40 odpowiedzi w tym temacie

[barteqx]

Hmmm... Ale ziemia ma trochę ponad 12000 km średnicy, a ktoś tu każe wchodzić 15000km pod ziemię. Z jakiej on jest planety?

[metody11]

Góra Ślęża jest takim miejscem mocy, o jakiej ja mówię. W tym roku pojadę tam, przeprowadzę badania. Po przemieszczam się w wewnątrz, może coś ciekawego odkryję. http://www.gwiazdy.com.pl/11_99/23.htm

[Daroises]

A czy ktos z was wie gdzie sa w Polsce miejsca "nie-mocy"
tzn. takie które emanuja energia raczej szkodliwa dla czlowieka???

[Macha]

Poszukaj sobie jakichś nawiedzonych miejsc. Tam gdzie są duchy zazwyczaj nie jest przyjemnie.

[Daroises]

Pokusilem sie sam o znalezienie takich miejsc tz. "nie-mocy"
Chociaz tzw. miejsca mocy ktore emanuja energia, wspominane przez piszacych tutaj tez moga byc miejscami nie-mocy. Mam na mysli zly wplyw na czlowieka.

Znalazlem takie miejsce. Oczywiscie sam tego nie zrobilem. Nie posluzylem sie wynalazkami jakiegos jasnowidza czy tez rozdzkarza.

Otoz drodzy wsrod nowych dziedzin nauki w fizyce konkretnie nie tak dawno powstala nowa dziedzina nazywa sie:
PROMIENIOWANIE BRYL (sory za czcionke jestem poza polska)

Wedlug tej nauki kazde skupisko jakiejs materii powoduje emanacje danych czestotliwosci energii.
Na kanale discovery sience pokazano takie miejsce w Polsce. Energa promieniowania tej czestotliwosci jest tak duza
ze idzie w kosmos i jest odbierana przez satelity, ktore "przeczesuja" ziemie w poszukiwaniu miejsc z ktorych idzie jakas fala czestotliwosci ( byc moze to te szpiegowskie satelity tj.moje przypuszczenie)

W nastepnym poscie pokaze wam to miejsce. Jest to gorka na ktorej jest miasto i to bardzo stare w dodatku
bylo kiedys stolica panstwa ale nie polskiego.

[Daroises]

To miasto nazywa sie Chelm jest polozone na wschodzie Polski. Wzgorze nazywane jest "gorka" Cale miasto jak i okolice stoi na kredzie. Pod miastem sa podziemne labirynty ktorych pochodzenie nie jest znane. Oficjalnie jednak mowi sie o kopalni kredy, co jest dziwne bo obok miasta jest odkrywkowa kopalnia.
Wlasnie te wzgorze emanuje promieniowaniem zle wplywajacym na psychike ludzka (nawet tzw. zielen ujemna ktora wystepuje w piramidach) a co ciekawsze system labiryntow wzmacnia sile promieniowania na tyle ze jest one odbierane w kosmosie!
Ogolnie mieszkancy sa negatywnie nastawieni do zycia chociaz w calej Polsce to normalka. Jednak rdzenni mieszkancy ktorzy zyja tam od pokolen nie wszyscy tacy sa. Pewnie to dlatego ze przyzwyczajeni sa do obecnosci
tego promieniowania. Taka sama analogia jest przeciez w Kosowie gdzie promieniowanie radioaktywne jest na tyle duze ze brytyjscy zolnierze zaczeli byc badani ze wzgledu na zapadanie na nowotwory. Gdyz dawka promieniowania
jest tysiackrotnie wyzsza niz na wyspach GB.

Czy warto tam pojechac? Pewnie i tak. Bo na zasadzie co cie nie zabije to cie wzmocni.
Poprzez przebywanie w tym miejscu mzna nabyc odpornosci tak samo jak jest z hartowaniem.

[Apophis_]

Na Pomorzu są 4 miejsca z kamiennymi obiektami Gotów sprzed paru tysięcy lat. Niesamowite wrażenie, byłem tam parę razy. Energia przeszywa człowieka, od nadmiaru aż boli. Czuje się ją tak jak czuje np. włożenie ręki do palącego się kominka albo elektrycznego gniazdka. Polecam!

Więcej info o kamieniach w grzybnicy, gdzie energia jest najbardziej pozytywna (ale nie najsilniejsza): http://manowo.pl/strony/menu/187.dhtml

W menu można wybrać opisy poszczególnych kręgów.

To jeszcze nic. Zapraszam wszystkich na tą stronę: http://www.kamienne.org.pl/

[Bunkier]

Te kregi to nic specjalengo. Zwiedzalem te znajdujace sie w Odrach i naprawde nic specjalnego nie czulem. Uwazam ze to tylko sila sugestii jak sobie wmówisz ze jest to cos specjalnego to bedziesz to czuł.

[Apophis_]

Bzdura, żadna sugestia. W Grzybnicy czułem tą energię zanim przewodnik kazał podejść do drzewa (gdzie energia wychodzi mocno z ziemi) i wystawić ręce.

[Rukius]

Ja tam chodzę na ASG jak już wiecie więc bardzo dużo czasu spędzamy w lesie.Ostatnio kumple wyjechali na wakacje a ja siedze i pisze.I tak ze 2 lata temu bez celu szwędaliśmy się po lesie we trzech.w końcu w środku lasu znaleźliśmy ruiny (nie żadne starożytne czy coś ale po prostu kilka zrujnowanych budynków powojennych pewnie).To sie strasznie ucieszyliśmy.Ruiny z dala od ludzi w których można się strzelać jednym słowem bomba.był tam garaż bez dachu z pustaków i jeszcze jakiś domek z kamienia ale strasznie rozwalony - ez dachu ledwie kilka scian stało.Wszystko znajdowało się na placu miał on kształt prostokąta wymiary mniej więcej 120 na 50.Był ogrodzony takim płotkiem z drewna po prostu do słupków przybili drzewa które zostału pewnie wycięte.Teraz były one strasznie przegnite i wystarczyło je dotknąć i się rozsypywały.Na reszcie placu rosły drzewa owocowe jabłonie itd...to nas jeszcze bardziej ucieszyło.Na końcu stał jeszcze jeden mały budynek też z kamienia.Wszystko super zaczeliśmy teren porządkować układać gałęzie na stos, kamienie z budynków układać ka kupę (nazwaliśmy to barykada) zmęczyliśmy się to trochę usiedliśmy odpocząć.Każdy miał plecak to wyciągneliśmy jakiś napój i kanapki i planowaliśmy że wykop[iemy tu okopy, porobimy bunkry itp.Ale nagle tak po prostu zaczeliśmy się panicznie bać naprwade niewiem czemu.To było takie uczucie jak byśmy zobaczyli najstraszniejszą rzecz.rozmowa urwała się i siedzieliśmy w ciszy.Nikt się nie oddzywał nic po prostu cisza nawt ptaki nie ćwierkały.To był czerwiec siedzieliśmy w słońcu a ja poczułem na całym ciele taki mróz jakbym siedział w lodówce.W końcu ledwo wyjąkałem "czujecie to?" a oni "no"
"to spie#$@&my z tąd" i zaczeliśmy biec ile kto miał siły.Jak się znaleźliśmy na polach opowiedzieli mi że3 czuli to samo co ja.

jak dla mnie to przykład złej energii był...

I powiem wam że razem z kumplami przez cały łazimy z plecakami w moro po lesie, polach, łąkach pewnie dla tego że w moim mieście niema innych rozrywek niż siedzieć na geccie na ławce przed blokiem i palić faje albo pod sklepem wóde chlać.

Wiele rzeczy widzieliśmy w lesie ale mimo wszystko dalej po nim łazimy i jeżeli wydają się wam nie pradopodobne moje opowieści to pochodzcie sobie po lesie a zobaczycie co tracicie

[pawcio723]

no wydaje mi sie ze chodzi o takie miejsca co kazde miasto ma w sobie ja pochodze u podnóża Bieszczad kazdy turysta na kogo napotkam mowia ze to magiczne miejsce (inny ludzi, atmosfera, czas, miejsca do zwiedzania) to cos nowego dla zwiedzajacych i wydaje mi sie ze chodzi o moc i sile ducha co miasto ma czyms sie pochwalic dla turystow tez czuje taka moc kiedy bylem ostatnio w Krakowie....