Skocz do zawartości


Zdjęcie

Skopcy - Religijni kastraci


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1

Nosferatoo.
  • Postów: 298
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

SKOPCY - RELIGIJNI KASTRACI

Wierzyli, że odcięcie genitaliów, czyli narzędzia grzechu otwiera bramy raju

Dołączona grafika

W XVII wieku szał religijny ogarnął ludność Rosji. Zarówno wśród chłopstwa oraz rzemieślników, jak i wśród ludzi majętnych rozpowszechniło się przekonanie, że Kościół prawosławny jest królestwem antychrysta, a jego biskupi i popi są sługami Szatana, których porządni chrześcijanie nie powinni słuchać.
Powstało wtedy wiele sekt, tzw. bezpopowców, którzy wierzyli, że chrztu może udzielać każdy, a droga do Boga wiedzie przez rygoryzm obyczajowy i surowe umartwienia. Bezpopowcy wysoko cenili sobie życie klasztorne i pustelnicze, a wielką wagę przywiązywali do postów, żegnania się i bicia pokłonów.
Najsłynniejszą z tych sekt byli chłyści, którzy bardziej niż w Biblię wierzyli w bezpośrednie natchnienie Ducha Świętego. Chłyści twierdzili też, że w 1645 roku sam Bóg zstąpił na ziemię i wcielił się w ich przywódcę, Daniłę Filipowicza. Oczywiście, nie spodobało się to dostojnikom prawosławnym. Po trzydziestu latach prześladowań patriarcha Nikon schwytał i uwięził Daniłę. Wtedy jednak ziemię skryły ciemności, co skłoniło patriarchę do uwolnienia swego przeciwnika.

Chłyści wierzyli w wędrówkę dusz i Sąd Ostateczny, który miał się odbyć w... Petersburgu pod przewodnictwem Daniły Filipowicza.

Ich tajne obrzędy składały się z modłów, pocałunków, śpiewu i proroctw, a także z orgii seksualnych. Mistyczny erotyzm nakazywał im stosunki płciowe między "braćmi" i "siostrami", zakazywał ich natomiast między małżonkami.
Rozprzestrzeniająca się sekta chłystów musiała budzić zgrozę wśród bardziej porządnych chrześcijan. Książę Jusopow tak o niej pisał: "Powiada się, że są natchnieni duchem świętym i ucieleśniają Chrystusa... Celem ich obrzędów jest wywołanie ekstazy religijnej i szaleństwa erotycznego. Po inwokacjach i hymnach wierni tworzą krąg, kołyszą się rytmicznie, po czym kręcą w kółko, coraz szybciej i szybciej... a mistrz ceremonii biczuje każdego, kto nie wykazuje się wystarczającym zapałem. Obrzęd kończy się straszliwą orgią, w trakcie której wszyscy zwijają się na ziemi w ekstazie bądź konwulsjach".

Niektórym jednak to nie wystarczało. W 1771 roku złapano Andrieja Iwanowa i oskarżono go o to, że namówił do samookaleczeń trzynastu religijnych chłopów. Pomagał mu w tym niejaki Konrad Seliwanow, któremu udało się zbiec przed obławą, dzięki czemu uniknął zsyłki na Sybir.
Znajdujący się na wolności Seliwanow począł krytykować nie tylko Kościół prawosławny, lecz i samą sektę chłystów. Potępiał ich za rozwiązłość. Głosił też, że grzechem pierworodnym ludzkości jest akt płciowy. Namawiał więc napotykanych chłopów, żeby się "wybielili" i odcięli owo narzędzie grzechu, czyli członka. Co dziwne, jego nauki cieszyły się dużym powodzeniem.

Coraz częściej można było spotkać w Rosji kastratów opętanych religijną manią namawiania innych do kastracji.
Ze względu właśnie na ten drastyczny obrzęd sektę Seliwanowa nazwano skopcami, czyli kastratami. Obcinanie genitaliów nie było niczym nowym w dziejach religii. Już wcześniej uznawano ten czyn za doniosłą ofiarę składaną bóstwu. W starożytności wyznawcy kultu bogini matki, szczególnie kapłani, składali jej w ofierze swe genitalia, wierząc, że droga do boskości wiedzie przez umartwianie siebie.
Obyczaj umartwiania się nieobcy był też chrześcijaństwu. Pierwsi chrześcijanie uważali ciało za siedzibę zła, za pułapkę, w której uwięziona jest dusza. Stąd dużą popularnością cieszyły się u nich praktyki postu, biczowania i samookaleczania. Jednakże Seliwanow żądał od swoich wiernych znacznie więcej.
Kastracja miała być "chrztem ognia" otwierającym bramy raju. Skopcy mieli do wyboru jeden z dwóch rodzajów chrztu ognia. Dla mniej odważnych przeznaczony był chrzest zwany "małą pieczęcią", który polegał na obcinaniu tylko jąder. Miał on posiadać rangę anielską, podczas gdy rangę archanielską miał chrzest "wielkiej pieczęci", czyli usunięcie członka. Posługiwano się przy tym bardzo prostymi narzędziami: nożem i serwetką.
Niektórzy skopcy, w porywie religijnego uniesienia, pozbawiali się członka za pomocą siekiery.
Obyczaj skopców obejmował również kobiety. I tutaj również istniały dwie klasy święceń: niższa i wyższa. W pierwszym przypadku ogniem i żelazem wypalano sutki bądź amputowano kobietom piersi. Co bardziej odważne i pobożne z nich pozwalały sobie obcinać wargi sromowe i łechtaczkę.

Obrzędy skopców odbywały się zwykle w sobotnią noc. Prowadzącym był zawsze "prorok", którym mógł zostać każdy, kto namówił dwanaście innych osób do poddania się kastracji. Skopcy zbierali się w największej tajemnicy, a jeśli trafił się podczas obrzędu jakiś przypadkowy obserwator, chwytano go, przywiązywano do krzyża i kastrowano.
Wieść o tych dziwacznych zwyczajach rozprzestrzeniających się po całej Rosji dotarła do samego cara. Nic więc dziwnego, że gdy w 1797 roku pulchniutki i pozbawiony zarostu Seliwanow pojawił się w Moskwie, car postanowił udzielić mu audiencji. Seliwanow bardzo starał się cara nawrócić, mówiąc mu, że dzięki kastracji osiągnie zbawienie, jednakże carowi niezbyt spodobał się ten pomysł i zamiast uhonorować wielkiego mistyka, wysłał go do "czubków".
Wkrótce stary car zmarł, a na tronie zasiadł Aleksander I, znajdujący się pod wpływem baronowej Krudner, która uznawała Seliwanowa za świętego. Dla skopców nastały lepsze czasy. Baronowa uwolniła ich przywódcę z przytułku i wprowadziła w arystokratyczne kręgi. Nowi wyznawcy, wśród których był m.in. carski minister Aleksy Jelański, zbudowali dla niego zbytkowny Dom Boży, nazywany też Nowym Jaruzalem. Do sekty napływać zaczęły fundusze, które pomagały popularyzować nauki Seliwanowa. Majątek ów wydawano na pozyskiwanie nowych członków i ściganie zdrajców zbiegłych z sekty - łapano ich nawet za granicą.
W tym czasie kult Seliwanowa osiągnął swoje apogeum.
Wierzono, że Seliwanow jest kolejnym wcieleniem Chrystusa.
Rozniosły się też plotki, że to ocalały od śmierci car Piotr III, zrodzony z niepokalanej dziewicy, carycy Elżbiety Pietrowny. Kiedy na dodatek wpływy jego sekty dosięgły wojska, władze uznały, że Seliwanow stanowi zagrożenie dla państwa i uwięziły go w jednym z prawosławnych monasterów. Tam też zmarł w 1832 roku. Zanim to jednak nastąpiło, ogłosił, że żyć będzie wiecznie, w co chętnie uwierzyli inni skopcy. Mówiono, że Seliwanow kiedyś powróci i zapanuje nad Rosją, poddając kastracji wszystkich mężczyzn i kobiety.

Po śmierci Seliwanowa jego uczniowie zmienili nieco nauki swego mistrza. By przyciągnąć do sekty nowych wyznawców, ustalono, że każdy z jej członków może mieć dwójkę dzieci, zanim będzie się musiał poddać kastracji. Niektórzy skopcy zgadzali się też, by ich żony miały kontakty seksualne z innymi mężczyznami. Dzieci zrodzone z tych związków jednym machnięciem noża pozbawiano cennych narządów. Wśród skopców upowszechniła się również praktyka kupowania dzieci od żyjących w nędzy chłopów. Były one wychowywane przez sektę, a po osiągnięciu dojrzałości płciowej - poddawane kastracji.
W połowie XIX wieku kult skopców dotarł do najdalszych zakątków Rosji. Kiedy zaś car Mikołaj przeprowadził na nich nagonkę, ich wiara i praktyki rozprzestrzeniły się na całe Bałkany. Całe grupy zawodowe, jak dorożkarze, stolarze i murarze, przechodziły na tę wiarę. Okazało się, że nie tylko

Rosjanie mogą dostrzegać w kastracji sposób na zbawienie. Mimo fali prześladowań, w 1865 roku odkryto nad Morzem Azowskim bardzo duże skupisko skopców, któremu przewodziła "prorokini", chłopka Babanina.
Wierzono, że leczy dotykiem i mówi głosami umarłych, którzy się w nią wcielają.

Miała ponoć także moc sprowadzania pomyślności za pomocą hipnozy telepatycznej. W obliczu srogiej carskiej ręki na nic się jednak "prorokini" zdały jej cudowne moce. Zesłano ją wraz ze wszystkimi wiernymi na Syberię. Okazało się wszakże, że grupka Babaniny to tylko cząstka wielkiego ruchu. W 1869 roku pewien kupiec z miasta Morczańsk podczas wytwornego przyjęcia ośmielił się złożyć propozycję naczelnikowi miejscowej policji, że da mu 10 000 rubli, jeśli ten zgodzi się "wypożyczyć mu na noc" trzy więzione członkinie sekty skopców. Policjant jednak odmówił i kupca aresztowano za próbę przekupstwa. W trakcie rewizji w jego domu odkryto cztery olbrzymie piwnice wypełnione złotem, pieniędzmi i listami od wielu wpływowych ludzi. Z korespondencji tej wynikało, że skopcy chcą za pomocą łapownictwa przejąć rządy w kraju. Do czego były im jednak potrzebne te trzy kobiety? Otóż, skopcy wierzyli, że ich uczestnictwo w rytuale przyczyni się w jakiś nie do końca zrozumiały, magiczny sposób do uwolnienia pozostałych członków sekty.
Kto wie, co by się stało, gdyby skopcom powiódł się plan przekupienia naczelnika policji. W tej jednak sytuacji podstępnego kupca pozbawiono godności i praw obywatelskich, a zaraz potem zesłano wraz z grupą 12 mężczyzn i 19 kobiet na Syberię.
Wykrycie tego ogólnonarodowego spisku pociągnęło za sobą bardzo poważne konsekwencje. W ciągu następnych dwóch lat przez Rosję przetoczyła się fala procesów, w trakcie której wyszły na jaw okropne szczegóły z życia sekty.
Kobieta, która zaszła w ciążę, musiała odgrywać rolę świętej dziewicy, a jej syn - umrzeć śmiercią męczeńską.
Zwykle wyglądało to w ten sposób, że dziecku, które żyło osiem dni, przebijano serce, wypijano zeń krew jako komunię, a wysuszone ciało przerabiano na bułeczki z przeznaczeniem do spożycia w okresie Wielkiej Nocy.
Tak o tym pisał pewien współczesny im obserwator:

Barbarzyńcy ci zwykle już w trakcie kreowania owej dziewicy, którą tytułują Bogurodzicą lub Matką Bożą, pozdrawiają ją słowami: "Błogosławionaś ty między niewiastami i zbawiciela urodzisz!" Następnie ją rozbierają, kładą na ołtarzu i odprawiają ten haniebny rytuał z jej nagim ciałem; fanatycy pchają się do niej, by ją obcałować we wszystkich miejscach. Modlą się, by Duch Święty zrobił świętej dziewicy Chrystusa i aby wierzący w niego przez rok mogli spożywać jego ciało jako komunię.
Według niektórych doniesień czasami uśmiercano również samą świętą dziewicę. Nic więc dziwnego, że władze Rosji postanowiły wytrzebić sektę. Jednakże nie było to takie proste. Codziennie odkrywano nowe skupiska sekty, a wraz z kolejnymi prześladowaniami powiększał się zasięg jej oddziaływania. Wkrótce sekta rozprzestrzeniła się na Bałkany, Turcję i Liban. Na skoptyzm nawracały się całe klasztory, w których więzieni byli członkowie sekty. A o tym, że urok kastracji musiał być nieodparty, niechaj świadczy fakt, że mimo tak poważnych oskarżeń i prześladowań, skopcy istnieją po dziś dzień w niektórych rejonach Rosji i Rumunii. Mają też swoich naśladowców w bardziej "nowoczesnych" sektach.
Kiedy rok temu ufologiczna sekta "Wrota Niebios" popełniła zbiorowe samobójstwo w celu dostania się na statek kosmiczny, który rzekomo miał lecieć tuż za zbliżającą się do Ziemi kometą Hale-Boppa, okazało się, że znalezione ciała jej członków miały odcięte genitalia. Tak to bowiem zwykle bywa, że niechęci do życia towarzyszy wrogość wobec seksu.


Źródło
  • 1

#2

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To ja już o wiele bardziej wolę medytację "w zjednoczeniu" z partnerką. O wiele głębszy rozwój i nic nie trzeba sobie obcinać :)) :)) :lol
  • 0



#3

Mr. Saturday.
  • Postów: 147
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ciekawy temat znany mi już od jakiegoś czasu, aczkolwiek nie tak dokładnie. Jednak pokuszę się o małe rozwinięcie wstępu odnośnie bezpopowców.

Po reformach Nikona w latach 1653-1655 "powstali" tak zwani staroobrzędowcy. Po śmierci jedynego biskupa Pawła Kołomieńskiego podzielili się oni na popowców(uznających sukcesję apostolską i starających się pozyskać kapłanów dla swojego kościoła) i bezpopowców(nie uznających sukcesji apostolskiej). Świątynie bezpopowców nazywane są molenna, a miejsce duchownych zajmuje nastawniki świecki wybierany przez wiernych. Najbardziej radykale odłamy bezpopowców (do których należą również skopcy) często popełniali zbiorowe samobójstwa, będąc przekonanym o rychłym nadejściu Antychrysta. Obecnie w Polsce mamy około 500 bezpopowców zamieszkujących miejscowości: Wodziłki, Grabowe Grądy i Wojnowo.
  • 0

#4

Nosferatoo.
  • Postów: 298
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Taka ciekawostka odnośnie ,,bezpopowców,,
Dołączona grafika
Lestowka – sznur modlitewny używany przez bezpopowców przy codziennej modlitwie, w szczególności przy odmawianiu wezwań Gospodi pomiłuj oraz Modlitwy Jezusowej


,,Najbardziej radykale odłamy bezpopowców (do których należą również skopcy) często popełniali zbiorowe samobójstwa, będąc przekonanym o rychłym nadejściu Antychrysta.,,

Zaciekawiło mnie, jak więc traktowali, sam akt samobójstwa...
Była to i będzie ucieczka od życia...
  • 0

#5

Gebol.
  • Postów: 153
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Temat ciekawy, jednak momentami obrzydliwy. Czegoż to ludzie nie zrobią dla swojej wiary. Rozumiem jakby np. golili się na łyso, albo w ostateczności odcięli sobie jakąś kończynę, ale nie genitalia...
  • 0

#6

Dexter.
  • Postów: 306
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mnie najbardziej ciekawi jakimi sposobami można osiągnąc takie coś by aż tak manipulowac człowiekiem. Przecież to ogromna moc rozkazać komuś obciąc sobie ptaszka a on jeszcze będzie z tego zadowolony. Pomyślcie tylko gdyby mieć taką siłę manipulacji, przeciez ludzie są durni i w tych czasach, niektórzy jeszcze mają mózgi jak ze średniowiecza, gdyby tylko porządnie ich omamić to by złoto do stóp przynosili. Dobry pomysl na życie. Żyć z głupoty i naiwności innych, ale czy moralny? to już kazdy sam sobie musi odpowiedzieć.
  • 0



#7

Krzewiciel.
  • Postów: 312
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pomyślcie tylko gdyby mieć taką siłę manipulacji, przeciez ludzie są durni i w tych czasach, niektórzy jeszcze mają mózgi jak ze średniowiecza, gdyby tylko porządnie ich omamić to by złoto do stóp przynosili. Dobry pomysl na życie. Żyć z głupoty i naiwności innych, ale czy moralny? to już kazdy sam sobie musi odpowiedzieć.


Myslisz, że nie ma takich ludzi? Poszukaj informacji o sektach w twojej okolicy- dam sobie rękę uciąć, że w promieniu 100 km będą przynajmniej 3, 4 takie organizacje. :) Są jeszcze takie o zasięgi ogólnoświatowym np. scjentolodzy. Przewodzą nimi własnie tacy ludzie- wielcy manipulatorzy z ogromną charyzmą.
  • 0

#8

Nosferatoo.
  • Postów: 298
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Właśnie tacy jak Shoko Asahara ... i takie sekty dla przykładu...
Co najciekawsze, za wieloma takimi wcale nie podążają byle jacy ludzie, zazwyczaj są to jednostki o dobrym statusie spolecznym, więcej mają w kieszeni, mają większe możliwości...
Kiedyś gdzieś wyczytałem, że samozwaniec guru z tej sekty, oferował za niewyobrażalne pieniądze, zbiorniczek z swoja spermą...i był popyt...

Aum Shinri Kyo jest destrukcyjnym, apokaliptycznym kultem, umiejscowionym w Japonii. Ich nazwa jest kombinacją `Aum`, która jest świętą sylabą w hinduizmie oraz Shinri Kyo — co znaczy Najwyższa Prawda. Z tego co wiemy jest to synkretyczny kult, założony w 1987 roku, łączący elementy buddyzmu z chrześcijaństwem. Zostali potępieni przez liderów buddyzmu w Japonii.
Lider sekty, Shoko Asahara, urodził się w 1955 roku, jako Chizuo Matsumoto, był synem japońskiego robotnika. Od wczesnego dzieciństwa był częściowo niewidomy i z tego powodu uczęszczał do specjalnej szkoły. W życiu dorosłym był akupunkturzystą. We wczesnych latach 80-tych otworzył sklep z 'ludową medycyną'. Później założył szkołę jogi. Następnie wybrał się w Himalaje, żeby studiować buddyzm i hinduizm. To z kolei popchnęło go do założenia Aum Shinri Kyo w 1987 roku.

Asahara jest uważany przez członków kultu za Chrystusa. Używając fragmentów Biblii chrześcijańskiej (Objawienia św. Jana) i pism 16-wiecznego chrześcijańskiego astrologa Nostradamusa, wyprorokował, że w ostatnich latach milenium zdarzą się ogromnych rozmiarów katastrofy. W szczytowym momencie rozwoju grupa Asahary liczyła 20 tysięcy członków na całym świecie. Wielu z nich wstąpiło do sekty, w nadziei, że tam zdobędą i rozwiną nad-naturalne zdolności. Innych skłoniło piętnowanie przez grupę rozpowszechnionych w obecnej Japonii materializmu i korupcji. Sekta narzucała członkom wiele arbitralnych, ścisłych zasad, których mili przestrzegać. Mówiono im, że są częścią antycznej tradycji. Najwyższa Prawda propagowała moralność oblężenia — tzn. świat poza grupą był uważany za złych wrogów, którzy chcą zniszczyć grupę.

Asahara twierdził, że odbył podróż w czasie do przyszłości, do roku 2006 i rozmawiał z osobami, które przeżyły Trzecią Wojnę Światową. Asahara wezwał swoich wiernych, żeby walczyli w „ostatniej rewolucji światowej", przeciw wrogom Japonii, w tym USA. Sekta założyła sieć fabryk chemicznych i składowała różne chemikalia, przygotowując się na mający nadejść `Armageddon`. Istnieją podejrzenia, że Asahara kazał zabić co najmniej jednego członka swego kultu.

Materiały gazety „New York Times" odkryły, że kult przeprowadził co najmniej dziewięć biologicznych ataków na różne obiekty w Japonii. Celami ataków były m.in. Parlament, Pałac Cesarski i baza amerykańska na Jokosuka. Członkowie kultu rozpylali mikroby i inne toksyny z dachów i z konwojów ciężarówek. Ataki nie powiodły się; nie było przypadków śmierci. Wydaje się, że grupa opracowała/zdobyła zbyt słabą broń biologiczną.

W późnych latach 80-tych anty-kultowy prawnik Tsutsumi Sakamoto prowadził wiele spraw zleconych przez rodziny członków sekty. W 1989 roku uczestniczył w wywiadzie dla japońskiej telewizji TBS, w którym ujawnił nielegalną działalność sekty. Wywiad ten nie został upubliczniony. Prawnik, jego żona i dziecko zostali tydzień potem porwani i zamordowani przez członków kultu, do czego się później przyznali.

Od czerwca 1996 roku, Asahara jest sądzony za rozkaz rozpylenia śmiertelnego gazu — sarinu w tokijskim metrze (20 marca 1995 roku). Gaz zabił 11 pasażerów i spowodował zatrucie 5 tysięcy osób. Śledztwo dla Kongresu USA wykazało, że gdyby mordercy nie popełnili błędów w przygotowaniu i użyciu gazu, wiele tysięcy osób zostałoby zabitych, a nieprzeliczone tysiące rannych! Ponad 100 członkom `Aum` postawiono zarzuty przed sądem. Procesy zapewne potrwają ok. 10 lat. Rząd Japonii próbował zdelegalizować kult, dzięki prawu o bezpieczeństwie państwa. Liczba członków sekty spadła do ok. 7 tysięcy.

Tkuo Hayashi, „Doktor Śmierć", jest formalnym specjalistą medycznym grupy. Został uznany winnym rozpylenia sarinu w stacji podziemnego metra. Skazany go na dożywocie (dzięki „wyrzutom moralnym" i współpracy z policją). Rządowi nie udało się w styczniu 1997 roku zdelegalizować grupy. Sąd uznał, że nie ma wystarczających dowodów na to, że członkowie Najwyższej Prawdy ciągle stanowią zagrożenie dla porządku publicznego...

Obecne szacunki co do liczebności `Aum` różnią się — od 1000 do 5000 członków. W sierpniu 1997 roku agencja rządowa, zajmująca się bezpieczeństwem, stwierdziła, że `Aum` utworzyła 10 nowych „departamentów" i ponownie otworzyła 5 oddziałów regionalnych i jeden ośrodek treningowy. Obecnie mają 26 obiektów w Japonii. W październiku 1998 roku Kazuaki Okazaki, jeden z założycieli `Aum`, został wraz z innymi skazany za morderstwo na rodzinie Sakamoto w listopadzie 1989 roku.
Został również uznany winnym zabójstwa Shuji Taguchi`ego, członka sekty, w lutym 1989 roku. Okazaki został skazany na karę śmierci.

Rika Matsumoto, trzecia córka lidera grupy Shoko Asahara, objęła aktualnie władzę nad grupą. Członkowie sekty wierzą, że posiada ona wielkie „duchowe moce", ponieważ została urodzona po tym jak Shoko został „oświecony" — w 1982 roku.
W połowie lutego 2000 Kiyotaka Tonozaki otrzymał wyrok dożywocia za współudział w rozpyleniu sarinu. Był kierowcą.
17 lipca 2000 roku, za wydarzenia w tokijskim metrze, Toru Toyoda i Kenichi Hirose otrzymali kary śmierci. Shigeo Sugimoto, inny kierowca, otrzymał wyrok dożywocia.

Aum Shinrikyo — sekta chrześcijańsko-buddyjska. Liczba ofiar działalności kultu — na pewno 12 osób zabitych, 5000 rannych (1995 rok).

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1519

Użytkownik Nosferatoo edytował ten post 07.05.2013 - 12:30

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych