Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wszechświaty równoległe istnieją


  • Please log in to reply
116 replies to this topic

#106

Valfare.
  • Postów: 384
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Teoria rozszczepiających się Wszechświatów jest intrygująca dla mnie. Ale według mnie decyzje ludzkie jako warunkujące powstawanie alternatywnych rzeczywistości są zbyt makroskopowe, zbyt 'duże'. Według mnie żeby ta hipoteza miała ręce i nogi to nawet dla innego ułożenia atomu, kwarku, cząstki elementarnej w jakimś przedmiocie bądź kawałku materii powinny powstawać nowe Wszechświaty.

Jak chcesz iść w tę stronę, to ta teoria w ogóle nie ma sensu, bo wszystko jest już z góry ustalone. Teoria o istnieniu wieloświatu opiera się na decyzjach. A atomy nie podejmują decyzji, zachowują się zgodnie z prawami fizyki.

 

Myślisz, że umiesz wpływać na te atomy w swoim ciele? A może to raczej one wpływają na to, co teraz myślisz i co na przykład zrobisz za 5 sekund?

 

Jak dla mnie, to jest jedna z tych kwestii, nad którymi nie warto się zbyt długo zastanawiać, coś jakbyś spróbował wyobrazić sobie swoją świadomość po śmierci.


  • 1



#107

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Teoria rozszczepiających się Wszechświatów jest intrygująca dla mnie. Ale według mnie decyzje ludzkie jako warunkujące powstawanie alternatywnych rzeczywistości są zbyt makroskopowe, zbyt 'duże'. Według mnie żeby ta hipoteza miała ręce i nogi to nawet dla innego ułożenia atomu, kwarku, cząstki elementarnej w jakimś przedmiocie bądź kawałku materii powinny powstawać nowe Wszechświaty.

Jak chcesz iść w tę stronę, to ta teoria w ogóle nie ma sensu, bo wszystko jest już z góry ustalone. Teoria o istnieniu wieloświatu opiera się na decyzjach. A atomy nie podejmują decyzji, zachowują się zgodnie z prawami fizyki.

 

Myślisz, że umiesz wpływać na te atomy w swoim ciele? A może to raczej one wpływają na to, co teraz myślisz i co na przykład zrobisz za 5 sekund?

 

Jak dla mnie, to jest jedna z tych kwestii, nad którymi nie warto się zbyt długo zastanawiać, coś jakbyś spróbował wyobrazić sobie swoją świadomość po śmierci.

 


 

 

 

Teoria rozszczepiających się Wszechświatów jest intrygująca dla mnie. ....

Jak chcesz iść w tę stronę, to ta teoria w ogóle nie ma sensu, bo wszystko jest już z góry ustalone. ....

Co do tego czy warto się zastanawiać, czy nie,  to zajmę stanowisko, że warto.

Najbardziej podstawową substancją Wszechrzeczy jest Jaźń, którą nazywamy Bogiem lub Pierwszą Przyczyną. Jest to kanwa na której wszystko istnieje.

Nasze indywidualne Jaźnie są cząsteczkami Jaźni podstawowej i jako takie nie różnią się substancją z tą że Jaźnią.

Alternatywne rzeczywistości są zapisane w Jaźni podstawowej i jest ich tyle ile Jaźń podstawowa ich doświadczyła, są ich miriady. Nasze życia dokładają doświadczeń do tego zbioru.

Wszystko pośrednio lub mniej pośrednio powstaje na kanwie Jaźni podstawowej i jest częścią jej świadomości.

Rozumiem, że kwestią jest jaki my mamy na to wpływ, czy jesteśmy tu elementem twórczym. W zasadzie tak a praktycznie nie. To co jest naszą uświadomioną istnością to nasze Ego.

Ego to maleńki egregor zbudowany z elementów kulturowych, obrazów nam wszczepionych i naszych własnych zbudowanych z naszych emocji i spekulacji. By nasza Jaźń zaistniała w naszej świadomości musi z niej zniknąć Ego a to jest niemożliwe.

Joginów, którzy osiągają swoją świadomością jaźń a przez indywidualną jaźń sięgają do wszech Jaźni jako źródła wszystkiego jest statystycznie zero. Ego nas tak determinuje, że mamy tylko możliwość pospekulowania używając  do tego terminów literackich lub mistycznych. Blokuje nas egregor indywidualny, zbiorowy plemienny lub narodowy to matnia i kotwica zaślepiająca nas.


  • 0



#108

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak chcesz iść w tę stronę, to ta teoria w ogóle nie ma sensu, bo wszystko jest już z góry ustalone. Teoria o istnieniu wieloświatu opiera się na decyzjach. A atomy nie podejmują decyzji, zachowują się zgodnie z prawami fizyki.
 
Myślisz, że umiesz wpływać na te atomy w swoim ciele? A może to raczej one wpływają na to, co teraz myślisz i co na przykład zrobisz za 5 sekund?

Teorie dot. wszechświatów równoległych nie opierają się na żadnych decyzjach. Generalnie mają one swoje źródło w mechanice kwantowej i w jej indeterminizmie. Wg najbardziej znanej z nich (H. Everett) wszechświaty dzielą się przy okazji każdego zdarzenia, w którym tylko fizyka kwantowa dopuszcza jego losowość. Krótko mówiąc, to właśnie atomy, a ogólniej mówiąc procesy zachodzące w mikroświecie odpowiadają za to niepohamowane mnożenie się wszechświatów.

 

Mnie osobiście ta niewyobrażalnie rozrzutna koncepcja nie za bardzo przekonuje. Bardziej przemawia do mnie obraz, w którym owe rozdwojenie wszechświata spowodowane losowym zdarzeniem kwantowym nie ma charakteru globalnego, ale ogranicza się tylko do obszaru, w obrębie którego do tego zdarzenia doszło. Cała reszta wszechświata nadal pozostaje w tym kontekście ze sobą spójna, w czym dodatkowo pomagają procesy kwantowej dekoherencji. W związku z tym Wszechświat w skali makroskopowej w ogólności zachowuje się klasycznie i tylko w skali mikroskopowej ulega kwantowemu rozszczepianiu. Można zatem powiedzieć, że owe wszechświaty równoległe wzajemnie się przenikają i w większości, w skali makroskopowej są ze sobą tożsame. Wszelkie zjawiska kwantowe, które możemy czasem zaobserwować nawet gołym okiem (np. powstawanie obrazu interferencyjnego w słynnym doświadczeniu z dwiema szczelinami) to właśnie efekt obserwowania tych nakładających się wszechświatów jednocześnie.


  • 1



#109

ppp.
  • Postów: 769
  • Tematów: 36
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem, aby fizyka czy matematyka mogły mówić o światach równoległych, powinny najpierw znaleźć liczby, które tym światom odpowiadają. Jeśli założymy na przykład, że niedostępny dla nas świat można wyrazić za pomocą liczb urojonych, czyli że żyjemy w pierwszym wymiarze, a liczby urojone odnoszą się do drugiego wymiaru, który z naszej perspektywy jest niemożliwy do zaobserwowania, to taką liczbą w systemie dziesiętnym mogłoby być 5 *10 exp (0,8 + i6) tylko nie wiadomo, jak wyglądałaby notacja dziesiętna takiej liczby. W matematyce wyciągamy liczby jak kulki z pudełka i liczymy je układając na półkach, czyli 2*10 exp(0)+ 5*10 exp(1), a to chyba nie wystarczy do opisu światów równoległych, w systemie urojonym te półki należy zastąpić cieczą. Świat równoległy, gdyby był dla nas dostępny, nie byłby równoległy.


Użytkownik ppp edytował ten post 16.03.2023 - 13:02

  • 0

#110

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pepe@

Problem w tym, że na poziomie kwantowym nie ma liczb. Rozpoczęcie pomiaru powoduje, że rzeczywistość kwantowa zmienia swoje właściwości. Mariush wspomina o doświadczeniu z dwiema szczelinami, gdzie rozpoczęcie obserwacji powoduje, że elektron z fali zamienia się w materię (tak w szybkim uproszczeniu). Wysnute na tej podstawie pytanie -> czy materia jest falą, czy też fala jest materią - powoduje, że nie ma odnośnika na zmierzalnym poziomie.

Podobne rozważania dotyczą początków wszechświata, stanu sprzed inicjacji, która spowodowała ekspansję z poziomu kwantowego do fotonowego, a później do atomowego. 





#111

Valfare.
  • Postów: 384
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Teorie dot. wszechświatów równoległych nie opierają się na żadnych decyzjach. Generalnie mają one swoje źródło w mechanice kwantowej i w jej indeterminizmie. Wg najbardziej znanej z nich (H. Everett) wszechświaty dzielą się przy okazji każdego zdarzenia, w którym tylko fizyka kwantowa dopuszcza jego losowość. Krótko mówiąc, to właśnie atomy, a ogólniej mówiąc procesy zachodzące w mikroświecie odpowiadają za to niepohamowane mnożenie się wszechświatów.

Nikt do tej pory nie udowodnił tego, że mechanika kwantowa implikuje indeterminizm. Na tę chwilę mamy różne interpretacje i za mało wiedzy, żeby ta kwestia mogła wykroczyć poza rozważania czysto filozoficzne.


  • 0



#112

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nikt do tej pory nie udowodnił tego, że mechanika kwantowa implikuje indeterminizm. Na tę chwilę mamy różne interpretacje i za mało wiedzy, żeby ta kwestia mogła wykroczyć poza rozważania czysto filozoficzne.

W naukach empirycznych, do jakich należy fizyka, niczego raczej się nie dowodzi. To głównie domena logiki i matematyki. Teorie w naukach przyrodniczych generalnie się falsyfikuje. Czym większej liczbie prób falsyfikacji teoria się opiera, tym staje się ona bardziej wiarygodna. I to wszystko. I jak na razie mechanika kwantowa wygląda na indeterministyczną. Żaden eksperyment póki co nie wykazał, że jest inaczej.
  • 1



#113

Valfare.
  • Postów: 384
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Żaden też nie wykazał, że jest indeterministyczna... Jedyne co udało się stwierdzić, to właśnie tak jak napisałeś, że wygląda na taką; ale dlaczego tak wygląda, to już nie wiadomo. W takich na przykład grach komputerowych też często spotykamy się z pozorną losowością, ale ktoś bardziej zaznajomiony w temat, wie na czym tak naprawdę to polega i wie, że z losowością nie ma to nic wspólnego.

 

Według matematyki (i logiki w sumie też), każda przyczyna powoduje skutek, a to jest nic innego jak determinizm.

 

Ale jakbym miał zgadywać, bo nic innego nie pozostaje, oprócz dalszych badań, to owa domniemana losowość wynika raczej z braku dostarczającej obecnie wiedzy, a nie z samej losowości.

 

Tak czy inaczej, i wiem, że się powtarzam, ale uważam że nie warto się nad tym głębiej zastanawiać, bo nie mamy zbyt wystarczającej wiedzy. A nie warto dlatego, że determinizm pozbawia głębszego sensu wszelkiego życia.


  • 0



#114

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Twoja wypowiedź to straszne pojęciowe pomieszanie z poplątaniem. Istny groch z kapustą.
 

Żaden też nie wykazał, że jest indeterministyczna...

I żaden eksperyment tego (ostatecznie) nie wykaże, gdyż jak już wspomniałem ich rolą jest falsyfikacja, a nie weryfikacja.
 

Jedyne co udało się stwierdzić, to właśnie tak jak napisałeś, że wygląda na taką; ale dlaczego tak wygląda, to już nie wiadomo.

W rozwoju nauki generalnie drogi są tylko dwie: albo eksperyment teorię falsyfikuje i jako błędna ląduje ona w koszu, albo tak się nie dzieje i wiarygodność teorii wzrasta. I tak właśnie jest w przypadku mechaniki kwantowej - wszystkie dotychczasowe eksperymenty uwiarygadniają jej indeterministyczny charakter. A to jak najbardziej uprawnia do rozważania indeterministycznych interpretacji, tym bardziej, że dotychczasowe próby wykazania, że jest inaczej, póki co spełzły na niczym. Jeśli owe "jedyne" dla Ciebie to zbyt mało, bo oczekujesz pewności (a na to wygląda), to wybacz, ale nie rozumiesz jak działa nauka.
 

W takich na przykład grach komputerowych też często spotykamy się z pozorną losowością, ale ktoś bardziej zaznajomiony w temat, wie na czym tak naprawdę to polega i wie, że z losowością nie ma to nic wspólnego.

To trochę bardziej złożony temat.
 

Według matematyki (i logiki w sumie też), każda przyczyna powoduje skutek, a to jest nic innego jak determinizm.

Przyczynowość (kauzalność) jest raczej pojęciem filozoficznym i nie ma charakteru absolutnego. Oczywiście możemy ją opisywać w kategoriach logiki matematycznej, za pomocą standardowego rachunku zdań ("jeśli p, to z tej przyczyny q"). A jeśli już mowa o logice, to trzeba mieć świadomość, że klasyczna, matematyczna dwuargumentowa logika boolowska nie daje sobie rady z opisem zjawisk mechaniki kwantowej i potrzeba jej rozszerzenia do logiki kwantowej.
 

Ale jakbym miał zgadywać, bo nic innego nie pozostaje, oprócz dalszych badań, to owa domniemana losowość wynika raczej z braku dostarczającej obecnie wiedzy, a nie z samej losowości.

Wykazane eksprymentalnie niespełnianie nierówności Bella w eksperymencie Aspecta ze splątanymi fotonami wskazuje, że owa losowość nie jest spowodowana jakimiś ukrytymi, nieznanymi czynnikami, ale jest immanentną cechą fizyki kwantowej.
 

Tak czy inaczej, i wiem, że się powtarzam, ale uważam że nie warto się nad tym głębiej zastanawiać, bo nie mamy zbyt wystarczającej wiedzy. A nie warto dlatego, że determinizm pozbawia głębszego sensu wszelkiego życia.

Z takim podejściem do dziś siedzielibyśmy w jaskiniach. A rozważanie "sensu życia" wykracza raczej poza standardowy obszar zainteresowań nauk przyrodniczych.


  • 0



#115

danut.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witajcie! Ja w latach 1970/80 miałam bardzo dużo przygód wskazujących na to, że nasza rzeczywistość nie jest jedyna, można ją zmieniać i trafić w taki sam świat w jakim żyjemy, gdzie akcje rozgrywają się inaczej, lub i w takie gdzie żyjemy my w drugiej swojej postaci nawet z wyprzedzeniem kilkudziesięciu lat, czyli w takie jakby to była nasza przyszłość.

 

Kiedy jeszcze nikt nie pisał o światach równoległych, czy alternatywnych ja już zwracałam na to uwagę, że takie muszą istnieć, ponieważ ja już do nich choć nie wiem jakim sposobem teleportowałam się i tutaj wracałam. Wielu rzeczy dowiedziałam się wprzód już wtedy, np. to że taka nauka będzie się rozwijać, że sama napiszę o tym książkę.

 

Taka powstała a ma tytuł "Kwantowa rzeczywistość. Naukowe wyjaśnienia zjawisk nadprzyrodzonych". Może ktoś czytał?

Cały czas zachodzi już teraz nie to pytanie, czy inne rzeczywistości istnieją, lecz gdzie one są. W sumie gdzie my się znajdujemy również nie wiemy, bo nasza Ziemia jest przecież w ciągłym ruchu. Nowoczesne teleskopy kosmiczne liczą już galaktyki na miliardy. A gdzie kosmos się zaczyna ani gdzie kończy tego nikt nie wie i nie wiem czy kiedykolwiek się tego dowie.

 

Przestrzeń kosmiczna jest dziurawa, nie wiemy czym jest czarna materia kosmiczna, a ta ujawniona zajmuje nie wiem czy dobrze pamiętam z nauki ale coś chyba 5  procent ogólnej przestrzeni kosmicznej. Naukowcy już  dobierają się do tego, żeby odpowiedzieć  na pytanie dlaczego ta przestrzeń jest pusta i rozpracowują kwantową naturę wnętrza atomu.

 

Czym jest atom, a i nasze ciało składa się z atomów. Każdy pewnie zna taką odpowiedź, że atom składa się z elektronów i jądra, w którym są protony i neutrony, a te z kolei składają się z kwarków. Fizycy udowadniają obecnie, że to założenie jest błędne nic by w ten sposób się nie utrzymało, atom by się rozleciał a elektrony i kwarki latałby by chaotycznie luzem w przestrzeni kosmicznej.

 

Musi być zatem coś co je utrzymuje i nadaje im formę. Nie wiem pogubiłam się :) .. zaraz chyba nie. Chodzi o tę pustą przestrzeń także w atomie- Zatem jądro jest zbite i bardzo malutkie a dopiero elektrony krążące jak chmura wokół niego nadają mu kształt i wielkość. Tu zachodzi wielkie podobieństwo do całego kosmosu w najmniejszej cząstce układu odbija się cały układ.

 

Gdyby ciało dorosłego człowieka potraktowano jak dziurawą gąbkę nasiąkniętą wodą i ścisnęło mocno jakimś sposobem to cała ta materia okazała by się malutką mieszczącą się w dłoni kuleczką. Dlatego mówi się o świecie w stanie rozwiniętym jawnym i zwiniętym niejawnym.

 

Naukowcy odgadnęli też co decyduje o u ujawnieniu materii, to bozony inaczej fotony światła , które są dokładnie wszędzie, które cechują , przenoszą oddziaływanie elektromagnetyczne, powoduje to że atom się nie rozpada i decydują, że fermiony albo się przyciągają albo odpychają.

 

Światło przenosi informacje a ten układ ją przetwarza na odpowiedni obraz według jakichś właściwości, co może być wartościowaniem naszych dusz. Skoro rzeczywistość tak naprawdę tworzy światło, to mamy do czynienia z Naturalnym Hologramem. Dlatego zapraszam do tematu soldado o holograficznej rzeczywistości, tam postaramy się dalej pociągnąć ten temat.

 

Edit:

Pozwoliłem sobie lekko podzielić tekst,

bo takiej ściany liter nie szło czytać.

Staniq


  • 0

#116

Valfare.
  • Postów: 384
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Twoja wypowiedź to straszne pojęciowe pomieszanie z poplątaniem. Istny groch z kapustą.
 

Żaden też nie wykazał, że jest indeterministyczna...

I żaden eksperyment tego (ostatecznie) nie wykaże, gdyż jak już wspomniałem ich rolą jest falsyfikacja, a nie weryfikacja.
 

Jedyne co udało się stwierdzić, to właśnie tak jak napisałeś, że wygląda na taką; ale dlaczego tak wygląda, to już nie wiadomo.

W rozwoju nauki generalnie drogi są tylko dwie: albo eksperyment teorię falsyfikuje i jako błędna ląduje ona w koszu, albo tak się nie dzieje i wiarygodność teorii wzrasta. I tak właśnie jest w przypadku mechaniki kwantowej - wszystkie dotychczasowe eksperymenty uwiarygadniają jej indeterministyczny charakter. A to jak najbardziej uprawnia do rozważania indeterministycznych interpretacji, tym bardziej, że dotychczasowe próby wykazania, że jest inaczej, póki co spełzły na niczym. Jeśli owe "jedyne" dla Ciebie to zbyt mało, bo oczekujesz pewności (a na to wygląda), to wybacz, ale nie rozumiesz jak działa nauka.
 

W takich na przykład grach komputerowych też często spotykamy się z pozorną losowością, ale ktoś bardziej zaznajomiony w temat, wie na czym tak naprawdę to polega i wie, że z losowością nie ma to nic wspólnego.

To trochę bardziej złożony temat.
 

Według matematyki (i logiki w sumie też), każda przyczyna powoduje skutek, a to jest nic innego jak determinizm.

Przyczynowość (kauzalność) jest raczej pojęciem filozoficznym i nie ma charakteru absolutnego. Oczywiście możemy ją opisywać w kategoriach logiki matematycznej, za pomocą standardowego rachunku zdań ("jeśli p, to z tej przyczyny q"). A jeśli już mowa o logice, to trzeba mieć świadomość, że klasyczna, matematyczna dwuargumentowa logika boolowska nie daje sobie rady z opisem zjawisk mechaniki kwantowej i potrzeba jej rozszerzenia do logiki kwantowej.
 

Ale jakbym miał zgadywać, bo nic innego nie pozostaje, oprócz dalszych badań, to owa domniemana losowość wynika raczej z braku dostarczającej obecnie wiedzy, a nie z samej losowości.

Wykazane eksprymentalnie niespełnianie nierówności Bella w eksperymencie Aspecta ze splątanymi fotonami wskazuje, że owa losowość nie jest spowodowana jakimiś ukrytymi, nieznanymi czynnikami, ale jest immanentną cechą fizyki kwantowej.
 

Tak czy inaczej, i wiem, że się powtarzam, ale uważam że nie warto się nad tym głębiej zastanawiać, bo nie mamy zbyt wystarczającej wiedzy. A nie warto dlatego, że determinizm pozbawia głębszego sensu wszelkiego życia.

Z takim podejściem do dziś siedzielibyśmy w jaskiniach. A rozważanie "sensu życia" wykracza raczej poza standardowy obszar zainteresowań nauk przyrodniczych.

Nie wykracza. I nie siedzielibyśmy. A przyczynowość ma charakter absolutny i nie jesteś w stanie dowieść, że tak nie jest. A skoro tak, to równie dobrze może tak być.


  • 0



#117

danut.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Od dawna nauka szuka Teorii Wszystkiego. A Wy kłócicie się w kwestii determinizm kontra indeterminizm. Rzutuje, to na subiektywne rozumienie świata i moralność. Indeterminizm oddziela świat ducha od rzeczywistości materialnej. Tymczasem fizyka kwantowa zaczyna jakby przyglądać się temu co dostrzegali ludzie od dawna i ujmowali w wierzenia - siłom wyższym według nich, więc oba te światy łączyć. Bo nic nie dzieje się bez przyczyny a dotarcie do niej wcale nie jest takie proste. Od poziomu kwantowego do spójnego opisu wszystkich zjawisk fizycznych w Wszechświecie jest jeszcze daleka droga, ale od niego i w tym celu się wychodzi . Czy nie uważacie, że poznanie tak złożonego Układu może okazać się wręcz niemożliwe ze względu na braki informacji, których zakresu nikt jeszcze nie określił? Zdecydowanie szuka się  jednak związków przyczynowo skutkowych i to jest cechą fizyki kwantowej. Może i mój język jest toporny, ale i tak próbuje swoim rozumem zajrzeć dużo dalej i głębiej, zrozumieć cel tego wszystkiego w zupełnie inny sposób.


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych