Skocz do zawartości


Zdjęcie

Faraon zwany Jezusem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
112 odpowiedzi w tym temacie

#91

goska48.
  • Postów: 56
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo bym chciała, żeby "mariuszm" odpowiedział jak odnosi się do osób takich jak ja.
Nijak odnoszę do każdej religii. Żadna religia mnie nie kręci. Żyję w zgodzie z własnym sumieniem.
  • 0

#92

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Bardzo bym chciała, żeby "mariuszm" odpowiedział jak odnosi się do osób takich jak ja.
Nijak odnoszę do każdej religii. Żadna religia mnie nie kręci. Żyję w zgodzie z własnym sumieniem.


Witaj,

Odnosze się z sympatią i błogosławieństwem. Wiele czasu mi zajeło uporanie się z ludźmi którzy mnie krzywdzili. Szukałem rozwiązania w psychologii, przeszedłem intelektem przez manowce innych wyznań, otarłem się o zwątpienie we własne i wreszcie znalazłem, wystarczyło wyciągnąć dłoń w geście pojednania (cały czas wydawało mi się że to winny powienien zrobić pierwszy krok, a jednak nie). To co mi wydawało się odpychające w drugim człowieku było tylko opakowaniem skrywającym dobro. Wystarczyło delikatnie dmuchnąć w tą tlącą się iskierkę.

Na twoje życie zgodne z sumieniem powiem tak: http://www.paranorma...iek-czy-krolik/

Z drugiej strony, odpowiedz, kto ukształtował twoje sumienie? Wrodzone talenty? - biologia jednych ogranicza w braniu pełnymi garściami z życia a innych (bez zasad) nie ?

Użytkownik mariuszm edytował ten post 21.06.2011 - 06:30

  • 0

#93

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Następny temat o Bogu? Bogach, Stwórcy? Ile to już ich jest?

Ja po pierwsze myślę, że Jezus po prostu w wieku swojej młodości poznał Esseńczyków. Miał on na tyle mocy, ponieważ był oświeconym, żeby porwać tłumy. Co za problem zrobić kilka cudów? Wystarczy wmówić ludziom, że sami to potrafią przez niego i tyle. Naobiecywał oczywiście. Wszystkim opowiedział, że są synami bożymi, czego nikt przed nim się nie ośmielił a co ludziom bardzo pasowało. Później Watykan musiał trochę naprawić to, bo Jezus za dużo palnął. Esseńczycy, to był dziwny lud. Możliwe, że ich religia stanowi podwaliny dzisiejszego chrześcijaństwa, możliwe, że oni wynieśli coś z Egiptu ;p. A oto kilka zasadniczych faktów o Esseńczykach:

* unikali kontaktów ze Świątynią, czym zasadniczo różnili się od saduceuszy, a także od faryzeuszy (według Józefa Flawiusza nie było to zerwanie całkowite, gdyż składali ofiary przez pośredników unikając tylko bezpośredniego kontaktu);
* żyli w wyodrębnionych zamkniętych społecznościach, które cechowała wspólnota dóbr materialnych;
* praktykowali celibat (chociaż Józef Flawiusz mówi o odłamie esseńczyków, którzy się żenili);
* ściśle przestrzegali czystości rytualnej, szabasu i byli bardzo przywiązani do praktyk modlitewnych;
* mieli strukturę hierarchiczną i cechowało ich ścisłe podporządkowanie się przełożonym;
* zajmowali się studiowaniem i przepisywaniem świętych ksiąg.


To z wikipedii
Czy czegoś wam nie przypomina? :D

Wiecie, ja to ogólnie myślę, że Chrześcijaństwo jest najbardziej szaloną i nielogiczną religią na świecie. A katolicyzm to już chyba szczyt wszystkiego. Zlepek tylu rozmaitych religii i kultur, że nawet teolodzy, kopiąc nie mogą się dokopać do ostatecznej prawdy. Zresztą Watykan pewnie kasuje co bardziej inteligentnych. Watykan. A może Żydykan? :D Najgłupsze jest to, że Chrześcijanie wierzą, iż ich religia jest najlepsza dla ludzi i chcą na siłę uszczęśliwiać swoim bogiem inne wyznania. Podróżują na koniec świata, żeby paru biednych Indian 'nawrócić'. Ech... Jezus się pewnie przewraca w grobie. Znaczy twu. Jezus się pewnie przewraca na tronie po prawicy ojca i pęka ze śmiechu. A Set z Ozyrysem to też pewnie tylko szopkę zrobili, a w istocie współpracowali o to, żeby ludzie w nich wierzyli i teraz popijają winko pod wielką piramidą. Hi hi.
  • 0

#94

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Następny temat o Bogu? Bogach, Stwórcy? Ile to już ich jest?

Ja po pierwsze myślę, że Jezus po prostu w wieku swojej młodości poznał Esseńczyków. Miał on na tyle mocy, ponieważ był oświeconym, żeby porwać tłumy. Co za problem zrobić kilka cudów? Wystarczy wmówić ludziom, że sami to potrafią przez niego i tyle. Naobiecywał oczywiście. Wszystkim opowiedział, że są synami bożymi, czego nikt przed nim się nie ośmielił a co ludziom bardzo pasowało. Później Watykan musiał trochę naprawić to, bo Jezus za dużo palnął. Esseńczycy, to był dziwny lud. Możliwe, że ich religia stanowi podwaliny dzisiejszego chrześcijaństwa, możliwe, że oni wynieśli coś z Egiptu ;p. A oto kilka zasadniczych faktów o Esseńczykach:

* unikali kontaktów ze Świątynią, czym zasadniczo różnili się od saduceuszy, a także od faryzeuszy (według Józefa Flawiusza nie było to zerwanie całkowite, gdyż składali ofiary przez pośredników unikając tylko bezpośredniego kontaktu);
* żyli w wyodrębnionych zamkniętych społecznościach, które cechowała wspólnota dóbr materialnych;
* praktykowali celibat (chociaż Józef Flawiusz mówi o odłamie esseńczyków, którzy się żenili);
* ściśle przestrzegali czystości rytualnej, szabasu i byli bardzo przywiązani do praktyk modlitewnych;
* mieli strukturę hierarchiczną i cechowało ich ścisłe podporządkowanie się przełożonym;
* zajmowali się studiowaniem i przepisywaniem świętych ksiąg.


To z wikipedii
Czy czegoś wam nie przypomina? :D

Wiecie, ja to ogólnie myślę, że Chrześcijaństwo jest najbardziej szaloną i nielogiczną religią na świecie. A katolicyzm to już chyba szczyt wszystkiego. Zlepek tylu rozmaitych religii i kultur, że nawet teolodzy, kopiąc nie mogą się dokopać do ostatecznej prawdy. Zresztą Watykan pewnie kasuje co bardziej inteligentnych. Watykan. A może Żydykan? :D Najgłupsze jest to, że Chrześcijanie wierzą, iż ich religia jest najlepsza dla ludzi i chcą na siłę uszczęśliwiać swoim bogiem inne wyznania. Podróżują na koniec świata, żeby paru biednych Indian 'nawrócić'. Ech... Jezus się pewnie przewraca w grobie. Znaczy twu. Jezus się pewnie przewraca na tronie po prawicy ojca i pęka ze śmiechu. A Set z Ozyrysem to też pewnie tylko szopkę zrobili, a w istocie współpracowali o to, żeby ludzie w nich wierzyli i teraz popijają winko pod wielką piramidą. Hi hi.



Nie rozumiem tej logiki. Przed czym/kim chcesz uchronić "ciemnych wierzących" ?
Logika (zasadna czy nie) chrześcijan jest spójna - nawracają aby uchronić przed potępieniem.

Przed czym ty chronisz ? Jakie zasady kierują tobą, że poświęcasz tyle czasu i energii na "prostowanie" ich dróg ?

Twoje boje kojarzą mi się z taką oto sytuacją. Jestem na pewnej liście emailingowej. Co jakiś czas admin wysyła informacje o konferencjach, warsztatach. Przychodzi taki email z pytaniem kto weźmie udział w takim to spotkaniu. No i piszą ludzie, "ja, my, my też". Wszystko było by ok gdyby nie pewne grupa która pisze, "niestety my nie jedziemy, ja nie jadę, itp".

Skoro nie jedziesz z nami to po co nam to oznajmiasz ?

Użytkownik mariuszm edytował ten post 21.06.2011 - 07:59

  • 0

#95

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Po co? Ano po to, że to mi przynosi satysfakcję. Albo po to, żeby wam uświadomić, że bogowie to w istocie wspaniałe narzędzia. Tylko, że to jest jak z nożem. Zależy do czego ich użyjesz. Większość tych noży służy w tych czasach do przymusowej trepancji czaszki.

Wierzysz w zbawienie i potępienie? Dostaniesz obydwa naraz, ale najpierw odsłużysz swoje kapłanom i bogaczom. To nie jest wolność.

Jeśli chodzi o Esseńczyków, to sądzę, że to właśnie oni opracowali chrześcijaństwo na zasadzie wiary w egipskie bóstwa, na podstawie biblii, której przypowieści żydzi wykradli babilończykom a następnie pokraszono to jeszcze mitologią słowiańską. I obecnie to jest kocioł bóstw. Możesz wybierać sobie, czy wolisz matkę boską, czy Jezusa, czy Józefa. Czy Ducha Świętego. Tak, Bóg jest jeden, tylko że... w trzech osobach :D

Na co poświęcam? Cóż. Mam swoją wizję Stwórcy. Własną wizję wszechświata i swojego miejsca w nim a dyskutując rozwijam tą wizję. Mało mnie obchodzi, co kto sobie o tym pomyśli, dopóty, dopóki podczas dyskusji znajdzie się coś, co okazuje się być kolejnym idealnie pasującym do układanki elementem. Jestem poszukiwaczem prawdy a nie jej krzewicielem.

Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 21.06.2011 - 08:22

  • -1

#96

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Po co? Ano po to, że to mi przynosi satysfakcję. Albo po to, żeby wam uświadomić, że bogowie to w istocie wspaniałe narzędzia. Tylko, że to jest jak z nożem. Zależy do czego ich użyjesz. Większość tych noży służy w tych czasach do przymusowej trepancji czaszki.

Wierzysz w zbawienie i potępienie? Dostaniesz obydwa naraz, ale najpierw odsłużysz swoje kapłanom i bogaczom. To nie jest wolność.

Jeśli chodzi o Esseńczyków, to sądzę, że to właśnie oni opracowali chrześcijaństwo na zasadzie wiary w egipskie bóstwa, na podstawie biblii, której przypowieści żydzi wykradli babilończykom a następnie pokraszono to jeszcze mitologią słowiańską. I obecnie to jest kocioł bóstw. Możesz wybierać sobie, czy wolisz matkę boską, czy Jezusa, czy Józefa. Czy Ducha Świętego. Tak, Bóg jest jeden, tylko że... w trzech osobach :D

Na co poświęcam? Cóż. Mam swoją wizję Stwórcy. Własną wizję wszechświata i swojego miejsca w nim a dyskutując rozwijam tą wizję. Mało mnie obchodzi, co kto sobie o tym pomyśli, dopóty, dopóki podczas dyskusji znajdzie się coś, co okazuje się być kolejnym idealnie pasującym do układanki elementem. Jestem poszukiwaczem prawdy a nie jej krzewicielem.


Zdecyduj się w końcu po co to robisz. Raz piszesz "po to" a dalej "albo po to". Rozumiem żeby było tam "i" ale "albo" zmiejsza wiarygodność twojej riposty.

Jeszcze raz zapytam, po co uświadamiasz nas ? Wszystko ma swój cel, a najbardziej ludzkie poczynania - jest jedno miejsce gdzie działania ludzkie, dobre czy złe, nia mają celu; jest nim dom wariatów.

Widzisz, tylko sądzisz. Nieczego nie udowadniasz. Uważasz że czytelnicy paranormalne to kupa tępaków i dadzą się nabrać na "twoje uważanie".

Masz swoje wyobrażenia Stwórcy. Odnoszę wrażenie że "badasz nas" aby ubrać swego stwórcę w najlepsze szaty jakie znajdziesz tu i ówdzie.
Co to za stwórca którego nagość chcesz ukryć ?

Użytkownik mariuszm edytował ten post 21.06.2011 - 12:06

  • 0

#97

Bajabongo.
  • Postów: 54
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Prawda jest taka, że jakakolwiek wiara powstawała wśród różnych ludów po to, by wyjaśnić znaczenie zjawisk naturalnych, które na owe czasy mogły być racjonalnie wytłumaczone (np. zmieniające się pory roku, zjawiska typu pioruny, burze, zamieci itp.), by mieć emocjonalne wsparcie (np. przed bitwami, w czasie żniw itp.), a także były aparatem kontroli poddanych przez kapłanów i niekiedy władców. Politeizm był powszechny, ponieważ za każde zjawisko odpowiadał inny bóg, który miał inne "wymagania" względem wiernych. Kiedy jedno plemię podbijało drugie, czerpało z jego osiągnięć, także tych kulturowych. Niekiedy te granice się zacierały, a czasami zostawały wzbogacane o nowych bogów lub nadawano im te same imiona. Przykładów?

1. Mezopotamia została podbita przez Sumerów, których uważa się za spadkobierców tej kultury. Po upadku Sumerów, znaczenie przejął Babilon, gdzie ta kultura uległa kolejnym modyfikacjom związanym z napływem innych plemion. Z tej kultury czerpała natomiast Asyria, która wraz z Fenicją podatna była na wpływy egipskie. Persja podbiła Babilon, stając się tym samym "kolejnym" spadkobiercą.

2. Kreta, którą zamieszkiwała cywilizacja minojska. Cywilizacja upadła z powodu wybuchu wulkanu, jednak później wyspę zajęli Grecy, z której czerpali nie tylko architekturę, ale i podstawy swojej wiary. Tak samo było z Grecja Mykeńską i Dorami. Połączenia kultur doszło do powstania religii Starożytnej Grecji w formie, która znamy do dziś. Nie trzeba chyba przypominać, że później została przejęta przez Rzymian :)

3. Bogowie Egipscy w mitologii Rzymskiej. Po podbiciu Egiptu, lud w Rzymie przyjął wiele świąt i bogów Egipskich, m.in. Izydę, którą wielokrotnie uważano za pierwowzór Marii (nic w tym dziwnego, pierwsi Chrześcijanie byli świadkami jej kultu).

Można podać jeszcze wiele innych przykładów. Podsumowując, nie szokuje mnie wcale ten wywiad. Co więcej, Chrześcijanie nie czerpali tylko z kultury Starożytnego Egiptu. Jest udowodnione, że wiele świąt ma swoje korzenie w obrzędach różnych sekt, których na terenie Rzymu nie brakowało (chociażby data narodzin Jezusa została zaczerpnięta z męskiej sekty, w której ich bóg (nie pamiętam imienia), narodził się 25 grudnia ;)
  • 0

#98

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zdecyduj się w końcu po co to robisz. Raz piszesz "po to" a dalej "albo po to". Rozumiem żeby było tam "i" ale "albo" zmiejsza wiarygodność twojej riposty.

Jeszcze raz zapytam, po co uświadamiasz nas ? Wszystko ma swój cel, a najbardziej ludzkie poczynania - jest jedno miejsce gdzie działania ludzkie, dobre czy złe, nia mają celu; jest nim dom wariatów.


Niepotrzebnie krzyczysz. Tak jakbyś dopatrywał się w moim postępowaniu celowego działania. Nie mam celu. No może poza wkurzeniem paru sceptyków, lub fanatyków religijnych. Nic by mi nie przyszło z tego jakby ktoś 'dał się nabrać', jak mówisz. Po prostu jestem zwolennikiem wolnej filozofii i wolnej religii. Mogę mówić co myślę. Mam takie prawo i żaden bóg, ani człowiek mnie nie powstrzyma. ;p Nie mam nawet żadnego powodu do tego, żeby pisać wiarygodne posty, bo po prostu nie czytam i nie analizuje tego co napiszę, po kilka razy. Zwykle tylko rzucam okiem na post, czy nie ma błędów i wysyłam. Co w tym dziwnego? Jeśli chodzi o dom wariatów, to w istocie, jest nim ludzkie społeczeństwo. Bycie człowiekiem zobowiązuje do bycia szaleńcem. To typowe dla ludzi.

Masz swoje wyobrażenia Stwórcy. Odnoszę wrażenie że "badasz nas" aby ubrać swego stwórcę w najlepsze szaty jakie znajdziesz tu i ówdzie.
Co to za stwórca którego nagość chcesz ukryć ?

Ukryć? Powiedział bym raczej, że pragnę ją odkryć. Co jest złego w dążeniu do prawdy? Mimo, że prawdopodobnie nigdy do niej nie dojdziemy, to samo dążenie do niej zbliża nas do prawdy. To, że próbuję ubrać Stwórcę w najlepsze szaty nie jest niczym niezwykłym. Uważam, że lepiej wierzyć, iż niszczenie służy tworzeniu, niż że tworzenie służy niszczeniu. Zresztą nie szata zdobi Stwórcę, ale Stwórca szatę, o czym permanentnie zapomniały gigantyczne światowe religie nadając bogom cechy ludzkie.

Widzisz, tylko sądzisz. Nieczego nie udowadniasz. Uważasz że czytelnicy paranormalne to kupa tępaków i dadzą się nabrać na "twoje uważanie".


Raczej uważam, że mogę się tutaj wiele nauczyć. A dyskutuję jak wspomniałem, właśnie w tym celu.

Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 21.06.2011 - 20:16

  • 0

#99

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano



Zdecyduj się w końcu po co to robisz. Raz piszesz "po to" a dalej "albo po to". Rozumiem żeby było tam "i" ale "albo" zmiejsza wiarygodność twojej riposty.

Jeszcze raz zapytam, po co uświadamiasz nas ? Wszystko ma swój cel, a najbardziej ludzkie poczynania - jest jedno miejsce gdzie działania ludzkie, dobre czy złe, nia mają celu; jest nim dom wariatów.


Niepotrzebnie krzyczysz. Tak jakbyś dopatrywał się w moim postępowaniu celowego działania. Nie mam celu. No może poza wkurzeniem paru sceptyków, lub fanatyków religijnych. Nic by mi nie przyszło z tego jakby ktoś 'dał się nabrać', jak mówisz. Po prostu jestem zwolennikiem wolnej filozofii i wolnej religii. Mogę mówić co myślę. Mam takie prawo i żaden bóg, ani człowiek mnie nie powstrzyma. ;p Nie mam nawet żadnego powodu do tego, żeby pisać wiarygodne posty, bo po prostu nie czytam i nie analizuje tego co napiszę, po kilka razy. Zwykle tylko rzucam okiem na post, czy nie ma błędów i wysyłam. Co w tym dziwnego? Jeśli chodzi o dom wariatów, to w istocie, jest nim ludzkie społeczeństwo. Bycie człowiekiem zobowiązuje do bycia szaleńcem. To typowe dla ludzi.

Masz swoje wyobrażenia Stwórcy. Odnoszę wrażenie że "badasz nas" aby ubrać swego stwórcę w najlepsze szaty jakie znajdziesz tu i ówdzie.
Co to za stwórca którego nagość chcesz ukryć ?

Ukryć? Powiedział bym raczej, że pragnę ją odkryć. Co jest złego w dążeniu do prawdy? Mimo, że prawdopodobnie nigdy do niej nie dojdziemy, to samo dążenie do niej zbliża nas do prawdy. To, że próbuję ubrać Stwórcę w najlepsze szaty nie jest niczym niezwykłym. Uważam, że lepiej wierzyć, iż niszczenie służy tworzeniu, niż że tworzenie służy niszczeniu. Zresztą nie szata zdobi Stwórcę, ale Stwórca szatę, o czym permanentnie zapomniały gigantyczne światowe religie nadając bogom cechy ludzkie.

Widzisz, tylko sądzisz. Nieczego nie udowadniasz. Uważasz że czytelnicy paranormalne to kupa tępaków i dadzą się nabrać na "twoje uważanie".


Raczej uważam, że mogę się tutaj wiele nauczyć. A dyskutuję jak wspomniałem, właśnie w tym celu.


Wiesz, z tą "wolną filozofią i religią" uważaj. Może być tak wolna, że wszystko inne pójdzie do przodu a ty dalej będziesz się wlókł.

Doceniam szczerość. "Tak jakbyś dopatrywał się w moim postępowaniu celowego działania. Nie mam celu", >< "Powiedział bym raczej, że pragnę ją odkryć. Co jest złego w dążeniu do prawdy".

Prawda jest taka, że jakakolwiek wiara powstawała wśród różnych ludów po to, by wyjaśnić znaczenie zjawisk naturalnych, które na owe czasy mogły być racjonalnie wytłumaczone (np. zmieniające się pory roku, zjawiska typu pioruny, burze, zamieci itp.), by mieć emocjonalne wsparcie (np. przed bitwami, w czasie żniw itp.), a także były aparatem kontroli poddanych przez kapłanów i niekiedy władców. Politeizm był powszechny, ponieważ za każde zjawisko odpowiadał inny bóg, który miał inne "wymagania" względem wiernych. Kiedy jedno plemię podbijało drugie, czerpało z jego osiągnięć, także tych kulturowych. Niekiedy te granice się zacierały, a czasami zostawały wzbogacane o nowych bogów lub nadawano im te same imiona. Przykładów?

1. Mezopotamia została podbita przez Sumerów, których uważa się za spadkobierców tej kultury. Po upadku Sumerów, znaczenie przejął Babilon, gdzie ta kultura uległa kolejnym modyfikacjom związanym z napływem innych plemion. Z tej kultury czerpała natomiast Asyria, która wraz z Fenicją podatna była na wpływy egipskie. Persja podbiła Babilon, stając się tym samym "kolejnym" spadkobiercą.

2. Kreta, którą zamieszkiwała cywilizacja minojska. Cywilizacja upadła z powodu wybuchu wulkanu, jednak później wyspę zajęli Grecy, z której czerpali nie tylko architekturę, ale i podstawy swojej wiary. Tak samo było z Grecja Mykeńską i Dorami. Połączenia kultur doszło do powstania religii Starożytnej Grecji w formie, która znamy do dziś. Nie trzeba chyba przypominać, że później została przejęta przez Rzymian :)

3. Bogowie Egipscy w mitologii Rzymskiej. Po podbiciu Egiptu, lud w Rzymie przyjął wiele świąt i bogów Egipskich, m.in. Izydę, którą wielokrotnie uważano za pierwowzór Marii (nic w tym dziwnego, pierwsi Chrześcijanie byli świadkami jej kultu).

Można podać jeszcze wiele innych przykładów. Podsumowując, nie szokuje mnie wcale ten wywiad. Co więcej, Chrześcijanie nie czerpali tylko z kultury Starożytnego Egiptu. Jest udowodnione, że wiele świąt ma swoje korzenie w obrzędach różnych sekt, których na terenie Rzymu nie brakowało (chociażby data narodzin Jezusa została zaczerpnięta z męskiej sekty, w której ich bóg (nie pamiętam imienia), narodził się 25 grudnia ;)


I w takiej "ciemnej" cywilizacji morza śródziemnego pojawiło się chrześcijaństwo. Grecy nie byli filozofami tylko parzyli wywary z ogonów szczura i oczu myszy, egipcjanie traktowali gwiazdy, zaćmienia jako lampki na szacie stwórcy, cywilizacja rzymska ustalała przepisy prawne z fusów herbacianych itp itd.
Chcesz nam powiedzieć że w czasie pojawienia się chrześcijaństwa wszystkie cywilizacje wokół były tępe i dzikie ?
  • 0

#100

Bajabongo.
  • Postów: 54
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A czy ja coś takiego powiedziałam? Owszem, na początku na pewno tak było. Co więcej, zwykły i ciemny chłop nadal tak myślał, ale jakbyś nie zauważył, to Ci to jeszcze raz przytoczę:

(...) a także były aparatem kontroli poddanych przez kapłanów i niekiedy władców.



I w woli ścisłości, Rzymianom raczej ciężko byłoby ustalać prawo z fusów herbacianych, zwłaszcza że herbata dotarła do Europy w XVI wieku.

Użytkownik Bajabongo edytował ten post 22.06.2011 - 08:37

  • 1

#101

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A czy ja coś takiego powiedziałam? Owszem, na początku na pewno tak było. Co więcej, zwykły i ciemny chłop nadal tak myślał, ale jakbyś nie zauważył, to Ci to jeszcze raz przytoczę:

(...) a także były aparatem kontroli poddanych przez kapłanów i niekiedy władców.



I w woli ścisłości, Rzymianom raczej ciężko byłoby ustalać prawo z fusów herbacianych, zwłaszcza że herbata dotarła do Europy w XVI wieku.

Podaj przykłady kapłanów jaskiniowców - to są źródła religi wg. ciebie.

Zdecyduj się, religia powstała (na bazie piorunów itp) jako aparat kontroli czy też aparat kontroli wyrósł jako pasożyt w ciele religii ?

Odnoszę wrażenie, że odczuwasz pewien dyskomfort zestawiając chrześcijaństwo i inne religie. Chrześcijaństwo nie powstało jako odpowiedź umysłu/wyobraźni na zjawiska niezrozumiałe.
  • 1

#102

Bajabongo.
  • Postów: 54
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Masz racje, ale czerpało swoje prawa, obrzędy i tradycje z innych wierzeń, które rozwijały się jak już wcześniej napisałam. Wiadomo, że wszystko ewoluuje, łacznie z wierzeniami pierwotnymi, które przeistoczyły się w wielkie religie. Nawet dzisiejszy Kościół stara się być "na czasie", ale z miernym skutkiem. Zobacz, kiedyś biblia była interpretowana dosłownie, ale odkąd odkryć naukowych nie mógł podważyć sam Watykan, przestano tej praktyki na rzecz sensu ukrytego w tych słowach. I gdzie tu prawa?
  • 0

#103

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Masz racje, ale czerpało swoje prawa, obrzędy i tradycje z innych wierzeń, które rozwijały się jak już wcześniej napisałam. Wiadomo, że wszystko ewoluuje, łacznie z wierzeniami pierwotnymi, które przeistoczyły się w wielkie religie. Nawet dzisiejszy Kościół stara się być "na czasie", ale z miernym skutkiem. Zobacz, kiedyś biblia była interpretowana dosłownie, ale odkąd odkryć naukowych nie mógł podważyć sam Watykan, przestano tej praktyki na rzecz sensu ukrytego w tych słowach. I gdzie tu prawa?


Wieczorem napiszę nieco więcej.

Wiesz gdzie jest prawda - w sercu osoby prawdziwie jej poszukującej.


Na marginesie: "Stworzyłem wszechświat, ale proszę, nie wiń mnie za to. Bolał mnie brzuch " - w jakim świetle stawia to twoją matkę i ciebie ?
Czasami próbując być zabawnym, ocieramy się o bałazenadę. Nie podejrzewam ciebie o to, że urodziłaś się tylko dla zabawy innych.
  • 0

#104

Bajabongo.
  • Postów: 54
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A co ty masz do mojej matki? Niech cie o nią głowa nie boli, a póki co to ty dajesz nam wszystkim rozrywkę.

Użytkownik Bajabongo edytował ten post 22.06.2011 - 10:34

  • 0

#105

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A co ty masz do mojej matki? Niech cie o nią głowa nie boli, a póki co to ty dajesz nam wszystkim rozrywkę.


Twojej matce ślę szacunek.

Ooo, szybko awansowałem wg. standardów darwinisty. Z rozmówcy/opnenta stałem się małpą w zoo nauki.



"Nauka wykazuje wobec zjawisk prehistorycznych pewną słabość, która jak dotąd pozostaje niemal niezauważona. Nauka, której współczesne cuda wszyscy podziwiamy, odnosi sukcesy dzięki nieustannemu powiększaniu zasobów danych. W dziedzinie praktycznych wynalazków i w dziedzinie większości odkryć naturalnych wzrost liczby dowodów odbywa się dzięki doświadczeniom. Nie można jednak doświadczalnie stworzyć człowieka; nie można nawet doświadczalnie stwierdzić, czym zajmował się pierwszy człowiek. Wynalazca może krok po kroku zbudować samolot, nawet jeśli eksperymentuje na własnym podwórku, mając do dyspozycji kije i kawałki metalu. Nie może jednak na własnym podwórku obserwować ewolucji brakującego ogniwa. Gdyby jego obliczenia okazały się błędne, samolot i tak je skoryguje, spadając na ziemię. Gdyby jednak hipoteza o nadrzewnym trybie życia przodków człowieka okazała się błędna, badacz nie zobaczy spadającego na ziemię nadrzewnego przodka. Nie będzie mógł zamiast kota trzymać jaskiniowca i obserwować, czy rzeczywiście praktykuje on kanibalizm albo uprowadza partnerki, wyznając zasadę małżeństwa przez porwanie. Nie będzie mógł zamiast sfory psów hodować plemienia praludzi, by stwierdzić, na ile powoduje nimi instynkt stadny. Widząc ptaka zachowującego się w taki czy inny sposób, może zawsze dotrzeć do innych ptaków i stwierdzić, czy zachowują się one tak samo. Ale znalazłszy czaszkę albo fragment czaszki we wnętrzu pagórka, nie będzie mógł jej pomnożyć, by uzyskać wizję doliny suchych kości. Badacz zajmujący się przeszłością, która znikła niemal bez śladu, nie może opierać się na doświadczeniach, tylko na dowodach. Dowodów zaś jest na tyle mało, że trudno powiedzieć, by dowodziły czegokolwiek. A zatem, choć zasadniczo nauka rozwija się niejako po łuku, bo jej kurs stale korygują nowe dane, ten rodzaj nauki, nie poddawany żadnej korekcji, strzela prosto w próżnię. Nawyk formułowania wniosków, które naprawdę mogą być formułowane w bardziej owocnych dziedzinach, jest jednak tak zakorzeniony w umyśle naukowca, że ten nie może j powstrzymać się przed takim postawieniem sprawy. Tworzy teorię z jednego skrawka kości jak samolot z całej sterty metalowych skrawków. Problem z profesorem od prehistorii polega jednak na tym, że nie może swojego skrawka wyrzucić na złom. Cudowny triumf samolotu rodzi się z setki błędów. Badacz początków może popełnić tylko jeden błąd i przy nim pozostać.

Całkiem słusznie mówi się o cierpliwości nauki, ale w tej dziedzinie można raczej mówić o jej niecierpliwości. Opisane wyżej trudności sprawiają, że teoretyk działa w wielkim pośpiechu. Dlatego mamy serię hipotez tworzonych naprędce, tak że zasługują raczej na miano fantazji, których i tak nie zmienią żadne nowe fakty. Antropolog, który polega jedynie na doświadczeniu, jest pod tym względem równie ograniczony co antykwariusz. Może jedynie zbierać małe fragmenty przeszłości, bez nadziei, że w przyszłości zdoła swoje zbiory powiększyć. Może ściskać swój odłamek faktu kurczowo jak praczłowiek odłamek krzemienia. I rzeczywiście, posługuje się nim w dość podobny sposób i w tym samym celu. Jest to jego narzędzie, jego jedyne narzędzie. Jest to jego broń, jego jedyna broń. Często wywija nią z fanatyzmem przewyższającym zapał zwykłych naukowców, którzy mają możliwość gromadzenia faktów dzięki obserwacji i dodawania nowych dzięki doświadczeniom. Niekiedy profesor, który znalazł kość, jest prawie tak niebezpieczny jak pies, który znalazł kość. Chociaż pies przynajmniej nie stara się wysnuć ze swojej kości żadnej teorii - na przykład o tym, że ludzkość schodzi na psy albo z nich się wywodzi."

G. K. Chesterton - Wiekuisty człowiek
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych