Skocz do zawartości


Zdjęcie

Porozmawiajmy o Duszy.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
191 odpowiedzi w tym temacie

#151

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

nawet nie bylo ono wymierzone prosto w ciebie a w ogol ograniczonych sceptykow, bo badz co badz wielu z nich taka jest. Dorosly chlop a taki przewrazliwiony, kto by pomyslal.


A nikt nie powiedział, że to była reakcja z powodu osobistego urażenia :D
Po prostu nie lubię, jak ktoś się wywyższa w takich sprawach i tyle ;) Może to i moja wada, a może jednak zaleta :P

W każdym razie - ten wątek można juz śmiało zakończyć wg mnie.
  • 0



#152

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kiedyś nie było żadnych metod pomiarowych, żeby udowodnić np. istnienie prądu elektrycznego i zjawiska z tym związane jak gromadzenie się ładunków elektrycznych.


Racja - z tym nie mogę się nie zgodzić. Niemniej w danych czasach jedyną możliwościązaobserwowania takich wyładować były pioruny - a je widział chyba każdy.
Co do promieniotwórczości - owszem, nie znano przyrządów które mogłyby zbadać te zagadnienie.

Lecz czy aby na pewno to porównanie jest odpowiednie?

Dzisiejsza nauka i technika stoi na dość zaawansowanym poziomie. Wiemy już na przykład, że nie ma żadnych nocnych zjaw i duchów - a natomist istnieje takie coś jak paraliż senny.

Biorąc tenże paraliż senny za podstawę - czy wrażenia osoby, będącej pod wpływem tego paraliżu mogą być w pełni wiarygodnym dowodem?
Każdy będzie się zaklinał, że czuł, że naprawdę widział, że to musiało być prawdziwe.

Owszem, było prawdziwe, ale złudzenie.

Dlatego głównie interesuje mnie w temacie OOBE to, na ile możemy traktować własne odczucia jako ostateczny argument za. Nie zaprzeczam temu, że ktoś "coś" czuje w stanie OOBE, ani tego, że stan taki nie istnieje. Interesuje mnie to, na ile to, co czuje dana osoba nie jest jedynie radosną twórczościąwłasnego mózgu, zupełnie nie mającą żadnych innych przyczyn ani skutków.

Na kilku ostatnich stronach tego tematu piszesz, że sporo wiesz o OOBE i chcesz żeby Ci ktoś udowodnił, odwiedzając Twoje mieszkanie czy jakieś wskazane miejsce. Z przykrością stwierdzam, że jednak trochę mało o tym wiesz.


Nie mówiłem, że dużo wiem. Znam ogólnie podstawy i słyszałem o osobach, które rzekomo wędrowały po świecie, zaglądały w tymże stanie do pokoi innych ludzi, oglądało wnętrza gór itp.

Innymi słowami - deklarowało, że takie podróże na odległość są możliwe. Ciekawe jest też to, że prawdziwość każdej takiej wędrówki jest proporcjonalna do wiedzy danego człowieka na temat tegoż "odwiedzanego" miejsca. Jak już mówiłem, słyszałem o osobach, które zaklinały się, że w stanie OOBE widziały lasy na księżycu, cywilizacje na Marsie i góry na Jowiszu. Oczywiście żadne z tych powyższych stwierdzeń nie jest prawdziwe. Dodatkowo słyszałem o ludziach, którzy w tym stanie widywali rzeczy totalnie fantastyczne jak smoki, potwory i inne tego typu niestworzone rzeczy.

Czy to naprawdę "opuszczanie ciała", czy tylko pozorne wrażenie, serwowane nam przez mózg? Potrafisz z całą pewnością odpowiedzieć na to pytanie?
Uprzedzę odpowiedź - nie możesz. Jeżeli odpowiesz stanowczo, że to musi być pozorne wrażenie - to spalisz się - bo tego nikt nie może udowodnić. Dlatego ja się wciąż zastanawiam, mam swoje stanowisko, ale nie mogę uznać go za ostateczną prawdę.
Jeśli powiesz, że to na bank nie jest złudzenie - to też się spalisz, bo też pewności takiej mieć nie można. Jak już powiedziałem, przykład paraliżu sennego jest utaj wyraźnym znakiem, że nie można być pewnym swego w przypadku ewentualnych złudzeń wywoływanych przez mózg.

Jedyna odpowiedź - wydaje mi się, że to nie jest złudzenie. I koniec. Pozostaje wiara lub niewiara.

Dla Ciebie będzie to wytwór reakcji chemicznych w neuronach. A dla mnie inną rzeczywistością, w której mogę doświadczać, czasem bardzo przyjemnych rzeczy.


Wszystko niestety jest reakcją chemiczną w neuronach. Cokolwiek czujesz, wszystko to jest przerabiane przez mózg, czy tego chcesz, czy nie. Mam nadzieję, że nie próbujesz oddzielić OOBE od mózgu przypisując je właśnie tej abstrakcyjnej duszy (udowadnianie istnienia czegoś niepewnego poprzez argumentowanie istnienia czegoś równie niepewnego).
Patrząc mało romantycznie - miłość to też chemia w neuronach. Jasne, można sobie poromantyzować, ale prawda jest niestety bardzo prosta w swojej biologiczności.
  • 0



#153

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Zamiast zadawać w kółko te same idiotyczne pytania może sam spróbuj i się przekonaj??
Tak "obalać naukowo" lol wszystke rzeczy paranormalne to se każdy głupi może i do niczego dobrego to nie doprowadzi.. Co najwyżej ty się możesz utwierdzić w tej swojej niewiedzy na temat OOBE ale nikogo napewno nie przekonasz do swojej racji...
Jeśli byś się wykazał choć odrobiną dobrej woli i naprawde chciał poznać prawde, zamiast prowadzić taki łatwy tryb udzielana się na forum tylko i wyłącznie w postaci krytyki, sam byś spróbował doświadczyć owego paranormalnego zdarzenia... Podejrzewam, że jest to najłatwejsze z doświadczeń i przy systematycznej pracy każdy może osiągnąć OOBE...

Zapewniam Cię, że jakbyś doznał OOBE to byś sam w sobie poznał odpowiedz a wszelkie ambitne naukowe teorie schowałbyś do kieszeni...
Już wielu tutaj takich było co nie wierzyli ale uwierzyli ;)

Ty nie lubisz jak ktoś doświadczony wywyższa się w tych sprawach, a akceptujesz swoją postawe, ktora opiera się na krytyce opartej na minimalnej wiedzy na temat OOBE?? Żałosne.
Przejrzyj na oczy - albo przynajmniej chciej przejrzeć...
  • 0

#154

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zamiast zadawać w kółko te same idiotyczne pytania może sam spróbuj i się przekonaj??


Idiotyczne? Szybki jesteś w osądach :] Z racji samej formy zadania tego pytania nie poczuwam się do tego, aby na nie w ogóle zwracać uwagę :)

Jeśli byś się wykazał choć odrobiną dobrej woli i naprawde chciał poznać prawde, zamiast prowadzić taki łatwy tryb udzielana się na forum tylko i wyłącznie w postaci krytyki, sam byś spróbował doświadczyć owego paranormalnego zdarzenia... Podejrzewam, że jest to najłatwejsze z doświadczeń i przy systematycznej pracy każdy może osiągnąć OOBE...


Wszystko pięknie, ale najwyraźniej nie łapiesz sensu moich słów. Wyraźnie powiedziałem, że nie neguję istnienia stanu OOBE. Ciekawi mnie jedynie to, na ile możemy ufać swoim zmysłom w tejże dziedzinie :) Czasem postaraj się przeczytać ze zrozumieniem zamiast odpisywać patrząc jedynie na to, że dane słowa napisał zły i ograniczony Aquila a nie Przemo głoszący miód na Twoje serce :)

Przejrzyj na oczy - albo przynajmniej chciej przejrzeć...


Życzędokładnie tego samego :)
  • 0



#155

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

No i nadal nie dostrzegasz sensu mojego przesłania... Widzisz, masz tak małą wiedze na temat OOBE i jesteś tak ograniczony w swoim braku chęci zrozumienia, że nawet nie jesteś w stanie się domyślić o co mi chodziło... ;) Cóż tak to już bywa... Smutne to jest.
Apeluje o to abyś nauczył się OOBE a zapewniam Ciebie, że sam znajdziesz bardzo łatwo dla siebie dowód na autentyczność tego zjawiska zgodną z tym co się na temat niego opisuje i to zaskakująco łatwo :) Wtedy będziesz wiedział, że nie są to halucynacje albo jakieś wymysły mózgu...
Jakby wszyscy ludzie mieli takie zaangażowanie w poznanie prawdy jak ty to byśmy żyli dalej na poziomie kamienia tym razem złupanego...
  • 0

#156

_Silent_.
  • Postów: 827
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Aquila - bardzo dobrze wiem co chcesz przekazać.
OOBE (przynajmniej na początku i samo w sobie) nie przekona Cie do siebie. Bo zwyczajnie zawsze można powiedzieć "silna, ale tylko iluzja".
"Problem" jest jednak tego typu, że gdy porzucasz "wychodzenie z ciała" dla samego wychodzenia, zostawiasz manipulacje długopisem i ściąganie UFO siłą umysłu, a wkraczasz na ścieżke rozwoju duchowego, pewne rzeczy zaczynasz rozumieć.

Droga ku oświeceniu ma to do siebie, że chwilami zaczynasz śmiać się do siebie na zasadzie: "jak ja wcześniej mogłem tego nie widzieć/nie pojmować".
Nie opisze tego słowami w ten sposób by nie można było ponowić stwierdzenia: "silna, ale tylko iluzja".
To co wraz z pewnymi rzeczami na Ciebie spływa to energia której nie zaprzeczysz.
Gdy ktoś mimo wszystko to robi (zaprzecza, mimo że często nie ma pojęcia o danej rzeczy) nazywam to "matrixem". Chodzi oto, że równie dobrze można powiedzieć, że my nie istniejemy, a to forum to wyobraźnia i wymysł rogatego bobra :) Możliwe? Pewnie. Tylko, że nie oto chodzi...
  • 0

#157 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Pozwoliłe sobie Ciebie zacytować.
" Na podstawie domniemań tych co medytują i wchodzą w stan oobe już masz swoje stanowisko?? "



Na podstawie wiedzy jaką zgromadziłem, na podstawie własnych doświadczeć z dzieciństwa i na podstawie doświadczeń innych.


Dodam tylko tyle: Od zawsze towarzyszą nam doniesienia, że podczas operacji na sali , operowany po fakcie opowiada co widział, co słyszał, gdzie był. Nie piszcie tylko ,że to brednie bo takich przypadków jest cała masa. Oni poprostu opuścili swoje ciało, to jest OOBE.
  • 0

#158

michalp.
  • Postów: 1792
  • Tematów: 98
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Acha, czyli jednak za pewnik przyjmujesz domniemania innych ludzi.
Nie dziwi mnie akurat fakt, że w dzieciństwie świat wydaje się być inny.
  • 0

#159

viatora.
  • Postów: 303
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

to co napisal muhad to akurat nie sa domniemania, moze sprobuj ustosunkowac sie do tego o czym napisal zamiast probowac utrzymywac swoje zdanie na powierzchni dzieki odpowiedziom calkiem obok sensownej wypowiedzi.
  • 0

#160 Gość_Inga

Gość_Inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Dusza nie jest duszą , jest czymś o wiele wyższym...

Świadomość rozwija się po to, aby stać się Bogiem - tak uczy św. Jan od Krzyża, największy mistyk Kościoła.
Cytat z Dzieł św. Jana od Krzyża: "...dusza wydaje się wtedy być więcej Bogiem niż duszą i w rzeczy samej jest Bogiem..."

Dusza nie ma nic wspólnego z RNA, DNA, białkiem, chromosomami, układami nerwowymi, feromonami, endorfiną czy oksytocyną - "hormonami przyjemności", itd. Jest ona jedynie chwilowo zdana na życie w światło-chemi, czyli w ludzkim ciele, przez niewiele lat. Życie cielesne jest rozsiane w niezliczonych Galaktykach, w niezwykle odmiennych formach bytowania, rozwiniętych na poziomach bakteryjnych, embrionalnych czy też zaawansowanej cywilizacji.

Dusza nie ma nic wspólnego z neuronami, których w mózgu ludzkim jest ok. 100 miliardów, a połączeń pomiędzy nimi ok. 100 bilionów. Mózg to jedynie biologiczny komputer, dość słabej jakości (zapominalski i nieświadomy swoich procesów chemicznych i bioelektrycznych), kontrolujący jednak wszystkie operacje na łańcuchach genetycznych. Mimo wszystko powstają błędy w przepisywaniu RNA do DNA. Tworzą się mutacje genów odpowiedzialnych za choroby.

Świadomość jaką otrzymaliśmy w ludzkim ciele (poza ciałem jest ona w stanie oryginalnym i nie potrzebuje go, aby być świadoma samej siebie - ciało jest jej powłoką, ubraniem w świecie materii. W wyższych światach również posiada ciało, lecz subtelniejsze), dzięki odpowiednim skupiskom neuronów jest bardzo ograniczona, wręcz archaiczna. Naukowość płynąca ze świadomości opartej na mózgu, jest ogromnie zawężona. Z punktu empiryczno-naukowego, świadomość jaką posiadamy jest nieokreślona. Jednakże im wyższy stopień świadomości i nauki, tym większa możliwość zadawania transcendentalnych pytań. A pytania te są już zbawienne. Są to pytania o życie wieczne. Jezus takie słowa właśnie podawał do wiadomości: "Ty masz słowa życia - do kogóż pójdziemy" - mówili apostołowie.

Dusza w gruncie rzeczy, nie jest ani duszą ani duchem, nie jest tachionem, ani energią światła. Nie jest stworzona przez układ genetyczny, czy spinowy. Wszystkie określenia dotyczą tylko i wyłącznie ciała ludzkiego i jego psychiki. Świadomość towarzyszy nam od dawna i jest ponad rzeczywistością poznawalną - jest samą iskrą Boga, Jego oryginalną częścią. Jednakże w świecie - rozwijana, by mogła osiągnąć pełną samoświadomość i nieograniczoną wolność, jak Bóg. Świadomość jest cząsteczką pierwotnej Energii - Boga. Intuicyjnie lokalizowana jako - "jestem".

Świadomość w ciele, którą wypracowaliśmy, ( a osiągnęliśmy już wiele w drodze do stania się Bogiem - jak uczy św. Jan od Krzyża, tu cytat: "dusza ...zostaje prześwietlona i przeobrażona w Boga. Udziela jej wtedy Bóg swego bytu nadprzyrodzonego w takiej mierze, iż wydaje się ona samym Bogiem i posiada to, co On sam. Zjednoczenie to dokonywa się wtedy, gdy Bóg wyświadcza duszy tę nadprzyrodzoną łaskę, że wszystko co Bóg i dusza posiada, staje się jednym w przemianie uczestniczącej. Dusza wydaje się wtedy być więcej Bogiem niż duszą i w rzeczy samej jest Bogiem przez uczestnictwo", - jest wynikiem ewolucji milionów lat. Bóg dzieląc się sobą samym, nieustannie emanuje przez wieczność nowymi cząsteczkami, dając materiał do tworzenia istot myślących, innym oddanym i wykształtowanym wcześniej duszom-naukowcom-intelektualistom-genetykom-aniołom, rozsianym po nieskończonych Wszechświatach, niższych i wyższych.

Może ktoś spyta: a kto stworzył tych, którzy nas stworzyli? Otóż, łańcuch jest wieczny. Tych co nas stworzyli, stworzyły jeszcze wyższe istoty, załóżmy Archaniołowie. Archaniołów - Cherubiny itd., aż w nieskończoność. Bóg wiecznie stwarza życie. Dzieli się sobą i daje możliwość innym w urządzaniu życia, na poziomach molekularnych, sub-kwantowych, czy jeszcze subtelniejszych cząsteczek, po układy planetarne, Gwiazdy i Galaktyki. Światy materialne wybuchają to tu, to tam. Jedne giną, bo się zużywają, a inne powstają. Jeśli istoty wzrosły w inteligencji i miłości, przenoszą się wyżej, a to co po nich pozostało – planety i układy Słońc, służą jeszcze przez jakiś czas innym, mniej rozwiniętym bytom, by mogły się uczyć i zdobywać wiedzę oraz doświadczenie, na kolejne etapy życia. Aż osiągną to samo, co poprzednicy. Tak, że nic się nie marnuje we Wszechświecie. Akt stwórczy tak naprawdę, nigdy nie miał początku i nigdy się nie skończy. Opis biblijny stworzenia to jedynie wiedza dla ”robaczków kosmosu – ludzi”. Człowiek nie potrafiłyby tego pojąć. Więc prosta alegoria w zupełności wystarczyła na dobry początek rozwoju człowieka i pewnego kierunku myślenia. Ale ten opis jest całkowicie nieprawdziwy. Taka sobie bajeczka dla tych, co zaczynają raczkować w pojmowaniu świata. Gdzieś to się musiało zacząć. Jesteśmy na etapie umysłu dualistycznego, dlatego musimy mieć obrazy, nawet jeśli rzeczy są dla nas niezrozumiałe. Musiano więc stworzyć opis stworzenia świata przez Boga. Jak by to mogło być inaczej? W gruncie rzeczy to Bóg jest siewcą życia. Reszty dokonują „Jego Ręce”, czyli istoty rozwinięte, inteligentne, które stwarzają światy, zakładają Galaktyki, rozwijają je, cywilizują i ostatecznie niszczą - jeśli się już do niczego nie nadają.

Potencjał intelektualny, którego jesteśmy w posiadaniu, to zaledwie - jak mówi Pismo święte: "pierwociny ducha". Byt oryginalny jest zupełnie inny niż nauka to obecnie pojmuje. Historia świadomości jest bardziej złożona niż sugerują to naukowe prace nad mózgiem i jego strukturą. Bezsprzecznie Ewolucja ma i miała miejsce! Mówi o tym również wielki naukowy autorytet - ksiądz Włodzimierz Sedlak w swoich pracach: "Życie jest Światłem", czy "Bioelektronika".

Dołączona grafika

Gromada galaktyk Virgo (w Pannie) jest najbliższą naszej Galaktyce Mlecznej Drogi gromadą. Zawiera ponad 100 galaktyk różnych typów - spiralne, eliptyczne i nieregularne. Gromada Virgo jest tak masywna, że zauważalnie przyciąga naszą Galaktykę. Gromada zawiera nie tylko galaktyki składające się z gwiazd, ale także gaz tak gorący, że świeci w promieniach X. Ruchy galaktyk wewnątrz i wokół gromady wskazują, że jest w niej więcej ciemnej materii niż wszelkiej materii świecącej, którą możemy dostrzec. Pokazane powyżej centrum gromady Virgo przypomina niektórym ludzką twarz, a obejmuje jasne galaktyki Messiera: M86 u góry i M84 po prawej oraz NGC 4388 na dole i NGC 4387 w środku.

Cytat: "Jak powstał w trakcie ewolucji człowiek? Oczywiście przez pomyłkę genową". Ewolucja choć wpisana była przez genetyków Kosmosu, jako przyczyna rozwoju i postępu, stała się również powodem ciekawej gry świadomości, która w pewnym momencie zaatakowała samą siebie, czyli generalnie, z zazdrości uderzyła na inne istoty mieszkające obok. A przyczyną tego była pycha. Przez wolność jaką otrzymaliśmy od Boga, nie można było tego już powstrzymać. Teraz wszyscy doświadczeni, uczą się szanować życie i postęp. Skutki tej zazdrosnej świadomości, odczuwamy do dziś.

Upadek i bijatyki międzyplanetarne, spowodowały zmianę kodu - pierwotnego programu genetycznego ludzi. Nastąpiły choroby. W świadomości i na ciele - pojawiła się skaza. Nastąpiło uwstecznienie rozwoju. Synonimem tego upadku, lub błędu jest symboliczny opis grzechu pierworodnego. Kto ten opis bierze dosłownie, skazany jest odrazu na wypaczenie. Pozostaje on nadal oznaką czegoś, co skasowało naszą doskonałość, i rozpoczęło cykl Ewolucji na obszarze Wszechświata materialnego. Obecnie Ewolucja ludzkiej świadomości jest dość zaawansowana. Dziś może zadać sobie pytanie: "jaki jest cel postępu?" Zwierzęta nadal tej możliwości nie mają, chociaż inteligencję posiadają.

Człowiek to nowa forma świadomości, bardziej zaawansowanej. Kto otrzymał ciało człowieka, może mówić o wielkim szczęściu. Jeśli myśl, dzięki złożonym cyklom ewolucji genetycznej, osiągnęła świadomość ludzkiego ciała, może z całym zaangażowaniem starać wyzwolić się z cierpienia i beznadziei. Skoro już jesteśmy świadomi własnej świadomości, to głębsza cywilizacja polega na jej poznawaniu i kosztowaniu. Katolicyzm wyciąga dłoń i pokazuje jak to zrobić. Kościół wskazuje na miłość, postęp oraz naukę. Co prawda pewne kwestie w wyniku manipulacji nad prawdą o ewolucji świadomości, zostały przeinaczone, to jednak rdzeń nauki Jezusa o zbawieniu pozostał zachowany. Dobro, wyrozumiałość i miłość - jest sercem dalszego wzrostu, czyli tak lubianego słowa: "zbawienie". A skoro ewolucja, to i możliwość reinkarnacji, klonowania, powielania wzorców. Płodność to nic innego, jak klonowanie genów, powielanie ciał by w nich mogła zamieszkać świadomość biologiczna. Po wyzwoleniu się z pamięci biologicznej, następuje jej triumf w nowych formach egzystencji. Przechodzimy w stan nieba, aby tam nadal się cieszyć i rozwijać umiejętność korzystania z nieopisanych przejawów i przyjemności życia.
autor:Autor - Wiesław Matuch
źródło: http://www.sm.fki.pl
  • 0

#161

Berith.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Co prawda przeczytałem szybko ten artykuł, ale nie znalazłem odpowiedzi na postawione tam pytanie: Czym jest dusza.

Przeczytam go dokładniej za jakąś godzinę i postaram się przedstawić swoją opinię na temat tej teorii.
  • 0

#162

Lasocki.
  • Postów: 176
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

edit Inga: Zamieszczanie reklam w miejscach do tego nie przeznaczonych jest zabronione. Ostrzeżenie słowne ostatnie. Dotyczy również innych użytkowników.
to nie była reklama! ale ok kasuje
  • 0

#163 Gość_Inga

Gość_Inga.
  • Tematów: 0

Napisano

W zamyśle ma to być tekst prowokujacy do zastanowienia się nad istotą duszy. Czym ona jest dla Ciebie, dla mnie? Czy wogóle istnieje?
  • 0

#164

Berith.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Tak, tak. Ale ten tekst moim zdaniem przedstawia bardzo kontrowersyjną i nieprawdopodobną teorię. Dla Chrześcijan nie do pomyślenia powinno być to, że dusza może stać się Bogiem, co już dla buddystów jest czymś oczywistym i upragnionym. Sposób stworzenia nas poprzez wyższe istoty zakrawa nieco o poglądy o istnieniu pozaziemskich sytuacji, a mowa o "międzyplanetarnych bijatykach" tylko to potwierdza. Dlaczego więc na końcu mowa jest o Kościele, który to ma nam w tym pomóc, skoro jego nauki nie mają nic wspólnego z tym co mamy przedstawione w tym artykule (nie mówię tylko o KK, lecz ogólnie).

Zastawiam się o jakim Kościele myślał autor tekstu, bo przecież KK nigdy nie powie że narodzenie da się porównać do klonowania.
  • 0

#165

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, tak. Ale ten tekst moim zdaniem przedstawia bardzo kontrowersyjną i nieprawdopodobną teorię. Dla Chrześcijan nie do pomyślenia powinno być to, że dusza może stać się Bogiem, co już dla buddystów jest czymś oczywistym i upragnionym. Sposób stworzenia nas poprzez wyższe istoty zakrawa nieco o poglądy o istnieniu pozaziemskich sytuacji, a mowa o "międzyplanetarnych bijatykach" tylko to potwierdza. Dlaczego więc na końcu mowa jest o Kościele, który to ma nam w tym pomóc, skoro jego nauki nie mają nic wspólnego z tym co mamy przedstawione w tym artykule (nie mówię tylko o KK, lecz ogólnie).

Zastawiam się o jakim Kościele myślał autor tekstu, bo przecież KK nigdy nie powie że narodzenie da się porównać do klonowania.


Tutaj troche sie mylisz poniewaz buddysci nie uznaja zadnego boga. nie jest im do niczego potrzebny.
Na buddyjskiej ścieżce, mówiąc o wolności, mamy na myśli bycie wolnym od przeszkadzających uczuć. To jest wolność.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych