No przecież Bóg jest wszechmocny, więc jeśli by chciał to by mógł nam pomóc, bo najczęściej to właśnie Ci wierzący i niewinni cierpią. Dlaczego więc ignoruje On cierpienie ludzi?
Nie zgadzam się z tym, poza tym ja słowo cierpienie zamieniłbym na doświadczenie, które jest neizbedne do rozwoju. Każde 'cierpienie" ma swój cel, widocznie wcale nie jesteśmy tac dobrzy jak nam się wydaje albo nie byliśmy w oporzednim zyciu skoro cierpimy.