Napisano
05.05.2007 - 09:17
duchy umarłe nie ze starości lecz np: zabite,poległe w wypadku samochodowym itp,itd ciągną za sobą pewną aurę nieszczęść.
Możemy to łatwo zauwarzyć ,gdy bezmyślnie żartujemy sobie z dusz lub próbujemy je wzywać bzdurnymi rytuałami rodem z pogańskich wsi średniowiecza w ten sposób potraktowana dusza pragnie zemsty pod postacią: [u]opętania ,zmanipulowania i... przerzucenia swojego nieszczęścia na istotę żyjącą w celu jej śmierci...A teraz pozwólcie że przedstawię wam trzy takie sytuacje :
1. Kiedyś w święto zmarłych moja ciocia oraz jej koleżanki poszły na grób wywoływać duchy, ich celem był grób pana Mickiewicza , opowiadała mi że po pewnym czasie zaczął dąć wiatr który przewrócił płytę nagrobną...chwilę potem w powietrze uniosła się wątła postać w czarnym cylindrze i fraku pogrzebowym , wtedy opętanie to miało miejsce : jednej z jej koleżanek (Kamili) jedna połowa twarzy podobno śmiała się a druga płakała, moją ciocię coś dusiło za szyję a potem widziała na niej odciśnięty ślad ręki natomiast trzecia (Ewa) która najbardziej była zaangażowana w wywoływanie ducha zachorowała na raka w późniejszych latach i na niego zmarła.
2.Było to 4 lata temu w lecie , kolego mojego taty jechał samochodem w nocy (był w nim sam) nagle poczuł lekkie drżenie kierownicy,coś strzeliło w silniku więc zatrzymał się aby sprawdzić powód. Okazało się że nic się nie stało , zdziwiony wrócił więc do auta, stanął zaskoczony gdy spostrzegł że w środku na tylnim siedzeniu siedziała starsza kobieta , spytał się więc ją co tu robi , czy gdzieś ją podwieźć ...nic nie odpowiedziała tylko pokiwała głową na "tak" ...spytał się więc dokąd pokazała palcem przed siebie...zdziwiony pojechał więc przed siebie nagle poczuł że drzwi same się otwierają a kobiety już nigdzie nie było,opanował go więc strach i czym prędzej odjechał z tego miejsca...parę sekund później na drodze pojawiła się ta sama kobieta która była w jego samochodzie, chciał zahamować jednak rozpłynęła się ona w powietrzu a jego samochód dosłownie sam stoczył się z autostrady policja odnalazła jego zwłoki na poboczu lasu jednak nie był on już żywy.
3.To dosyć dziwna sytuacja, wydarzyła się ona w nocy, moja mama obudziła się i zobaczyła fosforyzującą postać naszej zmarłej w tym pokoju babci która sunęła ku niej w powietrzu wreszcie wleciała prosto w jej brzuch, jakiś czas później okazało się że miała dziecko...urodziła je..jest to mój brat a co w tym dziwnego? jest bardzo podobny do naszej zmarłej babci...
ciekawostka:otóż mój dziadek miał kolegę grabarza który często widywał "duchy" ...dlaczego w cudzysłowiu??? otóż okazuje się że nie była to dusza lecz mgiełka fosforu wydzielająca się z człowieka po śmierci, dziwne prawda? a jednak ... poza tym, reszta to po prostu zmarłe dusze powłoka astralna jak zapewne już wiecie...