie bez śmierci, cierpień, kataklizmów w Raju ale tego nie wykorzystali.

W koncepcji starotestamentowej - nie dał mi, nie dał także tobie . Dał je Adamowi i Ewie i nikomu innemu - dlatego tego typu stwierdzenia jak twoje powyżej nie rozwiewają kompletnie watpliwości co do sprawiedliwości starotestamentowego boga w tym wątku. No bo dlaczego za grzechy Adama i Ewy po tysiącach czy milionach lat mamy płacic MY?

A co do tych 300tys. osób które zginęły w tsunami to skąd wiadomo że tam gdzie poszły (Raj, życie wieczne) jest im źle?.

Przede wszystkim to skąd wiadomo że znaleźli się w raju.

Byt osobowy w sensie posiadania nie tylko świadomości, lecz również cielesnej powłoki.

Skoro Bóg jest wszechmogący to nie widze powodu by nie mógł mieć formy. Bóg z samej definicji posiadać może nieskończoną ilość form, więc myślę, że nie ma sensu zamykać się w Jego wizji jako np jakiegoś rozrzedzonego duchowego gazu albo starca z brodą w białym prześcieradle.

W tym miejscu Junk obaj mamy szerokie pole do popisu, dlatego też drążenie tego nie ma większego sensu,  

Oj, nie ma wielu rzeczy dla mnie przyjemniejszych niż dyskutowanie o Jego formach, cechach i rozrywkach. 8-)

[Kula]

Bog jest wszystkim i niz nie istnieje poza Nim (tzn. kazdy Jego twor jest Jego czescia wiec jak mozna mowic o podnoszeniu zewnetrznego obiektu skoro wszystko co istnieje jest zawieszone w Bogu)

Otóż to. Wielokrotnie podkreślam, że Bóg to nie dziadzia na tronie zawieszonym w chmurach a Szatan nie siedzi pod ziemią w czerwonym uniformie, zaopatrzony w trójząb.

Bóg nie jest bytem osobowoym, jego personifikacja ma za zadanie pomóc nam zrozumieć istotę jego egzystencji, pomóc ogarnąć to wszystko, lecz nie można zapominać o zachowaniu zdrowego dystansu aby nie popaść w zbyt dosłowną nadinterpretację.

co sprawia ze dany byt widziany jest przez nas jako "osobowy"? nie jest to o tyle kwestia posiadania skonczonej formy, co kwestia posiadania osobowosci. Wyobraz sobie osobowosc (jazn) ktora istnieje niezaleznie od jakiejkolwiek formy, ale ktora moze przyjmowac dowolna forme. wszystko jest jej czescia (domena), nie mniej jednak istnieje ona niezaleznie od wszystkiego, stojac poza wszystkim co istnieje fizycznie. okreslenia typu osobowy czy bezosobowy sa zupelnie bez znaczenia dopoki nie zdefiniujemy co mamy na mysli pod tymi slowami

[damczer]

Przede wszystkim to skąd wiadomo że znaleźli się w raju.

Gdyby nie znaleźli się w Raju to znaczy że sobie na to zasłużyli i smażą się teraz w ogniach piekielnych. Bóg/przeznaczenie prowadzi nas od narodzin po śmierć, a może i dalej i nie jesteśmy w stanie przewidzieć dlaczego oni musieli zginąć, może dlatego aby nas ostrzec, zmusić nas do pomyślenia o tym co będzie dalej, ciężko odgadnąć.

W koncepcji starotestamentowej - nie dał mi, nie dał także tobie . Dał je Adamowi i Ewie i nikomu innemu - dlatego tego typu stwierdzenia jak twoje powyżej nie rozwiewają kompletnie watpliwości co do sprawiedliwości starotestamentowego boga w tym wątku.

Równie dobrze można powiedzieć dlaczego Jezus odkupił twoje i moje winy przecież my nie żyliśmy w tamtych czasach. Jednak Chrystus umarł za nasze grzechy także i twoje dzięki czemu możesz dostąpić zbawienia wiecznego.

Jeśli chodzi o Raj to rozumiem, iż było to miejsce przepełnione dobrocią i miłością, jednak to co zapisane jest w Biblii w wielu wypadkach jest metaforą. Więc również jeśli chodzi o Raj to można to zrozumieć całkiem inaczej. Może być również tak iż Raj jest w każdym z nas i my sami jesteśmy tymi Adamami i Ewami i to właśnie w nas toczy się ta walka dobra ze złem.

[Junk]

Gdyby nie znaleźli się w Raju to znaczy że sobie na to zasłużyli i smarzą się teraz w ogniach piekielnych.

URZĘDNIK RADZIECKI: Czlowiek o ktorego pan pyta znajduje się się w szpitalu psychiatrycznym poniewaz jest chory.
CIEKAWSKI: Dlaczego twierdzi Pan, że jest on chory?
URZĘDNIK RADZIECKI: Z pewnością jest umyslowo chory. Jak pan mysli, z jakiego innego powodu byłby w szpitalu psychiatrycznym?

W koncepcji starotestamentowej - nie dał mi, nie dał także tobie . Dał je Adamowi i Ewie i nikomu innemu - dlatego tego typu stwierdzenia jak twoje powyżej nie rozwiewają kompletnie watpliwości co do sprawiedliwości starotestamentowego boga w tym wątku.

Równie dobrze można powiedzieć dlaczego Jezus odkupił twoje i moje winy przecież my nie żyliśmy w tamtych czasach. Jednak Chrystus umarł za nasze grzechy także i twoje dzięki czemu możesz dostąpić zbawienia wiecznego.

Skoro umarł za moje grzechy to dlaczego Bóg dopuszcza tego że ja nadal cierpię np. z powodu chorób ? za co, w imię czego? dla zabawy?

Jeśli chodzi o Raj to rozumiem, iż było to miejsce przepełnione dobrocią i miłością, jednak to co zapisane jest w Biblii w wielu wypadkach jest metaforą. Więc również jeśli chodzi o Raj to można to zrozumieć całkiem inaczej. Może być również tak iż Raj jest w każdym z nas i my sami jesteśmy tymi Adamami i Ewami i to właśnie w nas toczy się ta walka dobra ze złem.

Czy chcesz mi powiedziec że jak dobro we mnie samym zwycięży to nie zginę od tsunami albo np od raka?

[NHolokaust]

Jeśli chodzi o Raj to rozumiem, iż było to miejsce przepełnione dobrocią i miłością, jednak to co zapisane jest w Biblii w wielu wypadkach jest metaforą.

Owszem, lecz także nie zawsze. W przypadku Raju, tudzież Edenu (to bardziej odpowiednia nazwa) mamy doczynienia z wieloznacznością pojęcia.

W Ks. Rodzaju czytamy:
8 A zasadziwszy ogród w Eden* na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. (Rdz 2,

*2,8 Ta geograficzna nazwa raju odpowiada mezopotamskiej nazwie edinu; edin = równina, step.

[damczer]

Gdyby nie znaleźli się w Raju to znaczy że sobie na to zasłużyli i smarzą się teraz w ogniach piekielnych

Tutaj raczej chodziło mi o to iż są dwie drogi Zbawienie i Potępienie i jeśli ktoś postępował zgodnie z własnym sumieniem i przykazaniami to dostąpił zbawienia podczas tej tragedii. Jeśli chodzi o potępienie to niektórzy również sobie na to zasłużyli poprzez własne czyny, można by powiedzieć że skąd wiadomo czy ten człowiek był dokońca zły czy dobry, no ale za to odpowiedzialny jest Bóg to on najlepiej wie i zna twoje sumienie.

Skoro umarł za moje grzechy to dlaczego Bóg dopuszcza tego że ja nadal cierpię np. z powodu chorób ? za co, w imię czego? dla zabawy?

A dlaczego Chrystus umierał w mękach?

Czy chcesz mi powiedziec że jak dobro we mnie samym zwycięży to nie zginę od tsunami albo np od raka

Nie koniecznie, ale jeśli umrzesz na tego swojego raka to będziesz przekonany, że dostąpisz zbawienia i już nigdy nie będziesz się martwił o to czy cie coś boli.

[Junk]

Skoro umarł za moje grzechy to dlaczego Bóg dopuszcza tego że ja nadal cierpię np. z powodu chorób ? za co, w imię czego? dla zabawy?

A dlaczego Chrystus umierał w mękach?

Pytanie było za trudne?

Czy chcesz mi powiedziec że jak dobro we mnie samym zwycięży to nie zginę od tsunami albo np od raka

Nie koniecznie, ale jeśli umrzesz na tego swojego raka to będziesz przekonany, że dostąpisz zbawienia i już nigdy nie będziesz się martwił o to czy cie coś boli.

Pare razy powyżej pisałes że do końca nie wiadomo dlaczego ci ludzie giną, nie wiadomo do końca czy człowiek był zły czy dobry. W takim razie skąd u ciebie nagle pewność, że po śmierci będę przekonany o tym czy tamtym? Machanie batem i marchewką w postaci piekła i nieba nie wyjaśnia wcale kwestii o które pytałem.

[damczer]

Pytanie było za trudne?

Nie, a dla Ciebie? Poprostu każdy niesie swój krzyż i przychodzi przez różne próby i jak słusznie zauważyłeś co pisałem to nigdy do końca nie wiemy jaki sens jest w naszej śmierci. Spróbuje przytoczyć tu słowa pewnego księdza: Gdy pewna osoba zapytała dlaczego jej mąż umarł, przecież był to wspaniały człowiek, to odpowiedź brzmiała że Bóg uznał że ta osoba zasłużyła na zbawienie i poszła właśnie do Stwórcy po to, aby już nie musieć nieść swojego krzyża. Więc według mojej interpretacji to Bóg poddaje nam pewnym próbom abyśmy mogli udowodnić naszą dobroć i to że zasłużyliśmy na owe zbawienie.

Machanie batem i marchewką w postaci piekła i nieba nie wyjaśnia wcale kwestii o które pytałem

To zależy czy chcesz zrozumieć.

[QLIG]

Więc według mojej interpretacji to Bóg poddaje nam pewnym próbom abyśmy mogli udowodnić naszą dobroć i to że zasłużyliśmy na owe zbawienie.

Dla mnie to jest oczywiste...

[damczer]

Cytat:  
Więc według mojej interpretacji to Bóg poddaje nam pewnym próbom abyśmy mogli udowodnić naszą dobroć i to że zasłużyliśmy na owe zbawienie.  

Dla mnie to jest oczywiste...

No dla mnie też, ale nie dla Junka'a

[uforaport]

Mamy dwa obozy: Bóg okrutny oraz Człowiek okrutny. Czyją winą jest ta selekcja?  
Zapraszam do dyskusji.  
Zadajcie sobie przedtem pytanie czym jest dla Was Bóg, jaka jest rola człowieka w jego egzystencji oraz - kto tu rozdaje karty?

bardzo dobre zdanie Nholokaus .

Nawet nie wiesz jak prawda jest bolesna dla nas ludzi kościoła tutaj na ziemi i jak daleka jest prawda od nauk i z tego właśnie powodu Pan Jezus zginął gdyż podjął próbę walki z władcą tego świata .

Prawda o Ziemi jest szokująca

nawet nie mogę tego powiedzieć nie mogę mówić zbyt wiele wywołałoby tu niesłychane następstwa wprost nieobliczalne , obawiam się władcy tego świata .

Od 11 lat przebywam w świecie duchowym w kościele i wiem juz tyle że w każdej chwili mogę zginąć to straszne że od tego się ginie a prawda pomiedzy naszym światem a ich swiatem jest odwrotna czyli do góry nogami .

[damczer]

A mógłbyś sprecyzować ufaport bo nie bardzo wiem jak odnieść się do twojego postu

[Patryczek]

Gdyby Bóg był okrutny nie dał by nam wolnej woli... a to wielki dar... przeciez mógł nami sterować manipulować nami jak laleczkami... ale tego nei zrobił przy stworzeniu nas ... czemu?

[damczer]

Gdyby Bóg był okrutny nie dał by nam wolnej woli... a to wielki dar... przeciez mógł nami sterować manipulować nami jak laleczkami... ale tego nei zrobił przy stworzeniu nas ... czemu?

Bo nas kocha, jesteśmy jego dziećmi, stworzył nas na własne podobieństwo......

[QLIG]

Przez "karanie" nas udawadnia,że nas kocha (nie będę przytaczał cytatu z Biblii,pewnie znają wszyscy zainteresowani) Tak jak od rodziców dostajemy klapsa,albo karę za coś,co żle zrobimy,bo nas kochają i chcą naszego dobra.Bóg nas poddaje próbą,patrzy,czuy się opamiętamy,odwrócimy od złego,gdy widzimy cierpienie i tragedię.