Hawaje: Silny huragan i trzęsienie ziemi (14.08.2007)
Hawaje przygotowują się na nadejście silnego tropikalnego huraganu o imieniu Flossie. Zachodni brzeg chmur składających się na huragan dotknął już wybrzeża Hawaii, czyli najdalej wysuniętej na wschód wyspy archipelagu. Oznacza to, że w najbliższych godzinach rozpoczną się tam opady deszczu. Będą się one systematycznie nasilać i jeszcze dziś wieczorem na wyspie Hawaii zjawiska pogodowe osiągną swoje maksimum. Jakby tego było mało w momencie, kiedy mieszkańcy wyspy i turyści przygotowują się do zejścia do schronów, pojawiło się trzęsienie ziemi. Wstrząs o sile 5,3 stopnia w skali Richtera zaskoczył wszystkich. Służby odpowiedzialne za ewakuacje ludności musiały się na chwilę skupić na przeglądzie budynków, które mogłyby zostać uszkodzone podczas trzęsienia. Na szczęście nie zanotowano większych spustoszeń, chociaż niektóre budynki mają nieco popękane ściany. Jutro na wyspie Hawaii deszcze będą powodować podtopienia, a wiatr osiągający stałą prędkość 160 km/h będzie łamać palmy, zrywać dachy linie energetyczne. Większość domów, które znajdują się na południowym wybrzeżu wyspy mają już zabite deskami okna i drzwi. Pozostałe wyspy Hawajów będą pustoszone jutro i pojutrze, ale Flossie będzie słabnąć i zostanie zdegradowany do miana huraganu pierwszej kategorii. Prędkość wiatru zmniejszy się do 120-130 km/h. Mimo to wciąż będą padać ulewne deszcze, mogące powodować powodzie i obsunięcia ziemi. To właśnie deszcze stanowią największe zagrożenie dla ludności wysp, które o tej porze roku są miejscem wakacji tysięcy osób z całego świata. Zamiast wylegiwać się na plaży będą oni musieli przeczekać huragan w schronach i hotelowych pokojach, obserwując jak silny wiatr niszczy wszystko co jest słabo przymocowane. Hawajczycy cieszą się, że oko huraganu nie uderzy w ląd, gdyż ostatni raz miało to miejsce w 1992 roku i zniszczenia jakie wtedy powstały okazały się katastrofalne. Mimo, że Flossie przejdzie nieco na południe od archipelagu Hawajów, to jednak wpływ jego będzie bardzo duży i z pewnością nie obejdzie się bez sporych spustoszeń. Obecnie najwięcej pracy mają ratownicy, którzy bez przerwy ostrzegają plażowiczów i surferów przed wysokimi falami. Według prognoz amerykańskiego Centrum ds. Huraganów na Centralnym Pacyfiku, w piątek (17.08) będzie już po wszystkim, gdyż słabnący Flossie oddali się na zachód i popędzi ku otwartym wodom Pacyfiku.
Zdjęcie satelitarne huraganu Flossie:
[attachment=629:attachment]
Obecne położenie i dalsza trasa huraganu Flossie:
[attachment=630:attachment]
Teksas i Meksyk oczekują cyklonu Erin (15.08.2007)
Podczas, gdy wszyscy mieszkańcy Ameryki Środkowej i Północnej bacznie obserwują dalsze losy cyklonu tropikalnego Dean, który w następnych dniach zagrozi Karaibom, a potem także USA, nad gorącymi wodami Zatoki Meksykańskiej właśnie narodził się tropikalny niż, który ma możliwość przekształcenia się w cyklon imieniem Erin. Warunki są sprzyjające, gdyż woda w zatoce jest rozgrzana do temperatury aż 32 stopni, a do wytworzenia się cyklonu potrzeba mniej, bo ponad 26-27 stopni. Obecnie potencjalny cyklon przynosi obfite opady na wodach zatoki, ale powoli przesuwa się na północny zachód w kierunku wybrzeża Teksasu. Według najświeższych prognoz amerykańskiego Krajowego Centrum ds. Huraganów (NHC), oko cyklonu, czyli jego centralna część, dotrze do wybrzeża Teksasu jutro wieczorem. Następnie w kolejnych godzinach będzie wędrować nad południową częścią stanu. W pobliżu oka zjawiska będą najsilniejsze i to właśnie tam spodziewać się trzeba intensywnych opadów deszczu mogących powodować powodzie. W ciągu doby na południe Teksasu i północno-wschodni Meksyk spadnie od 100 do 200 litrów deszczu na metr kwadratowy. Na wybrzeżach fale będą zalewać plaże, a sztorm osiągnie w porywach ponad 10 stopni w skali Beauforta. Na razie nie jest potrzebna ewakuacja, gdyż potencjalny cyklon nie jest silny, ale jeśli jego aktywność się zwiększy, to prewencyjnie ludność zamieszkująca bezpośredni obszar nabrzeża będzie musiała się udać do specjalnych schronów. Cyklony tropikalne nie stanowią tak dużego zagrożenia jak huragany, dlatego środki ostrożności są zwykle mniejsze, ale oczywiście żadnego zjawiska się nie bagatelizuje, zwłaszcza, że rozwoju wypadków nigdy nie można do końca przewidzieć. Niż tropikalny Erin jest pierwszym w tym roku, który dociera do zachodniego wybrzeża Zatoki Meksykańskiej. Ostatnio region ten nawiedził huragan Emily w lipcu 2005 roku i od tamtego czasu aż do dziś pod względem cyklonów i huraganów było bardzo spokojnie.
źródło: www.twojapogoda.pl
