Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy Ziemia jest pusta w środku?


  • Please log in to reply
86 replies to this topic

Ankieta: Czy Ziemia jest pusta w środku? (246 użytkowników oddało głos)

Czy Ziemia jest pusta w środku?

  1. Głosowano Tak, myśle, że jest pusta (29 głosów [11.79%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.79%

  2. Głosowano Nie, myśle, że nie jest pusta (176 głosów [71.54%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 71.54%

  3. Głosowano Nie mam zdania (20 głosów [8.13%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 8.13%

  4. Głosowano Myśle, że sami jesteśmy w środku (21 głosów [8.54%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 8.54%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#76

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tutaj cos na temat pomiarów w kopalniach ;)
http://bible.4um.pl/...hp?p=4328#p4328
  • 0

#77

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

miałem nie pisać ale niech będzie
@Mariush
Wszystko pięknie, dla wypukłej ziemi ale widocznie obliczenia muszą być w jakiś sposób kompatybilne
tutaj obliczenia widnokręgu
11 post od góry
http://www.zbawienie...i,1583-225.html

Z wzorami się zgadzam i pozwolę sobie ich użyć dla przypadku Łomnicy i Sandomierza. Te oraz pozostałe użyte przeze mnie do czysto geometrycznych obliczeń wzory prezentuję poniżej.

Dołączona grafika

Użyte dane:
Rz = 6 371 km
d = 197,6 km (odległość Łomnicy od punktu obserwacji)
h1 = 2632 m (Łomnica)
h2 = 216 m (punkt obserwacji)


Odległość horyzontu prawdziwego ze szczytu Łomnicy (2632 m n. p. m.) wynosi z1 = 183,150 km, natomiast z punktu obserwacji (Sandomierz; 216 m n.p.m.) wynosi z2 = 52,463 km. W sumie daje to z = 235,613 km. Jest to graniczna odległość z jakiej mógłby być widoczny wierzchołek góry, gdyby powierzchnię Ziemi przybliżyć gładką, idealną kulą o Rz = 6 371 km (jej powierzchnia wyznacza 0 m n.p.m). Linia kierunku obserwacji przebiegała by do tej kuli stycznie w punkcie styku obu widnokręgów. Łomnica jest jednak znacznie bliżej - w odległości d = 197,6 km. Zatem linia obserwacji przebiegałaby na pewnej wysokości ponad tą idealną kulą, która byłaby nie mniejsza niż h_min = 182 m n. p. m. Punkt, gdzie linia obserwacji przechodziłaby najniżej znajduje się d_min = 20,886 km od punktu obserwacji (Świniary Stare). Wysokości bezwzlędne w tamtym miejscu nie przekraczają 165 m n.p.m. więc mamy dość spory zapas. To dają nam czysto geometryczne rozważania. Uwzględnienie refrakcji atmosferycznej warunki widoczności może nam tylko poprawić.

Pomocniczy rysunek:
Dołączona grafika

-------------------

Komedia.

Totalna.
Kilka innych "mądrości" z tej strony:

"Dystans ziemi od słońca wynosi około 150 milionów kilometrów.
Zadajmy sobie wielce kłopotliwe pytania.

1. Czy ziemia rzeczywiście odczuwa z takiej odległości jakąkolwiek zmianę temperatury na równiku czy w okolicach podbiegunowych?
2. Czy rzeczywiście dociera do nas ciepło słoneczne, skoro w przestrzeni kosmicznej jest próżnia?
Jak powszechnie wiadomo, próżnia jest jednym z najdoskonalszych izolatorów ciepła.
3. Czy jest możliwe, żeby słońce ogrzewało nas z odległości 150 mln kilometrów?
W kosmosie jest według NASA próżnia. Czyli nie ma żadnych cząsteczek.
Definicja ciepła według Wikipedii - Jest to przekazywanie energii chaotycznego ruchu cząstek (atomów, cząsteczek, jonów).
"

Ad.1:
Tak. Bo to nie odległość bieguna czy równika od Słońca decyduje o występujących różnicach temperatur. To kąt padania promieni słonecznych (liczony od pionu), a co za tym idzie ilość promieniowania przypadającego na jednostkę powierzchni. W okolicach podbiegunowych ten kąt jest większy, więc i mniej promieniowania przypada na daną powierzchnię. Z tego samego powodu rano i wieczorem jest chłodniej niż w południe. Jak można tego nie wiedzieć?

Ad.2 i Ad. 3:
Nie dociera do nas ciepło, tylko promieniowanie elektromagnetyczne. A ono w próżni rozchodzi się wręcz doskonale.

Aż trudno mi uwierzyć, że Ci ludzie piszą to na poważnie.
  • 3



#78

sigarr.
  • Postów: 57
  • Tematów: 5
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

dlaczego z1 i z2 zostały do siebie dodane?

pozwole sobie wrzucić to dla zobrazowania
http://my.opera.com/...88968412#bigimg

nie podpinam się pod to bo tam gdzieś pod ziemie wprowadzili punkt, ale na chłopski rozum czemu "horyzonty" z obu punktów obserwacyjnych mają się stykaćw tym samym punkcie?
widok z Sandomierza to 52,463 do łomnicy brakuje 145,037km
widok z tatr 183,150.do Sandomierza brakuje 14,45km
Przecież te linie się krzyżują na 33.413km od Sandomierza jeśli dobrze liczę
do czego zmierzam jeśli h2 i z2 z rysunku wziąć za wyjściowe, to "horyzont" dla Łomnicy powinien być przykładowo na przecięciu linii h/min. z ziemią, nawet na idealnej kuli
Czy to nie Twoje słowa to jak w końcu jest?

Bzdura. Z czysto geometrycznego punktu widzenia wystarczy wznieść się na 3150 m powyżej kuli o promieniu 6370 km, aby promień widnokręgu osiągnął 200 km. A patrząc od drugiej strony, z powierzchni kuli o tym promieniu można byłoby zobaczyć odległy o 200 km obiekt znajdujący się na wysokości 3150 m (np. szczyt góry). Tyle sama geometria. Sprzyjające warunki w postaci inwersji temepratury pozwalają ten zasięg jeszcze zwiększyć.

Musisz czytać w myślach miałem zahaczyć jeszcze o słońce
i to właśnie to samo.
"Dystans ziemi od słońca wynosi około 150 milionów kilometrów.
Zadajmy sobie wielce kłopotliwe pytania.

1. Czy ziemia rzeczywiście odczuwa z takiej odległości jakąkolwiek zmianę temperatury na równiku czy w okolicach podbiegunowych?
2. Czy rzeczywiście dociera do nas ciepło słoneczne, skoro w przestrzeni kosmicznej jest próżnia?
Jak powszechnie wiadomo, próżnia jest jednym z najdoskonalszych izolatorów ciepła.
3. Czy jest możliwe, żeby słońce ogrzewało nas z odległości 150 mln kilometrów?
W kosmosie jest według NASA próżnia. Czyli nie ma żadnych cząsteczek.
Definicja ciepła według Wikipedii - Jest to przekazywanie energii chaotycznego ruchu cząstek (atomów, cząsteczek, jonów)."
Tu się zgadzam

Nie dociera do nas ciepło, tylko promieniowanie elektromagnetyczne. A ono w próżni rozchodzi się wręcz doskonale.

ale tu

Tak. Bo to nie odległość bieguna czy równika od Słońca decyduje o występujących różnicach temperatur. To kąt padania promieni słonecznych (liczony od pionu), a co za tym idzie ilość promieniowania przypadającego na jednostkę powierzchni. W okolicach podbiegunowych ten kąt jest większy, więc i mniej promieniowania przypada na daną powierzchnię. Z tego samego powodu rano i wieczorem jest chłodniej niż w południe. Jak można tego nie wiedzieć?

czy atmosfera nie powinna rozpraszać promieniowanie równomiernie przecież część pochłania, część odbija. To jak reszta przechodzi w linii prostej?
wszystko po prostu dopasowane do oficjalnej teorii.

Co jeszcze chciałem
Srednica słońca 1,392×10^6 km
http://innemedium.pl...-okolicy-slonca
to jak wytłumaczyć taki obiekt
Łatwiej uwierzyć że pasażerowie odczują jego zderzenie z Ziemią tak jak pasażerowie zderzenie samochodu z muchą
czy? daje przykład
słońce ma ok 1km, średnicy i jest oddalone od powierzchni o 150km,zasada działania taka sama tylko część promieniowania pochłania L.Karmana
tym obiektem jest zarys księżyca po drugiej stronie firmamentu lub cien. no i teraz mogłoby to być UFO
  • 0

#79

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Lynx
takie coś ? to co za różnica z zewnątrzczy na zewnątrz

Z tego co widzę, to twój rysunek dotyczy zmiany długości cienia mierzonego w jednej lokalizacji w zależności od pory dnia. Mi chodzi o pomiar długości cienia w dwóch różnych lokalizacjach w momencie górowania Słońca.
  • 0



#80

Zbeeanger.
  • Postów: 504
  • Tematów: 67
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 9
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ad.2 i Ad. 3:
Nie dociera do nas ciepło, tylko promieniowanie elektromagnetyczne. A ono w próżni rozchodzi się wręcz doskonale.

Aż trudno mi uwierzyć, że Ci ludzie piszą to na poważnie.


A jak to promieniowanie elektromagnetyczne nas nagrzewa ?
Skoro w próżni ciepło się nie rozchodzi ...to tak jak z dobrą latarką oświetlamy dowolny punkt, ale ciepło już do niego nie do chodzi, jest tylko dobrze oświetlony więc same promienie słoneczne nie podgrzeją Ziemi, dopiero jego niewidzialne promieniowanie.

Zastanówmy sie czym jest próżnia . Z różnych definicji i punktów pojęcie próżni (można doczytać w wiki) ewoluowało na przestrzni wieków ale generalnie zasada była jedna w próżni nie ma nic . Oczywiście tutaj zaczeliśmy mierzyć próżnię swoimi znanymi sposobami. Pomiar próżni kosmicznej to:
Ciśnienie (hPa) 10-7... 10-16
Liczba cząsteczeka na (cm3) to 109...1
Średnia droga swobodna cząsteczki to 1...109 km.
Liczba uderzeń na powierzchnię (cm-2 s-1) 1013...10

Czyli praktycznie w próżni kosmicznej jest cisza. Liczby są tak wielkie (na minus) więc można założyć że aktywność i występowanie cząstek jest prawie nie dostrzegalne, biorąc pod uwagę nasz czas liczony na Ziemi. Praktycznie wszystko jest w stanie wielkiego uśpienia ( gorzej jak mucha w smole). To jak ruch w innym wymiarze czasowym nie pojętym dla nas , tak przywykłych do ruchu i prędkości .
Newton nie wiele się mylił twierdząc że próżnia jest spójnym obszarem na którym nie ma cząstek obdarzonych masą (jest zwolennikiem definicji próżni absolutnej wszystkie parametry na zero lub nieskończoność).

Naukowcy doszli do wniosku... no jakoś nasze Słońce musi ogrzewać Ziemię i odkryli cząstki elementarne nie posiadające masy ( zaraz do tego wrócimy) zwane fotonami. Te fotony nie posiadające masy ... zaraz zaraz czy wg naukowców foton nie mający masy ISTNIEJE ???
Jak może istnieć coś bez masy?? Energia to coś bez masy ale istniejące.

Teraz zastanówmy się czym jest promieniowanie elektromagnetyczne. Wg wiki to ... "rozchodzące się w przestrzeni zaburzenie pola elektromagnetycznego." dalej czytamy "Składowa elektryczna i magnetyczna fali indukują się wzajemnie – zmieniające się pole elektryczne wytwarza zmieniające się pole magnetyczne, a z kolei zmieniające się pole magnetyczne wytwarza zmienne pole elektryczne." i na końcu "Właściwości fal elektromagnetycznych zależą od długości fali. Promieniowaniem elektromagnetycznym o różnej długości fali, są fale radiowe, mikrofale, podczerwień, światło, ultrafiolet, promieniowanie rentgenowskie i promieniowanie gamma.". Więc dochodzimy że są fale których nie widać, bo nie mają masy. Nie istnieją z fizycznego punktu widzenia jak nie ma masy... to nie ma nic zero. a tam gdzie nie ma masy nie ma ani grama atomu.

A jednak energia istnieje bo porusza atomy wprawia je w ruch i to one ocierając się o siebie przenoszą ciepło lub drgania . Bez masy energia nie może się przedostawać bo energia istnieje tylko dzięki masie . Jak nie mam masy nie ma energii ( może się mylę ) .
Więc w próżni nie ma masy ... a promieniowanie jakiekolwiek by było potrzebuje masy do istnienia to kto się myli?
Skoro w próżni nie ma masy nie ma ruchu i energii ... ech te słynne FOTONY niewidzialne a istnieje bez masy poruszają się z kosmicznymi jak dla nas prędkościami w obszarach bez masy , przenoszące życiodajną energię na naszą Ziemię. Z niczego coś .

Jak łatwo nam uwierzyć w coś niewidzialnego ( a często jak nie widzimy to dla nas nie istnieje ), bez masy tylko dlatego że widzimy skutki działania lub znamy przyczyny (w tym przypadku energii) ...

Sory za OT bo sprawa dotyczy pustej Ziemi, ale coś ją ogrzewa więc chyba przejdzie ;)

Użytkownik Zbeeanger edytował ten post 14.10.2013 - 22:01

  • -1

#81

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

dlaczego z1 i z2 zostały do siebie dodane?

pozwole sobie wrzucić to dla zobrazowania
http://my.opera.com/...88968412#bigimg

nie podpinam się pod to bo tam gdzieś pod ziemie wprowadzili punkt, ale na chłopski rozum czemu "horyzonty" z obu punktów obserwacyjnych mają się stykaćw tym samym punkcie?

Czarne linie przedstawiają hipotetyczny przypadek graniczny (tak jak napisałem), określający maksymalną możliwą odległość z jakiej dwa punkty: jeden na wys. h1 (u nas 2632 m, szczyt Łomnicy), drugi na wys. h2 (u nas 216 m, punkt obserwacji), mogłyby być wzajemnie widoczne - jeden z drugiego. Ta odległość równa jest wtedy sumie odległości do obu stykających się widnokręgów i wynosi z = z1 + z2 = 235,6 km. W rzeczywistości warunki widoczności są korzystniejsze, bo wzajemna odległość szczytu Łomnicy i punktu obserwacji wynosi d = 197,6 km i jest mniejsza niż odległość z. To bliższe, rzeczywiste położenie Łomnicy zaznaczyłem liniami czerwonymi. Co jest w tym niezrozumiałego?

widok z Sandomierza to 52,463 do łomnicy brakuje 145,037km

52,463 km jest odległością do horyzontu prawdziwego, który zgodnie z definicją znajduje się na poziomie 0 m n. p. m. Łomnica ma jednak o 2632 m więcej i dzieki owej wysokości, może znajdować się dalej od owego horyzontu i zza niego "wystawać". Teoretycznie z 216 m n. p. m. szczyt Łomnicy mógłby być widoczny z 235,6 km.

widok z tatr 183,150.do Sandomierza brakuje 14,45km

183,150 km jest odległością do horyzontu prawdziwego, który zgodnie z definicją znajduje się na poziomie 0 m n. p. m. Punkt obserwacji w Sanodmierzu ma jednak o 216 m więcej i dzieki owej wysokości, może znajdować się dalej od owego horyzontu i zza niego "wystawać". Teoretycznie z 2632 m n. p. m. punkt obserwacji w Sandomierzu mógłby być widoczny z 235,6 km.

Przecież te linie się krzyżują na 33.413km od Sandomierza jeśli dobrze liczę

Tak, w rzeczywistej sytuacji krzyżuja się i przedstawiłem to na poniższej, nieco zmodyfikowanej wersji pierwszej grafiki.

Dołączona grafika

Widnokręgi nie są już ze sobą tylko styczne, ale przecinają się w dwóch punktach wyznaczając na powierzchni wspólny obszar (na rysunku obrazuje go zielony łuk), z którego można jednocześnie obserwować szczyt Łomnicy i punkt obserwacji w Sandomierzu . Oczywiście, chodzi tu o obserwację z teoretycznego poziomu 0 m n. p. m.

Czy to nie Twoje słowa to jak w końcu jest?

Bzdura. Z czysto geometrycznego punktu widzenia wystarczy wznieść się na 3150 m powyżej kuli o promieniu 6370 km, aby promień widnokręgu osiągnął 200 km. A patrząc od drugiej strony, z powierzchni kuli o tym promieniu można byłoby zobaczyć odległy o 200 km obiekt znajdujący się na wysokości 3150 m (np. szczyt góry). Tyle sama geometria. Sprzyjające warunki w postaci inwersji temepratury pozwalają ten zasięg jeszcze zwiększyć.

Tak, moje słowa. Czego tu nie rozumiesz?
Obserwowana z 200 km góra musiałaby mieć 3150 m n. p. m., ale tylko wtedy, gdybyśmy musieli ją oglądać z wysokości 0 m n.p.m.
Ale patrzymy z 216 m n. p. m., a to już sprawę zmienia diametralnie.

czy atmosfera nie powinna rozpraszać promieniowanie równomiernie przecież część pochłania, część odbija. To jak reszta przechodzi w linii prostej?
wszystko po prostu dopasowane do oficjalnej teorii.

Oczywiście, atmosfera rozprasza i pochłania promienie. To tzw. ekstynkcja atmosferyczna. Nie jest jednak ona równomierna i zależy właśnie od kąta padania promieni słonecznych. Przykładowo dla światła:
- padającego pionowo na Ziemię (wysokość nad horyzontem 90°) wynosi ona ok. 23 %
- padającego pod kątem 45° do pionu. (wysokość n. h. 45°) - ok. 31%,
- padającego pod kątem 77,5° d. p. (wysokość n. h. 12,5°) - ok. 69%
- padającego pod kątem 90° d.p. (na linii horyzontu - ok. 99,99997 %
Cała reszta światła dociera do powierzchni Ziemi niezaburzona.
Więcej tutaj:LINK

Podsumowując, dla mniejszych kątów (do 45-50°) padania stopień ekstynkcji wzrasta względnie powoli, a jej wartości mieszczą się w granicach 25-35%. Dopiero przy większych kątach (powyżej 45-50°), bardziej typowych dla szerokości okolobiegunowych) wzrost ekstynkcji staje się silniejszy, a wartości bardziej znaczące (to z tego powodu na zachodzące Słońce można patrzeć bez większych obaw o swój wzrok).

Wniosek z tego jest prosty. Dla większych szerokości geograficznych wpływ ekstynkcji ma większe znaczenie, a zatem jest kolejnym czynnikiem ograniczającym nasłonecznienie obszarów okołobiegunowych. :)
  • 3



#82

sigarr.
  • Postów: 57
  • Tematów: 5
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

@Mariush
z obliczeniami wygrałeś , nie mam argumentów przeciw. W takiej sytuacji jak na rysunku rzeczywiście szczyt byłby widoczny z 235km
jedyną możliwośią podważenia jest pojechać tam ze sprzętem i to dobrym
http://www.google.pl...ved=0CDoQ9QEwBQ
i zobaczyć co widać za górami, żadne obliczenia by tego nie zamaskowały
co do promieniowania
bo uczą i grafiki przedstawiają zawsze promienie słoneczne bezpośrednio na ziemie nie jest pokazane jak zachowają cię w atmosferze(czy warstwie ozonowej
@zbeeanger
Teoretycznie jest coś takiego jak "ciemna materia" i promieniowanie przy jej pomocy grzeje. Jednak fakty są takie że nie ma dowodów na jej istnienie.
i wszystko nadal zostaje tylko teorią.
@lynx

Z tego co widzę, to twój rysunek dotyczy zmiany długości cienia mierzonego w jednej lokalizacji w zależności od pory dnia. Mi chodzi o pomiar długości cienia w dwóch różnych lokalizacjach w momencie górowania Słońca.

Za wiki:
Kulminacja Słońca – w astronomii jest to moment, w którym w ciągu doby Słońce znajduje się na najwyższej wysokości kątowej nad horyzontem, czyli góruje. Inaczej mówiąc jest to moment przejścia Słońca przez południk niebieski. Wysokość tej kulminacji jest inna dla każdego dnia w roku, co jest spowodowane pochyleniem osi ziemskiej do płaszczyzny jej orbity (ekliptyka).

Znając wysokość kulminacji i dzień w roku można obliczyć szerokość geograficzną miejsca obserwacji, a znając czas kulminacji i posiadając dokładny zegar można obliczyć długość geograficzną. Ze względu na duże różnice w określaniu momentu lokalnego południa, spowodowanego eliptycznością orbity Ziemi, konieczne jest uwzględnianie równania czasu, które może przesuwać czas lokalnego południa nawet o 16 minut.

Górowanie (również kulminacja górna) – w astronomii sytuacja, w której w wyniku obrotu sfery niebieskiej dane ciało osiąga największą wysokość. Górowania odbywają się zawsze na południku niebieskim. Ze względu na położenie ciała względem zenitu górowania dzielimy na południowe i północne. Wysokość danego ciała niebieskiego podczas kulminacji zależy bezpośrednio od jego deklinacji (δ) oraz szerokości geograficznej miejsca obserwacji (φ):
jeśli \delta\geqslant\phi to górowanie jest północne: h_{gPn}=\phi+90^{\circ}-\delta;
jeśli \delta\leqslant\phi to górowanie jest południowe: h_{gPd}=90^{\circ}-\phi+\delta.


rozumiem że to słońce w południe i mierzymy np. w Warszawie i w Katowicach to nadal nie widze różnicy czy to słońce się przesunie czy patyki będą w różnych miejscach.

Bardzó ładnie pokazana wklęsła ziemia i jak kamera robi z niej wypukłą

6:42 wklęsłe morze

Użytkownik sigarr edytował ten post 15.10.2013 - 10:33

  • 0

#83

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@lynx
rozumiem że to słońce w południe i mierzymy np. w Warszawie i w Katowicach to nadal nie widze różnicy czy to słońce się przesunie czy patyki będą w różnych miejscach.

Jeśli masz zmierzyć długość cienia w dwóch różnych punktach o tej samej porze, to patyki muszą być w różnych miejscach, a Słońce w momencie pomiaru będzie nieruchome. Inaczej się nie da.
  • 0



#84

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A jak to promieniowanie elektromagnetyczne nas nagrzewa ?
Skoro w próżni ciepło się nie rozchodzi ...to tak jak z dobrą latarką oświetlamy dowolny punkt, ale ciepło już do niego nie do chodzi, jest tylko dobrze oświetlony więc same promienie słoneczne nie podgrzeją Ziemi, dopiero jego niewidzialne promieniowanie.

Nagrzewa dokładnie tak samo, jak nagrzewa się szklarnia zbudowana z szyb nie przepuszczających promieniowania cieplnego.
  • 0



#85

trelmorel.
  • Postów: 29
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

6 stron dyskusji z kolesiem, który myśli, że horyzont jest zawsze 5-6 kilometrów od patrzącego. Zawsze, chyba, że patrzy się przez lornetkę. A gęstość i przeźroczystość ośrodka nie mają znaczenia, powietrze przecież też pewnie nie istnieje, albo jest odwrotne, wklęsłe!!!

 

Gratuluję wam cierpliwości w tej dyskusji, ale czy wysiłek wart zachodu. Sami oceńcie, trola nie zmienicie


  • 0

#86

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No ale teraz mógłby powiedzieć, że jesteśmy opłacanymi agentami kulistości, bo nikomu nie chciałoby się tyle przekonywać o oczywistych sprawach.


  • 0



#87

danus.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sigarr zazwyczaj nie obrażam ludzi, ale swoim ostatnim postem udowodniłeś jedną rzecz. Jesli naprawde na poważnie wierzysz w wklęsłość ziemi i udowadniasz to filmikiem powyżej, to jesteś po prostu idiotą.


  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych