69 replies to this topic

[Bobek]

1.Odwiedził bym pare koleżanek.
2.Odwiedził bym obce cywilizacje.
3.Siedział bym w gabinecie papieża i patrzył co robi (w końcu papież też człowiek:P).
4.Udał bym się do Boga (jeśli takowy istnieje) , i porozmawiał bym z nim o tym co mnie nurtuje ...
5.I wszystko inne co by mi na myśl przyszło.

[Mervin]

Myślę ze dążył bym do tego aby przynajmniej osiągnąć iluzje poprawienia błędów jakie popełniłem w przeszłości...
To jest główna rzecz jaką oczekuje od oobe. Koleżanek bym nie odwiedzał z prostej przyczyny, mam swoja wspaniałą piękną dziewczynę... Po osiągnięciu stanu oobe usiadł bym wygodnie w salonie na kanapie i spalił lolka:) ze tak powiem czystego marihuaniacza

[Refused]

darokrol - nie odnotowano tak naprawdę żadnego przypadku przeniesienia się w przyszłość w OOBE. To co doświadczał czasem np. Monroe to były u niego wizje prekognicyjne, a nie podróże w przyszłość dzięki zjawisku OOBE. Więc wyniki lotto raczej byś nie mógł sprawdzić.

Bobek - pytanie 3 - licz się z tym że niektórzy mogą Cię zobaczyć w tym stanie, a papież w jakiś sposób też się rozwija duchowo przecież. Swoją wolą mógłbyś raz dwa stamtąd zniknąć lub nawet tam się nie dostać.
pytanie 4 - Do Boga się nie dostaniesz, gdyż jest to rzeczą niemożliwą, oczywiście - odwiedzasz wyższe egzystencje, nawet możesz się spotkać z 'bożkami' innych cywilizacji pozaziemskich, lecz trudno lub wogóle nie można się dostać na rozmowę z panem Bogiem.

[Bobek]

Hmm ... kto powiedział że z Bogiem nie można się spotkać?

[Refused]

A możesz się z nim spotkać fizycznie ? twarzą w twarz ? Give it a try...

[Leni]

hmmmm ja bym polecial sobie po domach ladnych aktorek

a potem do area 51

[Gradus]

Ja bym zbadał niezwykłe i nieodkryte głębiny oceaniczne (zawsze mnie to interesowało), a później udał się do wszystkich możliwych zagadkowych, tajnych baz oraz budynków (mam na myśli Pentagon). A na deserek zastawiłbym sobie okolice Czarnobyla, z Okiem Moskwy włącznie .

Użytkownik Gradus edytował ten post 13.01.2008 - 20:25

[dawid11503]

A ja:
- zwiedziłbym korytarze Sphinksa
- przeleciałbym się na jakąś małą bezludną wysepkę na oceanie i tam spędzał czas oglądając piękne widoki
- zwiedziłbym Watykan
- znalazłbym jakiś stary dom i nadał mu sławę jako ''nawiedzony''
- poleciałbym na cmentarz, aby sprawdzić czy mogę sie skontaktować z innymi bytami

Użytkownik dawid11503 edytował ten post 27.03.2008 - 09:56

[Glowa]

słuchajcie, a co jak będzie, że polecicie powiedzmy do USA i jak potem wrócicie? możecie nie znaleść swojego domu.. bez mapy, bez niczego i będziecie się wałęsać przez wieczność!!!

[dawid11503]

Glowa, z tego co wiem to zabłądzenie jest raczej niemożliwe , ponieważ podczas oobe z ciałem pozostaje tzw. srebrna linia, czyli cząstka świadomości, która podczas jakiegoś niebezpieczeństwa, czy tez zwykłej chęci obudzenia się ''przywraca'' nas do ciała

[Ashwalker]

Proponuję wizytę w Miejscu Bez Czasu (bodajże Focus 15, "Kopuła"), potem systemy przekonań i chrześcijańskie niebo i piekło ^ ^

No i obowiązkowo Centrum Przyjęć.

[Glowa]

Mam problem słuchajcie .. wogóle nie mogę wejść ani w OOBE ani mieć LD .. korzystam z paru metod, mam nadzieję, że w końcu się uda .. dosy z i-dosera mi nie pomagają, żadnego wiekszego efektu nigdy nie odczuwam .. a potrafię leżeć sparaliżowany, nie ruszać się ani nie myśleć o niczym (lub zmuszać się tymi metodami do wejścia do świadomego snu itd.) przez godzine, czasem dłużej, ale jak nie ma żadnego efektu to nie czuję sensu dalszej męki i przerywam cały proces - jest mi to b. łatwo zrobić .. właściwie troche na siłe trzymam się w tym transie, w tym skupieniu i w tej pozycji .. co robić ?

[Ashwalker]

nie czuję sensu dalszej męki i przerywam cały proces

Więc daj sobie z tym spokój. Po co ci takie katusze?

co robić ?

Pisać w odpowiednich tematach.

[Glowa]

wredni jesteście >.<

[Sharky]

Witam

Często na tym forum siedzę i czytam całymi dniami, to mój pierwszy post, więc witam Was serdecznie drodzy użytkownicy.
Ja od kilku dni miałem zamiar ćwiczyć OOBE, lecz "mam ograniczony czas", więc nawet nie próbuje.
No, ale nigdy nie zaszkodziło o tym pomyśleć. Pierwsze co wpadło mi na myśl to odwiedzić miejsca (jak już ktoś tu pisał) zakazane, typu Strefa 51 - sprawdzić co tam naprawdę jest.
Zawsze chciałem pospacerować po Antarktydzie, popływać w Oceanie Spokojnym, wylecieć gdzieś w kosmos, nawet po za naszą galaktykę, spróbować "wbić" się w Ziemię i "dokopać" się do jądra ... można by było tak wymieniać, wymieniać i wymieniać ....
Heh, nie zaszkodziłoby zrobić spotkania forumowego w świecie astralnym, w jakimś znanym wszystkim miejscu.

pozdrawiam