Skocz do zawartości


Zdjęcie

eter, brakujący element


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
59 odpowiedzi w tym temacie

#16

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Podstawowe pytanie, co Ty rozumiesz pod pojeciem nauki ? bo bez tego to ja sie z toba nie dogadam. Bo widze ze przyjales postawe, ze nauka to jest poprostu zlo, klamstwo, manipulacja itd. czyli totalnie zle i bezsensowne podejscie. Bo nauka juz z definicji ma nauczac a nie wprowadzac w blad. Jesli jakies teorie klamia, to automatycznie przstaja byc nauka i staja sie pseudonauka. Wiec jak nauka moze klamac ?, to tak jak cofanie sie do przodu, albo latanie pod wodą. Krotko mowiac, jesli twoj eter istnieje, to jest to nauka, a jesli nie istnieje to jest to pseudoanuka i wiara, tak samo jesli nocne elfy istnieja, to opowiesci o nich to nauka. Rozumiesz o co mi chodzi ? Przestancie reagowac spazmami na samo slowo "nauka", bo pzreciez nauka i prawda to chyba jest to na czym nam najbardziej zalezy, prawda ? no chyba ze sie myle, moze niektorym zalezy na czyms innym...
  • 0

#17

michalp.
  • Postów: 1792
  • Tematów: 98
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Eter - powszechnie uznana podstawa w świecie nauki , albo vkali mówi o jakiejś innej podstawie nauki niz ta ogólnoprzyjęta, albo ma własną definicję nauki. Albo w te, albo we wte. :)
  • 0

#18

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Wogole to vkali na czym Ci bardziej zalezy ? na tym zeby Twoje teorie uznano za oficjalna nauke ? czy zeby splugawic cos takiego jak nauka ?
  • 0

#19

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

..o pojęciu masy, ..że czegoś takiego fizycznie oddzielonego w rzeczywistości nie ma, już z toba rozmawiałem, .uciekłes wykręcajac si e niby absurdalnoscia rzeczywistosci,..czyli parafrazując ciebie lub feymana , któego cytatem się podparłes, mozna dojsć do wniosku,ze fizyka i fizycy uczą absurdalnego, ucząc rzeczywistosci
..masa jest pojęciem czyst opisowym słuzacym i wygodnym opisowi przez fizykę rzeczywistości i jej obiektóww w matematycznofizycznych odwzorawaniach,..a spocznkowa masa to juz kolejne wygodne założenie, nie majace nic wspólnego z rzeczywistoscia w dodatku wprwoadzające totalne zamieszanie w interpretacji wzorów z relatywistyki,..pomieszanie widocze równiez tutaj na grupie w niektórych dyskusjach,...ale na to jeszcze będzie czas,... ..i mariusz proszę cie nie myl księzyca z jego odbiciem w wodzie,..i nie motaj tymi tylko fizycznymi odbiciami młodych czy starch umysłów innych ludzi ,..postaraj sie wyraznie rozdzielać i rozgraniczać odbicia od rzczywistego,..czyli fizyczne wyobra zenia fiozycznego od samego rzeczywistego,..oraz mniej odwage mówioc zre mówisz o wyobrazeniach rzeczywistego

Nie pasuje Ci masa spoczynkowa? - możemy mówić o energii spoczynkowej. Mnie to obojętne. Nie wiem jak Tobie, ale mnie do określenia energii spoczynkowej nie potrzeba eteru. Wystarczy mi układ inercjalny, w którym dany obiekt (np. cząstka) spoczywa. Zero eterów i innych bajerów.

Tak przy okazji, jakie zamieszanie w interpretacji wzorów relatywistycznych masz na myśli?
Pytam, bo ja żadnego problemu w TW pod tym względem nie widzę. Sam miałem okazję dokonywać analiz wyników eksperymentów z relatywistycznymi zderzeniami cząstek subatomowych i jakoś einsteinowskie podejście do sprawy doskonale zdawało egzamin. Przewidywania teoretyczne oraz wyniki eksperymentów bardzo dobrze się ze sobą zgadzały.

---------

A co do absurdalności natury.

Powiedz mi, czy istnieją jakieś przesłanki wskazujące na to, że ludzki umysł zawsze powinna cechować umiejętność niemal natychmiastowego i intuicyjnego rozumienia aspektów otaczającej nas rzeczywistości? Historia daje nam wiele przykładów, że nie ma takowych przesłanek. Można natomiast podać wiele przykładów na to, że dawne absurdalne, wyzute ze zdrowego rozsądku koncepcje są dziś oczywistościami zrozumiałymi nawet dla przedszkolaka.

I nie zasłaniam się żadną absurdalnością. Uważam po prostu, że nie wszystko w otaczającym nas świecie musi być prosto i intuicyjnie pojmowalne jak budowa cepa. Kształtowanie się ludzkiego umysłu i sposobu postrzegania rzeczywistości, to przede wszystkim kilka milionów lat postępowania wg prostego schematu: najeść się do syta, uważać na zagrożenia, zostawić potomstwo – nie ma w tym miejsca na rozważania nad czterowymiarową czasoprzestrzenią, nad kwantowym dualizmem, czy rozszerzaniem się Wszechświata.

Dlatego też nie widzę niczego dziwnego w tym, że tak trudno przychodzi człowiekowi zaakceptowanie wszelkich nowych, ledwo co poznanych osobliwości otaczającego nas świata. A to, że niejednokrotnie przeczą one zdrowemu rozsądkowi, nie świadczy wcale o błędnej ich interpretacji. To, co do tej pory sądziliśmy o świecie, wcale nie musi mieć większego znaczenia. W końcu zdrowy rozsądek to tylko kształtujący się od samego początku ludzkości konglomerat wierzeń i założeń, których fundamentem są: pierwotne instynkty oraz zwykłe życiowe doświadczenie.

Między innymi z tego powodu jestem skłonny uważać, że człowiek ma prawo być zaskoczony tym, czego doświadcza na nowych, dotychczas niezbadanych obszarach rzeczywistości. Tym bardziej, że współczesna fizyka w swych odkrywczych misjach dotarła już naprawdę bardzo daleko. Kraina naszych, wcale nie tak odległych przodków, już jakiś czas temu skryła się za horyzontem...
-----------

Twój eter jest niczym „bóg luk”, którego jedynym powodem istnienia jest wypełnienie wyimaginowanej dziury w nieakceptowalnym przez Ciebie, a bardzo dobrze sprawującym się, scenariuszu rzeczywistości. Pod tym względem nie różnisz się niczym od współczesnych kreacjonistów. Oni także wszystkie wyimaginowane dziury w ewolucyjnym obrazie świata zrobili tylko po to, aby wypełnić je „ważkimi argumentami” przemawiającymi za 6-dniowym aktem stworzenia.

----------

..a szukałeś? ..myślę, że to co jest o nim w tekście i co dotychczas
niewyjaśnialnego nim, prosto i jasno można wytłumaczyć powinno ci wystarczyć , by
co najmniej przyjąc go jak koncepcje wartą sprawdzenia,
...ale myślę, że masz na myśli jakiś dowód doswiadczalny,..interferometr się ku temu nie
nadaje,.bo pomiaruje jedynie zgodnośc faz wpierw rozszepionych, a następnie
nałożonych na siebie wiązek,..pozostaje jakiś solidny dyfraktor,..i różnice
w obrazach w zalezności od wartości siły grawitacji w jakich się poddaje
dyfrakcji "te same" wiązki fotonów lub elektronów,..czyli najlepiej
porównanie odrazów powstałych na ziemi i na satelicie geostacjonarnym,..trudno mi określać, czy można byłoby w tym celu użyć równiez balonów meteorologicznych, stratosferycznych, .ale wydaje mi się, że byłyby to za małe róznice mieszczące sie w granicach błedu,.. co najmniej dziesięć, do tego w kwadracie robi swoje"

Możesz podać jakieś szczegóły tego eksperymentu, bo specjalnie nie widzę, co miałoby świadczyć o istnieniu eteru? Ilościowy opis byłby mile widziany :)
  • 0



#20

Uruk-Hai.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To dla czego sondy Pioneer 10 i 11 wysłane poza Układ Słoneczny z nieznanych przyczyn zwalniają swój lot. Od chwili odkrycia tego zjawiska różnica między oczekiwanym a rzeczywistym wynosi ok. 400 tys. km. Spowolnie może być wynikiem oporu eteru kosmicznego.
  • 0

#21

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawy temat,więc i ja pozwolę sobie co nie co...

Uważam że skoro niektórym nie podoba się słowo "eter",to nie stoi nic na przeszkodzie,żeby nazwać go grawitacją,która moim zdaniem jest niesłusznie nazywana przyciąganiem,bo... jest zaledwie jednym z obiawów jej działania.
A tylko jednym dlatego,że bez eteru-grawitacji nie było by niczego,w tym i nas samych oraz świata w którym przyszło nam żyć.
Grawitacja - moim zdaniem celowo została "podciągnięta" pod efekt przyciągania,żeby po "wyśmianiu" eteru maluczkim nie przychodziło do głowy jej merytoryczne "roztrząsanie"- bo miała być tylko sprawcą siły ciążenia,a być może właśnie ona jest tą wszechogarniającą energią.
A... może ma ktoś jakieś argumenty -nie muszą być naukowe- przemawiające przeciwko powyższemu stwierdzeniu?

Anomalie związane z lotem sond Pionier 10 i 11 naukowcy z Nasa podobnież tłumaczyli wyciekiem paliwa z dziurawych zbiorników,ale czy ktoś dał się nabrać i tym razem wszechwiedzącym naukowcom ze znanej poniekąd instytucji... ?
  • 0

#22

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To dla czego sondy Pioneer 10 i 11 wysłane poza Układ Słoneczny z nieznanych przyczyn zwalniają swój lot. Od chwili odkrycia tego zjawiska różnica między oczekiwanym a rzeczywistym wynosi ok. 400 tys. km. Spowolnie może być wynikiem oporu eteru kosmicznego.

Istnieje przynajmniej kilkanaście innym propozycji wyjaśnienia owej anomalii. A tak swoją drogą w planach jest dalsze badania tego zjawiska, a być może nawet doczekamy się misji sondy badającej ów efekt. Więc najlepiej poczekać z osądami...

A... może ma ktoś jakieś argumenty -nie muszą być naukowe- przemawiające przeciwko powyższemu stwierdzeniu?

To wszystko sprawka krasnoludków... Może być taki argument? ;)
  • 0



#23

vkali.
  • Postów: 701
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie pasuje Ci masa spoczynkowa? - możemy mówić o energii spoczynkowej. Mnie to obojętne. Nie wiem jak Tobie, ale mnie do określenia energii spoczynkowej nie potrzeba eteru. Wystarczy mi układ inercjalny, w którym dany obiekt (np. cząstka) spoczywa. Zero eterów i innych bajerów.


...widzisz jest wielki fizyczny bajer, którego ty albo nie widzisz, wówczas czas zdjąć okulary, przez które patrzysz, .. albo [już] tylko udajesz, że nie widzisz, bo nie chcesz go widzieć by żyć i żywić siebie i rodzinę jako naukowy fizyk/ ..co jest rozsądnym, lecz wybacz nie mającym nic wspólnego z prawdą
.. i widzisz również w tym jest problem, że chcesz teraz mówić o energii [niby]spoczynkowej zamiast [niby]spoczynkowej masy bez uwzględnienia faktu, że takiej energii w spoczęciu w realu również nie ma:
1. ...bo nie ma w realu żadnego tworu, żadnego obiektu, który by się nie poruszał [nie tylko względem eteru],.no prócz wysp lub właściwiej prócz morza pierwotnego eteru, w którym są wyspy eteru pompowanego przez masówki przez to będącego w ciągłym ruchu,.. tak długo pompowanego jak długo będzie istniał masowy obiekt, czy też będzie istniała masowa pompa, która dla swojego istnienia musi ten eter przez siebie przepompowywać, ..czy energia ruchu pompowanego eteru ma wchodzić wchodzi do tej [nibyspoczynkowej] energii, ..bo tylko dzięki tej energii eteru przez siebie pompowanej obiekt daje wrażenie ,ze spoczywa, względem środka pompy oraz czy w tej twojej wewnętrznej należy również uwzględniać energię eteru pompy na której spoczywa lub w której polu spoczywa.
2. ...po drugie gdzie chcesz postawić granicę prędkości, które należy uwzględniać w wyróżnianiu [masy [niby]spoczynkowej czy] teraz tylko oraz już tylko energii [niby]spoczynkowej, ..co ma być tym ostatecznym wyróżnikiem wartości prędkości jakie należy w tym niby spoczynkowym złożeniu ująć, ..no dobra jeżeli ciało spoczywa na ziemi lub tylko jest w jej polu grawitacyjnym, ..to czy mamy uwzględniać wypadkową prędkość eteru przepompowywanego przez samą masówkę oraz przez masówkę na której spoczywa, czyli określaną w nauce pierwszą prędkość kosmiczną, ..ponadto czy mamy uwzględniać prędkość liniową wynikającą z prędkości kątowej ruchu obrotowego ziemi, ..czy również liniową wynikająca z ruchu wokół słońca, ..następnie czy liniową całego us wynikającą z jego obrotu wokół jądra galaktyki, ..oraz czy kolejne nie wymienione przeze mnie prędkości, które należałoby ująć w złożeniu takiej energii i postawieniu granicy jej [niby]spoczynkowości, ..a których ani ja, ani ty nie potrafisz ani wymienić, ani nawet jednoznacznie powiedzieć ile ich jeszcze należałoby uwzględnić ,..co w sumie na pierwszy rzut oka sprowadzałoby się do pytania
3. ....w jakim miejscu i w jakim czasie postawić granice między energią kinetyczną a potencjalna niby spoczywającej masówki, ..ale mamy jeszcze całą elektryczność i cały magnetyzm lub inaczej energie czy też potencjały elektromagnetyczne, ...bo w rzeczywistości mówiąc rzeczywistych o energiach masówki ,..czy energiach związanych w masę obiektów masowych nie w sposób ich pominąć, chociaż naukowa fizyka robi to nagminnie bawiąc się w teraz już tylko w mniej lub bardziej statystyczne konstrukty i wyliczanki:
• wystąpienia od zlokalizowania, ..a właściwie nawet nie wiadomo czego zlokalizowania cząstki czy tylko jej fali materii znowuż matematycznostatystycznie określanej,.. w dodatku fali materii fizycznie niby nie energetycznej, ..fali materii jedynie geometrycznej,...czy może jedynie długości tej hipotetycznej fali materii znowuż mat’statystycznie wyznaczanej i wyliczanej)
• zapędzenia, od pędu i znowuż jakiego i jak wyznaczanego
• zajażenia, od energii znowuż statystycznie wyliczanej na podstawie gęstości zliczeń na jakiś wyspecjalizowanych ekrano’rejestratorach czy też na podstawie zamigotania lub pozostawienia na kliszy torów i kątów odchyleń tych torów w ruchu cząstek wskutek elektro’mageto’przyciąganio’odpychania cząstek gdy posiadaja one niezrównoważony ładunek elektryczny....
• itp
...i starczy, ...o tym [niby]spoczynkowym masowo lub energetycznie nie[za]bajerowywaniu czy tylko nie bajerowaniu umysłów maluczkich przez współczesną fizykę, ..i gdyby chociaż jasno mówiła, że bajeruje,.. bo to przybliżone mniej lub bardziej stochastyczne jej bajerowanie wystarczająco się sprawdza w pragmatycznych zastosowaniach, ...ale w żaden sposób nie oddaje rzeczywistości, ...a jedynie ją swym odwzorowaniem zafałszowuje oraz nazbyt upraszcza, ...co coraz bardziej niebezpiecznie i dużo kosztowniej skutkuje w naszej cywilizacji,.. ale ona musi również tym swoim bajerom nadawać status niby realnych bytów czy niby rzeczywistych natur, ...i choćby tylko dlatego jest zmuszoną całkowicie relatywizować, absurdalizować czy alienować nam naszą rzeczywistość.

....i reasumując powyższe, mimo wszystkich „pojeciowo’masowych” mankamentów oraz ograniczeń związanych z tym pojęciem „masy”,:

[....i tak w celu przypomnienia... że w rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak masa, ..że są tylko jej złożenia z różnego rodzaju prędkościami (lub grawitacyjnymi lub [pędowo]bezwładnymi lub też relatywistycznymi, a tutaj szczególnie te w postaciach albo około’blisko’świetlnych, albo w przy’spoczynko’względno’układo’odniesieniowych)... ale wówczas jest to ciężar lub też inny rodzaj siły,... albo pęd lub bezwład w różnych [siebie] rodzajach, ...albo energia również w różnych [siebie] rodzajach,.. i tych [makro]klasycznych, i relatywistycznych oraz [mikro]kwantowych, ..podkreślam w rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak masa,.. „masa” jest tylko wygodnym pojęciem stosowanym we wzorach fizyków, której zakres czy definicja jest zmienną zależną od [konkretnego] wzoru czy działu fizyki, które tego jej pojęcia używa w swych opisach, ..czyli po prawdzie jest to kolejny nierealny, nierzeczywisty wytwór fizyki, a właściwiej jej kolejny wielotwór czy też wielobyt, który nie tylko uniknął brzytwy [ockham’a] ale również jest wyznawany jako wieczny, tj na wieki i bezkresny tj wszędzie istniejący czyli jako taki wszechbyt]

....nie wiem czy używając pojęcia „masy”, nie jesteśmy bliżsi odwzorowania rzeczywistego niż posługując się pojęciem energii spoczynkowej, mając w domyśle[?] na myśli [jedynie] wewnętrzną energię spoczynkową danego obiektu masowego, czy obiektu masywnego, ...tak po prawdzie to mariush nawet nie wiem co miałeś na myśli proponując rozmowę w energiach spoczynkowych, ....i zapewne wg ciebie jest to moja wina, ..wina mojego braku naukowego obeznania oraz moich zbytecznych i niepohamowanych domysłów, bo przecież wszyscy wiedzą, że energia spoczynkowa to <.............................................................................
.........>..i myślę, że w te pozostawione miedzy znakami <> miejsce napiszesz mi o tym tobie oczywistym, bym więcej się głupio nie domyślał oraz bym nie musiał otrzymywać od ciebie razów, że nie wiem czegoś co jest w nauce od dawna tak oczywiste, że jest [w niej jedynie i tylko] rzeczywiste.... [lub też należy się brać rzeczywistym to wszystko co jest naukowo nauce tak [oczywiście] oczywistym]

Tak przy okazji, jakie zamieszanie w interpretacji wzorów relatywistycznych masz na myśli?
Pytam, bo ja żadnego problemu w TW pod tym względem nie widzę. Sam miałem okazję dokonywać analiz wyników eksperymentów z relatywistycznymi zderzeniami cząstek subatomowych i jakoś einsteinowskie podejście do sprawy doskonale zdawało egzamin. Przewidywania teoretyczne oraz wyniki eksperymentów bardzo dobrze się ze sobą zgadzały.


...tutaj konkretnie to wynikające z błędnego przystosowania czynnika transformacyjnego lorentz’a i,
i=1/sqrt(1-v^2/c^2)
do określenia pojęcia masy relatywistycznej gdzie
mr=m*i, czyli mr=m/sqrt(1-v^2/c^2)
..oznaczenia:
mr: masa relatywistyczna,
m: masa [niby]spoczynkowa,..
i: czynnik lorentz’a,
v: prędkość obiektu [odniesieniowa],
c: prędkość światła

oraz mylnych wniosków wynikających takiego mylnego odwzorowania, [mimo, że ono mniej więcej oddaje prawdę o energii całego układu masa-eter]....czytając to błędne odwzorowanie wynosi się krańcowo przeciwnie wnioski w stosunku do tego co się faktycznie dzieje w rzeczywistości z masami obiektów [wyróżnianych przez fizyków w matfizycznych opisach masą [niby to] spoczynkową],...zgodnie z nim w miarę zwiększania się prędkości obiektu v jego masa relatywna rośnie w stosunku do tej określanej jako spoczynkowa, ...a przy energiach przyświetlnych rośnie nawet do nieskończoności, co już jest ewidentną i totalną bzdurą,... w rzeczywistości jest odwrotnie relatywna [„pędkościowa”] masa” wzrasta wraz z maleniem jej prędkości, i jeżeli już odnosić się do naszej galaktyki jako przykładu, to największą relatywną masę „obiekt masowy” osiągnie w jej jądrze gdy w nim sobie [niby] spocznie tj. wówczas gdy jego [niby] galaktycznospoczynkowa prędkość w jest najmniejszą, jeżeli już nie zerową w tej, naszej galaktyce,...czyli jeżeli już mówić, że ten wzór ma w jakikolwiek sposób ma odzwierciedlać energię masy, to raczej tej jej część „rozpinaną” na eterze i jemu czasowo oddawaną do przechowania eterowi ...czyli
me=m / sqrt(1-ve^2/c^2) gdzie:
me, relatywna „rozpięta” na eterze część masy, oddana eterowi w czasowe przechowanie
ve, wypadkowa prędkość eteru zarówno [antygrawitacyjno]grawitacyjnie przepompowywanego przez daną masówkę jak również przenikającego przezeń w wyniku jej ruchu postępowego poprzez eter,
…(szczegóły na www.eterofizyka.pl esej „eteryczna fizyka..” str.6 pkt.4.1.a oraz str.5 pkt c)
.. czyli w większości przypadków, poza tymi bardzo skrajnie „grawitacyjnymi”, można przyjąć, że jest to [normalna] prędkość masówki, obiektu masowego w eterze [w niby, fizycznej próżni] ..bo przekroczeniu przez masówkę jej jak gdyby wewnętrznej, [grawitacyjnej] prędkości ve masówka osiągnęła prędkość ruchu postępowego wystarczającą do „samodzielnego’ istnienia masówki w tej rzeczywistości tj bez potrzeby wspomagania się „eteryczną pompą grawitacyjnoantygrawitacyjną” oraz od tego momentu w odwzorowaniu, prędkość eteru ve nie tylko zrównuje się, ale i przemienia się we zwykłą v, czyli ve=v, … czyli np. dla ziemi to zrównanie wraz z przemianą prędkości [i jakości istnienia] zachodzi po przekroczeniu przez nią szumnie nazywanej, pierwszej prędkości kosmicznej, czyli po uzyskaniu przez ziemię prędkości ok. 7,91 km/s],
m, einstein’owska masa [niby]spoczynkowa i [niby] nie zmiennicza jeśli [właśnie jeśli!!!]jest ona w [jakimkolwiek] spoczynku, bo nawet gdyby faktycznie spoczywała w jakiś jądrze wszechświata, to wówczas i tak przepływałby przez nią [antygrawitacyjno]grawitacyjny eter z wypadkową prędkością ve
mr, relatywna ściśle wewnętrzna energia masówki wyrażona masą, mr=memax-me
memax, maksymalna energia masy możliwa do rozpięcia na eterze w tej rzeczywistości,.. czyli znane nam już memax=E=m*c^2
...co, po podstawieniu i przekształceniu daje
mr= m(c^2 - 1/sqrt(1-ve^2/c^2)) lub mr=m*c(c – 1/sqrt(c^2 – ve^2))
(...podkreślam, nie twierdzę, że ostatecznie takie postacie mają mieć te wyrażenia na te eteryczne i ściśle wewnętrzne części relatywnej energii wyrażanej masą, bo formułuje je na gorąco, teraz w trakcie odpowiedzi ci mariush, bez zbadania tego tematu głębiej i wnikliwiej)...
i teraz o w miarę wzrostu prędkości obiektu przyrasta wyrażona masą relatywna energia masówki oddana eterowi me, a maleje jej [wewnętrzna] energia relatywna wyrażona masą mr, a przy przyświetlnych relatywna masa (zarówno relatywna jak i spoczynkowa) zanika oraz znika w tej rzeczywistości sam obiekt masowy lub też czasowo wyskakuje z tej rzeczywistości jako, że już wcześniej [przed jego całkowitym „rozpuszczeniem” się w/na eterze]udało mu się naruszyć podstawową zależność tej rzeczywistości, czyli e/p=c,
(..czytaj www.eterofizyka.pl esej „eteryczna fizyka…” str. 3 pkt. 2.1, 2.2 i 2.3)

transformacje

..a jeżeli już jesteśmy przy transformacjach oraz gdy już choćby trochę zgadzasz się ze mną, że zastosowanie czynnika lorentz’a dla określeń wartości masy relatywistycznej wg odwzorowania nauki było pomysłem na wskroś chybionym, to jeszcze pozostaje ciekawa kwestia kompletności tej transformacji dla odwzorowań zjawisk naszej, było nie było dosyć „grawitacyjnej” rzeczywistości, w każdym bada razie my [prawie] tylko w takiej żyjemy,..
[...ja to muszę zawsze i wszędzie wdepnąć w coś bardzo ciekawego i bardzo interesującego … widać jestem już taki bardzo „interesowny” człowiek,... na przyszłość będzie mi trzeba bardziej wyćwiczyć się w samodyscyplinie]
.... jest mi trudno przyjąć, że transformacja lorentza jest już pełną oraz kompletną w tym względzie, …. jeszcze się z nią „nie mierzyłem” i jej wnikliwie nie sprawdziłem,...
[zresztą czy ja muszę to wszystko rozpatrywać, ..czasu mi już nie styka na siebie i na rodzinę.. a tylu jest tutaj głodnych i dobrych wykszałciuchów, czytaj ambitnych i dobrze wykształconych ludzi z odpowiednim „wiedzonaukowym” czy tylko „wiedzowym” [umysło]oprogramowaniem przydatnym nie tylko do udawadniań [niby to powszechnej] prawdziwości wszelakich naukowych bożków, na różnego rodzaju para’ meta’ orto’ sub’ czy ortdokso’ naukowych forach ale również bardzo przydatnym by w miarę sensownie zrobić coś w miarę sensownego choć jeszcze nie uznanego za taki sensowny oraz zmierzyć się ze samym sobą i z tym już niby nie najsensowniejszym światem, ..tylko troche wyobraźni w sobie uruchomić oraz tylko trochę dać sobie szansy, ..może kiedyś, [może] już dzisiaj się to zadzieje i zadarzy?]
… pobieżny przegląd tej transformacji [i wcześniejszej] wskazuje, że jest ona niepełną,.. tak jak niepełną okazała się przeszło stu laty [z hakiem] transformacja galileusza, w stosunku do tej zaprezentowanej przez lorentza, ... i myślę, że nadszedł się już czas i miejsce by teraz uzupełnić tę lorentz’owską o co najmniej jeszcze jeden „względny element” czy „element względności” tj o rozróżnianie i uwzględnienie jakiego rodzaju ktoś? jakiego rodzaju coś w ruchu lub bezruchu względem siebie obserwuje? a być może również o nowa choć bardzo starą dobrze znana i powszechnie odczuwaną na co dzień transformację. I kilka obrazowych przykładów:
1. dla obiektu [kogoś] „utkanego” z dyskretnego eteru, niezależnie czy stojącego czy też poruszającego się [zawsze i wszędzie ruchem jednostajnym nawet w polach grawitacyjnych mas, bezpośrednio zewnątrz czy też wewnątrz tych mas] każdy bezruch lub każdy ruch zarówno obiektu [czegoś] z eteru tj eterycznego, czy obiektu ze światła tj. świetlnego czy też obiektu masowego „utkanego” z masy podlega wyłącznie transformacjom galileusza w całej czasoprzestrzeni, również w czasoprzestrzeniach wewnątrz mas, dla obiektów eterycznych, ..można skrótowo powiedzieć, że dla dyskretnego eteru [lub obiektu „utkanego” z dyskretnego eteru] nigdy i nigdzie nie zachodzą efekty skrócenia czy też skróceniowe.
2. dla dyskretnego światła lub obiektu [kogoś] „utkanego” z dyskretnego światła, zawsze i wszędzie poruszającego się ze stałą prędkością jedynie ruchem jednostajnym [nawet w polach grawitacyjnych mas oraz wewnątrz tych mas, jeżeli nie zostanie ono przez nie odbitym lub zaabsorbowanym]
• zarówno sam dyskretny eter jak i każdy eteryczny obiekt „utkany” z dyskretnego eteru zawsze będzie w bezruchu niezależnie od kierunku poruszania się eteru lub etero’obiektu względem obiektu świetlnego, nawet jeżeli dyskretny eter lub eteryczni poruszają się w przeciwnym kierunku do kierunku poruszania się dyskretnego światła lub obiektu ze światła tj. świetlnego,
• każdy każde dyskretne światło oraz każdy inny obiekt z dyskretnego światła, również każde quasimasowe półeteryczne neutrino lub obiekt „utkany” z takich neutrin będzie podlegał transformacjom galileusza, niezależnie w jak grawitacyjnie zakrecjowanej czasoprzestrzeni, wewnętrznej czy zewnętrznej masom, się on porusza,
• każda masówka lub każdy obiekt masowy, „utkany” z mas spoczywający czy poruszający się jakimikolwiek ruchami względem dyskretnego światła podlega transformacjom lorentza,
• każdy obiekt quasimasowy, mezorezonansowy, czyli taki „utkany” z mezonów rezonansowych będzie zależnie od swego stanu oraz rodzaju „pomieszczenia” w jakim akurat pobywa czy pomieszkuje” będzie:
- raz dla światła nieruchomym jak eter, jeżeli szybuje poprzez czasoprzestrzeń w ziarnie eteru,
- drugim razem będzie podlegał transformacjom galileusza, jeżeli mezorezonanse sformowane w paczki biegną przez czasoprzestrzeń z prędkością „c” zanim [prze/u]formują się w fotony lub
- podlegają transformacjom lorentza jeżeli pomieszaja się one w jądrach atomów lub też współtworzą powłoki elektronowe atomów

3. dla obiektu [kogoś] „utkanego” z masy, niezależnie czy stojącego czy też poruszającego się ruchem jednostajnym czy też przyspieszonym w polach grawitacyjnych lub tub tez tymi ww. ruchami poprzez ziarna pierwotnego eteru pozostającymi w bezruchu, nim poruszy ich jakaś masówka to,
• zarówno sam dyskretny eter jak i każdy eteryczny obiekt „utkany” z takiego eteru zawsze będzie podlegał transformacjom galileusza nawet jeżeli bezruch lub ruch dyskretnego eteru albo eterycznych obiektów „utkanych’ z eteru odbywa się poprzez „utkanego” z masy samego obserwującego, poprzez „dokonującego obserwacji” obiektu masowego
• każdy świetlny obiekt, czy to jest pojedyńcze dyskretne światło czy tylko „utkana” z niego forma oraz każde quasimasowe, półeteryczne neutrino lub obiekt „utkany” z nich neutrin będzie podlegał transformacjom lorentza, niezależnie w jak grawitacyjnej czasoprzestrzeni wewnętrznej czy zewnętrzej masom się on porusza, ..stąd też, przeszło sto lat temu zaistniała konieczność określenia [przez lorentz’a] nowej transformacji zgodnej z równaniami maxwllel’a dla [niby]fal eletromagnetycznych oraz dla zaistnienia einstein’nowskiej szczególnej teorii względności powstałej na bazie fazowania się wiązek światła wpierw rozszczepionych, a następnie po ich odbiciu na tych samych odległościach w polu grawitacyjnym ziemi, ponownie na siebie nałożonych, w interferometrze morley’a-michalson’a, ..co oprócz szczególnej względności einstein’a dla światła zaskutkowało również bezsensownym wyrzuceniem z nauki eteru.
• każdy obiekt masowy lub „utkany” z mas w przeważającej części swego bytowania w tej rzeczywistości, nie podlega ani transformacjom galileusza, ani też transformacjom lorentza, choć mogą one [te masowe] pozostawać wobec siebie [przez jakiś czas] we względnym bezruchu czy ruchu,… ale zawsze i wszędzie gdy bytują te masowe w tej rzeczywistości podlegają one [niby to] nowemu nauce typowi transformacji, a zarazem bardzo [jej] staremu, ... w dodatku powszechnie oraz bardzo namacalnie odczuwanemu przez wszystkich ludzi, „utkanych” również z mas, ...nazwijmy roboczo ten niby nowy typ, transformacją grawitacyjną gdzie skróceniu ulegają odległości miedzy punktami, nie tylko z powodu oraz w miarę względnego ruchu masówek jak to jest u lorentz’a,.. [czyli zmiana metryki [czasoprzestrzeni] c do v]
... ale również „skokowemu” czy dyskretnemu skróceniu ulegają odległości miedzy punktami w kwadratach odległości od centrum masy, od środka masy wg poniższego wzoru
ge=G*m/r’^2 gdzie
ge, to znane w makrofizyce, w mechanice klasycznej przyśpieszenio[opóźnienie]
G, stała grawitacji,
m, masa masówki,
r’, odległość od środka masy, liczona po drodze rozprzestrzeniania się w czasoprzestrzeni światła czy tez drodze [samodzielnych] ładunków, a nie po mniej lub bardziej prostych drogach rozprzestrzeniania się mas w/po czasoprzestrzeni

..odległości liczonej drogami światła, a nie drogami mas, [czyli nie tylko zmiana metryki c do v, dla poruszających się lub pozostających w bezruchu obiektów masowych względem poruszających się lub pozostających w bezruchu obserwatorów masowych, ale również zmiana metryki v do v/t, czyli [dalsze] już grawitacyjne skwantowanie, [zdyskretowanie czy zdyskretyzowanie] metryki v po czasie t ]
…(szczegóły o grawitacyjnym skwantowaniu eteru na www.eterofizyka.pl esej „eteryczna fizyka..”str.6 pkt.4.1.b)
... co powoduje równie „skokowe”, dyskretne zakrzywianie czasoprzestrzeni wokół tych mas,
- koliste jeżeli to skokowe zakrzywianie czasoprzestrzeni rozpatrywać drogami światła lub
- mniej lub bardziej elipsoidalne, zależnie od wartości masy zakrzywiającej grawitacyjnie swą czasoprzestrzeń, jeżeli to zakrzywianie rozpatrywaćdrogami mas,
....w ramach tak skokowo świetlnie’koliście czy masowo’elipsoidalnie ustalonych pierścieni wokół mas, odległości pomiędzy poszczególnymi punktami są równe, choć są one różne, stosownie do ww. wzoru,
- dla dyskretnego eteru tworzącego pierścień, dodatkowo poddanemu skróceniu jego metryki po czasie oraz
- dla dyskretnego eteru tworzącego struktury wewnętrzne orbitujących masówek poruszających się jednostajnie w ramach zmarszczki czy fałdy danego pierścienia, czy poprawniej w/po [eterycznej] zmarszczce, fałdzie danego pierścienia,
… a w miarę schodzenia [czy raczej swobodnego spadania] zarówno eteru jak i orbitujących masówek ku centrum zakrzywiającej masy, czyli do niżej położonych pierścieni, te same odległości między punktami różne w schodzącym eterze jak i w schodzących masówkach ulegają takiemu samemu co do wartości ponownemu „skokowemu” i dyskretnemu skróceniu zgodnie z przedstawionym powyżej wzorem,
…nie muszę chyba dodawać, że orbitujące oraz poruszające się jednostajnie masówki wokół zakrzywiającej im czasoprzestrzeń masy, podlegają transformacji galileusza w ramach tego samego pierścienia wzajemnie względem siebie, a transformacji lorentz’a względem centrum dodatkowo zakrzywiającej im czasoprzestrzeń masy lub względem innych masówek orbitujących na innym pierścieniach
..pozwolę sobie pominąć wysiłki czynione lub energie i pędy tracone bądź zyskiwane, przez masówki pobywające w polu masy zakrzywiającej im dodatkowo ich czasoprzestrzenie,
- wysiłki o wartości, która można łatwo obliczyć mnożąc wartość wynikającą z powyższego wzoru przez wartość masy masówki,.. by mogły się one albo utrzymać w danym pierścieniu, albo zatrzymać na jakimś niższym przy ich schodzeniu w dół do centrum zakrzywiającej masy lub tez jaki trzeba ponieść by się wspiąć na wyższy pierścień idąc w górę od centrum masy zakrzywiajacej lub
- energie które trzeba w sobie skupić lub trzeba z siebie rozproszyć po eterze lub innych masówkach by móc się przemieścić w jakimkolwiek kierunku, ...o wyliczonych jeżeli do już wyliczonej wartości wysiłku dorzucimy wartość długości swojego się przesunięcia, na której to długości swego przesunięcia trzeba ponosić ten wyliczony wcześniej wysiłek by się móc „na chcianą” odległość przemieścić
- .pędy, które trzeba oddać lub uzyskać by.....do własnego uzupełnienia
...oraz pozwolę sobie również pominąć wysiłki, energie i pędy masówek, w tym te zawarte w eterze będącym wewnątrz oraz wokół ich masowych struktur, jakie te masówki muszą sobie po przemieszczać w ramach samych siebie zarówno skupionych w eterze ich wewnętrznych struktur jak i rozpiętych na eterze ich zewnętrznych struktur oraz w eterze na zewnątrz nich, ..by mogły one swobodnie transformować zarówno swoje metryki jak również siebie w poszczególne metryki tej rzeczywistości,......i tak za dużo się rozpisałem, a to by była cała dotychczasowa fizyka oraz ta która jest teraz i będzie w przyszłości , czyli w sumie zabawa dla wielu i na długie wieki, ..a nie tylko dla małego vkali’ego i [to] od zaraz.

• każdy obiekt quasimasowy, mezorezonansowy, czyli utkany z mezonów rezonansowych będzie zależnie od swego stanu oraz rodzaju „pomieszczenia w jakim sobie akurat pomieszkuje” będzie:
- raz podlegał transformacjom galileusza gdy porusza się poprzez czasoprzestrzeń w ziarnie eteru,
- drugim razem będzie podlegał transformacjom lorentz’a jeżeli biegnie on przez czasoprzestrzeń, w paczce z innymi, z prędkością „c” nim [u/prze]formuje się one w fotony lub
• transfornmacjom grawitacyjnym jeżeli mezorezonas będzie coś sobą czynił oraz się pomieszczał w jakiejkolwiek strukturze wewnętrznej czy zewnętrznej masówek, w której eter jej grawitacjoantygrawitacji jest nie tylko [wz]ruszany ale również jego metryka jest przez nią transformacyjnie akrecjowana.

..i tyle mojego wstępu do transformacji rzeczywistego w rzeczywistości....


od..."A co do absurdalności natury.(….)" do…. "Oni także wszystkie wyimaginowane dziury w ewolucyjnym obrazie świata zrobili tylko po to, aby wypełnić je „ważkimi argumentami” przemawiającymi za 6-dniowym aktem stworzenia".


….może przez jakiś czas, właśnie dla [pana] czasu lepiej będzie jeżeli spokojnie pozostaniesz przy swoim ,.a ja uszanuję przez ten czas to twoje pozostawanie przy swoim [wyznaniu]

”..ale myślę, że masz na myśli jakiś dowód doświadczalny istnienia eteru,..interferometr się ku temu nie nadaje,.bo pomiaruje jedynie zgodnośc faz wpierw rozszepionych, a następnie
nałożonych na siebie wiązek,..pozostaje jakiś solidny dyfraktor,..i różnice w obrazach w zalezności od wartości siły grawitacji w jakich się poddaje dyfrakcji "te same" wiązki fotonów lub elektronów,..czyli najlepiej porównanie odrazów powstałych na ziemi i na satelicie geostacjonarnym,..trudno mi określać, czy można byłoby w tym celu użyć również balonów meteorologicznych, stratosferycznych, .ale wydaje mi się, że byłyby to za małe róznice mieszczące sie w granicach błedu,.. co najmniej dziesięć, do tego w kwadracie robi swoje"


Możesz podać jakieś szczegóły tego eksperymentu, bo specjalnie nie widzę, co miałoby świadczyć o istnieniu eteru? Ilościowy opis byłby mile widziany


.....proste grawitacja ziemi [w uzgodnieniu z grawitacją słońca, księżyca i innych obiektów us] [po/wz]rusza oraz akrecjuje wokółziemski eter,.. czyniąc go nie tylko ruchomym i bardziej falistym niż był on pierwotnie [jako pierwotny] ale również namacalnie opornym dla wszystkich ciał masowych będących w zasięgu poruszania eteru przez ziemię, ..zresztą już o tym trochę wyżej pisałem, co prawda bardziej z ujęcia transformacji grawitacyjnej metryki czasoprzestrzeni oraz na www.eterofizyka.pl tam bardziej w ujęciu grawitacji od jej strony prędkościowo’przyśpieszeniowo’opóźnieniowej oraz od strony potrzeby przez masówki pompowania i przepompowywania poprzez siebie eteru, ..są również elektryczne,. magnetyczne, siłowe, energetyczne i pędowe strony grawitacji ... myślę, że jeszcze o nich sobie więcej porozmawiamy, gdy skończę esej o pozostałe do opisania typy akrecji eteru i cząstek masowych i quasimasowych oraz o ruchy obiektów w/po eterze oraz o wynikających z nich implikacjach dla rzeczywistości i dla nas samych.

...czyli,
• masz już fale eteru oraz powyższy wzór, lub masz też lepsze jego modyfikacje, które pozwolą ci określić stopień akrecji, sfalowania eteru oraz parametry tych fal eteru, w zależności od ich odległości w kwadracie od środka ziemi,
• masz bezmasowe jednorodne kwanty światła [o jakim stopniu zakrecjowania to pozostawiam ci do wyboru,...czerwone bądź niebieskie, zależnie od tego jakim „rezonatorem” dysponujesz i chcesz doświadczać lub wg jakiego chcesz liczyć czy [np. komputerowo] modelować lub
• masz drobne cząstki masowe o ściśle określonych parametrach, wartości masy i ich [masowego] energopędu ..tutaj najmniej kłopotliwymi będą elektrony, choć mają one niezrównoważony ładunek elektryczny i jeżeli doświadczamy to doświadczenie należałoby dodatkowo zekranować,
• wybierasz siatkę dyfrakcyjną jeżeli ci się uda to jednoszczelinową lub dwu albo wieloszczelinową, ...może być mechaniczna z możliwością „otwierania i zamykania” bramek, ..choć w zupełności powinna wystarczyć „krystaliczna” dająca jedynie koncentryczne odrazy [lecz o mocnej krystalicznej strukturze odpornej na wpływ grawitacji]

..doświadczasz, rejestrujesz, wyliczasz lub też modelujesz obrazy jakie daje na ekranach ruch dyskretnego „jednorodnego, tego samego co do wartości światła” lub też ruch w pełni dyskretnych w żaden sposób nie falowych i jednorodnych cząstek po falach dyskretnego eteru grawitacyjnie zakrecjowanego i uginającego się na „słupkach otwartych bramek” siatki dyfrakcyjnej, w zależności od odległości od środka masy czyli w zależności od stopnia lub nawet braku ziemskiej grawitacji,...różne obrazy tych samych kwantów lu cząstek jednoznacznie wskazują na eter i jego nie tylko grawitacyjną falowość, a nie na falowość samych cząstek czy kwantów, choć dają one w swych ruchach po falistym eterze falowe obrazy, ,..tyle nt. doświadczania istnienia eteru,

...jeżeli ci nie wystarczają własnosci przedstawionego przeze mnie eteru do wyjaśnienia rejestrowanych i czutych powszechnie i osobiście zjawisk rzeczywistości,

..a co do sugestii przedstawienia jakiegoś ilościowego opisu, .to
• po pierwsze niezbyt się garnę do przysłaniania swych oczu wyliczeniami, .. każdy dostaje i ma co mu potrzebnym do swej eksploracji rzeczywistości,
• po drugie ja mam swoje widzenie, słyszenie i czucie , a one mi w zupełności wystarcza do rozumienia i pojmowania rzeczywistości i jej zjawisk
• po trzecie są lepsi ode w liczeniach, ..ja teraz chce się bardziej skupić na darmowym wyostrzaniu sobie widzenia, słyszenia i czucia rzeczywistości w dodatku z jej przeróżnych perspektyw oraz w jej przeróżnych perspektywach, a także chcę bardziej wyszlifować mój język opisu by w miarę jasno i prosto opisywać to co widzę, słyszę i czujęeterofizyki
• po czwarte masz wszystko co potrzebne, by tego samemu dla siebie dokonać
...ale jak najbardziej służę pomocą we wszelkich opisach oraz konstrukcjach doświadczeń, odwzorowań wyliczeń czy też modelowań rzeczywistości i jej zjawisk stosownie do możliwości i umiejętności potrzebujących ją i je poznać i pojąc ,..co nie znaczy, że będę ich w tym wyręczać, bo tego nie tyle, że się nie da, ale jest zbytecznym oraz zbyt kosztownym dla mnie.

..heh’o’heh, vkali

ps. ..i mam małe pytanie czy mogę się posłużyć twoim nickiem, bo zamierzam niektóre twoje pytania oraz moje odpowiedzi powielić na forum eterofizyki oraz po niezbędnych korektach również na innych forach, ..z mojej strony dziękuję ci za inspirację,...i proszę o jej więcej?
  • 0

#24

Ryba{_}Słońca.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Eter istnieje ale nie da się jak na razie udowodnić jego istnienia więc Einstein odrzucił go postępował zgodnie z "naukami" Macha który twierdził że żadne hipotetyczne substancje(i zjawiska) nie mają prawa bytu a badania należy opierać jedynie na pomiarach i obserwacjach. A teraz wychodzi na to że jednak eter istnieje a NASA się wyciekiem paliwa zasłania.
  • 0

#25

michalp.
  • Postów: 1792
  • Tematów: 98
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

NASA na tyle wspólnego z tuszowaniem "faktu" istnienia eteru co piernik z wiatrakiem.
  • 0

#26

vkali.
  • Postów: 701
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Napisałem tak ponieważ Ty przytoczyłeś argument: że gdyby eteru nie było to by siwatło mnie mogło się rozchodzić . No to ja napisałem że siwatło nie jest falą mechaniczną i nie potrzebuje ośrodka do rozchodzenia się w przeszczeni.


..czyli mam przez to rozumieć, że nie umiesz wykazać i nie przedstawisz nam różnicy między [nie[prze]świetlną] falą mechaniczna, która to tylko wg ciebie potrzebuje ośrodka by się móc w nim przejawiać i by móc się w nim propagować, a [niby to] falą świetlną, nie mechaniczną nie potrzebującą w żadnej mierze żadnego ośrodka do swego przejawiania się i do propagowania się w tej rzeczywistości, ..szkoda, ... tym bardzie że podpowiedziałem ci byś podparł się tym co głosi nauka,.. czyżby nauka, fizyka tego nie wyjaśniała czy tylko nie szukałeś?

Podstawowe pytanie, co Ty rozumiesz pod pojeciem nauki ? bo bez tego to ja sie z toba nie dogadam. Bo widze ze przyjales postawe, ze nauka to jest poprostu zlo, klamstwo, manipulacja itd. czyli totalnie zle i bezsensowne podejscie. Bo nauka juz z definicji ma nauczac a nie wprowadzac w blad. Jesli jakies teorie klamia, to automatycznie przstaja byc nauka i staja sie pseudonauka. Wiec jak nauka moze klamac ?, to tak jak cofanie sie do przodu, albo latanie pod wodą. Krotko mowiac, jesli twoj eter istnieje, to jest to nauka, a jesli nie istnieje to jest to pseudoanuka i wiara, tak samo jesli nocne elfy istnieja, to opowiesci o nich to nauka. Rozumiesz o co mi chodzi ? Przestancie reagowac spazmami na samo slowo "nauka", bo pzreciez nauka i prawda to chyba jest to na czym nam najbardziej zalezy, prawda ? no chyba ze sie myle, moze niektorym zalezy na czyms innym...

Wogole to vkali na czym Ci bardziej zalezy ? na tym zeby Twoje teorie uznano za oficjalna nauke ? czy zeby splugawic cos takiego jak nauka


..i kto tutaj reaguje spazmami oraz rwie [sobie] włosy [za naukę]....+vin diesel, mi chodzi tylko o spójność prezentowanych modelów rzeczywistości z doświadczaniem rzeczywistości również w fizycznych doświadczeniach, ...czyli również o prawdę o rzeczywistości i o nas samych,
..czyż nie o to chodziło nauce gdy się w bólach naradzała, gdy „na jej widok” oraz na jej model rzeczywistości również rwano włosy i reagowano spazmami w obawie co stanie się z teologią, z bogiem, ze światem i boskim porządkiem?
....i czyżbyś +vin diesel zwątpił w moc nauki do samouzdrowienia się? ..czy powaznie myślisz, że jest z nią aż tak źle, że mały vkali „powracający” z odrzuconym przez nią eterem jest w stanie ją nie tylko splugawić ale i zniszczyć,.. tym swoim eterowym czy eterycznym powrotem
.. a, że on w tym swoim powrotem wskazuje również, że do wyjaśnienia rzeczywistego zbytecznym jest dalsze karmienie oraz utrzymywanie wielotworów, wielobytów dawno temu ustanowionych i teraz prawie powszechnie wyznawanych przez naukę, ..oraz wskazuje, że może już być i tak, iz nauka ta sie zaskorupiła sama w sobie,ze teraz przedkłada konieczność wyznawania jej modelów, jej bożków nad prawdę o rzeczywistości
..ponadto zauważ, ze masz teraz znamienitą okazje by móc szczerze sobie odpowiedzić na pytanie, co jest dla ciebie ważniejszym? obrona i dalsze wyznawanie upadających bozków nauki, czy prawda o rzeczywistosci? ... sam z tych dwóch mozliwosci, dla samego siebie wybierz co tobie bardziej stosownym
.. i zaufaj mi nie chcę niszczyć nauki, ale wybieram prawdę, ..a z tym niszczeniem, to zauważ, że to są twoje obawy i to ty jestes zobowiazany sam rozeznać dlaczego te obawy masz oraz ty winieneś z tymi swoimi obawami zrobić w sobie porządek, a nie ja z nimi za ciebie

To dla czego sondy Pioneer 10 i 11 wysłane poza Układ Słoneczny z nieznanych przyczyn zwalniają swój lot. Od chwili odkrycia tego zjawiska różnica między oczekiwanym a rzeczywistym wynosi ok. 400 tys. km. Spowolnie może być wynikiem oporu eteru kosmicznego.


..prawda, ...to spowolnienie może być, a wg mnie jest doświadczalnie namacalnym dowodem istnienia eteru,
..ale jak ci już tutaj naukowo zakomunikowano „Istnieje przynajmniej kilkanaście innym propozycji wyjaśnienia owej anomalii.”..bez przedstawiania żadnej byś jej przypadkiem na starcie ich nie podważłył, ..dodatkowo jak typowy polityk zastrzegając, że „sprawa jest wnikliwie badana przez specjalnie dobrany zespół ekspertów, wyniki wkrótce” ..a z twoimi sądami, [po]sądzeniami [oczywiście bez [do/o]kreślania czego... nauki? ..jej ekspertów? czy tylko tych interpretacji, których [ci/nam] nie przedstawiono]się na razie wstrzymaj i co najważniejsze już się odwal.


Eter - powszechnie uznana podstawa w świecie nauki , albo vkali mówi o jakiejś innej podstawie nauki niz ta ogólnoprzyjęta, albo ma własną definicję nauki. Albo w te, albo we wte. :)


..czy swoje „wte lub we wte” w jakiś sposób możesz wykazać, ..bo z tego co wiem, żaden wspólczesny i naukowiec uznawany i wyznawany przez nauke za naukowca o tych twoich rewelacjach nic nie wie, ..czyżbyś zawitał do nas z przyszłości, w takim przypadku [sobie] gratuluję ..lub też jesteś z przeszłości, ..wówczas żałuję, ale z uznaniem eteru przez naukę, to [już tylko] było ...i jak na razie dla niej się z nim skończyło

Bardzo ciekawy temat,więc i ja pozwolę sobie co nie co...

Uważam że skoro niektórym nie podoba się słowo "eter",to nie stoi nic na przeszkodzie,żeby nazwać go grawitacją,która moim zdaniem jest niesłusznie nazywana przyciąganiem,bo... jest zaledwie jednym z obiawów jej działania.


...mimo,ze masz dobra intuicje, że [antygrawitacjo]grawitacja zwiazana jest z eterem to jednak eter dużo bardziej ona wykracza poza ten jeden z jej efektów,..grawitacja poprzez eter przejawia się dwojako:
1. ...jako ruch eteru, przepompowanego przez masówki by mogły one istnieć i działać w rzeczywistości, jako obiekty o strukturze czasoprzestrzennej organizacji, którą fizyka w swych matematycznofizycznych opisach opisuje przy pomocy wyróżnianego przez nią specjalnie wyróżnika, który nazwała i nazywa masą,
[..a w rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak masa, ..są tylko jej złożenia z różnego rodzaju prędkościami (grawitacyjną, [pędowo]bezwładną lub relatywistyczną, a tutaj szczególnie te w postaci albo około’blisko’świetlnej albo w przy’spoczynko’względno’układo’odniesieniowej)...ale wówczas jest to ciężar lub też inny rodzaj siły,... albo pęd lub bezwład w różnych [siebie] rodzajach, ...albo energia również w różnych [siebie] rodzajach,.. i tych [makro]klasycznych, i relatywistycznych oraz [mikro]kwantowych, ..podkreślam w rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak masa,.. „masa” jest tylko wygodnym pojeciem stosowanym we wzorach fizyków, której zakres czy definicja jest zmienną zależną od [konkretnego] wzoru czy działu fizyki, które tego jej pojęcia używa w swych opisach, ..czyli po prawdzie jest to kolejny nierealny, nierzeczywisty wytwór fizyki, a właściwiej jej kolejny wielotwór czy też wielobyt, który nie tylko uniknął brzytwy [ockham’a] ale również jest wyznawany jako wieczny, tj na wieki i bezkresny tj wszędzie istniejący czyli jako taki wszechbyt]
2. ... jako energia potencjalna ciała, które można w opiach wyróżnić masą, zmagazynowaną w [kolejnym] grawitacyjnym sfalowaniu, zakrzywieniu eteru bezpośrednio otaczającego te ciała, czyli jako zamknięta w sfalowaniu eteru czyli mówiąc po fizykoklasycznemu, w klasycznej fali mechanicznej,.. w falowym ściśnięciu „sprężyn” eteru, w sfalowaniu „sprężyn” eteru ... tutaj dobrze przypomnieć ,że pierwotne zakrzywienie, pierwotne sfalowanie nadało eterowi światło, lecz odbyło się to [i odbywa oraz będzie się odbywać] na trochę innych zasadach niż to było, [jest i będzie] przy masówkach, czyli obiektach wyróżnianych wtyróżnikiem masy,...lub adaptując pojęcie z fizyki wyróżnianych obserwablą masy

....(dokładniej o [etero]grawitacji na www.eterfizyka.pl, strona 5, pkt 3.c oraz strona 6, pkt 4.1 a i b) ..jest trochę wzorów ale można je pominąć w samym zrozumieniu istoty grawitacji,... ponadto proszę pytać przybliżę na tyle ile komu potrzeba



NASA na tyle wspólnego z tuszowaniem "faktu" istnienia eteru co piernik z wiatrakiem.


..czyli jednak bardzo dużo jeżeli uwzględnić [wiatraczną] mąkę bez, której nie byłoby [przemądrzałego]piernika

Eter istnieje ale nie da się jak na razie udowodnić jego istnienia więc Einstein odrzucił go postępował zgodnie z "naukami" Macha który twierdził że żadne hipotetyczne substancje(i zjawiska) nie mają prawa bytu a badania należy opierać jedynie na pomiarach i obserwacjach. A teraz wychodzi na to że jednak eter istnieje a NASA się wyciekiem paliwa zasłania.


..nadętych bufonów nigdy nie brakowało..a nasa raczej nie zasłania, a jedynie przysłania to co nie dało sie zasłonić...we wyspecjalizowanych agendach wiedzą od dawna dużo wiecej, niż to się śni nawet tym uznanym nauki co wykładają nauke na katerach [i po katedrach]

..lubię inspiracje, ..szczególnie te, które pobudzaja mnie do uczynienia inspirujacego wysiłku,...nizej daje tą ta która zainspirowała mnie do przedstawienia najwazniejszych kwesti które przedtawia esej w formie opowiastki dla dzieci,...daję i sama inspirację oraz to do czego ona mnie zainspirowała,..moze komuś ona wyprostuje i rozjaśni oglad jego rzeczywistosci,..byłoby mi miło

|>>[...ciach superbełkot...]
|>>Dziękuję nie skorzystam ;p
|>>Tego co napisałeś czytać się nie da - po jednym
|>>akapicie można dostać czkawki ze śmiechu, po dwóch,
|>>zacząć drapać tynk ze ściany ...po trzech, zacząć zjadać ten tynk ;(
|>>Doradziłem Ci wcześniej, żebyś bełkotał gdzie indziej,
|>>ponieważ tutaj nie znajdziesz zrozumienia - rada nie poskutkowała.
|>>Nie pozostaje mi więc nic innego tylko KF,dożywotni.

|> Patrzac na moja probe czytania tego, to twardy jestes;)

| Eee nie, to była tylko ekstrapolacja po próbie przeczytania
| 2-3 linijek. Instynkt samozachowawczy nie pozwolił... ;)

...również dziękuje za choć taki odzew.. i ciekawi mnie, czy chociaż wiesz?... kto w tobie, fizyk, matematyk, naukowiec,.. kawaler, mąż lub ojciec rodziny utrzymujący się z oficjalnej nauki, czy ktoś całkiem inny ma aż taki silnie jasnowidząco’ekstrpolacyjny instynkt samozachowawczy, że zawczasu ci zabronił przeczytać ten może nazbyt mało wyrafinowany, zbyt prosty i zbyt łatwy do przyswojenia tekst,....tekst wcale nie burzący naukowych prawd jak to się na pierwszy rzut oka może wydawać, ..jedynie je upraszczających czy wypełniających
.. jest w nim może zbyt dużo słów,.. ale jak powiedzieć krótko i w miarę zrozumiale to co dotychczas było nie wypowiadane, ..co jeszcze nie rezonuje bo nie ma jeszcze żadnego ściśle określonego odniesienia w umysłach go czytających, ..wówczas każde niby przybliżenie , każde słowo które ma pełniej zobrazować opisywane może się wydawać nazbyt udziwionym, prostackim, śmiesznym i niepotrzebnym jedynie mącącym przekaz,
......ponadto unset nie pozwala w tekście na jakiekolwiek większe wyróżnienia bardziej istotnych treści na których można byłoby skupić uwagę i od nich już choć trochę zaciekawionym zacząć czytanie całego tekstu,...ten tekst skopiowałem również na forum www.eterfizyka.pl gdzie wg mnie istotne w nim elementy są wyróżnione pogrubieniem, kursywą czy innym kolorem.

.....moim celem jest jak najbardziej proste i jak najbardziej jasne przedstawianie oczywistego, ..tego, które dotychczas najczęściej jest zbyt [niby] trudne i zbyt wąsko wyspecjalizowane by mógł je objąć, pojąć i zrozumieć nawet bardzo wysoko oraz bardzo długo szkolony specjalista w swojej dziedzinie,.. umiejący już dużo oraz skomplikowanie liczyć, ..już dorosły,.. ale również już często gubiący w tym nazbyt rozdrobnionym, [nazbyt] skomplikowanie opisywanym oraz z jednej strony [nazbyt] skomplikowanie wyliczanym, a z drugiej liczonym zbyt uproszczenie, jedynie z grubsza i po „łebkach”... wystarczająco dla zastosowań użytkowych, lecz bez głębszej refleksji oraz bez wnikania w istotę rzeczy, ..a co dopiero mogło zobaczyć, pojąć i zrozumieć to oczywiste, nazbyt specjalistycznie pokomplikowane, małe dziecko.



. ... bo nawet dziecko jest w stanie pojąć:

1. ...że wszystko jest dyskretne tj. składa się z małych drobinek,

2. ...że to wszystko co widzi i czego nie widzi, włącznie z nim samym jest zbudowane z takich małych klockowatych drobinek,

3. ...że to wszystko ponadto jest zanurzone w podobnych, równie małych drobinkach, .podobnych do gumowych jajeczek, które im są bliżej niego i każdej rzeczy którą on widzi tym są mniejsze i tym są bardziej ściśnięte oraz tym więcej energii [ciepła] w sobie zawierają, ..ponadto te jajeczka mają taką czarodziejską moc, że bez problemu przenikają i przechodzą przez wszystko, co jest w świecie choćby było z najtwardszego kamienia, czy z najtwardszej stali,

4. ... że ponadto każda rzecz na tym świecie, również te najdrobniejsze drobinko’klocki, z których zbudowane jest wszystko, co może on wokół siebie dotknąć i poczuć, że jest, w tym również i on sam,... mają w sobie wiatraczek o wielkościach dostosowanych do wielkości jego posiadacza, ...którym to wiatraczkiem przepompowują przez siebie, te drobne elastyczne i zmniejszające się jajeczka, gdy są coraz bliżej wiatraczka, ..oraz że to przepompowywanie przez wiatraczek odbywa się pulsami, podobnymi do tych jakimi pulsami bije serduszko, przepompowujace po całym ciele krew,.. zarówno jego seduszko, jak i mamy, i taty, i babci, i dziadka ..a ten puls sprawia, że wszystko co jest w świecie rzeczą delikatnie wibruje i drży,.. że wszystko ma swój dźwięk i ma swoją barwę, ..a gdy jest wystarczająco dużo lub jest się bardzo uważnym można je zobaczyć lub usłyszeć, ..[ co tatuś umie nawet stochastycznie obmierzyć i wyliczyć kiedy te delikatne pulsy można zobaczyć, a kiedy usłyszeć przeciętnym okiem i uchem lub tez można zobaczyć i usłyszeć poprzez specjalnie dobrany sprzęt, który tatuś lub też inni tatusie umieją budować i budują] ....oraz

5. ...że strumień [czyli coś co płynie podobnie jak woda w rzece lub wieje i niesie jak wiatr] płynących jajeczek do wiatraczka jest przeważnie szybszy i silniejszy od tego wypływającego z wiatraczka, ...i że, dzięki takiemu rozłożeniu szybkości i sił tych strumieni wszystko, co jest górze i nie ma tam oparcia spada na ziemię znajdując w niej oparcie,...tak jak mają w ziemi oparcie ludzie chodzący zawsze po ziemi, dzięki temu szybszemu i silniejszemu strumieniowi jajeczek, który płynie w dół do środka ziemi, do potężnego wiatraka tam się znajdującego od tego strumienia płynie w górę, na powierzchnie ziemi i w niebo jej wiatraka [oczywiście tatuś potrafi wyliczyć te szybkości i siły strumieni oraz moc ziemskiego wiatraka] ...oraz

6. ... że te dwa wciąż płynące strumienie jajeczek, elastycznie i wciąż zmieniających swe kształty [w kwadracie odległości od wiatraka czyli] stosownie od ich odległości od wiatraka, .. zarówno ten strumień wpływający do... jak i ten wypływający z wiatraka nawzajem się na siebie nakładają, ..tak jak nakładają się na siebie fale przybijające do brzegu jeziora i odbijające się od niego, gdy wieje wiatr,.. co w sumie razem daje jak gdyby taką jedną stojącą falę, mającą swe górki i doliny, bardziej łagodne oraz bardziej długie im dalej się one znajdują od wiatraka ziemi, jak również od innych [mniejszych czy większych] wiatraków wspólnie uzgadniających pływy i fale swych wiatraków z pływami i falami zarówno wiatraka ziemi jak i innych wiatraków pobywajacych wspólnie z nimi na ziemi w tym samym czasie i tym samym miejscu w niej, na niej lub nad nią, ..oraz

7. ...że po tych wciąż płynących, a zarazem jakby stojących falach biegają drobinki światła falując i mieniąc się kolorami i dźwiękami, które z sobą niosą,.. te świetlne drobinki choć nie mają wiatraków, to posiadają coś im podobnie kręcącego się, ..lecz wypełnionego i bez dziur, które wiatrakom dały skrzydła poruszające jajeczka .. to wirujący z lekka sfalowany dysk z garbami, który wciąż się obracając świeci kolorem i cicho buczy,.. jak bączek, który dziecko dostało na urodziny, …ich buczące, kolorowe dyski są podobne również jajeczkom, ..bo podobnie jak one mają brzuszek i zaokrąglone końce choć są od jajeczek bardziej rozpłaszczone, i podobnie jak one mogą zmniejszyć swój kształt, kolor i dźwięk przeciskając się przez dziurki wiatraków … by roześmiane, biegać na falach świata tam gdzie one je zaprowadzą rozsławiając przy tym wiatrak, który przybrał je nową barwą i przydał im nowego głosu,
... a że te świetlne nie mają skrzydeł, to nie męczą jajeczek oraz nie męczą się same i wciąż sa w biegu, …od czasu do czasu przeciskając się przez dziurki wiatraków a gdy pozazdroszczą wiatrakom skrzydeł, …i gdy spotkają drugiego świetlnego podobnie zazdroszczącego im skrzydeł, .. obłapują się,.. zatrzymują, każdy w swoim jajeczku,… dziurawią dla skrzydeł swe dyski, …dzielą je, siebie oraz zatrzymane jajeczka, te na pół,… i wymieniając się garbami wzruszają wyrosłymi skrzydłami strumienie jajeczek gnąc i rozprężając je zgodnie z pulsem ich wiatraków z pulsem ich samych

8. … że oczywiście po tych wciąż płynących, a zarazem jakby stojących falach świata biegają również mniejsze i większe wiatraki mieniąc się kolorami i dźwiękami, które to ubogacają sobie tarciem się o te fale oraz ich rozpruwaniem,.. tym głębszym i szerszym, im same są większe i cięższe,… a gdy już zmęczą się tarciem i pruciem, odpoczywają chłodząc się w strumieniach jajeczek, które naganiają im w nozdrza ich własne czy tez inne większe wiatraki.

9. ..ze gdy we wszechświecie nie ma czegoś takiego, co jest twarde i co można dotknąć oraz poczuć, czyli nie tego czegoś co posiada w sobie wiatrak, którym wzrusza i rusza w obieg jajeczka by one ciągle, gdy jest twardym i gdy posiada wiatrak przez niego płynęły i do opływały zmieniając swe kształty, ...to taki ocean jajeczek jest wówczas nieruchomym i jest w bezruchu, a jedynie co się w nim może poruszać i porusza, ani nie wzruszając jego spokoju ani go poruszając to drobinki światła we wszystkich możliwych barwach i kolorach jakie zdołamy zobaczyć czy usłyszeć.

..oczywiście tę powyższą opowiastkę można uzupełnić o ładunki elektryczne i ich magiczne zabawy z jajeczkami, również w nich i z ich strumieniami, z ich falami i pływami, ..a także z wiatrakami i z kręconymi przez nie strumieniami nie tylko jajeczek,.. a która to zabawa daje niezłe i przeróżne fajerwerki, ..które tatuś oczywiście prawie wszystkie zna, umie je prawie wszystkie nazwać, oznaczyć i wyliczyć ich wartości,.. a jak będzie miał trochę więcej czasu to o te przeróżne i bardzo ciekawe fajerwerki uzupełni zaczęta już opowiastkę oraz uzupełni o nie drobinki, poznane już.

..a może kiedyś tatuś podziękuje dziecku,że jest i ze chciało słuchac jego opowiastek,…a może jeszcze sam je usłyszy …i ujrzy, ..że dzięki dziecku i tej dziecięcej opowiastce może zobaczyć, wypełnić i uprościć to co liczył, ..ale do tego…

| Nie wystarczy szeroko otwierać oczu [Hermann Weyl]

..oczywiście, że nie wystarcza, ..trzeba również przez te już otwarte oczy, dać sobie okazje widzieć oraz dać sobie okazje zobaczyć choćby tylko to, przed czym się je odruchowo zamykało, czy tylko przymykało ..i choćby tylko po to, by tak zamknietym czy tylko przymkniętym nie stać się z czasem jedynie nadętym bufonem, który wie najlepiej co powinno się znajdować za jego zamkniętymi oczami
..ale być może również po to by zobaczyć przez te szeroko otwarte to, co zamkniętemu lub tylko przymkniętemu pod jego zamkniętymi oczami wydawało się strasznym lub też tylko niemożliwym by mogło istnieć, i być prawdziwym,
..i dobrze jest umieć czytać ze zrozumieniem czyjeś mądre słowa, kto w pełni je pojmował gdy je pisał, ... a nie jedynie się tymi słowami wycierać przed innymi czy też nimi ciąć innych po oczach, by w ten tak dość przecwany sposób przydać sobie jeszcze więcej mądrości,...cudzym kosztem

..heh’o’heh, vkali

edit Tiamat: polaczylem Twoich kilka postow, ktore i tak byly jeden pod drugim.
  • 0

#27

mimo.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Za bardzo sie przejmujesz swoją eterofizyką i nie slyszysz argumentów innych. I coraz bardziej wygląda to jak ślepa wiara albo bełkot jakiejs paranaukowej sekty :hmm: . Nawet jeżeli eter istnieje to nie znaczy że musi być zgodny z twoimi teoriami których tak usilnie bronisz.

ps. za dużo nawiasów i trzykropków przez co wydaje mi sie to troche chaotyczne
  • 0

#28

vkali.
  • Postów: 701
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Za bardzo sie przejmujesz swoją eterofizyką i nie slyszysz argumentów innych.


..to co ty nazywasz przejmowaniem się jest tylko moją dbałością ,..a w czym ci przeszkadza moja dbłość, o moje?..
..no to słucham tych przywołanych przez ciebie rzeczowych argumentów,... bo pustosłowie nie staje się żadnym argumentem tylko dlatego, że ktoś je tak nazwał, by tym co tak nazwał uderzać, ...najczęściej poniżej pasa

I coraz bardziej wygląda to jak ślepa wiara albo bełkot jakiejs paranaukowej sekty :hmm:

.

..zauważ, że jak na razie są to tylko twoje i obawy, i wiary,..niejasne i w żadnej mierze nie naukowe,..nawet nie silisz się by je metodologicznie, w sposób naukowy je nam tu przedstawić

Nawet jeżeli eter istnieje to nie znaczy że musi być zgodny z twoimi teoriami których tak usilnie bronisz



..czy możesz mi powiedzieć co jest złego w tym, że uczciwie bronię mojej tezy, ..czy też mojego modelu lub też oglądu rzeczywistości [wybierz sam co ci pasuje]? ..czy byłoby uczciwym gdybym dawał innym rzeczy na wyjściu i z gruntu złe oraz nie cenione przez samego ich odtwórcę czy tylko ich sprzedawcę,..albo dawał coś czego sam nie potrafiłbym [o]bronić

ps. za dużo nawiasów i trzykropków przez co wydaje mi sie to troche chaotyczne



..rozumiem, że masz z nimi jakiś problem, ...z wchodzeniem w nie i między nie..ale czy od razu musisz się publicznie chwalić tymi swoimi problemami
  • 0

#29

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem jest jeszcze trochę inaczej,mimo że począdkowo również uważałem masę za bzdet a przynajmniej jej naukową wykładnę - więc pozwolę sobie niezupełnie zgodzić się z mariush'em jak i vkali odnośnie masy,która przecież "istnieje" tylko wówczas,gdy (nie tylko)materia jest wprawiana w ruch i w czasie przyspieszania /opóżniania tego ruchu lub jego hamowania - foton pewnie też jakąś posiada,nie ma jedynie spoczynkowej,jednak ogólnie przyjęta dla gminu teoria...(?)

Nie będzie masy nawet w "c"(jednostajnym) -zgoda z vkali,jednak poprzez przyspieszenie lub hamowanie znów masa się pojawi - jednym słowem będzie ona "przeciążeniem / niedociążeniem" czyli każdą zmianą.

Przynajmniej taką powinna być w/g poprawnych i to o dziwo naukowych założeń,a nieistnienie jej w spoczynku podają zresztą niektóre żródła,jednak tylko w... domyśle.
Również uważam,że doświadczenia MM udowodniły jedynie,mimo że nie akceptowany przez ówczesną jak i obecną naukę fakt,że jeśli nie da się czegoś zbadać-zmierzyć,to właśnie "to"(eter / moje pojęcie grawitacji) nie ma prawa istnieć - mimo że oficjalnie od tego faktu się odżegnuje.

Masą można nazwać również "złożenia z różnego rodzaju prędkościami" bo to w niczym jej nie ubliża,jest przecież wynikiem ich zmian(prędkości) co jednocześnie wyklucza ją dla ciał w stanie spoczynku lub ruchu jednostajnym - wówczas = 0.

Tak właśnie widzę naukowo poprawną teorię masy - mimo że nauka się do niej nie przyznaje,wierząc że ma ona miejsce - istnieje również w spoczynku. Wiara,ale za to naukowa i jakże mocno udowodniona.
  • 0

#30

Ryba{_}Słońca.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wy to chyba wogule nie słuchacie argumentów vkali bo jak coś nie pasuje do teorii ogółu to od razu gadacie że to jakiś bełkot.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych