59 odpowiedzi w tym temacie

[IO]

W trakcie pisania poprzedniego posta użyłem słowa religia, ale przeszukując specjalistyczne strony dotyczące w/w natknąłem się na określenia typu sekta i organizacja. Więc owy wyraz od razu zmieniłem.

Specjalistyczne... ciekaw jestem jakie. Jako, że słowo "sekta" jest nieużywane przez znaczną część religioznawców, trudno uznać strony, które je używają za specjalistyczne. Kiedyś szukałem stron mówiących o sektach, praktycznie nie znalazłem takiej, na której podawano rzetelne informacje (przykład: zakwalifikowanie New Age do sekt co jest już zupełnym debilizmem). Jeśli już szukamy obiektywnych źródeł informacji, to należałoby się zwrócić raczej do encyklopedii, a w nich nie uświadczysz określenia sekta w odniesieniu do ŚJ.
Jak już wcześniej mówiłem, jedynym powodem dla którego można by było nazwać ŚJ sektą, jest niewielka liczba wyznawców (właściwie to nieaktualna definicja, ale nadal używania przez KrK). Dlatego nie powinno się ich tak określać szczególnie, że wyraz "sekta" ma wydźwięk pejoratywny.

[Sabaku No Gaara]

sekta ż IV, CMs. ~kcie; lm D. sekt
1. <<grupa religijna, która oderwała się od któregoś z wielkich
kościołów panujących i przyjęła własne zasady organizacyjne; odłam
wyznaniowy jakiejś religii>>
Sekta religijna.

2. <<grupa społeczna izolująca się od reszty społeczeństwa, mająca
własną hierarchię wartości, zespół norm zachowania się, silnie
akcentująca rolę przywódcy>>

Nie widzę problemu.

[IO]

Nie widzę problemu.

Nie byłoby gdyby to słowo nie było nacechowane negatywnie.

[GPNS]

Jednak posługujmy się słownikiem. Interpretację każdy ma swoją, i nie jeden będzie miał błędną.
Nie wiem, czy potrzebnie, ale przekleję tutaj tekst piosenki pewnego wybitnego polskiego zespołu, zauważającego negatywny wydźwięk słowa "sekta"

"A ja gadam, gadam, słowa zapodaję tu
Padam, padam u stóp majestatu
Tadam, tadam, czy ty słyszysz ten beat
Tak ja gadam, gadam, gadam, choć ty mówisz że to kit
A ja gadam, gadam, słowa zapodaje tu
Padam, padam u stóp majestatu
Władam, władam, słowami tak jak władał Daniel
Tak ja padam, napadam na Babilon swoim gadaniem

Każdy ma prawo decydować o swym losie
Ja mówię, każdy ma prawo tutaj żyć tak jak chce
Zdaje mi się że, o tym zapomniałeś
Więc właśnie dla Ciebie te słowa tutaj dedykuję
Ty mówisz sekta, tak ty mówisz blaga
Co to za gadka tutaj sekciarska ragga
Ty mówisz sekta, tak ty mówisz blaga
Co to za gadka tutaj sekciarska ragga
A ja czeka, czekam, tego nie zabroni mi nikt
A ja gadam, gadam, choć ty mówisz, że to kit
A ja czekam, czekam i nie chce cię zmuszać
Niechaj twoim ciałem rządzi własna twoja dusza
Ty mówisz, że ja mieszam tutaj, tutaj pojęcia,
Że dziś idą lepiej teksty o panienkach
A ja nie mam, nie mam do panienek nic
Ale za wiele takich nawijek to dla mnie jest pic
Tak ja czekam, czekam przyjścia Pana
Możesz nazywać go jak chcesz - ja mówię Jah Jah
Aja czekam, czekam przyjścia Pana
Jah Jah Jah!!!

Ref:
Reggaenerator kocha Jah Jah
Vavamuffin wielbi Pana
Ja wiem nie jestem tutaj teraz wcale sam
Nade mną czuwa najwyższy Pan
Reggaenerator kocha Jah Jah
Vavamuffin wielbi Pana
Ja wiem nie jestem tutaj teraz wcale sam
Nade mną czuwa najwyższy Pan"

Tak samo i Świadkowie Jehowy (do co poniektórych półgłówków- Świadkowie Jehowy, a nie Świadkowie Jehowi!) gadają, czekają, nie zmuszają, swoje wiedzą... i w sumie jak bym nie szukał tytułowych "argumentów przeciw", to się doszukać nie mogę.

[casanova]

Nie wiem, lecz do mnie do domu przychodzą dwie młode Panie. Są ładne to muszę przyznać, i myślą że ktoś za urodą tam powędruje? Nie, ŚJ to trzeba przyznać szczerze sekta, dopiero człowiek po jakimś czasie zobaczy rażące błędy ich nauczania.

Zakaz transfuzji krwi - lecz przykazanie jest Nie zabijaj, a pozwalają wykrwawić się własnemu dziecku w imię Chrystusa, to ma być nauka?

Jakieś zebrania - i omawiania, przegięcie. Znam jedną Dziewczynę, która jest ŚJ, chciała iść do drużyny cheliderek, rodzice jej zabronili, tak samo ograniczanie kontaktów, chcesz się z kimś zaprzyjaźnić musisz wybrać jedną osobę, wogólę ta religia razi na kilometr. Lecz jest ich co raz więcej, będziesz biegał po końcu świata na polanie.. koniec..

Kogo sprawa, że tego nie widzą, lecz dzieci winne nie są tylko naiwni rodzice.. żal mi ich trochę bo muszą np. wierzyć w to, w co nie chcą..

[..::Marta::..]

casanowa,

Są ładne to muszę przyznać, i myślą że ktoś za urodą tam powędruje?

czemu uważasz, że za pomocą urody wabią? To mają być brzydkie? Uroda tu nie ma znaczeń. Zresztą - która młoda babka nie chce być piękna? Do nas też przychodzą. I jakoś nie zauważyłam, żeby kogokolwiek wabili za pomocą urody. Takie ci się trafiły, ot co.

To fakt, że uważam, że są przegięcia w tej religii... Zbyt dogłębnie analizują Biblię. Stary testament nie dotyczy nas, a jednak czerpią z niego wiedzę. To stąd pojęcie o krwi. W NT nie słyszałam żeby był jakikolwiek zakaz dotyczący krwi... Możliwe, że coś przegapiłam, więc gdyby coś było, proszę dopisać.

[Migdalo]

ŚJ jak narazie mi nie zawadzili. Odłam religijny jakich wiele tyle, zę dość mocny – trzymają się w grupie i mocno wierzą w to co robią, a to najważniejsze. To jets prawdziwa RELIGIA.
Możemy mówić o wielu rzeczach które w tej regli nas wkurzają, które uważamy za przegięcie - ale jak dotychczas ten kto spełnia te "dogmaty" wybrał je sobie z własnej nieprzymuszonej woli, wiec o co kaman? Dzieci bez wyboru - w każdej religii tak jest a ta jak i nie możemy się czepiać.

Jakieś zebrania - i omawiania, przegięcie. Znam jedną Dziewczynę, która jest ŚJ, chciała iść do drużyny cheliderek, rodzice jej zabronili, tak samo ograniczanie kontaktów

Rodzice mają to do siebie, zę zabraniają wielu rzeczy swoim dzieci. Mi mama nigdy nie pozwoliła olewać lekcji a inna rodzina zabrania swemu dziecku np. pic wódki z mety Zakazy religijne/obyczajowe to normalka.

W moim mieście jest ośrodek ŚJ, który prosperuje całkiem dobrze - mały domek, z pięknym ogrodzeniem. Sami to pobudowali, sami dali kasę z własnej woli i sami się wzięli do targania cegieł aby go wybudować... w mojej religi(chrześcijaństwo) też tak kiedyś było... teraz tylko są obelgi, że kościół sam sobie bierze kasę, w sumie i może słuszne obelgi... to smutne.

[ogr]

Świadkowie Jehowy to głosiciele nauki Jezusa Chrystusa. Robią wiec to czego oczekuje od nich ich Nauczyciel – Zbawiciel. Chodzą od domu do domu i głoszą Ewangelię. Opierają się jedynie na Biblii (własne tłumaczenie) jako wykładni i trzeba im przyznać, że są moim zdaniem jedną z najbardziej zdyscyplinowanych i konsekwentnych grup religijnych, które spotkałem. Są pozytywnie nastawieni do wszystkich ludzi i niestrudzeni w próbach przekonania innych do swojego punktu widzenia, co często bywa z lekka męczące .
Dawno temu czytałem artykuł o tym, jak to jeden z właścicieli sklepów maił dziwne straty i zniknięcia towaru, więc przyjaciel poradził mu, aby wymienił cały personel na Świadków Jehowy. Efekt był zaskakujący.

To co mnie nie przekonuje to fakt, iż zakładają, iż ich tłumaczenie Biblii jest jedynym prawdziwym. Powoduje to bardzo częste interpretacje tekstu i precyzyjnie podanie daty różnych wydarzeń, jak np. zrzucenie Szatana na Ziemię w 1914 roku...
Co jakiś czas jeden z przywódców dokładnie określał koniec świata (1975r... choć może nie zawsze chodziło o koniec „tego naszego” świata... do tego w Biblii napisane jest iż o momencie końca wie tylko Bóg)
Całkiem nie rozumiem zakazu transfuzji, i uzasadnienia go fragmentami z Biblii. Moim zdaniem to spora nadintepretacja powodująca wiele niepotrzebnych zgonów i nie zgodna z ogólnym ujęciem nauki Chrystusa.
Jezus Chrystus był częściowo w stosunku do Judaizmu, buntownikiem i rewolucjonistą, negując wiele zasad religii żydowskiej.
Pozwolić komuś umrzeć, gdy mamy możliwość go uratować, nie robiąc przy tym nikomu innemu nic złego, to chyba coś gorszego, niż nie wyciągnąć owcy z dołu w szabat.

[Moon101]

u mojej ciotki w szpitalu jedna kobita z jechowych miała wypadek i o mało co nie umarła bo wszyscy jechowi z okolicy się w szpitalu zebrali żeby nie dopuścić do transfuzji krwi.

według nich w Biblii jest tekst który mówi że nasza krew jest naszą duszą czy coś w tym stylu, oraz że przez transfuzję krwi w pewnym sensie przeszczepiamy tę duszą czy jakoś tak. gdyby nie łazili po domach i nie byli przeciwni transfuzji krwi to byliby z nich spoko ludzie. miałam nawet jednego znajomego który był jechowym.

co do tej transfuzji krwi moim zdaniem jeśli według ich wierzeń krew jest uszą to tak jak sercem można się dzielić z ukochaną osobą tak można dzielić krew a tak wogóle to nie jestem śj więc się nie wtrącam

[darokrol]

To co mnie nie przekonuje to fakt, iż zakładają, iż ich tłumaczenie Biblii jest jedynym prawdziwym. Powoduje to bardzo częste interpretacje tekstu...

no niema to jak katolickie tłumaczenie prawda ? to chyba w waszej biblii tłumacz nie rozróżniał słowa dziewka od dziewica ?

osobiście gdybym miał wybierać to wybrałbym zdecydowanie bycie świadkiem jehowy, oni nie szerzą nienawiści tak jak katolicy, no i trzeba się ochrzcić z własnej woli, jedno co mi się nie podoba to to że są pacyfistami, byłem w wojsku ze świadkiem jehowy, jeszcze się nie ochrzcił, i bał się karabinu

[ogr]

Gdyby mi przyszło wybierać, również skłaniałbym się bardziej w stronę ŚJ, niż KrK, lecz podchodzę z dużą ostrożnością do wszelkich "jedynych właściwych" interpretacji starożytnych tekstów. Od momentu, gdy je stworzono do naszych czasów diametralnie zmieniła się mentalność, kultura, języki, a dodając do tego różnorakie naciski, czy choćby poglądy i wyobrażenia duchowe samych tłumaczy, to założenie jedynej właściwej interpretacji starożytnego tekstu ma spore szanse przysłowiowej kuli w płocie.

[Kaiochin]

Co to przekładu Biblii jakim się posługują - czytałem w jakimś artykule na necie, że ich przekład jednym z najbardziej trafnych i dosłownych przekładów ktróre były kiedykolwiek przetłumaczone

[Galakar]

Temat ciut stary, ale przez wiele miesięcy potyczkowałem się z Świadkami Jehowy, więc mogę co nieco napisać o ich najczęstszych brakach (choć trzeba przyznać im, że są sprytni).

1. Nieznajomość Biblii. Tak naprawdę ich znajomość Biblii jest bardziej znajomością treści, interpretację mają z góry narzuconą. Jakakolwiek inna chęć zinterpretowania danego fragmentu kończy się u nich pełną obroną "tak tu jest napisane i nie ma co dyskutować". Poza tym często wystarczy z pamięci pożąglować kilkoma biblijnymi cytatami (oni zawsze muszą je wyszukać w Biblii bądź takiej książeczce), a strasznie się gubią. No, ale to wymaga dobrej znajomości Biblii.

2. Nieznajomość historii. Tak naprawdę ich historia więcej ma wspólnego z mistyczną historią jaką tworzy Kościół Katolicki, niż racjonalną, która jest nauczana na uniwersytetach. W dodatkowu są wyjątkowo ciemni na wszystkie argumenty przeciwne (co z tego, że najwięksi znawcy historii antycznej w Polsce i na Świecie mówią inaczej, to Świadkowie Jehowy mają zawsze rację).

3. Brak wiedzy w wielu dziedzinach, jeśli tylko odgórnie zostali nauczeni inaczej. Jeden z moich rozmówców miał naprawdę ogromną wiedzę, niestety jeśli dochodziliśmy do fragmentu, gdzie jego wiedza była narzucona z góry (najczęściej o tym, że żyjemy w dniach ostatnich), robił się tępy jak kołek i nawet nie chciał dyskutować.

Przykład: grypa hiszpanka gorsza niż czarna śmierć. Liczby podawał w milionach, gdy ja zauważyłem, że nie można porównywać takich liczb, a należy procent przypadków śmiertelnych z ogólnej populacji ludzkiej. Bo w końcu co jest większą masakrą 100 osób zmarło na populację 10'000 czy 200 osób na 1'000'000?

4. Bardzo łatwo wyprowadzić ich z równowagi twierdzeniem, że Bóg nie jest miłosierny, a jest perfidnym mordercą tępiącym ludzkość. W pewnym momencie oni się tak wkurzyli, że koleś rzucił hasłem "kara śmierci jest dobra i powinna być powszechna! w raju Bóg też wprowadzi karę śmierci".

Podsumowując, znajomość Biblii czy też ogólna wiedza Świadków Jehowy nie jest jakaś specjalna. Tak samo jak w przypadku katolików, prawosławny, protestantów, etc. jest tam wiele osób niewykształconych, co powtarzają tylko to co usłyszeli od góry, jak i jednostki naprawdę inteligentne z którymi można porozmawiać na wiele tematów. Szkoda tylko, że ci co już głoszą, zawsze są fanatykami.

PS. Świadkowie Jehowy są również nietolerancyjni. Nie widzili powodów by używać obraźliwych określeń do muzułmanów, dopiero po tym jak się spytałem czy mogę ich nazywać "cholernymi jehowymi" to też się nie obrażą, zaprzestali. Choć odnośnie mojej religii kpiny były za każdym razem i określanie tego jako "bajki dla małych dzieci". Więc tak naprawdę, aż tak dużej różnicy między nimi a katolikami nie ma.

[limonka]

Widzę, temat został odświeżony, to i napiszę coś od siebie.

Moja dobra koleżanka jest ze Świadkiem Jehowy. No i była afera, bo ona jest katoliczką [raczej taką w cudzysłowie, ale nieważne]. Zaczęło się od tego, że ktoś jej wrzucał do skrzynki te ich gazetki [kiedyś znalazłam jedną u babci, bo dziadek ich przyjmował, ale pierdoły tam straszne były]. Potem jego rodzice byli straszliwie, ale to straszliwie wściekli. Wydzwaniali do jej rodziców, pytali czy ich syn uprawia seks z tą koleżanką, że ona ma na niego zły wpływ i w ogóle miliony idiotycznych zarzutów. No i była z nimi za granicą w zeszłe wakacje i miała możliwość poznać ich trochę od środka. Nie musiała długo poznawać, by stwierdzić, że cała ta 'religia' to kompletny dramat. Poszła z nimi raz na spotkanie do zboru, to miała ochotę wyjść po pięciu minutach. Stwierdziła, że są nieco hmm... opętani. No i sam fakt takich dziwnych obyczajów jak np. te:

- mają obowiązek wystrzegać się kłamstwa, nieuczciwości, praktyk spirytystycznych (szerzej rozumianych jako okultystycznych), wulgarnej mowy i obłudy, unikać cudzołóstwa, kradzieży, pijaństwa, palenia tytoniu i narkomanii;
- nie biorą udziału w życiu politycznym (uważają to za zdradę wierności wobec Królestwa Bożego), nie służą w wojsku, nie biorą udziału w ruchach ekumenicznych, uważając inne religie za będące pod wpływem Szatana (tzw. Babilon Wielki);
- odrzucają tradycyjne rytuały, święta, wywodzące się z kultury ludowej, obchodzone indywidualnie – jak urodziny czy imieniny – czy ustanowione święta religijne, poza doroczną pamiątką śmierci Jezusa Chrystusa (obchodzoną w okresie świąt Wielkiego Tygodnia poprzedzającego Wielkanoc), odbywającą się 14 Nisan według żydowskiego kalendarza;

Sęk w tym, że ja sama znałam kiedyś ŚJ i to ich przestrzeganie kilku z powyższych zakazów/nakazów różnie wygląda.

[goodwill]

W USA sa zarejestrowani jak firma a czytalem ze oddzial masonskiej lozy wylozyl im niezla kase na sfinansowanie calej firmy coz samego mnie chcieli wychowac moi rodzice na SJ, lecz jakos nie pasowalo mi to zabardzo, ciagle te same oklepywanie tematu - coz i czesto ta sztuczna atmosffera porzadnosci nie mnie oceniac kto jaki jest dlatego odcialem sie od kazdej religi - fakt lubie analizowac i KrK i SJH, Hindiuzm, Buddyzm ale nie udzielam sie w tych instytucjach ... Generalnie wszytsko zalezy od czlowieka bo czlowiek czlowiekowi nie rowny... nawet SJ.