Lunatyzm: czy to się leczy? Lunatykowanie nie jest chorobą. To raczej cecha, swoista przypadłość najczęściej odziedziczona po przodkach. Współczesna medycyna nie zna odpowiedzi na pytanie, dlaczego niektórzy ludzie lunatykują i, jak do tej pory, nie wymyśliła na to lekarstwa.
Co lunatyk robi we śnie
Zwykle chodzi po mieszkaniu i wykonuje proste, choć raczej bezsensowne czynności. Nie należy się go bać, czasem jednak trzeba bać się o niego, bo bywa, że robi rzeczy niebezpieczne, np. chce wyjść przez drzwi balkonowe. I, niestety, niekiedy mu się to udaje. Zdarzają mu się też zabawne przygody.
- Mam pacjentkę, która nie budząc się idzie do sklepu nocnego - mówi dr Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu w Warszawie. Z wiekiem lunatyk coraz częściej powtarza w nocy czynności, które wykonuje na jawie. Kobiety zabierają się za sprzątanie czy krojenie sałatek.
Księżycowi ludzie
Lunatyzm (poprawnie zwany somnambulizmem) to zaburzenie snu, które swą nazwę wzięło od łacińskiego słowa luna, czyli księżyc. - Gdy nie było światła elektrycznego, światło Księżyca stanowiło najsilniejszy bodziec wybudzający ze snu - wyjaśnia dr Skalski.
Somnambulik właściwie się nie budzi, tak naprawdę jest pogrążony w głębszym niż u przeciętnej osoby śnie. Podejmuje swoje spacery w ciągu trzech pierwszych godzin snu, kiedy pogrążony jest w jego głębokiej fazie. Jego wędrówki trwają kilka, rzadziej kilkadziesiąt minut. Po obudzeniu nie pamięta tego, co robił w nocy, ani co śnił, bo w najgłębszej fazie człowiek nie ma marzeń sennych.
Mechanizm tego zaburzenia nie jest do końca wyjaśniony.
U dzieci lunatykowanie ma związek z faktem, że ich mózg nie jest jeszcze w pełni rozwinięty. Zarówno u dzieci, jak i u dorosłych wyzwalają je stres i lęk na jawie. Wystarczy kłótnia z partnerem czy w pracy, a u dzieci kłopoty w szkole. Dzieci reagują lunatykowaniem na nowe sytuacje, np. narodziny rodzeństwa oraz miejsca, np. wyjazd na kolonie (warto dyskretnie uprzedzić opiekunów o takiej możliwości). U dorosłych epizod lunatykowania mogą wywołać alkohol i niedospanie. Także bezdech nocny (przerwa w oddychaniu, towarzysząca chrapaniu) może być bodźcem skłaniającym do lunatykowania.
Lunatycy mali i duzi
Według doktora Skalskiego lunatykowanie u dzieci to właściwie norma. Choć statystyki mówią o 10-15 proc. małych somnambulików, większości dzieci przynajmniej raz w życiu przydarza się przechadzka przez sen. Najczęściej lunatykują między 8 a 12 rokiem życia, częściej chłopcy (prawie co piąty!, choć nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje) niż dziewczynki, i zazwyczaj "wyrastają" z tej przypadłości. Niektórym (około 1 proc. dorosłych) nocne chodzenie zostaje. Szukają pomocy lekarza, gdy ich zachowania stają się kłopotliwe dla nich samych lub dla współmieszkańców.
http://kobieta.inter...ie-leczy,756317