Skocz do zawartości


Zdjęcie

Świadkowie Jehowy - argumenty za i przeciw


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
59 odpowiedzi w tym temacie

#31

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak to właściwie jest z tym powiązaniem ŚJ z masonerią? Czytałem gdzieś o przynależności Russella do loży, symbolice masońskiej w strażnicy itp. Czy jest to tylko taka wroga im propaganda ( typu RM o TVN )? A jeśli rzeczywiście są oni strukturą masonerii, to czy tacy szeregowi świadkowie są tego świadomi? Czy może są manipulowani przez swoje władze?
  • 0

#32

Galakar.
  • Postów: 89
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Proszę nie mieszać wolnomularzy z ŚJ. Ostatnio wyrobiło się tyle złych opowieści o tym bractwie, że ciężko już odróżnić prawdę od fikcji. Niewiele o nich wiem, ale masoneria powstała jako swoista odpowiedź na "jedyne dobro to katolicyzm". Propagowała idee, że człowiek może wyznawać wysokie wartości nie będąc katolikiem/chrześciajninem.

Tak więc, Świadkowie Jehowy, którzy z założenia uważają, że absolutna dobroć wypływa tylko z Boga są w pewnym stopniu antytezą tego co kiedyś głosili masoni (teraz tego nie wiem, nie interesowałem się nigdy wolnomularstwem).
  • 0

#33

goodwill.
  • Postów: 31
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ale wiecie ze religie sa glownym trucicielem swiata :P dlaczego mieliuby nie stworzyc fanatycznej dla fanow JHWH ?
  • 0

#34

Hunter.
  • Postów: 302
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ja bardzo pozytywnie wspominam wizyty ŚJ. Zawsze kulturalnie pytali czy mogą zająć chwile czasu, opowiedzieli swoje, ja swoje i tyle. Kiedy zrozumieli, że raczej nie mają we mnie potencjalnego przyszłego członka dali sobie spokój. Ale oczywiście szacunek dla nich, bo wstyd przyznać ale wielu księży jest dużo mniej kulturalna, inteligenta etc.
  • 0

#35

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja też raczej przyjemnie wspominam dyskusje ze świadkami (młodymi). Dostałem nawet od nich kilka książek. Dziwny jest tylko ich sposób myślenia, coś jak klapki na oczach konia. Wiem, że nie wolno im czytać literatury z poza ich wydawnictwa, chyba żeby nie zwątpili w słowa swoich przywódców z USA. Ale to własnie powinno im dać do myślenia, że może są manipulowani. Znam osobiście kilku świadków ( pracuję z nimi) i muszę przyznać, że gdy nie głoszą swojej wizji, a w pracy nigdy tego nie robią, to zachowują się jak zwyczajni młodzi ludzie. Nawet klną i wzywają imienia Boga nadaremno. Myślę, że ci świadkowie, którzy urodzili się i wychowali w tej wierze, traktują ją tak jak niedzielni katolicy katolicyzm, czyli jako coś zwyczajnego, obowiązującego tylko w święta. Inaczej neofici, najczęściej starsze panie, których życie wypełniała pustka i nuda, dopóki do ich drzwi nie zapukali świadkowie. Ci są zupełnie głusi na wszelkie argumenty. Potrafią tylko powtarzać wyuczone kwestie. Zero własnego pomyślunku. Coś jak moherowe berety.
  • 0

#36

goodwill.
  • Postów: 31
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

no generalnie ja nic do nich nie mam jak i do katolikow i innych wyznaniowcow - niech sobie wieza w co chca to jest kazdego czlowieka indywidualny wybor :) ale nie wpsize sie do zadnej z religi :) pozostane na uboczu ...
  • 0

#37

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja też nie mógłbym się już związać z żadnym formalnym wyznaniem i w 100% przyjąć jego zasad, dogmatów. Owszem myślałem o związku z jakąś szkołą zen, ale po lekturach książek Osho i Leszka Żądło stwierdziłem, że raczej pójdę własną ścieżką duchową. Muszę jednak przyznać się, że czasami zazdroszczę takim świadkom, adwentystom, oazowiczom, tej ich pewności wiary, spokoju ducha i świadomości odnalezienia własnej drogi. No ale nikt nie obiecywał, że będzie lekko.
  • 0

#38

Hunter.
  • Postów: 302
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Christof podobno wiara to też łaska. Ja kiedyś też chciałem iść własną ścieżką, ale stwierdziłem, że nie ma to sensu. Nie będe się rozwodził nad tym jakiego to wspaniałego nawrócenia doznałem etc.,ale chciałem dorzucić taką myśl, że chyba każdy człowiek musi dotknąć takiego "mentalnego" dna żeby móc odbić się i wrócić na właściwą ścieżkę. To mnie zawsze denerwowało w ludziach wierzących, że cokolwiek by sie wydarzyło byli szczęśliwi i sławili swojego Boga. Teraz jestem jednym z nich a powiem, że bywało ciężko. Nie mówię, że religia chrześcijańska jest jedyną drogą, myślę, że jeżeli ktoś wyznaje daną religie jest związane z tym, że widocznie tak miało być. Tak samo głupie jest mówienie, że ta religia jest dobra a ta nie etc. Gdybym urodził się w Korei Płd. to pewnie wyznawałbym konfucjonizm:) Więc ganienie kogoś, że wyznaje coś co jest niezgodne z naszymi naukami jest bezsensowne. Dlatego nie uprzedzałbym się do fanatyzmu ŚJ, tacy już są i trzeba to zaakceptować.
  • 0

#39

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Własnie ten fanatyzm ŚJ fascynuje mnie i przeraża jednocześnie. Szanuję ich upór, ale nie mogę zgodzić się na takie ograniczenie widzenia. Może wypaczyły mnie poglądy Osho, Leszka Żądło, Kena Wilbera i nauczycieli zen, ale to właśnie takie "wypaczenie" uważam za synonim wolności i duchowości. Nie jestem ateistą. Określić się mogę jako nieteista na sposób buddystów zen i chińskich taoistów ( filozoficznych oczywiście, nie religijnych ).
Jeszcze co do świadków. Znam również kilka osób z tego środowiska, które mogę śmiało określić jako głupich. Są to ludzie bez żadnego wykształcenia, nie potrafiący porozmawiać na żaden temat, nawet, a w szczególności na filozoficzno- religijny. To właśnie oni potrafią tylko recytować wyuczone na pamięć formuły. Wydaje się, że zupełnie nie potrafią myśleć abstrakcyjnie. Próbują oczywiście wykonywać narzucony im przez organizację nakaz głoszenia, ale chyba nawet nie zdają sobie sprawy, że ich wysiłki budzą w rozmówcy co najwyżej zażenowanie. To oczywiście mniejszość, ale ja często z takimi właśnie głosicielami mam do czynienia. Rozmawiam z młodymi. Starszym, najczęściej po kilku zdaniach rozpoznawczych, oświadczam (żeby się ich pozbyć) że jestem satanistą.
  • 0

#40

Qliffot.
  • Postów: 208
  • Tematów: 5
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Cóż, zgadzam się z opinią większości, iż Świadkowie Jehowy to ludzie najczęściej dobrze wychowani, sympatyczni i kulturalni, a jedyną ich bardziej odczuwalną wadą jest święte przekonanie o doktrynalnych racjach, zaślepienie oraz pewien fanatyzm. Tacy "prawdziwi" Świadkowie odrzucają wszelkie używki, nie tolerują w swym gronie rozwodów, zalecają coś na kształt umiarkowanego wegetarianizmu (uwarunkowanego "nieczystością" pewnych pokarmów; stąd też zakaz przeprowadzania transfuzji). Wiem to wszystko, gdyż do organizacji należał kiedyś mój tata, którego stamtąd jednak wydalono właśnie za palenie tytoniu i rozwód z mamą.

Nie spotkałem się nigdy w środowisku SJ z prymitywizmem, brakiem ogłady, nieuctwem, zaś ich socjotechniczne metody aranżowania i prowadzenia rozmów w oparciu o wyuczone motywy ze "Strażnicy" (co można na tym forum zaobserwować po niektórych postach Liquida) zwyczajnie mnie śmieszą. Kontrastuje to zwłaszcza z "wyzwolonymi" umysłami większości prawdziwych Katolików (lecz nie fanatyków), którzy to częściej niż powoływanie się na nauki Kościoła katolickiego stosują zwyczajne, nieświadome głoszenie herezji. Nie ma raczej szansy, żeby Świadkowi przydarzyło się kiedykolwiek coś podobnego, u nich indoktrynacja jest tak mocno wpojona, że żadna samodzielna myśl teologiczna nie zostanie nigdy głośno wypowiedziana, lecz jedynie w zarodku stłamszona.

Co zaś się tyczy masonerii: towarzystwo "Strażnica" współpracowało i zapewne nadal współpracuje z amerykańskimi masonami, mimo pewnych doktrynalnych sprzeczności (mają ich na swoim koncie już tyle, iż nie robi im to zapewne większej różnicy). Masoneria na 100% sponsorowała Badaczy Pisma Św. w latach 20., co ujawnione zostało w St. Gallen w Szwajcarii 21 stycznia 1924 przez masona dra Fehrmanna. Potwierdzono to także w liście opublikowanym w czasopiśmie "Morgen" z 19 grudnia tegoż samego roku. O takich finansowych powiązaniach nie mówi się jednak całkiem otwarcie; jest to problematyczne.
  • 0

#41

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A nie wyczówacie u nich takiej pewnej pogardy dla inaczej wierzących, odrzucających ich naukę? Subtlenej, bo subtelnej, ale jednak pogardy. Uważają się przecież za te 145 tyś. wybranych, zbawionych. Wszyscy inni, odrzucający ich drogę mają być przecież potępieni. Może jestem przewrażliwiony, ale ja odczuwam właśnie taki ich pogardliwy stosunek do innowierców. I to właśnie doskonale pokazuje tekst Dupa Henryka. I to najczęściej też jest przyczyną używania przeze mnie, w czasie dyskusji z nimi ostrych ateistycznych argumentów, mimo, ze sam się z nimi nie zgadzam. Chcę im wtedy zwyczajnie dowalić.
  • 0

#42

Qliffot.
  • Postów: 208
  • Tematów: 5
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A nie wyczuwacie u nich takiej pewnej pogardy dla inaczej wierzących, odrzucających ich naukę?


Poniekąd, jednakowoż dla mnie taka religijna "pycha" nie różni się zbytnio od tej, jaką wyczuć można u "silnych w wierze" Katolików, Zielonoświątkowców, Batystów bądź nawet "wojujących" ateistów.

Uważają się przecież za te 145 tyś. wybranych


144 tys. jak już. Lecz zdaje mi się, iż liczba ta została już dawno (gdzieś ok. 1900) osiągnięta i cała reszta Świadków musi zadowolić się jedynie powołaniem przez Jehową w drodze wyjątku z powodu swej moralnej czystości oraz dobrego wypełnienia za życia ewangelickiej posługi :-P
  • 0

#43

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Racja, 144 tyś. Ten dodatkowy tysiąc daję im od siebie. Może ten tysiąc bedzie kiedyś świadczył za mną.
Ciekawe czy dużo świadków, tak np. w skali roku, odchodzi od organizacji?
  • 0

#44

Qliffot.
  • Postów: 208
  • Tematów: 5
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wiesz, taki zindoktrynowany przeciętny Świadek ma inne wyznania i religie na tyle obrzydzone, że nieczęsto podejmuje się decyzję odejścia z organizacji. Po odstąpieniu od niej traci wszak wszystkich dawnych znajomych Ś., jest przez nich wyszydzany jako heretyk i odszczepieniec (wiem, że może nie do końca, ale to jeden z "obowiązków" narzuconych na członków TS "z góry").

Częściej niż samodzielnie podjęte decyzje mają miejsce raczej wydalenia ze Zboru. Ks. A. Wronka w swojej stronniczej kościelnej publikacji z serii "Biblioteki Zagrożeń Duchowych" podaje, że rocznie z organizacji wykluczonych zostaje ok. 40 tys. osób. Nie wiem do końca jak aktualnie, lecz np. w połowie lat 80. wśród Świadków szerzył się homoseksualizm, za którego praktyki w samym 1985 wydalono 36 638 osób (za "Strażnica" 5/'86). Na Wiki znajdziesz też b. aktualne, lecz IMO mało dokładne statystyki.
  • 0

#45

blindcrow.
  • Postów: 226
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nie widzę w nich,fanatyzmu.Tylko brak liberalnego podejścia do świata ,Oni nie przyjmują bez zastrzeżeń (wszystkich) dobrodziejstw cywilizacyjnych,skoro jest im z tym lepiej żyć , ich droga ich sprawa .Znam kilku członków zboru i uznaje ich za fantastycznych przyjaciół
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych