Skocz do zawartości


Zdjęcie

Planety gigantów lub mikro-ludzi


  • Please log in to reply
53 replies to this topic

#1

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chciałbym poruszyć pewną kwestię, która mnie zainteresowała i trochę nie daje mi spokoju. Na forum nie spotkałem się z podobnym tematem dlatego zakładam nowy :)

Kosmici, obcy, przedstawiciele obcej rasy, zielone ludziki, szaraki, jaszczury itd. wszędzie przedstawiani są jako tylko nieznacznie niżsi lub wyżsi od ludzi. Czy jednak w rozległym wszechświecie, gdzie nasza planeta jest tylko jednym z ziarenek piasku, nie mogą istnieć inteligentne rasy, będące w swoich rozmiarach tak małe jak znane nam owady, lub nawet bakterie? Z drugiej strony, czy na specyficznej planecie mogą istnieć "inni ludzie" będący tak potężni jak nasze góry lub nawet małe planety? Czy specyfikacja środowiska ma wpływ na "rozmiar" innych bytów?

Wyobraźmy sobie planetę z oceanami 100-krotnie większymi i głębszymi niż ziemskie. Czy w takich wodach, największe stworzenia nie osiągałyby rozmiarów 100-krotnie większych niż występujące na Ziemi wieloryby? Czy gdyby drzewa były 100-krotnie wyższe, istniałyby zwierzęta będące 100-krotnie większe od naszych ziemskich żyraf, a wszystko po to aby mogły pożywić się liśćmi z czubków owych drzew? W końcu czy na takiej specyficznej planecie, mogliby żyć swoiści giganci?

Z drugiej strony, wyobraźmy sobie obcą rasę przemierzającą wszechświat w swoich miniaturowych statkach wielkości ziemskich ważek. Być może od dawna są wśród nas pod postacią rodsów? :)

Temat może wydawać się śmieszny lecz jest intrygujący. Z jednej strony na pierwszy rzut oka, moglibyśmy spodziewać się wielkiej różnorodności gatunków i ich rozmiarów we wszechświecie, z drugiej z uwagi na istnienie grawitacji, wiemy, że [teoretycznie] planety będące dużo większe od Ziemi posiadają również większą grawitację, a zatem jeśli planety takie posiadają życie, to zwierzęta czy istoty rozumne powinny być nieco mniejsze (niższe) niż te żyjące na Ziemi.

Istnieje jeszcze jedna kwestia związana z dostosowywaniem się życia do środowiska. Być może nie mogą istnieć obce rasy o rozmiarach wielokrotnie przewyższających ludzki wzrost, z uwagi na dużo większe zapotrzebowanie na energię. Jednak nawet wtedy tego typu giganci mogliby żyć w środowisku równie ogromnym i czerpać nieporównywalnie większe zasoby energii niż my. Idąc w drugą stronę, czy wielkość mózgu świadczy o inteligencji? Wg. naukowców mózgi owadów m.in z uwagi na rozmiar nie mogą dorównać mózgowi ludzkiemu. Czy jednak wszystkie organizmy w złożonym wszechświecie muszą wykorzystywać strukturę organiczną zwaną mózgiem, aby być inteligentne?

Czy zatem giganci i mikro-ludzie mogą istnieć?
  • 0



#2

Globox.
  • Postów: 90
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dzięki, że poruszyłeś tę kwestię ale chciałbym trochę zmienić istotę pytania:
Jeśli wierzyć Darwinowi i skamieniałościom, to "nasza" Ziemia rozwijała się bez ingerencji obcych, wiec dlaczego obcy są w ogóle wyobrażani jako istoty humanoidalne? Przecież na jakiejś-tam planecie ewolucja mogła się potoczyć zupełnie inaczej... Obcy mogą wyglądać np. jak galareta, splątane nitki czy gaz (czarny dym :D )!

EDIT: do tego co mówisz skojarzyła mi się pewna sytuacja z przed kilku lat: Był jakiś wirus czy bakteria, chyba SARS (kto to jeszcze pamięta... A przecież taka afera była) i w związku z nią ufolodzy i goście od teorii spiskowych wymyślili, że to miniaturowa rasa obcych, która chce zniszczyś gatunek ludzki :rotfl:

EDIT2: Kawał z JoeMonster:
Byłem ostatnio na pustyni kiedy wylądowało UFO. Trzech pięciocentymetrowych kosmitów podeszło do mnie. Pytam ich:
- Naprawdę macie tylko pięć centymetrów?
A oni patrzą na mnie zakłopotani i...
- Nie, oczywiście, że nie. My jesteśmy tylko bardzo daleko...
  • 0

#3

Marian666.
  • Postów: 20
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Może i nie ma inteligentnych obcych wielkości ważek czy Pałacu Kultury, ale różnice w wielkości są IMO większe niż tylko "nieznaczne". Choć takie też oczywiście są ;) . Ale żeby 100x... Nie sądzę ;)
  • 0

#4

cisz.

    Realizm Magiczny

  • Postów: 832
  • Tematów: 33
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Globox, ja czytalam artykul na Onecie chyba, że nowotwór to obcy, którzy wykorzystują nas jako przejściowe schronienie, doskonaląc i ewoluując w naszych organizmach.

Czy jednak w rozległym wszechświecie, gdzie nasza planeta jest tylko jednym z ziarenek piasku, nie mogą istnieć inteligentne rasy, będące w swoich rozmiarach tak małe jak znane nam owady, lub nawet bakterie? Z drugiej strony, czy na specyficznej planecie mogą istnieć "inni ludzie" będący tak potężni jak nasze góry lub nawet małe planety? Czy specyfikacja środowiska ma wpływ na "rozmiar" innych bytów?


No jasne, że mogą. Możemy wysnuwać najbardziej niewyobrażalne teorie, bo wszystko jest dopuszczalne. Przecież nie wiemy tak naparwdę nic. Znamy wycinek wszechświata. Czy ta wiedza powinna dawać nam prawo, co wysnuwania uogólnień. Statystycznie rzecz biorąc - tak! Ale tylko o tym, że gdzieś musi jescze istnieć życie, na co jesteśmy dowodem. Co do jego natury jednak nie można byc pewnym.



Odnoście wzrostu, to zdaje mi się, że organizmy zamieszkujące daną planetę, znajdują parametry akurat idealne dla swojego istnienia. Znaczy wyksztalcają je w trakcie ewolucji. To samo tyczy się mózgów. Ich wielkość jest adekwatna i najlepsza dla warunków, w jakich bytują.

Ale już choćby w obrębie gatunków występują pewne różnice. Bo np. rasa czarna jest wyższa od bialej, a żolta niższa. Wydaje mi się, że to wszystko ma znaczenie w najlpeszej akomodacji do otoczenia.

Chcialabym poruszyć kolejną rzecz, może nieco offtopową i należalby się jej odmienny temat, choć w zasadzie to nic nowego.
Mój mentor i swoisty autorytet Stanislaw Lem, mial podobne wrażenie, chociażby upatrując życia i ogromnej inteligencji w 'morzu' na planecie Solaris.
Oczekujemy od inteligencji pozaziemskiej form humanoidalnych, czy choćby czwaronożnych, lub choćby widocznych golym okiem i posiadających oddzielne, dające się wyróznić organizmy.
A co, jeżeli wszędzie jest życie. Może to trochę absurdalne, ale w zasadzie holduję tej teorii. Może my swoimi umyslami nie potrafimy go dostrzec. Może to swoista energia, może plazma. Moze nawet Slońce jest jakąś formą zorganizowanego życia. Nie wierzę aby ogromny wszechświat byl czymś nieożywionym. Przecież to byloby ogromne marnotrawstwo przestrzeni. tak nawet mówi jeden z bohaterów filmu Kontakt.
  • 0



#5

AlienGrey.

    I know

  • Postów: 639
  • Tematów: 78
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

(...)
Z drugiej strony, wyobraźmy sobie obcą rasę przemierzającą wszechświat w swoich miniaturowych statkach wielkości ziemskich ważek. Być może od dawna są wśród nas pod postacią rodsów? :)
(...)

Strasznie mi się ten fragment spodobał :victory:
Wyobraźcie sobie jak taki RODs ląduje na chodniku przed wami, a tam takie malutkie UFOlki wychodzą :]
No zgon na miejscu :rotfl:

Generalnie, nie wiadomo, w którą stronę ewolucja się rozwinęła.
Dinozaury małe nie były, a jak mała jest nasza planeta, może gdzieś tam we wszechświecie na planecie typu Ziemskiego wielkości Saturna chodzą wielgaśne humanoidy, takie po 3-4 metry wysokości ;)

Temat faktycznie intrygujący ;)
  • 0



#6

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Skoro na ziemi jest tak wielkie zróżnicowanie w wielkości żywych stworzeń:
Płetwal błękitny-120 ton 30 m długości
bakteria-0,1 mikrona
to z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić,że mogą istnieć planety gigantów czy też mikro-ludzi.
  • 0



#7

Indoctrine.
  • Postów: 1450
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jest kilka zasad, które prawdopodobnie obowiązują.
Na przykład na planetach o sporo większej grawitacji, życie lądowe rozwijałoby się przypowierzchniowe "z nosem przy ziemi", bo do pozycji wyprostowanych, wysokich, budulec jakim jest kościec wapienny, jest za słaby wtedy. Co innego w wodzie, bo zgodnie z Archimedesem itp..
Jednak nic nie stoi teoretycznie na przeszkodzie, by gatunek rozumny był wielkości słonia na przykład. Różnica między nim a człowiekiem i tak byłaby bardzo duża wtedy.
Zmniejszać za bardzo istoty rozumnej nie da się z powodów neurologicznych. Ileś tych komórek mózgowych musi być...
I bez mózgu (choć niekoniecznie scentralizowanego jak u ludzi, mógłby być rozproszony jak u głowonogów) nie da się myśleć..
  • 0

#8

Globox.
  • Postów: 90
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

>Cisz- jeśli wczytamy się w forum, to okaże sie, że nawet teraz między moimi palcami, klawiaturą jest coś żywego. Wszystko zależy od hasła "Duch panuje nad materią" (Van Helsing): wyobraźmy sobie cywilizację Wysoko uduchowioną, w której OOBE jest przedmiotem szkolnym(!). Planeta takiej cywilizacji nagle zostaje zniszczona. Wszyscy mieszkańcy przechodzą w astralny świat. Tej cywilizacji NIE MA w świecie fizycznym, mimo że istnieje. Ich powłoki cielesne są zniszczone więc dochodzimy do momentu kiedy rasa NIE WYGLĄDA! Jest jednocześnie i mała i wielka! Jednak realista i sceptyk nie widzi tej rasy, ponieważ nie ma jej w jego gamie postrzegania! Uff... Temat rzeka (czyli lanie wody :D -joke)
  • 0

#9

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Globox, Twój przykład odnosi się także do naszej planety. Po śmierci wszakże stajemy się duchami :) Te prawdopodobnie są wśród nas, bo przecież energia jest wszechobecna. Chodziło mi raczej o życie fizyczne :)
  • 0



#10

Globox.
  • Postów: 90
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Eury- wiem, ale chciałem rozwinąć myśl Cisz. Poza tym: być może świat astralny też jest fizyczny, ale nie jesteśmy w stanie go "sobie uświadomić". Wyobraźmy sobie świat, w którym żyjemy my, ale nie wyczuwamy zapachów, chociaż mamy nosy, bo nikt nie wpadł na pomysł, że może istnieć coś takiego jak węch. Nagle ktoś na to wpada: "A co jeśli istnieją zapachy?" i ćwiczy węch. W pewnym momencie wyczuwa zapach! Inni mu nie wierzą. Ale po pewnym czasie wszyscy zaczynają czuć ponieważ uświadomili to sobie! tak samo może być ze światem astralnym! Nie będę sie już o tym rozpisywał, bo to temat na inną dyskusję.

Wracając wo wątku: Ciągle uważam, że jeśli obcy nie "pomagali" nam w ewolucji, to wyglądają ZUPEŁNIE inaczej od nas. Jeszcze raz sobie coś wyobraźmy: co by było gdyby homo sapiens nie rozwinęło się i do tej pory gryźlibyśmy mrówki i surowe mięso oraz mieszkali na drzewie, a wielką cywilizację utworzyły zające. Zgodnie z tokiem myślenia, obcy byli by wtedy zielonymi królikami z trzema uszami i statkami w kształcie marchewki. Nie do pomyślenia, prawda? A jednak my tak o naszej i obcej rasie sądzimy (prawdopodobnie tylko dlatego, że mamy zbyt słabą... no właśnie: WYOBRAŹNIĘ).

EDIT: Gside- czy to są aluzje? :/
  • 0

#11

Gside.
  • Postów: 168
  • Tematów: 7
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Wyobraźmy sobie planetę o średnicy układu słonecznego .. buuuu Fantastyczna rzecz. Fajny wątek poruszyłeś . Wydaje mi się że możliwe jest to, że gdzieś tam są wielkoludy lub "mikroludy" .. hiehie . Wyobraźmy sobie też to, że nie koniecznie muszą to być humanoidy. Kto wie czy gdzieś tam obcy nie przypominają kulki , albo nie są inteligentną galaretką , bądź kto wie czym jeszcze , czego my-ludzie nawet nie potrafimy sobie wyobrazić.
  • 0

#12

pazuzu.
  • Postów: 767
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

mozna chyba spokojnie przyjac ze w calym wszechswiecie obowiazuja takie same prawa fizyczne chemiczne itp.
skoro tak to nie ma mowy o gigantycznych formach 100x wiekszych niz na ziemi bo to poprostu niemozliwe

jesli wyobrazisz sobie jakikolwiek organizm i powiekszysz go nawet kilkakrotnie to okaze sie ze taki organizm nie ma szans na istnienie
dla przykladu wezmy muche domowa
chyba kazdy wie ze taka much potrafi z duza predkoscia uderzyc w szybe i nic jej sie nie dzieje
teraz wyobraz sobie taka 10x wieksza muche a potem 100x wieksza i to samo zderzenie

niestety wytrzymalosc nie jest wprost proporcjonalna do wielkosci

nastepna sprawa to czy mowimy tylko o zyciu czy o cywilizacji technicznej?
zycie owszem moze istniec na rozne sposoby ale czy kazde zycie moze stworzyc cywilizacje techniczna?

popatrzmy na ludzi i zastanowmy sie dlaczego my tego dokonalismy?
po pierwsze mozg i jego zdolnosci
po drugie... no coz :) ja nazywam to manipulatorami... czyli rece
gdybysmy zamiast rak posiadali skrzydla to... zegnaj techniko :)

z tych dwoch powodow osobiscie uwazam ze jesli istnieje gdzies tam zycie i stworzylo ono technike ktora pozwolila mu nas odwiedzic to jest to zycie bardzo podobne do nas
  • 0

#13

Hippo.
  • Postów: 350
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do naszych manipulatorów, to same ręce nie są najważniejsze. Piesek też ma palce, ale najważniejszy jest tutaj... kciuk. Bez niego byśmy nie mogli trzymać np. długopisu :) .
Inteligentne formy życia 100x większe od wieloryba... czemu nie, we Wszechświecie wszystko jest możliwe.
  • 0

#14

Electric Ant.
  • Postów: 135
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dobry temat. Chyba do dziś nie rozstrzygnięto jeszcze kwestii nanobów-najmniejszych do tej pory odkrytych żywych organimów. Jeśli uznamy je za organizmy żywe to jednocześnie będziemy musieli je uznac za dominującą(ilościowo) formę życia na tej planecie ;) . Nanoby mogą "żerowac" na metalu, plastiku, oraz materii organicznej, mogą się łączyc w kolonie a niektórzy naukowcy przypisują im też wywoływanie niektórych choróbsk-m.in. schorzeń układu moczowego. Może jesteśmy tylko pożywką dla setek tysięcy kolonii nanobów? :o ;)
  • 0

#15

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co nieco o nanobach

Coraz doskonalsze mikroskopy pozwalają nam spojrzeć coraz głębiej w mikroprzestrzeń. Biologowie wciąż zadają sobie pytanie, gdzie leży granica rozmiarów żywych organizmów? Jeśli tak, to jak małe muszą być, aby nie definiować ich jako formy życia? Niektórzy naukowcy wierzą, że żywe organizmy mogą być naprawdę małe. Nazwano je nanobakteriami lub krócej nanobami. Ich nazwa pochodzi od nanometra, czyli jednej miliardowej części metra. Tyle, ile mierzy 10 atomów wodoru ułożonych jeden obok drugiego.

Dołączona grafika

Cztery lata temu australijscy uczeni z University of Queensland odkryli nanoby w starych piaskowcach. Struktury te miały rozmiar 20 nanometrów i szybko się rozmnażały tworząc kolonie w temperaturze 22 st.C. Znaleziono w nich także ślady kwasu DNA. Według jednego z odkrywców, Philippa J.R. Uwins, maleńkie nanoby zawierały także materiał enzymatyczny i genetyczny - podstawowe składniki życia. Ale nie musi być to prawda, bowiem nie każdy kwas DNA zawiera struktury genetyczne. Obecnie trwają badania, które mają to wyjaśnić. Podczas gdy najmniejsza bakteria ma średnicę około 200 nanometrów, nanoby są jeszcze mniejsze. Mogą osiągać długość od 20 do 150 nanometrów. Wyglądają one jak bakterie. Mają kształt kuli, łańcuchów i pałeczek. Wydaje się też że nanoby wykazują wiele innych podobieństw do bakterii. Często łączą się w kolonie. Dzięki temu naukowcom z Instytutu Astrobiologii NASA udało się je wyhodować. Nanoby mogą żyć na metalu, szkle, plastiku i powierzchniach organicznych. Warunkiem jest dostęp do wody i tlenu przez kilka dni lub tygodni. Jednym z uczonych, którzy wierzą, że nanoby są organizmami żywymi jest Robert Folk z Uniwersytetu Teksasu w Austin. W 1990 roku Folk odkrył bakterie mierzące 100 nanometrów w próbkach pobranych we włoskich gorących źródłach. "Naukowiec z NASA, Chris Romanek, słyszał mój referat i postanowił poszukać nanobów w meteorycie z Marsa. Znalazł je, a reszta to już historia, albo skandal - jak wolicie" - powiedział Folk. Odkrycie nieznanych kształtów o wymiarach liczonych w nanometrach w marsjańskim meteorycie ALH84001 opisano w 1996 roku w nagłówkach wszystkich gazet. Przeanalizowano skałę, której wiek szacuje się na 4,5 miliarda lat. Jednak uznano, że kształty te nie są definitywnym dowodem życia na Marsie, bowiem są zbyt małe - ich średnica mierzyła 20-100 nanometrów. Ale do tej pory nie wiadomo, jak małe mogą być organizmy, aby przestać je definiować jako żywe. Aby odpowiedzieć na to pytanie NASA i National Research Council of the National Academy of Sciences zorganizowały spotkanie ekspertów. Odbyło się ono w 1998 roku, czego efektem był raport "Ograniczenia wielkości bardzo małych mikroorganizmów". Określono, że organizm zdolny do życia i samodzielnego realizowania funkcji niezbędnych do jego podtrzymania jest żywy. Ale na przykład rybosom, maleńka fabryka chemiczna, którą komórka posługuje się do produkcji protein, mierzy 25-30 nanometrów średnicy. Typowa komórka ma setki tysięcy rybosomów. Opierając się na takiej definicji 18 specjalistów uznało, że granicą rozmiarów organizmów żywych jest 200 nanometrów. Jednak przyznano też, że w e wczesnej historii życia na Ziemi mogły istnieć prymitywne organizmy o rozmiarach nie mniejszych niż 50 nanometrów. Folk zaprzeczył tym wnioskom, twierdząc, że tej wielkości nanoby są współczesnymi organizmami. "Jeśli kiedykolwiek udowodniony zostanie fakt, ze nanoby żyją, będzie należało zrewidować dotychczasowe biologiczne teorie na temat podstaw życia. Znaczyłoby to, że Ziemia potrafi tworzyć procesy chemiczne, których nie rozumiemy. To byłoby interesujące" - zauważa Knoll. (NASA)
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych