Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy mówić partnerowi o zdradzie?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
93 odpowiedzi w tym temacie

#16

m4r1u5z.
  • Postów: 178
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

czego oczy nie widza, tego sercu nie zal.

po co narazac zwiazek ? zalujesz? wiesz, ze to byl blad, jednorazowy wypadek i, ze nigdy wiecej tego nie zrobisz to ok, ale po co ranic partnera/partnerke? lepiej zakonczyc cos, co mogloby zaowocowac czyms wielkim tylko dlatego, ze chcesz byc w tym momencie szczery? nie rozumiem twojego toku rozumowania.

#17

Dagaz.
  • Postów: 83
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To chyba najgorsza rzecz jaką można zrobic.. Może dlatego, że nie chcę, żeby osoba, któa wierzyła, że ją kocham [i vice versa] nagle staneła przed sytuacją, że nie jest jedymna, że była fajniejsza osoba w pewnym momencie i po prostu ta osoba moze sie poczuc "jedną z miliona" , doh.

#18

Robaczek.
  • Postów: 574
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

To seks jest zdradą? Jeśli tak, to dość płytkie więzy was łączą. Myślałem że miłość to stan umysłu a nie zwykła fizyczność, masturbacja to też zdrada?


Myśle, myśle i co mam Ci powiedzieć? Powodzenia jak Ci sie będzie laska puszczała? Będzie uprawiała seks z Twoimi kumplami, ale kochała tylko Ciebie? Zastanów się co piszesz..
Dla każdego związku, zdrada jest czymś innym i sądze że lepiej się nie rozwodzić co jest zdradą, ale czy o niej mówić..

najpierw trzeba zadać sobie pytanie, czy jak się zdradza ukochaną osobę, to czy się ją tak naprawdę kocha.

Nie będe opowiadał Ci całej sytuacji, oraz tego że w tym przypadku było to możliwe.. Naprawdę ta historia, jest jak z książki (prawda Skarbie?)..
Pyziak.. jestem od Ciebie młodszy? Z Twojego avatarka to wynika że masz z 13-14 lat.. (i głebokie gardło xP).
Sorry, ale ja nie udaje.. jestem jaki jestem i do niektórych spraw pochodzę tak, a nie inaczej.. To że nie mam 18, to znaczy że moge zdradać czy jak? Staram się być odpowiedzialny za swoje czyny, jak mówie 'obiecuje' to obiecuje..

Mariusz.. Tobie nie chodzi o zranienie partnerki, Ciebie przerażą jej strata.. Może nie rozumiesz mojego toku rozumowania, bo może mamy inne piorytety w życiu.. Ja nie chce żeby związek opierał się na kłamstwie..
Mariusz, a z innej strony..
Partnerka Cie zdradziła, albo zdradzała.. Nie chciałbys wiedzieć? Ale szczerze..

#19

Madafaka.
  • Postów: 194
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Myśle, myśle i co mam Ci powiedzieć? Powodzenia jak Ci sie będzie laska puszczała? Będzie uprawiała seks z Twoimi kumplami, ale kochała tylko Ciebie? Zastanów się co piszesz..


To jak z tą masturbacją? Jak z wibratorami? Też zdrada? Odpowiedz, proszę!

Dla każdego związku, zdrada jest czymś innym i sądze że lepiej się nie rozwodzić co jest zdradą, ale czy o niej mówić..


A po co mówić? Zadbać żeby nie wyszła na jaw.

Nie będe opowiadał Ci całej sytuacji, oraz tego że w tym przypadku było to możliwe.. Naprawdę ta historia, jest jak z książki (prawda Skarbie?)..


Jak z telenoweli, idealna miłość i zdrada...

Może nie rozumiesz mojego toku rozumowania, bo może mamy inne piorytety w życiu..


To opisz wszystko bo inaczej nie można odpowiedzieć kompetentnie skoro nie znamy wszystkich czynników.

Ja nie chce żeby związek opierał się na kłamstwie..


No to jak spyta: "zdradzałeś mnie?", to odpowiedz "tak" lub odpowiedz "nie", jeśli sądzisz że to była tylko fizyczność i to nie była zdrada. ;)

Partnerka Cie zdradziła, albo zdradzała.. Nie chciałbys wiedzieć? Ale szczerze..


A po co mi to wiedzieć? Jeżeli dalej jest taka jaka była w stosunku do mnie, to jej sprawa. Jeżeli dobrze się czuje uprawiając seks z innymi i nie odbywa się to moim kosztem, to czemu nie? ;) W końcu ją kocham i się ciesze że zadowala ją ktoś inny, jeśli, na przykład, ja nie mogę. ;)

#20

Chessman.
  • Postów: 1031
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

"lepiej zakonczyc cos, co mogloby zaowocowac czyms wielkim tylko dlatego, ze chcesz byc w tym momencie szczery?" Coś co owocuje na kłamstwie i nieszczerości nigdy nie będzie czymś wielkim i może lepiej to wcześniej zakończyć. Tak- brutalnie i bardzo uproszczenie to brzmi, ale tak uważam.

#21

Pyziak.
  • Postów: 703
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

przykro mi to stwierdzić Kichu, ale mam 18 lat, a jeszcze bardziej przykro mi stwierdzić, że Twoje 'głębokie gardło' jest dosyć żałosnym dowcipem (prawda Skarbie?).

#22

Robaczek.
  • Postów: 574
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Pyziak.. na tym avatarku masz 18 lat? Normalnie w szoku jestem.. poważnie.. ja bym Ci o wiele mniej dał..

A po co mi to wiedzieć? Jeżeli dalej jest taka jaka była w stosunku do mnie, to jej sprawa. Jeżeli dobrze się czuje uprawiając seks z innymi i nie odbywa się to moim kosztem, to czemu nie? W końcu ją kocham i się ciesze że zadowala ją ktoś inny, jeśli, na przykład, ja nie mogę.

Eee.. nie wiem co mam odpowiedzieć.. masz dziewczyne? A jeśli tak to czy ona wie o Twoim podejściu do zdrady? Bo jeśli wie i jest chodź troche inteligenta (co u nie wszystkich dziewczyn sie to dzisaj obserwuje), powinna się domyślić, że będziesz sie puszczał na prawo i lewo, co nie będzie dla Ciebie zdradą, a ją to będzie bolało.. Chyba że obydwoje tak do tego podchodzicie, to spoko- tylko dla mnie jet to troszkę chore.. (ja odpowiem na Twoje pytania)

To jak z tą masturbacją? Jak z wibratorami? Też zdrada? Odpowiedz, proszę!

Jeśli partnera nie ma przy osobie, to nie widze nic złego w masturbacji czy zabawie z wibratorem.. Gorzej, jak osoba dopieszcze sie sama, jak ma partnera przy sobie.. wtedy to jest smutne..

#23

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie wyobrażam sobie sytuacji w której mógłbym zdradzić żonę (lub okłamać) przecież jestem niewierzącym :drink:



#24

Pyziak.
  • Postów: 703
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

ciekaw jestem dlaczego? bo zrobiłem taką minę? czy dlatego, że nie mam na sobie bluzy, w której tonę na przykład? bo widzisz, ja potrafię się z siebie śmiać i nie udaję jakiegoś ważniaka ;)

zresztą...wiesz co? nie mam zamiaru zgłębiać się w dalszą dyskusję z Tobą. z wielkiego chaonity stałeś się jakimś romantycznym emobojem i to mnie jakoś odstrasza.

#25

m4r1u5z.
  • Postów: 178
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mariusz.. Tobie nie chodzi o zranienie partnerki, Ciebie przerażą jej strata.. Może nie rozumiesz mojego toku rozumowania, bo może mamy inne piorytety w życiu.. Ja nie chce żeby związek opierał się na kłamstwie..
Mariusz, a z innej strony..
Partnerka Cie zdradziła, albo zdradzała.. Nie chciałbys wiedzieć? Ale szczerze..

primo - myslisz sie, chodzi mi po czesci o to, aby nie zranic osoby, ktora kocham.
secundo - nie moze mnie przerazac 'jej' strata, bo nie mam tej 'jej'. ale faktem jest, ze jakbym kogos szczeze kochal to nie chcialbym doprowadzic do tego, aby wszystko (zwiazek etc) leglo w gruzach. chyba nikt by nie chcial.
tetrio - ja tez nie chce, zeby zwiazek opieral sie na klamstwie. 'tu' moim zdaniem zwiazek nie opiera sie na klamstwie, klamstwo jedynie mialo miejsce, ale dzieki niemu ten zwiazek dalej ma szanse trwac ku uciesze obu stron.

i na koniec - nie, nie chcialbym wiedziec, ze partnerka mnie zdradzila, jesli tego zaluje i wie, ze nigdy wiecej sie do zdrady nie posunie. jesli bedzie mnie traktowala nadal tak, jak przed. jesli natomiast partnerka bedzie mnie zdradzala, owszem, chcialbym o tym wiedziec.


"lepiej zakonczyc cos, co mogloby zaowocowac czyms wielkim tylko dlatego, ze chcesz byc w tym momencie szczery?" Coś co owocuje na kłamstwie i nieszczerości nigdy nie będzie czymś wielkim i może lepiej to wcześniej zakończyć. Tak- brutalnie i bardzo uproszczenie to brzmi, ale tak uważam.

myslisz pojecia. to nie jest cos, co owocuje na klamstwie, to jest cos, co owocuje dzieki milosci obu stron. jednym bledem, ktorego sie w dodatku zaluje, nie mozna przekreslac czegos, co moze sie w przyszlosci okazac miloscia i zwiazkiem na cale zycie.


Tak słusznie wypuścić z więzień tych który zbłądzili tylko raz i żałują :drink:

no sory, ale to sa dwie zupelnie inne sprawy i nie mozna ich porownywc.

#26

Robaczek.
  • Postów: 574
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

z wielkiego chaonity stałeś się jakimś romantycznym emobojem

'Lata mijają ludzie się zmieniają'..
Emobojem.. śmieszne.. ale okej, masz prawo do swojego zdania..

ciekaw jestem dlaczego? bo zrobiłem taką minę? czy dlatego, że nie mam na sobie bluzy, w której tonę na przykład

Postura i Twoja buzia sprawia że dałbym Ci mniej lat..
'Nie ważna szata, tylko kto ją nosi'

#27

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

myslisz pojecia. to nie jest cos, co owocuje na klamstwie, to jest cos, co owocuje dzieki milosci obu stron. jednym bledem, ktorego sie w dodatku zaluje, nie mozna przekreslac czegos, co moze sie w przyszlosci okazac miloscia i zwiazkiem na cale zycie.


Tak słusznie wypuścić z więzień tych który zbłądzili tylko raz i żałują :drink:



#28

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Przyznać się, oczywiście. Jak kocha to wybaczy. Lepiej przyznać się od razu niż żeby potem samo jakoś tak wyszło... To dopiero zdradzoną osobę zaboli... Oczywiście można też żyć w kłamstwie do końca życia i modlić się do Allacha żeby prawda nie ujrzała światła dziennego tylko po co? Bo jak się przyznam to mnie zostawi? Znaczy, że nie kocha aż tak bardzo. Zranię ją, rozumiem, trudno... Należy ponosić odpowiedzialność za własne czyny.

Gdyby dziewczyna mnie zdradziła chciałbym o tym wiedzieć. Zapytałbym się dlaczego i czy myśli że mogła by to zrobić jeszcze raz. Jeśli tak to znaczy, że nie daje jej tego co potrzebuje. Postarałbym się zmienić, a jakbym nie był w stanie, to cóż... Jeśli się kogoś na prawdę kocha chce się żeby był wolnym.

Nie mam, nie miałem i pewnie nigdy nie będę miał dziewczyny.

#29

_Silent_.
  • Postów: 827
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W moim jakże prostym ale i logicznym rozumowaniu, jeżeli ktoś zdradza tzn, że nie kocha. Żyjcie sobie dalej w "szczęściu" x miesięcy. Dla mnie słowa: zdrada i miłość wykluczają się całkowicie.

#30

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Popieram kolegę w 100%, w związku w którym wystąpiła zdrada którejś ze stron - nie dzieje się dobrze. Miłość to szacunek dla drugiej osoby, pełnia zaufania do niej. Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie: "Przyznać się, czy nie?", bo każda opcja ma swoje plusy i minusy (z naciskiem na minusy) Jeżeli się przyznajemy, automatycznie wiele tracimy w oczach partnera/partnerki. To zwyczajna reakcja - miłość to wybór osoby, która w naszych oczach wydaje się tą najwspanialszą. Zdrada to czołowe zderzenie z rzeczywistością, tym boleśniejsze im intensywniej zaangażowaliśmy się w związek - kochana osoba nie jest już tą wspaniałą i czystą. Przez moment należała nie do nas, tylko do kogoś obcego i zgodziła się na taki obrót sprawy, a może nawet go zainicjowała. To poważny cios w związek - bo zdradzona strona w ciągu chwili musi odpowiedzieć sobie na setki pytań, z jednym dominującym: "Co ma ON/ONA, czego ja nie mam ?" Nie do przyjęcia jest dla mnie zdanie "Jak kocha, to wybaczy" Związek po ujawnionej zdradzie NIGDY nie będzie przypominał związku sprzed niej. Zdradzona strona poczuje się oszukana. "Kocham cię" znaczy "Wierzę ci". Przemilczenie zdrady też nie jest ok. Wtedy nie dość, że będzie trzeba ukrywać swój występek, to jeszcze bolało będzie, że osoba którą zdradziliśmy żyje w słodkiej nieświadomości. Jesteśmy dla niej nadal jedyni i najwspanialsi. Jeżeli taka sytuacja zdradzającemu odpowiada, i nic a nic go nie zaboli - to facet jest zwyczajnym dzieciakiem cieszącym się, że udało mu się uniknąć kary za to co zrobił. A jeśli raz się udało, może i uda się drugi raz... W takim momencie żal jest tylko dziewczyny.
Podsumowując - jedynym wyjściem jest nie zdradzać. To jest do zrobienia, ludzie w dojrzałym związku kierują się przede wszystkim rozumem. Głupotą jest twierdzenie, że facet jest tak zbudowany, że MUSI - nie ważne z kim, i nie ważne gdzie. W ten sposób myślą seksiści, który muszą czymś zasłaniać swoją niedojrzałość. Przypadkowy seks "na boku" nie wychodzi spod ziemi - i jedna, i druga strona musi tego chcieć (logiczne - jeśli któraś naprawdę nie chce - to jest gwałt) Kiedy ktoś ma ochotę zdradzić, niech chociaż nie oszukuje swojego partnera, że go kocha, to zwyczajne opowiadanie bajek...




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych