Po nocnym, godzinnym zmaganiu praktyk oobe bez wyraznego skutku naszla mnie pewna mysl Wiec wstalem i ruszylem szanowne 4 litery w kierunku komputera by zaspokoic glod wiedzy Otoz drodzy forumowicze, ogladalem ostatnio program o uposledzonych (psychicznie) dzieciach i nasunelo mi sie nastepujace pytanie:
Jak to jest z tymi biednymi istotkami? Przeciez na dusze oddzialywuje w pewnym stopniu umysl (albo i odwrotnie), Bedac poza cialem napewno przemierzacie miejsca, ktore sobie wymarzyliscie, realizujecie pewne marzenia, ktore by wam sie w fizycznym zyciu zapewne nigdy nie udaly, pomagacie zagubionym duszom oraz wiele innych rzeczy. Macie wiec swiadomosc, ktora w pewnym stopniu podpowiada wam co byscie chcieli zrobic i jak sie doskonalic. Ale te dzieci? Czy osoby? One przeciez nie maja takiego wolnego wyboru jak ludzie zdrowi. Jak to jest, czy oni bedac w niefizycznym swiecie (zalozmy po smierci, poniewaz nie wiem czy sa w stanie swiadomie sie tam przeniesc, a moze sie myle?) zawsze beda tkwili w Focusie 23 bez wyraznego celu, w wyimaginowanym przez siebie swiecie? Bo nie wierze aby trafiali do Focusa 22 , miejsca gdzie blakaja sie "chore" dusze , ktore jest podobno tak straszne. A moze oni wlasnie doskonala sie w niefizycznym swiecie? Czy juz na zawsze beda istotami "nizszego" stopnia?
Jestem bardzo ciekawy waszych odpowiedzi