Skocz do zawartości


Zdjęcie

NOL niszczy rakietę Atlas


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

mojo.
  • Postów: 355
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zaskakujące zdarzenie ujawnił w 1982 roku doktor Robert Jacobs, ówczesny porucznik lotnictwa, obecnie wykładowca wydziału dziennikarskiego. Twierdził on mianowicie, że we wrześniu 1964 roku, kiedy pełnił funkcję oficera nadzorującego aparaturę fotograticzno-optyczną w 1369. dywizjonie fotograficznym w bazie Vandenberg w Kalifornii, NOL spowodował zniszczenie rakiety Atlas podczas próbnego odpalania. Twierdził także, że cały incydent został zarejestrowany na trzydziestopięciomilimetrowej kamerze, zamocowanej do teleskopu wielkiej mocy, w stacji śledzenia w pobliżu Anderson Peak, Big Sur, sto dwadzieścia cztery mile od Vandenberg.

Próby z rakietą Atlas stanowiły część programu Nike-Zeus, którego celem było opracowanie broni antyrakietowej. Kiedy rakieta wzniosła się z bazy Vandenberg, teleskop został naprowadzany na nią radarem i kamera zaczęła robić zdjęcia. Doktor Jacobs wspomina: "Gdy głowica rakiety zbliżała się do T plus czterysta sekund, wszyscy wpatrywaliśmy się w nią, bo wypełniała cały kadr. Nikt nie zwracał uwagi na ekrany. Wypełniliśmy nasze zadanie, polegające na dostarczeniu inżynierów do obserwacji bocznej trzech etapów lotu, byliśmy więc szczęśliwi, gratulując sobie nawzajem i oglądając film..."

Jacobs odniósł naświetlony film do laboratorium fotograficznego w bazie Vandenberg. W kilka dni później otrzymał rozkaz stawienia się u majora Florenza J. Mansmanna, szefa ekipy naukowej w jednostce. Jacobs relacjonuje:

Kiedy tam się zjawiłem, zobaczyłem projektor i kilka osób. Pamiętam, że wśród tej grupy znajdowali się dwaj mężczyźni w cywilu, którzy niewiele mówili, tylko przypatrywali mi się uważnie, kiedy światło zaczęło gasnąć i puszczono film. Byłem zadowolony z jakości obrazu, zwłaszcza na odległość, ponieważ całkiem dobrze było widać, jak oddzielona głowica i atrapa głowicy lecą sześćdziesiąt mil od planety Ziemia i około trzystu-pięciuset mil od punktu obserwacyjnego. Kiedy film zbliżał się do końca, major Mansmann powiedział: "Poruczniku Jacobs, proszę teraz patrzeć uważnie".
W tym momencie na ekranie ujrzałem najbardziej niezwykły widok w swoim życiu. W kadrze pojawił się inny obiekt, lecący z lewej strony na prawą. Podleciał do głowicy i ją okrążył. To znaczy, że "to coś" leciało na względnej orbicie biegunowej wokół głowicy, która podążała w kierunku Pacyfiku z prędkością osiemnastu tysięcy mil na godzinę! Okrążając nasz pocisk, obiekt emitował cztery wyraźne, jasne, pulsacyjne światła w czterech głównych punktach kompasowych swojej orbity. Blask był tak silny, że każde "uderzenie" powodowało w lampie elektronowej rozbłysk czy też coś na kształt aureoli wokół tego miejsca.
Po tyra niezwykłym przedstawieniu obiekt wyszedł z kadm w tym samym kierunku, skąd się pojawił. Miał kształt klasycznego "latającego spodka". W górnej części znajdowała się kopuła. Z niej, lub raczej spod niej, wydobywał się promień światła, który powodował wspomniane migotanie. Potetll głowica zaczęła szwankować i odchyliła się od suborbity o setki mil poniżej celu. Ten nic zidentyfikowany obiekt latający najwyraźniej "zestrzelił" atrapę amerykańskiej głowicy atomowej!
Zapalono światło, a przede mną pojawiło się trzech osobników. Starając się zachować spokój, major Mansmann spytał: "Poruczniku, co to u licha było?". Odparłem, że nie mam pojęcia. Potem oglądaliśmy film jeszcze kilkakrotnie, pozwolono mi obejrzeć go pod szkłem powiększającym. Mansmann znowu spytał, co o tym myślę, a ja odpowiedziałem, że moim zdaniem był to NOL(Nie zidentyfikowany obiekt latający) . Major uśmiechnął się i powiedział: "Ma pan nikomu nie wspominać o tym filmie. A tak między nami ... To się nigdy nie wydarzyło! Zrozumiano`?" [...1 Film oddano dwóm cywilom z Waszyngtonu, którzy, jak sądzę, byli agentami CIA. Od tej chwili nigdy już o nim nie słyszałem. Major Mansmann dodał: "Nie muszę panu, rzecz jasna, przy-pominać o konsekwencjach naruszenia przepisów o bezpieczeństwie...".

Kiedy w końcu sprawa stała się głośna, doktor Mansmann (później konsultant na Uniwersytecie Stanfordzkim) został zasypany lawiną pytań i próśb o informacje, a także o przedstawienie swojej wersji zdarzeń. Doktor Jacobs pisał:

Mój szacunek dla niego wzrósł niepomiernie, ponieważ kategorycznie potwierdził moją opinię. Siły powietrzne a to zaprzeczały, że byłem oficerem lub też, że kiedykolwiek stacjono-wałem w Vandenberg, albo odpowiadałem za sprzęt optyczny w 1369. Dywizjonie Fotograficznym, czy też że w pobliżu Big Sur był poligon doświadczalny, albo że Atlas-F lub jakiś inny pocisk został wystrzelony tego dnia lub choćby tuż przed lub tuż po wspomnianej przeze mnie dacie. [...] Dzięki Ustawie o dostępie do informacji mogliśmy uzyskać dane o wszyst-kim z wyjątkiem tego właśnie lotu i faktu, że został sfilmowany.

Doktorowi Jacobsowi udało się jednak odnaleźć oficjalny, jawny dokument- -Analizę Operacyjną Sztabu Sil Powietrznych, dokonaną przez Kingstona A. George'a i datowaną 13 października 1964 roku. Napisano w niej, że pomiędzy 31 sierpnia a 30 września 1964 roku w bazie Vandenbcrg nastąpiło jedenaście odpaleń rakiet, przy czym "zaobserwowano jeden wypadek anomalii", a także pewną rakietę, która źle funkcjonowała.


żródło: Książka pt. Z tajnych archiwów, UFO- zagrożenie dla swiatowego bezpieczenstwa. Autor : Timothy Good.

.
  • 0

#2

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Chronologia startów z kosmodromu Vandenberg ( rakieta typu Atlas D )



18 czerwca 1964, 14:56 GMT; s/n 243D; miejsce startu: kosmodrom Vandenberg (LC576A1), USA
Ładunek: lot testowy pojazdu powrotnego ABRES LORV 1; Uwagi: start udany
29 lipca 1964, 09:22 GMT; s/n 248D; miejsce startu: kosmodrom Vandenberg (LC576A3), USA
Ładunek: brak; Uwagi: start udany - rakieta stanowiła latający cel NTMP KX-13
15 września 1964, 15:27 GMT; s/n 245D; miejsce startu: kosmodrom Vandenberg (LC576A1), USA
Ładunek: lot testowy pojazdu powrotnego ABRES LORV 3; Uwagi: start udany
22 września 1964, 13:08 GMT; s/n 247D; miejsce startu: kosmodrom Vandenberg (LC576A3), USA
Ładunek: brak; Uwagi: start udany - rakieta stanowiła latający cel NTMP KX-19
1 grudnia 1964, 08:45 GMT; s/n 210D; miejsce startu: kosmodrom Vandenberg (LC576A1), USA
Ładunek: lot testowy pojazdu powrotnego ABRES LORV 5; Uwagi: start udany
4 grudnia 1964, 11:09 GMT; s/n 300D; miejsce startu: kosmodrom Vandenberg (LC576A3), USA
Ładunek: brak; Uwagi: start udany - rakieta stanowiła latający cel NTMP RMV-303

:cafe:

EDIT AlienGrey: A źródło tych informacji to..?
  • 0



#3

TOMCAT.
  • Postów: 48
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

NOL dał się "nabrać" myśląc że to prawdziwy atak, więc improwizując strącił rakietę.
  • 0

#4

FCrimson.
  • Postów: 310
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A ja dam głowę, że gdzieś już widziałem taki film, czy czytałem ta historię. Nie na tym forum. To chyba na Discovery Channel leciało, tak mi się wydaje. Był tam również wywiad z człowiekiem, który widział ten film.

Wiecie, zastanawiające jest, że coraz więcej ludzi, którzy na co dzień nie zajmują się takimi rzeczami przyznaje się, że byli świadkami rzeczy niezwykłych, przekraczających ludzkie pojmowanie.

Rozumiem, że jeśli wypowiada się człowiek słynący z kontrowersyjnych wypowiedzi na ten temat to będzie postrzegany przez niektórych jako osoba szalona lub skrajnie zabawna. Jednak w tym przypadku to jest człowiek z tytułem doktora i to w dodatku osoba zajmują stanowisko wykładowcy (czyt. osoba poważana z pewnym wypracowanym autorytetem).

Czy taki człowiek zrobiłby to nie przemyślawszy swojego postępowania?
Czy zaryzykowałby swoją karierę oraz utratę autorytetu?
Jaki miałby w tym cel?

Myślę, że poszukam materiału na ten temat. Jak coś znajdę to wstawię.
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych