Skocz do zawartości


Zdjęcie

Szaleństwo na punkcie "surowej" wody


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#1

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

raw water.jpg

(Source: Live Water)

 

 

Antyszczepionkowcy i płaskoziemcy widocznie przestali nas wystarczająco bawić. Oto pojawił się kolejny owoc zrodzony z naszej niewiedzy. Panie i panowie, oto surowa woda.

 

Jest nieprzetworzona, niefiltrowana, niesterylna i nieprzyzwoicie droga, ale to nie przeszkodziło wielu osobom oszaleć na jej punkcie. W Stanach Zjednoczonych kwitnie moda na picie tak zwanej surowej wody, która ma być zdrowsza od tej butelkowanej oraz kranówki. Eksperci do spraw żywności biją na alarm i ostrzegają przed niebezpiecznymi skutkami nowego trendu.

 

Taka zwykła, butelkowana woda tych drogocennych probiotyków nie zawiera, ponieważ oczywiście jest filtrowana. Ozonem, promieniami UV, odwróconą osmozą – metod jest sporo. Dzięki temu pijąc taką wodę mamy blisko 100 proc. pewności, że nie zawiera ona np. bakterii E. Coli, pasożytów, czy innej cholery. Pijąc Live Water takiej pewności mieć nie możemy. Ale ludziom to nie przeszkadza. Surowa woda jest droga i sprzedawana w sklepach ze zdrową żywnością – znaczy się, musi być super.

 

Gorący trend

[...]

 

Jej entuzjaści twierdzą, że lepiej smakuje i... bardziej nawadnia organizm niż zwykła woda. Przekonują też, że zawiera korzystne dla zdrowia minerały, które są usuwane z oczyszczonej lub filtrowanej wody. Nie zawiera za to związków chemicznych charakterystycznych dla kranówki, takich jak fluor czy chlor i nie przepływa przez zanieczyszczone ołowiane rury wodociągowe.

 

Pod koniec grudnia, w obszernym artykule, sprawę nagłośnił "New York Times", który uznał picie "surowej" wody za jeden z najgorętszych trendów 2018 roku. Wielu propagatorów zdrowego, naturalnego trybu życia, podążało za nim już w roku ubiegłym. Ten fenomen szczególnie widoczny jest w Dolinie Krzemowej, czyli światowej stolicy technologii. Nastąpił tam znaczny wzrost popytu na nieprzetworzoną i niefiltrowaną wodę, a miejscowi giganci hojnie wspierają start-upy, które sprzedają ten produkt. Jeden z nich - Zero Mass Water z Arizony - pozyskał od inwestorów już 24 mln dolarów.

 

Kiedy pierwszy raz na Facebooku widziałem wpis o tym, że szczepionki odcinają ludziom sensory duchowe (cokolwiek to znaczy) i zawierają metale ciężkie, które zmieniają nas w cyborgi, zacząłem się zastanawiać co, i w którym momencie poszło nie tak. Potem okazało się, że teoria płaskiej Ziemi wcale nie jest wysublimowanym i bardzo niszowym żartem, tylko że niektórzy naprawdę, w nią wierzą. Dzisiaj czytam o surowej wodzie, która bez większego problemu jest w stanie wywołać jakąś lokalną epidemię.

 

Dobra przez jeden cykl Księżyca

 

Za "luksus" picia nieuzdatnionej wody trzeba słono zapłacić. Start-up Live Water sprzedaje dzbanki raw water o pojemności 2,5 galona (niecałe 10 litrów) za... 37 dolarów, czyli ok. 130 zł. Koszt dzbanka dekoracyjnego o tej samej pojemności wzrasta do 60 dolarów.

 

Założyciel firmy Mukhande Singh przekonuje, że woda z kranu to nic innego jak woda z toalety z dodatkiem leków antykoncepcyjnych, chloru i fluoru. - Nazwijcie mnie miłośnikiem teorii spiskowych, ale fluor to środek do kontroli umysłu i nie ma żadnego wpływu na stan naszych zębów - mówił w rozmowie z "NYT". Dodał też , że jego produkt zdatny jest do użytku tylko przez... jeden cykl Księżyca, a potem woda robi się zielona i nie nadaje się do niczego.

 

Jednym z największych propagatorów nowego trendu w USA jest niejaki Doug Evans. Po upadku swojej firmy Juicero (sprzedawała prostą wyciskarkę do soków za 700 dolarów) we wrześniu ubiegłego roku Evans zdecydował się na kilkudniową głodówkę, w czasie której pił tylko surową wodę.

 

Niebezpieczne skutki

 

Podczas, gdy Evans i jemu podobni twierdzą, że "surowa" woda jest idealna dla tych, którzy mają bzika na punkcie zdrowia i ekologii, eksperci od żywności argumentują, że jest wręcz odwrotnie.

 

Według nich niefiltrowana, nieoczyszczona woda, nawet z najczystszych strumieni, może zawierać zwierzęce odchody, bakterie E. coli. i pasożyty takie jak ogoniastek jelitowy. Wywołuje on giardiozę, jedną z najczęściej występujących chorób pasożytniczych u ludzi, psów i kotów. Jej objawy to bóle brzucha, wymioty, zaburzenie trawienia, a nawet niedorozwój fizyczny.

 

Brudna woda może być też przyczyną wirusowego zapalenia wątroby typy A, które w 2017 roku doprowadziło do 20 zgonów w Kalifornii.

Bill Marler, ekspert ds. bezpieczeństwa żywności zauważa, że filtrowana, uzdatniona woda stała się normą i dlatego większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak niebezpieczna może być "surowa" woda. - Choroby, które zabiły naszych pradziadków, zostały całkowicie zapomniane - dodał.

 

Faktem jest, że większość Amerykanów, dzięki postępowi technologicznemu i bardziej rygorystycznym standardom bezpieczeństwa, nie zna osobiście nikogo, kto zmarł na cholerę lub wirusowe zapalenie wątroby typu A. W rezultacie ciężko im uświadomić ryzyko związane ze spożywaniem nieoczyszczonej wody. - Wszystko jest w porządku dopóki 10-letnia dziewczynka nie umrze z powodu cholery w Montecito w Kalifornii - powiedział Marler.

źródło

źródło

 





#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli woda pochodzi wprost ze źródeł głębinowych, ryzyko epidemii jest małe.





#3

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niektóre firmy w Polsce sprzedawały wodę mineralną w butelkach, którą pobierano wprost z sieci wodociągowej... Taka to jakość takich biznesów, a pan Singh - hindus, wyczuł "smaka" i ciągnie kasę od naiwniaków. Jednak ta nacja to ma nosa do śmiesznych biznesów...





#4

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Zaciekawiony, dość mało jest przedstawione w artykule o procesie pozyskiwania wody. Na filmie promocyjnym natomiast widzimy jak woda ze źródła pobierana jest już na powerzchni. W przypadku takiej wody nietrudno o skarzenie fekaliami, bakteriami innego pochodzenia czy pasożytami. Poza tym przekonanie o tym, że to co naturalne jest zawsze najlepsze to największa zmora ostatnich lat. Woda gruntowa może zawierać większe ilość niebezpiecznych związków niż woda z kranu, która jest ciągle kontrolowana. Problemem wody gruntowej mogą być na przykład żelazo, mangan czy nawet arsen.

 

Ale jak to @Staniq napisał- kontrola tego typu biznesów jest znikoma albo rzadna. Konsumeci i tak nie rozpoznają pochodzenia wody po smaku- no chyba, że mówimy o jakiś hardcorowych wodach mineralnych. Omawiana woda jednak do tego typu nie należy. Dlatego jest duże ryzyko, że kupujący będą płacić krocie zwyczajnie za kranówę przekonani, że ten certyfkat na butelce, który firma sama stworzyła albo po prostu kupiła, zapewni im bezpieczeństwo.

 

Tak poza tym my też mamy swój biznes w Polsce związany z wodą, z tym, że jest jeszcze bardziej magiczny. Dotyczy wody strukturyzowanej, czyli "wodzie żywej" otrzymanej w domu. Żeby takową nabyć wystarczy kupić tzw. strukturyzator za jedyne 2,5 tys. na stronie naczelnego znachora RP.

 

Tutaj trochę o tym wynalazku:

 

Ze strony producenta

Strukturyzator wody marki Visanto jest unikatowy. Najlepsi specjaliści zajmujący się tematem wody wskazują na to, że pH wody (powyżej 7,5) czy jej potencjał oksydoredukcyjny (poniżej 100 mV) są ważne, a jednak nie najważniejsze. Wielokrotnie słyszymy, o tak zwanej „wodzie żywej”, jako wodzie najlepszej dla organizmu człowieka. Parametrami wody, które czynią ją tzw. wodą żywą nie jest ani jej potencjał Redoks, ani wysokie nawet pH. Parametrami tymi są jej struktura i informacja jaką daje niezaburzone pole magnetyczne Ziemi. (np.woda z lodowca, woda z uzdrawiających źródeł itd...) Woda z lodowca nie ma ani wysokiego pH, ani też bardzo niskiej wartości potencjału Redoks, a jest wodą niezwykle dla nas zdrową.

Jak wiadomo, natężenie pola magnetycznego Ziemi gwałtownie spada natomiast, w niezwykle szybkim tempie, wzrastają jego zaburzenia wynikające z silnych pól elektromagnetycznych generowanych przez różnego rodzaju urządzenia elektryczne, WiFi, telefony komórkowe, routery, telewizory, laptopy, tablety, a nawet przewody elektryczne znajdujące się w każdym domu.

Z tego też powodu, strukturyzator wody marki Visanto wyposażony jest w specjalny impulsator pola magnetycznego, odpowiadającego dokładnie charakterystyce pola magnetycznego Ziemi. W celu uniknięcia wpływu dodatkowego pola elektromagnetycznego, impulsator zasilany jest z baterii prądu stałego, która nie wzbudza zmiennego pola elektromagnetycznego.

Dodatkowo, badania wody ze strukturyzatora Visanto, jakie przeprowadzono w laboratorium w Szwajcarii wykazały, że otrzymywana woda jest ustrukturyzowana. To oznacza, że jest to woda o bardzo wysokiej biodostępności. Najczystsza nawet woda wodociągowa, dla organizmu człowieka na poziomie komórkowym jest zupełnie nieprzydatna.

Działanie urządzenia jest oparte na systemie odwróconej osmozy z następującą po takim oczyszczaniu re-mineralizacją. Gwarantuje to przede wszystkim, doskonałe oczyszczenie wody i jej ponowne nasycenie minerałami.

Należy jednak zwrócić uwagę, że zwykła woda jakiej używa się do picia, nie jest istotnym źródłem minerałów dla organizmu człowieka. Źródłem najlepszych minerałów dla człowieka są warzywa i owoce, ale tylko ze sprawdzonych upraw ekologicznych.

Innym wartościowym źródłem naturalnych minerałów jest np. sól kłodawska.

Elementami wymiennymi są wkłady filtrujące. Średnia częstotliwość wymiany wkładów, w zależności od parametrów filtrowanej wody, to 6 do 12 miesięcy.

 

źródło: https://ukryteterapi...-pitnej-visanto

 

I ze strony osoby zdziwionej, że coś takiego w ogóle może się sprzedawać:

 

Strukturyzator wody – tak się to nazywa. Kosztuje 2500 złotych i ma poprawiać jakość wody, na przykład poprzez przywrócenie jej pamięci. Ważne jest, by zrozumieć o co chodzi, że woda pamięci wcale nie ma. Być może są osoby, które wierzą, że woda spłukana w sedesie zemści się za kilka lat na jego właścicielu, ale osobiście jestem sceptyczny. Wróćmy do strukturyzatora.

 

Czym on tak naprawdę jest? To zwykły filtr osmotyczny z Chin, kosztujący około 75$ z „doczepionym” magnetyzerem (bateria 9V, diody, przycisk, magia) Mim-2 o wartości 300 złotych. Można to poznać po fotografiach produktu. Jeśli zastanawialiście się nad nabyciem tej ciekawostki to podpowiem, że osobiście bym tego nie kupił. Po lewej stronie strukturyzator wody Jerzego Zięby, a po prawej, za czerwoną linią, magnetyzer z tej (http://www.mgs.hg.pl...instrukcja.html) strony.

 

strukturyzator.JPG

 

źródło: http://www.totylkote...te-terapie.html

 

 

 





#5

Wirowmaker.

    Go Beyond! Plus Ultra!

  • Postów: 85
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Śmiech na sali ten koleś co w lesie z bajora wodę brał ... nawet Bear Grylls mówił że nie wolno pić takiej wody nie przegotowanej loool... Co do wody wypowiem się chętnie bo jestem akwarystą od 15 lat ... od dzieciaka interesowałem się wodą. Zdrowy styl życia wymaga siana, często sporego zaparcia i dużo czasu ... picie surowej wody nie przetworzonej hmmm ...to nie może skończyć się dobrze ...  jedyne co przychodzi mi do głowy to picie takiej wody tylko z miejsc niedostępnych lub całkowicie niedostępnych dla człowieka lub z dostępem utrudnionym, ponad poziomem morza, wody górskiej z bardzo zimnych źródeł  ponad poziomem schronisk i pastwisk np. woda taka która do surowej może być podobna jest nad morskim okiem to tylko przykład ;p "Czarny Staw" pamiętam że ta woda naprawdę smakowała lepiej od innych taka woda istnieje ale niestety jest jej zbyt mało na ziemi by każdy mógł taką wodę pić. Jenak że woda w każdym ujęciu jest inna inny ma skład i decyzja o jej piciu jest uwarunkowana wieloma czynnikami, dostępnością dla dzikich zwierząt, czy na terenie jeziora rzeki wypasane są zwierzęta gospodarskie, skał z jakimi woda ma kontakt, a także składem mineralnym ponieważ woda z wysokich partii gór jest uboga w minerały i działa jak woda destylowana nie tylko nie gasi skutecznie pragnienia ale powoduje wymywanie minerałów z organizmu człowieka ale jest smaczna :D. Także picie nawet czystej wody górskiej nie gwarantuje nam 100% pewności ... a co dopiero surowej wody nieznanego pochodzenia.

 

Posiadam w domu odwróconą osmozę z mineralizatorem ... opinie i moje spostrzeżenia ... woda smakuje dobrze poziomy minerałów przynajmniej dla człowieka nie są najgorsze co przekłada się na to że nie wypłukują minerałów po samym PH które wynosi 7.0 można wnioskować że jest ok, kawa smakuje o niebo lepiej i inaczej tak samo herbata. W moim przypadku wyznacznikiem jakości wody są ryby i krewetki słodko wodne które są wrażliwe na zmiany parametrów wody. Co do osmozy do picia tylko z MINERALIZATOREM bez niego uzyskamy wodę demineralizowaną miękką poniżej 4.0 PH. Zgodzić można się z jednym faktem woda chlorowana nie jest dobra i kancerogenna ... Chlor nawet przy gotowaniu nie usuwa się z wody kranowej całkowicie mam testy na chlor akwarystyczne i po przegotowaniu w czajniku gazowym nawet wtedy pozostaje w wodzie wprawdzie jest go 80% mniej ale i to wystarcza by po pół roku ryby chorowały i zdychały bez wyraźnego powodu. Poza tym chlor to super mocna trucizna nie ma chyba organizmów które żyją w chlorowym środowisku (jeżeli są to mnie poprawcie :D) ... samo to daje do myślenia. Strukturyzatory i inne pomysły dla ludzi nie mających pojęcia podstawowego o wodzie to ściema jakich mało. Lepiej kupić normalną osmozę z 300zł na 4 kolby z mineralizatorem a wodę ze strat do prania podlewania kwiatków mycia samochodu można używać. Wiadomo straty są spore za 5l wody z osmozy tracimy 20l wody z odpadu to sporo, ale na herbatkę kawkę czy szklaneczkę wody się nadaje.

 

Dobry biznes dla frajerów wymyślili :) czekamy na pierwsze biegunki i epidemie coli.


Użytkownik Wirowmaker edytował ten post 12.01.2018 - 15:11


#6

Jooe.
  • Postów: 212
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Cześć. 

Od kilku lat piję wodę z kranu i jest to przeważnie większa część spożywanego zapotrzebowania dziennego. Jednak kiedy widzą to znajomi lub mówię im o tym fakcie jakoś dziwnie się patrzą. Jakby 'kranówka' była czymś złym.

Najczęściej padające argumenty przeciwko wodzie z kranu to, że ma CHLOR i jest TWARDA, co objawia się białym osadem w czajniku po przegotowaniu, tzw. kamieniem.

 

No to jak to jest z tym chlorem?

Dopuszczalne normy stężenie to 0,3mg / 1000 litrów, zwykle zawartość chloru oscyluje w okolicach 0,1-0,2 mg / 1000 litrów. Czasem w wodzie z kranu jest wyczuwalna mniej lub bardziej mocna woń, ale zawartość chloru jest już wyczuwalna przy stęż. 0,05mg / dm3

 

Twarda woda. O tym jak bardzo woda jest twarda decyduje zawartość kationów wapnia i magnezu.

 

Popatrzmy na zawartość minerałów w wodzie z kranu i mineralnej.

 

Woda z kranu

Ca 88mg / litr

Mg 10 mg / litr

Chlor 0,1-0,2mg / 1000 litrów

 

Woda mineralna (średniozmineralizowana)

Ca 114,2mg / litr

Mg 21,3mg / litr

Chlor 13,1mg /litr (aniony chlorków )

 

dane z http://prostozkranu.krakow.pl

 

Skąd zatem tacha niechęć do wody kranowej, w miejscach gdzie mamy pewność co do jej czystości?



#7

Rozgwiazda.
  • Postów: 251
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Piję wodę z kranu tyle ile mogę, jak mam możliwość to wodę ze studni lub innego źródła podziemnego. Jest jedno ALE odnośnie wody z kranu: wszelkiej maści leki, hormony, antybiotyki dosłownie wszystko co przelatuje przez organizm ląduje w wodzie. Leki nie są rozkładane przez mikroorganizmy ani rozpuszczane. To jest ten jeden WIELKI minus.





#8

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Minusem jest też smak kranówki, nie jest dobry, ma posmak metaliczny. Tak jest na Śląsku, bo w innych regionach woda jest lepsza.



#9

Jooe.
  • Postów: 212
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Piję wodę z kranu tyle ile mogę, jak mam możliwość to wodę ze studni lub innego źródła podziemnego. Jest jedno ALE odnośnie wody z kranu: wszelkiej maści leki, hormony, antybiotyki dosłownie wszystko co przelatuje przez organizm ląduje w wodzie. Leki nie są rozkładane przez mikroorganizmy ani rozpuszczane. To jest ten jeden WIELKI minus.


Nie wiem jak w Polsce, ale na zachodzie stosowane są specjalne filtry biologiczne w celu rozłożenia np estrogenów. W polskich oczyszczalniach też w pierwszej fazie woda jest podawana filtracji biologicznej, ale nie wiem co ulega biodegradacji

#10

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@wiktor_44

 

Leki nie są rozkładane przez mikroorganizmy ani rozpuszczane. To jest ten jeden WIELKI minus.

 Za to są wchłaniane przez filtry węglowe. W kranówie nie ma leków ani antybiotyków. Zwłaszcza w dużych miastach jakość wody jest regularnie sprawdzana. Jedną z najczęstszych metod sprawdzania jakości wody na bieżąco jest hodowla małży słodkowodnej:

 

 

507fbe92-b1c0-11e3-910b-0025b511226e.jpg

 

https://www.tvn24.pl...owy,410417.html

 

 

 

 Lub tak jak w niektórych rejonach Niemiec i USA "Mruka Petersa" Tak zwanego Trąbonosa.

 

mruk-petersa-ryba-akwariowa-mruki-ryby-10-175x175.jpg

 

https://rybyakwariow...tersa-trabonos/

 

Te ciekawe rybki są bardzo wrażliwe na zanieczyszczenia wody. Miałem kiedyś stadko złożone z pięciu osobników. Podczas czyszczenia górnego filtra, przez nieuwagę trochę syfu,(to był filtr mechaniczny) wylało się do trzystu litrowego zbiornika. nie wiem czy było tego 200ml.  Rano wszystkie Trąbonosy były martwe.

 

Przez 10 lat mieszkania w Londynie ja i moja rodzina piliśmy tylko kranówę, mimo że Londyńska pochodzi z Tamizy. Nigdy nie mieliśmy żadnych problemów.

 

 Co do butelkowanej, to kontrola czystości nie zawsze jest tak restrykcyjna jak w wodociągach, a i kiedyś w radio gadali że czasem palety z wodą wystawiane są na długotrwałe działanie słońca, które je ogrzewa, co może wyzwolić szkodliwe substancje zawarte w plastiku. Nie wiem czy to prawda. nie sprawdzałem. 

 Ale jedno jest pewne. Plastikowe butelki trafiają na wysypiska. Jeżeli  ktoś poważnie martwi się ekologią to powinien zrezygnować z picia butelkowanej wody. No chyba że tej w szklanych flaszkach, która jest znacznie droższa.

 

 Co do smaku, to tak jak z gustami. Każdy jakiś ma. Mi osobiście butelkowana nie smakuje, i co ciekawe, mam po niej zgagę.

 

Kiedyś w latach dziewięćdziesiątych, do domu mojej byłej, zawitał akwizytor, sprzedający filtry do wody. Chciał pokazać jaki syf płynie w kranie. Do szklanek nalał kranówę, i mineralną "Marysieńkę"  Po czym dodał jakiejś chemii która wytrąciła z wody jakieś osady (nie wiem co to było) Okazało się że kranówa była prawie idealna, a Marysieńka... tak jakby z pola dopiero wróciła. 

 Ale to tak na marginesie.

 

ps.

 Nie wiem kto połączył tematy, ale picie surowej wody to coś zupełnie innego niż wybór pomiędzy kranówą a butelkowaną mineralną.

 Tak że ten.... Można to odkręcić?


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 05.09.2018 - 21:30




#11

Pieczatki.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Aquanet na swoich stronach chwali się ilością knajp podających wodę z kranu a ja już 2 razy po awariach sieci czyściłem piec C.O. Błoto jak błoto, ale dobrze wiemy co jest pod chodnikami wsi i miasteczek. Co drugie szambo nieszczelne itd.



#12

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No i co z tego że szamba nie szczelne?



#13

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@ Jooe

W Lublinie woda w kranach ma skład prawie taki sam jak Nałęczowianka. I w pewnym stopniu jest podbierana z tego samego źródła, z ławicy skał kredowych rozciągającej się na dużej przestrzeni.

 

Gdy jestem u siebie to też piję z kranu. W Białej Podlaskiej woda wodociągowa jest brana ze studni głębinowej z głębokości 400 metrów z pokładów jurajskich.





#14

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No właśnie duże znaczenie ma to skąd woda jest czerpania, jeśli z jeziora, to jej smak jest niezadowalający.



#15

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up.

W Londynie woda czerpana jest z Tamizy.  Dno Tamizy pokryte jest mułem, który bełtany jest przez statki.  Generalnie woda w Tamizie wygląda jak ciemnobrązowa breja. Bałbym się tam palec zamoczyć. Mimo wszystko kranówa w Londynie jest super. I to nie tylko moje zdanie, gdyż w sklepach nie widać wody butelkowanej. Oczywiście można kupić, ale nie jest to produkt specjalnie eksponowany czy popularny, Rzadko poza polskimi sklepami,widzi się wielkie baniaki z wodą mineralną.

 

Największe znaczenie dla smaku kranówy, ma system uzdatniający wodę i stan instalacji doprowadzających wodę do mieszkań.   Nie jestem pewien, ale chyba z jezior wody się nie czerpie. Ale mogę się mylić.






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych