61 odpowiedzi w tym temacie

[iniside]

A czy człowiek może stworzyć taki sam świat w jakim żyje ?!.

Jeszcze nie. JESZCZE.
Poziom technologii na to nie pozwala, ale stworzenie wlasnego wszechsiwata ? To nie jest nic na co nie pozwala fizyka teoretyczna i jest to jak najbardziej mozliwe.
Tak naprawde wszechsiwat, to zbieg okolicznosci w ktorym proprocje czastek elementarnych byly takie a nie inne.. Z naszego wszechswiata wyłaniją sie wciąż nowe wszechswiaty, mirkosobliwosci nie maja dostatecznej stabilnosci wiec wybuchaja, tworzac kolejny wszechswiat i tak sie dzieje miliardy razy na sekunde.
Moga istniec miliardy takich wszechswiatow jak nasz. Nie jestesmy niczym unikalnym, wlasciwie patrzac na to w duzej sklai to tak jak w MIB dwoch kosmitow gra w klulki, a kulkami sa wszechswiaty (;
Wszechswiat jest nieskoczony, nie dlatego ze nie da sie doleciec na karniec wszechswiata (Bo sie da), ale dlatego ze rozszrza sie z predkoscia wieksza od swiatla. W tym przypadku powszechnie znane i akcptowalne prawa fizyki przestaja istniec (;.
Innymi slowy twoje rozumowanie jest bledne (;

[michalp]

On jest wszystkim, wszystko jest nim.

Chyba wkradł Ci się jakiś chochlik

Na ogół te dwa zdania mają to samo znaczenie, bląd zdaje się wynika z zamiany tych zdań bądź po zwykłej analizie z osobna, bowiem nic co nie jest Stwórca nie może Nim być (co najwyżej jego przejawem), natomiast Stwórca może być swoim stworzeniem.

Nie wiem czy dość jasno się wyraziłem ale różnica jest na tyle niewielka że po przeczytaniu setek postów co do atrybutów boskości nie można chyba stwierdzić nic, co chociaż zbliża nas do jakiejkolwiek granicy.

[Tacita]

Waire, niektorzy maja bo ich tak wychowana, no przynajmniej ja uwazam

Masz prawo do własnego zdania, ale znowu mylisz wiarę z religią.. Wierzysz lub nie, ponieważ tak dyktuje Ci serce, a religię wyznajesz lub nie, ponieważ tak Cię wychowano. Znasz stwierdzenie: wierzący niepraktykujący? A to: praktykujący niewierzący?

[eliam]

Wiara to dla mnie rzecz absurdalna a niestety moja dziewczyna jest zagorzalo katoliczka i prowadzimy wojne podjazdowa ja zeby ja zmienic na ateistke a ona zeby mnie nawrocic
Mysle ze definicja Wszechmocy jako zrobienie wszystkiego co sie da zrobic jest bledna bo to juz nie jest wszechmoc, wszechmoc to jest zrobienie aboslutnie wszystkiego wiec paradox z kamienie jest jak najbardziej sluszny
To czlowiek stworzyl Boga nie Bog czlowieka ... religia zostala stworzona zeby wyjasnic rzeczy nie wyjasnione i wprowadzic prawa (Praw boskich kazdy sie bal zlamac) ale jesli odrozniac religie od wiary to czym jest wtedy wiara ? jak dla mnie choroba psychiczna
innym paradoksem jest Czy Bog moze usmiercic sam siebie jesli jest niesmiertelny ?

[Wysłannik Boga]

Witam

Jeżeli wszechświat sie powiększa,to tym samym gdzieś nad tym wszechświatem jest przestrzeń, gdzie ów ten wszechświat ma miejsce by to czynić -czyż nie ?!.
Chyba nie powiesz ze -czarne dziury o jakich jest mowa... obecnie tworzą wszechświat ?!.


Cytat mój
On jest wszystkim, wszystko jest nim

tak zgadzam sie z tobą i oto właśnie chodzi.


Cytat- eliam
Czy Bóg może uśmiercić sam siebie jeśli jest nieśmiertelny ?

A dla jakiego powodu miałby to czynić ?!
-tak widzi mi sie,lub dla zaspokojenia człowieka ???.


Pozdrawiam

[eliam]

On jest wszystkim, wszystko jest nim
Wypraszam sobie ja on nie jest mna a ja nie jestem nim i nie mam z nim nic wspolnego nie jestem wymyslonym przez ludzi mitem

Nie chodzi o to dla jakiego powodu mialby to czynic ale chodzi o to zeby udowodnic ze albo nie jest niesmiertelny albo nie jest wszechmocny, oczywiscie nie biore tego za dowod na nieistnienie boga takiego nie znalazlem nigdy i pewnie nie znajde tak jak nikt nie znajdzie dowodu na istnienie ale przynajmniej umniejsza to jego zdolnosci

i jak jest wszechmocny to czemu nie uczyni szatana dobrym zeby ten nawracal ludzi na dobra droge ? cieszy go to jak sie wszyscy morduja ? jesli jest taki kochajacy milosciwy itd to nawet chec zeby ludzie mieli wolna wole nie przezwyciezylaby checi unicestwienia zla a moze to mu sprawilo takie cierpienie ze sam siebie unicestwil udowadniajac ze nie jest niesmiertelny ?

[iniside]

Chyba nie powiesz ze -czarne dziury o jakich jest mowa... obecnie tworzą wszechświat ?!.

Czy ja to powiem ? To jest fakt. Tyle, ze mikrosoboliwosc to nie tylko czarna dziura..., to obiekt romiarów Plancka, który ma zachowaną super-symetrie i wszystkie 11-wymiarów, w pewnym momencie taki obiekt traci stabilnosc i zachodzi fluktuacja kwantowa, wybucha on z ogromna sila, odzielajac sie od wszechswiata matki, w miejscu wybuchu, moze powstac czarna dziura, a moze i nie. Anyway, stad sie wzieła teoria, ze czarne dziury to przejscia miedzy rownoleglymi wszechswiatami, problem w tym ze sa niezwykle malo stabilne. Najmniejsze zaklocenie energii i podroznik zostal by zmiarzdzony z do nieskocznosci..

Jeżeli wszechświat sie powiększa,to tym samym gdzieś nad tym wszechświatem jest przestrzeń, gdzie ów ten wszechświat ma miejsce by to czynić -czyż nie ?!.

Myslisz jak typowa osoba wierzaca... Poczytaj troche fizyki teoretycznej, (kwantowa, struny, M-Teoria ), to stanie sie jasniejsze.
Przestrzeń to pojecie abstrakcyjne, tworzone przez mozg jako najblizej znane nam pojecie wyobrazenia nicosci.
Widzisz sprawa ma sie tak, ze nasz wszechswiat, mogl wyewoluować, z innego wszechswiata, wlasnie jako taka mikor-osobliwosc (i zapewne to zrobil). Nawet w naszym wszechświecie, moga istnieć inne wszechświaty, ale są one dla nas nie widoczne, ponieważ są przesunięte w fazie, tudzież, poprostu sa inaczej skonstruowane i nie mozemy ich zobaczyc, chociaz, prawdopodobnie potrafimy udowodnic czy sa tak czy nie.
Wierz lub nie, za kilka/kilkadziesat lat, bedzie mozliwe stworzenie minuaturowego wszechswiata w warunkach laboratoryjnych, pewnie ulegenie on szybkiemu kolapsowi, ale liczy sie fakt, ze mozna. (to czy wszechswiat bedzie sie ciagle rozszrzeal czy nie, zalezy od ilosci dostarczonej energii a pozniej od ilosci ciemnej energii).

Dla mnie ta cała wiara, to sranie w banie. Powinni tego zakazać i ludzie zajeli by się czymś pożytecznym...

Ahh cos jeszcze. Co do czarnych dziur,, im ich jest wiecej.. tym wieksze szanse przetrwania wszechswiata. Mozliwe ze nawet w naszym ukladzie slonecznym sa ich tysiace. Sa poprostu bardzo male.

[Wysłannik Boga]

Witaj

Cytat
On jest wszystkim, wszystko jest nim
Wypraszam sobie ja on nie jest mną a ja nie jestem nim i nie mam z nim nic wspólnego nie jestem wymyślonym przez ludzi mitem


Miałem to na uwadze, ze każdy człowiek Ja/TY pochodzimy od Jednego i od Jednego pochodzi ŚWIAT-cała materia.

Chyba nie zaprzeczysz ze "stworzył" Cię Stwórca ?!.

Urodziła Cię mama i ona jest twoja rodzicielką i twórczynią,ale Ją(mamę) tez ktoś urodził i tak dalej..........................>>


Pozdrawiam

[Shi]

Urodziła Cię mama i ona jest twoja rodzicielką i twórczynią,ale Ją(mamę) tez ktoś urodził i tak dalej..........................>>

Ekhm ale to jest tylko jedna z wielu teorii nie można o niej powiedzieć że jest na 100 % prawdziwa .

[Tacita]

To czlowiek stworzyl Boga nie Bog czlowieka ... religia zostala stworzona zeby wyjasnic rzeczy nie wyjasnione i wprowadzic prawa (Praw boskich kazdy sie bal zlamac) ale jesli odrozniac religie od wiary to czym jest wtedy wiara ? jak dla mnie choroba psychiczna

No dobrze.. widzę, że muszę rozwinąć swą myśl.
Moim skromnym zdaniem duchowość i religijność nie muszą iść w parze z wiarą w Boga. Przykład? Buddyzm i taoizm.
Przykład numer dwa to osoba wierząca, niepraktykująca. Kimś takim jestem ja sama. W chwili obecnej nie wyznaję żadnej religii (‘oficjalnie’ jestem katoliczką, np. wtedy, gdy jestem druhną na ślubie), a wierzę w Boga. Uważasz, że mam chorobę psychiczną? Hmm..

A teraz przytoczę słowa pewnej osoby:
„W Polsce mamy do czynienia z niezrozumieniem różnicy między religijnością a duchowością. Istotą wiary jest poszukiwanie Boga (skoro w niego wierzymy to go szukamy) w szczególności w dziele jego stworzenia i zapewniam Cię że Boga w polskim Kościele nie ma. Są obrzędy, jest administracja kościelna (kler) jest tradycja, nakazy, zakazy i jest strach. A z Bogiem nie ma to nic wspólnego. Poszukiwania Boga mogą odbywać się na wiele sposobów a jest ich tak wiele jak ludzi na świecie, gdyż każdy ma swój indywidualny sposób i tylko z lenistwa i ze strachu podążamy za czyimś przewodnictwem. Poszukiwanie Boga w ten sposób wymaga jednak czasu i sporo zachodu. Najprościej jest "odwalić" niedzielną mszę i mieć temat z głowy, znacznie trudniejsze jest wypracowanie w sobie świadomości bycia częścią większego planu i praca nad sobą.”

I ustosunkuję się do nich..
Pierwsze zdanie jest pewnym (w sensie: jakimś) potwierdzeniem moich słów, więc uff, nie ja jedyna potrafię rozdzielić oba pojęcia
Umieściłam większy fragment wypowiedzi, więc powinnam dodać coś jeszcze. Uważam, że może być ona nieco krzywdząca dla katolików. Zgodnie z transubstancjacją rzymskokatolicką, podczas Eucharystii wino mszalne zamienia się w Krew Pańską, opłatek zaś w Ciało Chrystusa. Katolik wierzy więc, że Boga znajdzie w Kościele, a przede wszystkim w tym konkretnym momencie mszy. Moim zdaniem nie należy pisać ‘Boga tam nie ma’, lecz ‘w moim mniemaniu Boga tam nie ma’ – subtelna różnica. Zauważyłam, że wiele osób popełnia ten ‘błąd’ przy okazji różnych tematów na forum. Nie wiem czy ktoś taki robi to celowo czy podświadomie, ale chciałam zauważyć, że takie stwierdzenia mogą ranić uczucia innych użytkowników.

[iniside]

Chyba nie zaprzeczysz ze "stworzył" Cię Stwórca ?!.

Zaprzecze, dlaczego mialbym tego nie robić ?
Życie w naszym wszechświecie to przypadek, statycznie mozliwy przypadek. Wystarczyło by za dużo Elektronów i życie y nie mogło powstać, bo rakcje jądrowe byłby zbyt gwałtowe. Wystarczyło by, aby materia i anty-materia były 50/50, i wszechświat uległ by anihilacji. Wystarczyły by, ale wszechświat był dwu-wymiarowy, u nic by tu nie mogło powstać, ponieważ złożone formy wymagają conajmniej trzech wymiarów.

Jeśli mówimy o religiach, to ja powiem o buddyzmie. Oni nie maja takiego problemu, ze był poczatek, universum, jest w swej ciagłosci nie skoczone, nie ma poczatku ani konca, ono poprostu jest. Do tego nie trzeba boga. Gdyby Ciebie wychowanno w buddyzmie, to bys nie siedział teraz na forum i pisal ze bog to ze bog tamto, tylko poprostu bys sie ze mna zgodzil, tyle.

To co ty myslisz to kwestia tego, jaka w dziecinstwie ci propagande wcisnieto. Mnie probowano, ale sie nie udalo, zawsze musialem dociec, sprawdzic, zaanalizowac, wiec religie oparte na bogu sa dla mnie stekiem bzdur. Ale już filozofie takie jak Buddzym, Taoizm, Konfucjaznim, to sa najlepsze wytowru ludzkosci jakie kiedykolwiek powstały.

Moim skromnym zdaniem duchowość i religijność nie muszą iść w parze z wiarą w Boga. Przykład? Buddyzm i taoizm.

Prawda. Te filozofie, maja z nauka wspolnego wiecej niz komukolwiek sie wydaje (;

A co do uczuć. Ja do wierzacych w boga, żadnych nie mam, Jak dla mnie to gatunek ktory by nalezlo izolowac od spoleczenstwa (;. Moge im co najwyzej wspolczuc ich losu

[pui]

A co do uczuć. Ja do wierzacych w boga, żadnych nie mam, Jak dla mnie to gatunek ktory by nalezlo izolowac od spoleczenstwa (;. Moge im co najwyzej wspolczuc ich losu

moim zdaniem to ta wypowiedz podchodzi pod warna....


alez sie off-top zrobil;p od kamienia do buddyzmu;p

[iniside]

moim zdaniem to ta wypowiedz podchodzi pod warna....
alez sie off-top zrobil;p od kamienia do buddyzmu;p

Nie kierowalem tego personalnie, tylko ogólnie (;

[Electric Ant]

"A co do uczuć. Ja do wierzacych w boga, żadnych nie mam, Jak dla mnie to gatunek ktory by nalezlo izolowac od spoleczenstwa (;. Moge im co najwyzej wspolczuc ich losu "

A według mnie ten gatunek należałoby raczej hołubic jako ginący i bardzo wartościowy dla społeczeństwa.
Abstrahując od rodzaju wyznawanego absolutu, bo każdy głęboko wierzący ma swój własny na to pogląd, główną cechą wspólną ludzi wierzących jest ich idealizm. A to zaleta nie wada, nie wiem gdzie tu miejsce na współczucie. A może przemawia przez Ciebie źle maskowana zazdrośc?

[iniside]

Nie mam o co być zazdrosny, zdecydowanie hołuduje Buddyzmowi, nie powiem, że jakoś szczególe sie do jego zasad stosuje, ale go poprostu lubie (;.

Idealizm gdzie ? Proba nawracania, na jedyna sluszna religie, dziwne zasady etyczne i moralne, powstrzymywanie swiata przed rozwojem ? Tez, mi idealizm..
Ja idealizm widze inaczej, to bezpardowonowy postep, jednolita kultura i jezyk, jedno spoleczenstwo. Niestety większe dobro da sie wsrod ludzi zaprowadzic tylko bagnetami, coz.. taki gatunek :E