Skocz do zawartości


Zdjęcie

Eksplozje w WTC - ilu jeszcze świadków nam potrzeba??


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
114 odpowiedzi w tym temacie

#106

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pewnie (jak zwykle) masz rację ale jak patrzę sobie na ten model budynku wtc7

 

 

to powiem szczerze, że nie dostrzegam w nim jakoś wyraźnie tych granic podsystemów układu kratownicowego budynku, które mogłyby mieć wpływ, na wspomnianą przez Ciebie deformację ścian zewnętrznych uwidaczniającą się niszczeniem okien. Może dlatego, że ja w ogóle nie widzę na tym nagraniu jakichś szczególnych deformacji ścian zewnętrznych.

 

Moje wątpliwości w tej kwestii rosną, kiedy spoglądam na to nagranie.

Przedstawia ono jedną z symulacji kolapsu siódemki ( z tego, co kojarzę, druga była jeszcze bardziej... karkołomna), wykonaną przez NIST i zestawioną ze wspomnianym nagraniem.

Wygląda to to w następujący sposób

 

 

Czy tylko mi wydaje się, że od pewnego momentu coś tu... skrzeczy?

 

Dla pewności - cała symulacja kolapsu wtc 7, która posłużyła w tym zestawieniu

 

 

 

Jak dla mnie ( w porównaniu ze wspomnianym nagraniem), równie dobrze można było posłużyć się jedną z tych, dużo bardziej atrakcyjnych wizualnie symulacji komputerowych. Tak samo nie zgadzają się z nagraniem, które omawiamy ale za to jak bardzo cieszą oko :D

 

 

Ale zostawmy to. To nie jest temat o wtc7, więc nie ma co kruszyć kopii o detale.

Nie chcąc robić kolejnego OT pozwolę sobie przenieść dalsze rozważania dotyczące zamachów z 11 września do nowego tematu, który zakładam z okazji 15 rocznicy tych wydarzeń.

 

A zatem, na dalszą dyskusję zapraszam tutaj

 


 

 

 

 

 

 


  • 0



#107

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moje wątpliwości w tej kwestii rosną, kiedy spoglądam na to nagranie.
Przedstawia ono jedną z symulacji kolapsu siódemki ( z tego, co kojarzę, druga była jeszcze bardziej... karkołomna), wykonaną przez NIST i zestawioną ze wspomnianym nagraniem.
Wygląda to to w następujący sposób
 

 
Czy tylko mi wydaje się, że od pewnego momentu coś tu... skrzeczy?
 
Dla pewności - cała symulacja kolapsu wtc 7, która posłużyła w tym zestawieniu
 

Jak się ogląda zmanipulowane, mające wprowadzać w błąd nagrania, to można mieć wątpliwości. W pierwszym filmiku użyto tylko jednego z wariantów symulacji, który nie uwzględniał w założeniach uszkodzeń strukturalnych (tych potwierdzonych). trudno się zatem dziwić, że przebieg symulacji odbiega od rzeczywistego przebiegu zdarzeń. Biorąc pod uwagę fakt, że pominięto istniejący, bliższy rzeczywistości w założeniach wariant symulacji, który owe uszkodzenia uwzględnia, można mówić o zwykłej manipulacji.

 

Ów drugi wariant symulacji można zobaczyć pod koniec drugiego filmiku. W porównaniu z pierwszym wariantem przebieg całkowitego kolapsu jest znacznie bardziej symetryczny i rozpoczyna się znacznie wcześniej. Niestety, ciężko te różnice czasowe dostrzec, bo autor z jakiegoś powodu znacznie spowolnił odtwarzanie. Jaki to powód, można się tylko domyślać. Mnie się wydaje, że ten sam, co wyżej.

 

Swoją drogą, sprawę tę dyskutowałem na forum jakiś czas temu, także z Tobą. Mniej więcej tutaj.

Przyznam, że czasami mocno się zastanawiam, czy prowadzenie dyskusji w niektórych tematach ma jakikolwiek sens...


  • 0



#108

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Swoją drogą, sprawę tę dyskutowałem na forum jakiś czas temu, także z Tobą. Mniej więcej tutaj.

Przyznam, że czasami mocno się zastanawiam, czy prowadzenie dyskusji w niektórych tematach ma jakikolwiek sens...

Swoją drogą, to NAPRAWDĘ myślałem, że po tych kilku latach możemy rozmawiać z nieco większym dystansem 8)

Pomijam już kwestię, że przymusu nie ma :D

Mniejsza.

 

Ów drugi wariant symulacji można zobaczyć pod koniec drugiego filmiku. W porównaniu z pierwszym wariantem przebieg całkowitego kolapsu jest znacznie bardziej symetryczny i rozpoczyna się znacznie wcześniej.

 Mógłbyś wrzucić ten KONKRETNY fragment, o którym wspominasz (na tych filmikach z YT jest możliwość zaznaczenia momentu od którego zaczyna się odtwarzanie) - tak, żebyśmy absolutną jasność mieli w tej kwestii?

 

Niestety, ciężko te różnice czasowe dostrzec, bo autor z jakiegoś powodu znacznie spowolnił odtwarzanie. Jaki to powód, można się tylko domyślać. Mnie się wydaje, że ten sam, co wyżej.

Odnoszę wrażenie, że sugerujesz, że film "oflagowany" jako produkcja NIST (bo z ich logo), został "zmanipulowany" przez kogoś kto go wrzucił na YT poprzez spowolnienie odtwarzania. Bo sam w sobie był bardzo ok. Czy tak?

Ale tam zdaje się (w tych filmikach) jest opcja, która pozwala je puścić szybciej nieco niż założyła osoba, która je wrzucała?

To o ile wg Ciebie trzeba to szybciej puścić żeby się zgadzało?

 

Ale o to mniejsza, bo nawet, jeśli by przyjąć, że "dobra" symulacja wykonana przez NIST, stała się "zła" głównie ze względu na szybkość jej odtwarzania (i porównanie z dokumentem), to ja nadal nie dostrzegam wyraźnych podobieństw z nagraniem dokumentalnym - a konkretnie z sytuacją, którą możemy obserwować na oknach górnej części elewacji południowo zachodniego narożnika budynku. W tym momencie, który zainicjował ten fragment dyskusji.


  • 0



#109

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Swoją drogą, to NAPRAWDĘ myślałem, że po tych kilku latach możemy rozmawiać z nieco większym dystansem 8)
Pomijam już kwestię, że przymusu nie ma :D
Mniejsza.

Wiesz, kiedy po kolejny trzeba powtarzać to samo, a co gorsza tej samej osobie, to staje się to trochę irytujące (temat o chemtrails jest już tego ekstremalnym przypadkiem) i choćby się tego nie chciało, to dystans trochę się skraca. Mam nadzieję, że rozumiesz dlaczego. ;)
 

Mógłbyś wrzucić ten KONKRETNY fragment, o którym wspominasz (na tych filmikach z YT jest możliwość zaznaczenia momentu od którego zaczyna się odtwarzanie) - tak, żebyśmy absolutną jasność mieli w tej kwestii?

Nie chce mi się kombinować z linkowaniem: 45 sekunda filmiku "NIST WTC7 Models". To jest drugi wariant symulacji.
 

Odnoszę wrażenie, że sugerujesz, że film "oflagowany" jako produkcja NIST (bo z ich logo), został "zmanipulowany" przez kogoś kto go wrzucił na YT poprzez spowolnienie odtwarzania. Bo sam w sobie był bardzo ok. Czy tak?
Ale tam zdaje się (w tych filmikach) jest opcja, która pozwala je puścić szybciej nieco niż założyła osoba, która je wrzucała?
To o ile wg Ciebie trzeba to szybciej puścić żeby się zgadzało?

Zgadza się. Nierówne tempo odtwarzanie obu symulacji to zabieg tego, kto umieścił filmik na YT.
A różnice można oszacować na podstawie licznika sekund, który widać w lewym górnym rogu obu symulacji.
Zamiast jednak się bawić na YT, lepiej sięgnąć do źródła i obejrzeć obie symulacje w czasie rzeczywistym i dodatkowo w wysokiej jakości.
 

Ale o to mniejsza, bo nawet, jeśli by przyjąć, że "dobra" symulacja wykonana przez NIST, stała się "zła" głównie ze względu na szybkość jej odtwarzania (i porównanie z dokumentem), to ja nadal nie dostrzegam wyraźnych podobieństw z nagraniem dokumentalnym - a konkretnie z sytuacją, którą możemy obserwować na oknach górnej części elewacji północno zachodniego narożnika budynku. W tym momencie, który zainicjował ten fragment dyskusji.

Gwoli sprostowania, bo cały czas trochę mieszasz kierunki: Pękające szyby to górna część PÓŁNOCNO-zachodniego narożnika, a lokalizacja udokumentowanych uszkodzeń strukturalnych budynku to dolna część POŁUDNIOWO-zachodniego narożnika. Na drugiej symulacji kolapsu (uwzględniającej uszkodzenia) wyraźnie widać zachowanie się budynku na granicy podsystemów, czyli dokładnie tam, gdzie obserwowaliśmy pękąjące szyby.
  • 0



#110

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zostawmy na chwilę te krotochwilne wzmianki o chemtralisach (choć muszę przyznać, że to dość słabe było - naprawdę, stać Cię na więcej), o Twoim poświęceniu i mojej ignorancji.

 

Podobnie, nie analizujmy przez chwilę diabolicznego planu jakiegoś zwolennika teorii spiskowej związanej z 9/11 polegającego na celowym manipulowaniu prędkością nagrania - jednego, czy drugiego (nie wiem czego miało by to dowodzić ale ja w ogóle niewiele wiem).

 

Nie analizujmy też, która z symulacji przygotowanych przez NIST była prawdziwa, a która prawdziwsza.

Moim zdaniem obie powinny pokazywać o samo - w końcu NIST przecież wie wszystko na temat zawalenia się tego budynku.

 

Dla uproszczenia sprawy, przyjmijmy też, że przez chwilę pozostawimy w spokoju strony świata i  będziemy się posługiwać określeniami zrozumiałymi dla wszystkich - lewa i prawa strona budynku (tu - elewacji, którą widzimy tak na filmie jak i symulacji).

Ja się nie pomylę, a Ty nie będziesz musiał mi tego wypominać.

 

To wszystko ma oczywiście swoje znaczenie ale na tą chwilę (dla wyjaśnienia o co mi od kilku postów chodziło - jakby mniej istotną).

 

A moje pytanie jest bardzo proste.

Jeżeli na filmie widzimy pękające szyby w oknach (lub same okna), co ma dowodzić temu, że jest to skutek destrukcji konstrukcji budynku w jej newralgicznych punktach (jak sam pisałeś wyżej), to jak wytłumaczysz to zestawienie (po lewej fragment filmu, a po prawej fragment, tej właściwej, symulacji NIST)?

 

symulacja%20wtc7.jpg

 

Na obu klatkach pokazany jest mniej więcej ten sam moment, czyli początek "schodzenia" budynku w dół.

Po prawej stronie elewacji widzimy te kilka, kilkanaście pękających okien (film) czemu odpowiadają zniekształcenia na komputerowym szkielecie budynku.

 

Po lewej stronie elewacji... no, właśnie - i to jest clou problemu.

 

Na klatce z filmu widzimy też kilka, kilkanaście pękających okien ale jeśli popatrzymy na symulację przygotowaną przez NIST (przypominam - tą "prawdziwszą"), to zorientujemy się, że praktycznie większość konstrukcji budynku z tej jego strony ( w tym momencie) - już nie istnieje.

I właśnie TO mi się jakoś nie klei -  i O TO mi chodzi od początku tej dyskusji.

 

Jak to jest możliwe, że tak nierównomierne uszkodzenia obu części budynku, objawiły się na jego elewacji praktycznie takimi samymi (bo przecież niewiele różniącymi się - co wynika z filmu) uszkodzeniami jego elewacji?

 

Albo jeszcze inaczej - żeby być bardziej precyzyjnym.

napisałeś wcześniej cyt.

 

Na przebieg samego globalnego kolapsu (nie jego inicjację) znaczący wpływ mają cechy konstrukcyjne budynku. One właśnie uwidaczniają się w rozmieszczeniu niszczących okna deformacji ścian zewnętrznych.

 

Jaka to różnica była pomiędzy prawą a lewą stroną tego budynku (od strony naszej elewacji) że pomimo zniszczenia większej części konstrukcji wewnętrznej tego budynku w jego lewej części (co wynika z symulacji NIST) jego elewacja w tym miejscu wyglądała praktycznie tak samo jak ta po prawej stronie, pomimo tego, że to ta prawa strona była bardziej uszkodzona (tyle, że na elewacji, której na nagraniu nie widzimy)?

 

 

 

 


  • 0



#111

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Moim zdaniem obie powinny pokazywać o samo - w końcu NIST przecież wie wszystko na temat zawalenia się tego budynku.

Efekt motyla - niewielka zmiana parametrów początkowych daje dużą różnicę przebiegu procesu.


  • 0



#112

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zostawmy na chwilę te krotochwilne wzmianki o chemtralisach (choć muszę przyznać, że to dość słabe było - naprawdę, stać Cię na więcej), o Twoim poświęceniu i mojej ignorancji.

Zwróciłem tylko uwagę na pewne podobieństwo reakcji zwolenników w obu tematach. A czy Twoje zachowanie jest przejawem ignorancji? Wydaje mi się, że nie. W Twoim przypadku stawiłbym raczej na zwyczajne zapominalstwo. W końcu każdemu może się to zdarzyć. Jakby jednak nie było, konieczność powtarzania się w drążonym już tyle lat temacie może trochę irytować.
 

Podobnie, nie analizujmy przez chwilę diabolicznego planu jakiegoś zwolennika teorii spiskowej związanej z 9/11 polegającego na celowym manipulowaniu prędkością nagrania - jednego, czy drugiego (nie wiem czego miało by to dowodzić ale ja w ogóle niewiele wiem).

Przebieg drugiej symulacji jest praktycznie dokładnie czasowo i strukturalnie zgodny ze stanem rzeczywistym. To wystarczający powód, aby dla zaciemnienia sprawy zmodyfikować tempo odtwarzania symulacji. Ale to tylko moje przypuszczenie.
 

Nie analizujmy też, która z symulacji przygotowanych przez NIST była prawdziwa, a która prawdziwsza.
Moim zdaniem obie powinny pokazywać o samo - w końcu NIST przecież wie wszystko na temat zawalenia się tego budynku.

Jeśli symulacje zostały przeprowadzone przy innych założeniach, to nie mają prawa pokazywać tego samego.
 

Dla uproszczenia sprawy, przyjmijmy też, że przez chwilę pozostawimy w spokoju strony świata i  będziemy się posługiwać określeniami zrozumiałymi dla wszystkich - lewa i prawa strona budynku (tu - elewacji, którą widzimy tak na filmie jak i symulacji).
Ja się nie pomylę, a Ty nie będziesz musiał mi tego wypominać.

Niech zatem tak będzie.
 

A moje pytanie jest bardzo proste.
Jeżeli na filmie widzimy pękające szyby w oknach (lub same okna), co ma dowodzić temu, że jest to skutek destrukcji konstrukcji budynku w jej newralgicznych punktach (jak sam pisałeś wyżej), to jak wytłumaczysz to zestawienie (po lewej fragment filmu, a po prawej fragment, tej właściwej, symulacji NIST)?
 
symulacja%20wtc7.jpg
 
Na obu klatkach pokazany jest mniej więcej ten sam moment, czyli początek "schodzenia" budynku w dół.
Po prawej stronie elewacji widzimy te kilka, kilkanaście pękających okien (film) czemu odpowiadają zniekształcenia na komputerowym szkielecie budynku.
 
Po lewej stronie elewacji... no, właśnie - i to jest clou problemu.
 
Na klatce z filmu widzimy też kilka, kilkanaście pękających okien ale jeśli popatrzymy na symulację przygotowaną przez NIST (przypominam - tą "prawdziwszą"), to zorientujemy się, że praktycznie większość konstrukcji budynku z tej jego strony ( w tym momencie) - już nie istnieje.
I właśnie TO mi się jakoś nie klei -  i O TO mi chodzi od początku tej dyskusji.
 
Jak to jest możliwe, że tak nierównomierne uszkodzenia obu części budynku, objawiły się na jego elewacji praktycznie takimi samymi (bo przecież niewiele różniącymi się - co wynika z filmu) uszkodzeniami jego elewacji?
 
Albo jeszcze inaczej - żeby być bardziej precyzyjnym.
napisałeś wcześniej cyt.
 
Na przebieg samego globalnego kolapsu (nie jego inicjację) znaczący wpływ mają cechy konstrukcyjne budynku. One właśnie uwidaczniają się w rozmieszczeniu niszczących okna deformacji ścian zewnętrznych.
 
Jaka to różnica była pomiędzy prawą a lewą stroną tego budynku (od strony naszej elewacji) że pomimo zniszczenia większej części konstrukcji wewnętrznej tego budynku w jego lewej części (co wynika z symulacji NIST) jego elewacja w tym miejscu wyglądała praktycznie tak samo jak ta po prawej stronie, pomimo tego, że to ta prawa strona była bardziej uszkodzona (tyle, że na elewacji, której na nagraniu nie widzimy)?

Owa symulacja bardzo dokładnie tą sytuację odzwierciedla. Najczytelniej widać to na grafikach obrazujących wartość progresji pionowych przemieszczeń budynku podczas zawalenia (NCSTAR 1-9A; str. 78):
a1lqoi.jpg
Kolor ukazuje wartość pionowych przemieszczeń elementów konstrukcji podczas kolapsu. Czym bardziej "zimna" barwa, tym większe przemieszczenie (do 2 m, kolor ciemnoniebieski). Z grafik jasno wynika, że zapadnięcie się wschodniego penthouse'a, wynikające z destrukcji elementów konstrukcji poniżej (rys. prawy górny) nie spowodowało zauważalnych przemieszczeń konstrukcji fasady (kolor czerwony). W przypadku globalnego kolapsu jest już zupełnie inaczej. W pierwszej jego fazie, gdy zapadający się większy, zachodni penthouse znika za linią dachu (rys. lewy dolny) można zaobserwować niemal skokową różnicę przemieszczeń zaczynającej zapadać się fasady (o czym świadczy obecność na grafice wyraźnej granicy barw). Bliżej prawego narożnika ściany północnej przemieszczenie jest znacznie mniejsze (kolor pomarańczowy) niż bliżej centrum ściany (kolor zielony). Te niezauważalne na pierwszy rzut oka różnice wynoszące ok. 1 m, są absolutnie wystarczające do powstania w strukturze fasady niszczących szkło okienne (i nie tylko) naprężeń.  


  • 0



#113

Valkyria Saeth.
  • Postów: 12
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przeczytałam cały temat, ale nie znalazłam wzmianki o rzeczy, która bardzo mnie interesuje, jeśli chodzi o WTC. Podobno każdy z pasażerów samolotu, który wleciał w wieżę, przed "wypadkiem" zadzwonił do członka rodziny, mówił dokładnie jak się nazywa, po czym się rozłączali. Słyszeliście o tym? Jaką macie opinię na ten temat? Bo jak dla mnie, nawet bez żadnego spisku, jest to bardzo dziwne zachowanie i nie wiem, jak je rozumieć.


  • 0

#114

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przeczytałam cały temat, ale nie znalazłam wzmianki o rzeczy, która bardzo mnie interesuje, jeśli chodzi o WTC. Podobno każdy z pasażerów samolotu, który wleciał w wieżę, przed "wypadkiem" zadzwonił do członka rodziny, mówił dokładnie jak się nazywa, po czym się rozłączali. Słyszeliście o tym?

W tym temacie tego raczej nie znajdziesz, bo dział poświęcony zamachom 9/11 jest duuużo większy klik, a ten konkretny temat poświęcony jest konkretnemu problemowi.

 

Jak poszperasz, to znajdziesz w nim dwa tematy poświęcone telefonom z pokładów porwanych samolotów ten i ten.

Ale przynajmniej w części innych tematów ten wątek się również pojawia, z tego co (jeszcze :D) pamiętam.

 

I nie wszyscy z pokładów porwanych samolotów dzwonili, a tylko kilka / kilkanaście osób.

Co nie zmienia faktu, że na ten czas, z tego, co wiem - takie rozmowy nie były możliwe, a sposób ich przeprowadzania budzi wiele wątpliwości.

 

 

@Mariush

Trochę mi pewnie zejdzie zanim odpiszę - muszę się skupić i muszę mieć wenę :D

Ale przecież nic nas nie goni...


  • 0



#115

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

(...) I nie wszyscy z pokładów porwanych samolotów dzwonili, a tylko kilka / kilkanaście osób.
Co nie zmienia faktu, że na ten czas, z tego, co wiem - takie rozmowy nie były możliwe, a sposób ich przeprowadzania budzi wiele wątpliwości.

Oj, były, były możliwe. Sposób ich przeprowadzenia to inna bajka, ale jak najbardziej można było już wtedy zadzwonić z samolotu.
W samolocie masz coś w rodzaju własnego BTS-a. Jest to jak najbardziej możliwe, aby wykonać połączenie.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 19.09.2016 - 23:29

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych