Skocz do zawartości


Zdjęcie

Oszustwa Sitchina - Enuma Elish


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Z. Sitchin cieszy się na tym forum wielkim powodzeniem, więc postanowiłem zamieścić ów artykuł, żeby było śmieszniej.

***
1. Wprowadzenie

W przypadku wszelkich opowieści niesamowitych sceptyk zmuszony jest do zachowania daleko posuniętej ostrożności, do zadania sobie podstawowego pytanie: jaka jest wiarygodność prezentowanych informacji, jaką mamy pewność, że dany autor nie konfabuluje, nie przeinacza faktów, nie ukrywa niewygodnych informacji? Ta wzmożona ostrożność wskazana jest również przy ocenie teorii naukowych bazujących na skąpym lub kontrowersyjnym materiale wyjściowym. Historię wojen piszą ich zwycięzcy, dzieje starożytności piszą ludzie nie zawsze podchodzący poważnie do tematu. Ustala się z góry pewną hipotezę typu: Egipcjanie Starego Państwa nie stosowali wierteł rurowych a następnie bagatelizuje wszelkie odkrycia przeczące tezie podstawowej. Nauka zmienia się w religię, religia w naukę. W obu tych dziedzinach myśli ludzkiej dominuje kunktatorski brak elastyczności. My mamy monopol na prawdę, my mamy Rację, z oponentami się nie dyskutuje, oponentów się ośmiesza i ignoruje.

W każdej niepewnej dziedzinie wiedzy należy przyjąć zasadę otwartości: żadna hipoteza pewną być nie może, może być jedynie bardziej prawdopodobna z braku kontrargumentów.

Otwarcie należy podejść również do dywagacji Zechariego Sitchina na temat "prawdziwej" historii Szumerów. Jednak w jego przypadku możemy sprawdzić, czy to, co nam serwuje jest rzeczywiście przynajmniej zgodne ze stanem faktycznym. Sami możemy sięgnąć do cytowanych przez niego tekstów i sprawdzić czy cytowane są w sposób rzetelny, czy autor przypadkiem nie pomija tych wszystkich fragmentów, które przeczą jego teoriom.

Bajkom Z. Sitchina dała się uwieść Cecylia Ruder (fragmenty jej artykułu poniżej odmiennym kolorem - zobacz oryginał).
2. Wstępne koncepcje Sitchina

Sumer to kraj u ujścia Eufratu i Tygrysu, gdzie sześć tysięcy lat temu powstała cywilizacja nie mająca swego prekursora. W każdym bądź razie, dla nauki jest on nieznany. Nagle i nieoczekiwanie pojawiły się język pisany i nauka na bardzo wysokim poziomie, organizacja państwowa, budowano wysokie budynki, uprawiano intensywną gospodarkę rolną, kwitł przemysł i handel, tworzono prawo, teorie kosmologiczne, a także utrwalano wiedzę dla potomności.

- Szumer nie wyłonił się z próżni, nie powstał nagle, jego pismo nie pojawiło się ad hoc, z kapelusza, za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Można prześledzić cały proces stopniowej urbanizacji, zmian w budownictwie, w języku czy w dziełach sztuki. Szumer nie był pierwszą cywilizacją w regionie, nie był też jedyną. Był raczej jednym z wielu państewek handlujących z sobą w basenie Morza Arabskiego i Zatoki Perskiej.

We wszystkich pismach pozostawionych przez Sumerów, a następnie kopiowanych przez następujące po nich cywilizacje, przewijają się te same fakty.

- Bynajmniej... Fakty poniżej cytowane przewijają się jedynie we wszystkich książkach wydanych przez Z. Sitchina. Szumerowie byli bardziej rozgarnięci.

W minionych czasach, około 400 -270 tys. lat p.n.e. (oceny różnią się między sobą w tej kwestii), w południowej Mezopotamii pojawili się OBCY, którzy przybyli z nieba i założyli tam pierwsze osady, osuszając podmokły teren za pomocą melioracji. Planetę, z której przybyli, Sumerowie określali jako dwunasty obiekt naszego Układu Słonecznego.

- Co by świadczyło o ich ograniczonej wiedzy kosmologicznej. W Układzie Słonecznym nie ma 12 planet, jego budowa jest o wiele bardziej skomplikowana, ziemski Księżyc jest planetą, lecz Pluton jak się obecnie okazało jest jedynie jednym z wielu podobnych mu wielkością obiektów w pasie Kuipera.

Nie przybyli na Ziemię przypadkiem. Poszukiwali złota, które dziś także odgrywa ważną rolę w technologii kosmicznej. Było im ono potrzebne do ratowania zanikającej atmosfery ich planety, do ochrony przed promieniowaniem, utratą ciepła, powietrza i wody.

- I dlatego wylądowali w pozbawionej złota bagnistej Mezopotamii. Złota tam nie było, lecz była trzcina, materiał, z którego w III tys. p.n.e. budowano statki, wszystkie większe cywilizacje powstawały w deltach rzek a w każdym razie tam, gdzie mógł się rozwinąć transport morski.

Wydobycie złota w Zatoce Perskiej nie spełniło oczekiwań, poszukano zatem innych złóż i natrafiono na nie w krainie Abzu (nazwa podana w starożytnych przekazach) w południowej części Afryki. Złoża jednak trzeba tam było eksploatować techniką górniczą, należało stworzyć odpowiednie zaplecze, zapewnić transport. Praca była ciężka, więc do wydobywania kruszcu i wykonywania innych prac pomocniczych, przybysze (przez Sumerów zwani Anunnaki) utworzyli początkowo kilku prymitywnych robotników za pomocą techniki zapłodnienia in vitro nasieniem Anunnaki kilku komórek jajowych samic ziemskiego małpoluda.

- I tutaj rozbija się w pył cała koncepcja pana Sitchina. Kosmici, którzy opanowali podróże międzyplanetarne, w celu wydobycia kruszców stwarzają prymitywnych robotników pracujących dla nich w kopalniach tak, jakby nie posiadali odpowiednio zaawansowanych technicznie maszyn. Kopaczka w dłoń bo kosmitom się śpieszy. Ich planeta umiera, traci atmosferę, więc pozwalają na to by wydobycie trwało przez tysiące lat w śmiesznie ekstensywnym trybie. Że też żaden z nich nie wpadł na pomysł by zamieszkać na tej urokliwej planecie, by przenieść na nią swą upadającą cywilizację.
Mamy tu do czynienia z typową nadinterpretacją. Ludzie zostają stworzeni do ciężkiej pracy, Adam ("Człowiek") zostaje wygnany z raju po to by w pocie czoła uprawiać ziemię. Dla Sitchina uprawianie ziemi motyką oznacza wydobywanie złota dla kosmitów.

Zarodki zostały zaimplantowane, a matkami zastępczymi były kobiety Anunnaki. Hybrydy te nie mogły się rozmnażać, stosowny dopływ siły roboczej zapewniono więc na drodze dodatkowych manipulacji genetycznych, które umożliwiły samodzielną reprodukcję stworzonemu gatunkowi. Około 13 tys. lat temu miał miejsce potop, spowodowany prawdopodobnie ogromną falą pływową spowodowaną przejściem planety X w pobliżu Ziemi.

- pan Sitchin przedstawia szczegółowe trajektorie swej fantomowej planety, za każdym razem jak zbliża się do ziemi kosmici uczą ludzi a to rolnictwa, a to lepienia garnków, a to innych pożytecznych rzeczy. Tyle że Z.S. pomija już zupełnie fakt, że planeta ta powinna być widoczna również w czasach rzymskich, lecz nie była, żaden z chińskich astronomów też nic na jej temat nie wie, więc lepiej na ten temat nie pisać.

...lub być może gwałtownymi erupcjami wulkanicznymi przy równoczesnym podniesieniu się poziomu wód na skutek ustępującego okresu zlodowacenia. Potop zniszczył całkowicie bazy obcych przybyszy wraz z kosmodromem i centrum kontroli lotów w dorzeczu Eufratu i Tygrysu, katastrofie oparła się jednak płyta lądowiska w Baalbek u wybrzeża Morza Śródziemnego.

- tu pan Sitchin stara się przemycić bajkę o kosmodromie w świętych górach Libanu. Tyle, że płyta ta wzniesiona została w czasach o wiele późniejszych, cała świątynia ma charakter megalityczny, nie tylko jej podstawa, niektóre bloki ważą ok. tysiąc ton, lecz mimo wszystko wznieśli je ludzie. Baalbeck jest dowodem na stosowanie w głębokiej starożytności zaawansowanych technik budowlanych, specjalnych dźwigów, które później ujrzały światło dzienne dopiero w epoce renesansu.
Dołączona grafika
Dołączona grafika
3. Oszustwo z Enuma Elisz

Niemniej zdumiewająca jest treść sumeryjskiego eposu Enuma Elisz. Epos ten opisuje Niebiańską Bitwę, czyli przebieg tworzenia się naszego Układu Słonecznego wraz z kosmiczną katastrofą, która nadała układowi ostateczną strukturę. Jaki był przebieg tej Niebiańskiej Bitwy ?
Na początku uformował się Apsu (Słońce) wraz z planetami Mummu (Merkury) i Tiamat. Przestrzeń między Apsu i Tiamat była wypełniona materią, która uformowała się w kolejne planety Lahmu (Mars) i Lahamu (Wenus). W następnej kolejności powstały wielkie planety Anshar (Saturn) i Kishar (Jowisz). Część materii oderwała się z Anshara formując dwie bliźniacze planety Anu (Uran) i Nudimmud (Neptun) oraz Gaga (Pluton), który stał się satelitą Anshara. Orbity powstałych planet nie były stabilne. Gdy zbliżały się do siebie działanie sił grawitacji powodowało wyrywanie z nich materii i tworzenie się satelitów. Będąc skrajną planetą Układu Słonecznego Nudimmud/Neptun miał kontakt z "odległą przestrzenią oceanu" - kosmosem. To stamtąd pojawił się Nibiru i dostał się w pole grawitacji Nudimmuda/Neptuna, po czym zakrzywiając swoją orbitę wszedł do wnętrza Układu Słonecznego. (...)

- Sitchin formułuje hipotezę, że skoro bogów utożsamiano z planetami to opis narodzenia bóstw można zinterpretować jako opis powstania układu słonecznego. Następnie posuwa się dalej: twierdzi, że Szumerowie opisali prawdziwą, ukrytą przed oczami współczesnych naukowców, wersję zdarzeń oraz, że znali rzeczywiste rozmiary poszczególnych planet, włącznie z ich barwą.
Wszystkie te jego dywagacje mijają się niestety z prawdą, dlatego też pan Sitchin rozmyślnie pomija wszystkie te fragmenty, które nie pasują do jego teorii a inne wersety przekręca. Dokonuje więc najzwyczajniejszego w świecie oszustwa, licząc na niewiedzę swoich czytelników.
Niestety, nie tylko on zna się na języku szumerskim. Wystarczy w sumie nawet angielski lub polski [choć ten jest miernej jakości] przekład tekstu Enuma Elisz by odkryć wszystkie opuszczenia.
Przejdźmy do szczegółów opisu stworzenia.

AKT I: Pierwsi bogowie
Sitchin cytuje pierwszy fragment popełniając pierwszy błąd:
"Był tylko APSU, ich rodzic pierwotny,
MUMMU i TIAMAT, która zrodziła ich wszystkich"
Bogowie w eposie przychodzą na świat w parach, Sitchin pierwszą parę przerabia na trójcę bóstw. MUMMU nie oznacza bowiem boga. W powyższym zdaniu wyraz ten jest określnikiem Tiamat, Matki Życia, oznacza twórcę, Stworzycielkę.
Termin APSU (ABZU) Sitchin tłumaczy w tym akurat miejscu jako "ten, który istnieje od początku'. ABZU to Czuwające Morze, Otchłań, Dolny Świat.
Abzu i Tiamat to hebrajski "męt i zamęt", pierwotny chaos, para "potworów", tohu wa bohu, Tehemot (Lewiatan) i Behemot. I tak Jak Marduk-Bel zabije smoczycę Tiamat tak też Jahwe-Adon rozstrzaska morskiego węża...
Bogów utożsamiano z planetami a planety z bóstwami. Być może Enuma Elisz jest próbą odpowiedzi na początek życia, kosmosu, planet, jednakże Szumerowie nie operują wiedzą naukową. Kolejne planety są coraz potężniejsze podczas gdy w Układzie Słonecznym następuje przesilenie i stopniowy regres rzędu wielkości. Sitchin zdaje się jednakże tego nie zauważać.

AKT II: Narodziny Nudimmuda/ Neptuna
Powstaje kolejna dwójca: Lahmu i Lahamu, bogowie być może wojny. Dalej Sitchin pisze:
"Zanim wzrośli w latach
I postaci do ustalonego rozmiaru
Bóg Anshar i bóg Kishar przybrali kształt,
Prześcigając ich.
Gdy rozciągnęły się dni i pomnożyły lata,
Zrodzili boga Anu, syna - rywala przodków.
Potem pierworodny Anszara, Anu,
Sobie równego i na swój obraz zrodził Nudimmuda (Ea)"

Czytelnik ma odnieść wrażenie, że oto powstają dwie wielkie planety Jowisz i Saturn, które następnie zradzają dwóch podobnych sobie Urana i Neptuna. Nazwy rzeczywiście się zgadzają. Anshar i Kishar to starsza generacja bóstw, zastąpiona później przez Iszkura i Enlila, kolejnych panów ziemi. Ich greckie odpowiedniki to Zeus i Kronos, Jowisz i Saturn. Największy bóg przejął największą planetę. Jednakże w czasach gdy powstawało Enuma Elisz czczono najwyraźniej brata Enlila Enkiego, (archetypowy dobry bóg, mędrzec zamordowany przez złego brata, motyw wszechobecny w ówczesnym świecie (Ozyrys i Set), spotykany również w biblii: Habaal (Baal) i Kain (Mot), Jezus i Juda Sztyletnik, pierwotny Juda Bliźniak, brat pański). To Enki i jego syn stanowią największe planety na niebie a nie Anshar i Kishar.

Wracając do pana Sitchina. Przetłumaczył on fałszywie odnośny fragment po to by zataić przewagę Anu nad Anszarem:
Zrodzili boga Anu, syna - rywala przodków.
Potem pierworodny Anszara, Anu,
Sobie równego i na swój obraz zrodził Nudimmuda.
Fragment ten brzmi dosłownie:
"Anu ich pierworodny, dorównał swym przodkom.
Anshar stworzył swego syna Anu na swe podobieństwo.
I [również] Anu zrodził Nudimmuda na swe podobieństwo.
Jak widać Sitchin pierwszy wers przekłamuje a drugi OPUSZCZA!
To jednak nie wszystko. Sitchin z rozmysłem opuszcza kolejne wersy, które opisują Nudimmuda (Ea, boga wody i mądrości, Neptuna):
"On - Nudimmud, przewyższał swych ojców.
Głęboką wiedzę posiadł, mędrcem był; potężnym w ramionach.
Potężniejszy i szerszy był od Anshara, stwórcy swego ojca.
Nikt mu nie dorównywał spośród reszty bogów, jego pobratymców".

Jeśli więc uznamy, że Szumerowie opisują układ słoneczny, poszczególne planety, to musimy też stwierdzić, że wg nich Neptun był największą z planet. Prawda jest raczej taka, że to Bóg Wody, Ea, był ich największym bogiem, ojcem Marduka, nawiasem mówiąc, protoplasty Jahwe.

AKT III: Zrodzenie Marduka, syna Nudimmuda
Po zrodzeniu wszystkich bogów przychodzi pora na moment kulminacyjny w teorii Sitchina: do układu słonecznego wkracza potężny intruz, tak przynajmniej twierdzi Zechariasz:
"W izbie losów, w miejscu przeznaczeń,
Zrodzony został bóg, najzdolniejszy
I najmądrzejszy z bogów.
W sercu oceanu stworzony został Marduk"
Sitchin komentuje to tak: "Nowy niebiański bóg, nowa planeta, przyłącza się teraz do załogi. Został uformowany w oceanie, dalekiej przestrzeni zewnętrznej, do układu słonecznego przyciągnęła go planeta położona najdalej: 'Tym, który go zrodził był Ea' (Neptun)" Pisząc te słowa Sitchin KŁAMIE JAK Z NUT, zmieniając ABZU (wcześniej wg niego jest to Słońce, pierwsze z bóstw) na ocean, peryferia układu słonecznego!!! Spójrzmy jak naprawdę wygląda stosowny fragment:
"W komnacie przeznaczeń, izbie zamysłów,
Bel (Pan), najmądrzejszy z mądrych, mędrzec bogów, poczęty został.
We wnętrzu APSU Marduk został stworzony,
We wnętrzu czystego APSU Marduk został zrodzony.
EA, jego ojciec, on go stworzył.
DAMKINA, jego matka, ona go zrodziła.
On ssał piersi bogiń,
Wychowano go, by budził respekt".

Marduk przejmuje tytuł swego ojca - Baala. Nazwany zostaje Panem, Władcą, tak jak później Jezus, kolejne umęczone i zmartwychwstałe bóstwo agrarne.

Marduk zrodzony zostaje wewnątrz ABZU - morza czujnego, morza wiedzy. Przyjmując koncepcję Sitchina - we wnętrzu Słońca, choć raczej ABZU to pierwotny chaos materii, morze materii, z którego wnętrza powstali wszyscy bogowie.
Sitchin nie wspomina rzecz jasna o Damkinie, żonie Ea-Neptuna, bo ta przecież żadnej planecie nie odpowiada więc lepiej o niej nie wspominać.

Enuma Elisz niesie więc z sobą znamiona prawdy kosmologicznej, lecz Sitchin świadomie je zniekształca. Opuszcza wszelkie wersy i słowa, które kłócą się z jego hipotezą. Czy tak postępuje prawdziwy naukowiec i badacz? Czy tak traktuje czytelników człowiek honoru, czy może raczej oszust? Zadaję sobie pytanie: czemu Sitchin ignoruje oczywiste fakty? Czemu brnie w głupoty, prezentując nierzadko zmyślone dane? Jak można ignorować oczywiste wersy i słowa? Sitchin zachowuje się jak człowiek nawiedzony, jak szarlatan lub ślepiec, no chyba, że specjalnie on i jemu podobni autorzy (Alan Alford, Laurence Gardner) szerzy fałszywy obraz Szumeru. Takiej zaznał wizji, taki poczuł interes, zarobić parę groszy na ludzkiej naiwności i niewiedzy.

AKT IV: Marduk na scenie
Sitchin przechodzi następnie do analizy wyglądu Marduka, cytując kolejne fragmenty Enuma Elisz. Przy okazji przechodzi również sam siebie w manipulacji tekstem eposu:
"Powabna była jego postać, oczy pełne blasku;
Wykwintny w ruchach, majestatyczny jak za dawnych czasów...
Mocno przyćmiewał bogów, prześcigał we wszystkim [...]
Pyszny jak żaden z nich, przewyższał ich wzrostem,
Potężne były jego członki, niezmiernie był wysoki".

Rzucają się od razu w oczy wykropkowane miejsca. Ciekawe, cóż tym razem pan Sitchin stara się ukryć przed nami? Spójrzmy:
"Dumna jest jego postać, przeszywające spojrzenie,
Pojawił się dojrzałym, potężny był od początku.
Anu, stwórca jego ojca, ujrzał go,
I rozradował się, rozpromieniał, serce jego wypełniło się radością.
Stworzył go tak doskonałym, o dwóch boskich głowach.
Wyniesiony wysoko ponad innych [bogów], on [Marduk] przewyższał ich w każdym względzie.
Jego członki tak pomysłowo ukształtowane, poza zdolnością ludzkiego pojmowania,
Niemożliwe by to zrozumieć, zbyt trudne aby to pojąć.
Czworo było jego oczu, czworo było jego uszu.
Kiedy poruszał wargami, wywoływał ogień.
Czworo jego uszu było ogromnych,
I tak jak jego oczy, przeszywały wszystko.
Najwyższy pośród bogów, postać jego ponad wszystko.
Jego członki tak potężne, jego wzrost ponad wszystko".

Jak widać Sitchin pomija po raz kolejny bardzo ważne fragmenty, w których Marduk przedstawiony jest jako bóstwo podwójne, o dwóch głowach, przewyższające wszystko, wszystkich bogów. Wychodząc z koncepcji kosmogonicznej należałoby po prostu przyjąć, że Marduk to planeta lub gwiazda podwójna, jednak Sitchin tego nie czyni. Ignoruje pewien znaczący aspekt opowieści. Dopiero w znacznie późniejszej pracy "Genesis jeszcze raz", wydanej kilkadziesiąt lat po "Dwunastej Planecie", rozważa opis Marduka w rozszerzonej wersji. Uszy i oczy to wg niego satelity. O dwóch głowach pisze rzecz następującą: "Gdy przechodził koło Ea bok Marduka zaczął się wybrzuszać 'jak gdyby miał drugą głowę.' Czy właśnie wtedy wybrzuszenie to oderwało się by stać się księżycem Jowisza Trytonem?" zapytuje niemal retorycznie i nie wiadomo teraz czy śmiać się czy płakać. Marduk opisany jest jednoznacznie, miejscami autor poematu nie znajduje odpowiednich słów, co jakże przypomina opis Chwały Pana w księdze Ezechiela.

Enuma Elisz jest dziełem przepięknym. Miejscami niezrozumiałym dla współczesnych tłumaczy. Miejscami niepojętym dla samego autora. Opisuje on rzeczy "ponad jego zrozumieniem" lub też ponad zrozumieniem współczesnych tłumaczy. Ogromna plastyczność opisu. Szereg niesamowitych stworów, które w kolejnej wersji translacji zmieniają się w zwykłe "demony" lub nic nie mówiące określenia, w dodatku z błędami logicznymi, typu "smok Mush-Hushshu" co dosłownie znaczy "smok Wściekły-Smok-Oraz". Kolejną rzeczą wartą odnotowania są przepotężne bronie używane w boju. Bronie o mocy huraganów i ognistych burz. Na niebie szaleją żywioły. Przyroda objawia swą potęgę. Inni zapewne dopatrzą się tu kosmitów i gwiezdnych wojen...
4. Dalsze oszustwa

Przekłamania w Enuma Elisz nie są czymś przypadkowym. W zasadzie wszystkie prace, a szczególnie "Dwunasta Planeta", roją się od błędów i zmyśleń.
Sitchin twierdzi, że Szumerowie stosowali współczesny, grecki zodiak co samo w sobie jest śmieszne, gdyż przykładowo konstelację Wagi wymyślili dopiero Babilończycy dzieląc Skorpiona-Smoka na dwie części. Otóż w celu udowodnienia swych racji tłumaczy on np. słowo GU - byk, wojownik - jako "Wodnik" (!) a z Szamasza (Słońce) robi konstelację Ryb (!!!), dodajmy: nieznaną w czasach szumerskich. Znak ten przedstawiano jako jednego Rybołaka, Człowieka Rybę trzymającego w dłoni kruka (Utnapisztim, Noe). Na kolejnej stronie "profesor" Sitchin przedstawia z kolei okrągłą tabliczkę z wypisanymi 36 nazwami, tzw. "tabliczkę 36 gwiazd". Wg niego środkowy pas zawiera nazwy 12 konstelacji zodiakalnych, których nie raczy przetłumaczyć, z tego prostego powodu, iż w miejscach tych żadnych konstelacji zodiakalnych nie ma (w zasadzie to są tyle, że dwie na dwanaście).

Sitchin w naginaniu danych do swych wniosków przerasta Daenikena i Charroux'a razem wziętych. Jako naukowiec czyni z siebie szarlatana, jak na fantastę jest zbyt poważny.
5. Paleopolemika

Wróćmy teraz do artykułu C.Ruder, artykułu, który raczej niewiele ma wspólnego z główną linią witryny przeznaczonej dla racjonalistów. Pasuje w sam raz do działu z bajkami gardnerowskimi, opowieściami fantastycznymi, gdzie nikt nie pyta o rzetelność źródeł i wiarygodność zasłyszanych informacji.

Ze szczegółami przekazów sumeryjskich i ich późniejszych kopii zapoznać można się w pracach zbiorczych znanego archeologa, historyka i znawcy pisma klinowego, prof. Zecharii Sitchina.

- Sitchin nie jest ani znanym, ani archeologiem, ani historykiem, co najwyżej klinowym kabalistą pokroju Barbary Thiering, który w każdej włóczni widzi rakietę a w każdej świątyni prymitywny kosmodrom.

Warto teraz spróbować zweryfikować wiarygodność tych opowieści. Pozostawmy na razie na boku sprawę wizyty "obcych" na naszej Ziemi i zajmijmy się tylko tymi faktami, których prawidłowość daje się weryfikować za pomocą konfrontacji ze stanem naszej aktualnej wiedzy.
Badania archeologiczne wykazały, że w czasach sięgających 100 000 lat p.n.e. prowadzone były w południowej Afryce (Suazi i Zulu) rozległe prace górnicze. W tym zakresie sumeryjskie przekazy zostały więc potwierdzone.

- Po pierwsze przekazy szumerskie ani słowem nie wspominają o wydobywaniu złota w Afryce, po drugie informację takową podaje sam Sitchin nie podając dokładnego przypisu skąd też ją zaczerpnął i po trzecie - opisywane prace górnicze miały charakter działań prymitywnych wykopalisk powierzchniowych, aż dziw bierze, że do tak płytkich warstw złota konieczne było rzekome wytworzenie ludzi.

Znajomość procedur inżynierii genetycznej pozwala nam również ocenić rzetelność przekazów sumeryjskich pod kątem drogi prowadzącej do stworzenia człowieka. Po przeprowadzeniu udanych prób klonowania, zapładniania in vitro, implantacji zarodków i co najważniejsze, opracowaniu technologii rekombinacji DNA (przez zespoły Ralpha Brinstera na Uniwersytecie Pensylwańskim i Richarda Palmitera w Instytucie Medycznym Howarda Hughesa) wiemy dziś, że najpewniejszym sposobem wprowadzenia nowego materiału genetycznego jest wykorzystanie plemnika jako nosiciela tego materiału (prace zespołu Corrado Spadafory'ego w Instytucie Technologii Biomedycznej w Rzymie). Dokładnie taką właśnie technikę przy tworzeniu ludzi zastosowali zgodnie z przekazem Sumerów obcy przybysze.

- po raz kolejny: zgodnie z nadinterpretacją Sitchina a nie przekazem Szumerów.

Wszystko na to wskazuje, że ewolucja doprowadziłaby tak czy inaczej do powstania istot rozumnych, przybysze jednak przyspieszyli ten proces.
Nauka wykazała, że ewolucja postępowała stopniowo do momentu wytworzenia około 1,5 mln lat temu hominida Homo erectus. Dalej ślad się urywa i około 300-200 tys. lat temu (nie ma tu pełnej zgodności danych) bez żadnej oznaki stopniowej przemiany pojawił się Homo sapiens.

- co do fałszywości tej tezy chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Dziewiętnastowieczni Aborygeni wyglądali jeszcze jak homo erectus.

Wesley Brown i Rebecca Cann, niezależnie od siebie, ustalając współczynnik naturalnej mutacji DNA w mitochondriach osobników żeńskich różnych ras wyliczyli, że mitochondrialna Ewa zdolna do rozrodu pojawiła się około 300 - 150 tys. lat temu na terenie Tanzanii, Kenii i Etiopii. Wyniki tych ustaleń zbiegają się idealnie z czasem pojawienia się gatunku Homo sapiens.

- pytanie którego homo sapiens: neandertalensis czy sapiens? Wyniki te do nikogo nie przekonują, spora grupa badaczy optuje za wieloma punktami początkowymi - azjaci wykazują cechy starsze od murzynów i europeidów a nie powinni

Czas ten i miejsce (na północ od Abzu) zgodne są też z treścią przekazów sumeryjskich.

- Ani czas ani miejsce nie jest zgodne. To właśnie Sitchin w oparciu o teorie pochodzenia ludzi z Afryki nagiął do nich niektóre mity szumerskie...

Właśnie wtedy zgodnie z sumeryjskim przekazem miał miejsce bunt Anunnaki w kopalniach złota w południowej Afryce i rozpoczęto prace nad stworzeniem robotników pomocnych w realizacji najcięższych prac.

- Szumerscy Anunnaki, Synowie Nieba, to późniejsi biblijni Anakim, Olbrzymi, którzy przetrwali potop, synowie boży (potomstwo aniołów nazywano synami niebios lub synami bożymi).

(...)
Broń nuklearną najwyraźniej wykorzystano także w dolinie Indusu. Miasto Mohendżo Daro też zostało zniszczone w wyniku atomowej napaści. Epicentrum eksplozji znajduje się w samym środku miasta, a ruiny noszą ślady działania wysokiej temperatury rzędu 2200oC. Jeszcze dziś pomiary napromieniowania przekraczają 20- krotnie normalne wartości.

- Jak na ceglane miasto, które potraktowane nuklearnym pociskiem, to MD wygląda całkiem nieźle. Na ulicach znaleziono setki szkieletów, przy wybuchu nuklearnym nic by nie znaleziono.

Nie są to jedyne interesujące i niekwestionowane ślady przeszłości. Wyniki badań starych map prowadzone przez prof. Charlesa H. Hapgooda są nie mniej zastanawiające. Nie ma chyba człowieka, który nie słyszałby o mapie tureckiego admirała Piriego Reisa z 1513 roku, będącej kompilacją starszych map źródłowych.

- mało jest natomiast ludzi, którzy zadali sobie trud przyjrzenia się tej mapie i zweryfikowania mitów krążących na jej temat.

Zagadką tej mapy są nie tylko wierne odwzorowania wybrzeży Ameryki i Antarktydy, lecz przede wszystkim to, że Antarktyda została odkryta ponad 300 lat po sporządzeniu tej mapy (w 1818 roku).

- największa zagadką tej mapy jest to, że ludzie wciąż wypisują o niej niestworzone rzeczy. Przyjrzyjmy się jej sami:
Dołączona grafika

O ile Europa, Afryka i fragmenty Brazylii przedstawione są w miarę wiernie to Ameryka Północna jest zwykłą konfabulacją opartą o mizerne wówczas dane. Widać zarysy zatoki meksykańskiej, coś jakby Florydę, ogromną Kubę, a wszystko to wykoślawione i nie mające wiele wspólnego z faktycznymi współrzędnymi geograficznymi.

Kolejny mit - Antarktyda przedstawiona rzekomo z okresu przed zlodowaceniem. Tyle, że to co ma odzwierciedlać Antarktydę jest najzwyczajniej w świecie przekrzywioną niziną La Platy (Argentyną).

Nie jest to jedyna mapa godna uwagi. Równie interesujące są mapy francuskiego astronoma i kartografa Orontiusa Finaeusa z 1531 roku, kartografa Gerarda Kremera (Mercatora) z 1569 roku oraz francuskiego geografa Philippe'a Bauche'a z 1737 roku. Wszystkie te mapy nie tylko obejmują nieznaną w tamtych czasach Antarktydę, lecz pokazują zupełnie różne na niej szczegóły, wskazujące na to, że kartografowie ci korzystali z różnych map źródłowych. Każda z wymienionych map wykazuje inny stopień zlodowacenia Antarktydy, a zatem mapy źródłowe powstawały w różnym czasie. Co więcej, na mapie Bauche'a Antarktyda nie jest zwartym kontynentem, lecz składa się z pojedynczych wysp. Dziś wiemy, że to prawda. Wykazały to badania sejsmograficzne przeprowadzone w 1958 roku. Tymczasem Antarktyda była całkowicie wolna od lodu ponad 10 tys. lat temu.

- Jak można w poważnym piśmie zamieszczać takie rewelacje? W okresie największych zlodowaceń na południowym biegunie nie było lodu? Gdzie tego dowiedziono? W książce pana Sitchina? Od lodu wolny był jedynie fragment w pobliżu kontynentu amerykańskiego.

(...)
Scenariusz ten powtarzał się na wszystkich kontynentach. Wszędzie mamy do czynienia z artefaktami, które budzą zdumienie, ponieważ wszędzie brak kontynuacji rozwoju niewątpliwej wiedzy. Bramę Słońca w Tiahuanaco nad jeziorem Titicaca uznaje się za kopalnię wiedzy matematycznej i astronomicznej.

- Na bramie tej widać postać Wirakoczy w otoczeniu 48 ptakoludzi. Nic więcej. Tiahuanaco jeśli było kopalnią to niestety wyłącznie materiałów budowlanych dla miejscowej ludności.

Cywilizacja Tiahuanaco nie ma swych korzeni, podobnie jak cywilizacja Sumerów,

- Absurd! Równie dobrze można twierdzić, że chrześcijaństwo pojawiło się znikąd, zapewne za sprawą kosmitów. Nie dostrzega się przy tym, czy też nie chce się dostrzec kultury ubajdzkiej. Tiahuanaco nie zostało jeszcze nawet w całości zbadane, to co widać nad ziemią jest zaledwie fragmentem miasta zarośniętego zielskiem, jak donosi mi zaprzyjaźniona archeolożka. Cały obszar wokół jeziora Titicaca czeka na dogłębną penetrację.

(...)
Koncepcja odwiedzin obcej cywilizacji lansowana obecnie przez paleoastronautykę wydaje się więc jak najbardziej prawdopodobna.

- Koncepcja ta jest prawdopodobna, wysoce nieprawdopodobne są natomiast co niektóre argumenty mające dowieść jej słuszności.

Autor tekstu: Krzysztof Sykta
  • 0

#2 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Autor tekstu: moze Krzysztof Sekta?

tak powaznie jesli chodzi o kwestie bomby atomowej.dlaczego to co zniszczylo Sumer odrazu ma byc odpowiednikiem naszej bomby atomowej? moze to rodzaj podobny do atomowki a miec zupelnie rozniacy sie sposob niszczenia...byl potezny wiatr ktory zniszczyl wszystko ale nie musi byc odrazu tak ze to byla bomba nuklearna...

ciekaw skad Krzysio Sekta mial swoje materialy do pracy :) moze czesc rzeczy rzeczywiscie jest przeklamana ale to nie znaczy ze sumerowie wymyslili sobie obcych, ingerencje genetyczne itp...a jesli chodzi o 12 planete...dzieki Nasa np. wiemy ze do ziemi powoli zbliza sie planeta wiec nie rozumiem wywodu..moze pomylono w interpretacji tylko okres pojawiania sie jej w naszym ukladzie :)

P,s sprawdzilem heh ten Pan ktory napisal artykul to Krzysztow Sykta z Osrodka Racjonalistyczno-Sceptycznego im. de Voltaire`a :brawo:

Zapodaje komentarze do tego tematu ..prosze.. :)


Komentarze do strony Oszustwa Sitchina - Enuma Elish
Wpisz swój komentarz do strony


Lukasz Derkacz - Aborygeni?
Sadze, ze nazywanie XIX wiecznych Aborygenow jest lekka obraza. Co do ciaglosci linii ewolucyjnej malp czlekoksztaltnych, to jeszcze nie jest pelna. Jakkolwiek kroluje idea Afrykanskiego Pochodzenia. Co chciwle pojawiaja sie nowe doniesienia na temat badan DNA etc.
A co do kopalni wiedzy Astronomicznej i Matematycznej w kulturach Native Americans: obliczenia mieli troche bardziej precyzyjne niz obliczenia ich rowiesnikow z Europy, jednak wiedze to oni mieli niewielka. Czy ktores plemiono mowilo o Galaktyce Andromedy? Dlaej nie bede szedl..
Pozdrawiam
Autor: Lukasz Derkacz (customer-reverse-entry.216.93.188.166) Dodano: 28-03-2004


andy7311 - lanie wody
(...) jak donosi mi zaprzyjaźniona archeolożka (...)...itd...itp. - na takich właśnie przesłankach autor w/w artykułu dyskredytuje treści przekazywane nam przez Sitchina...nie przedstawia żadnych naukowych dowodów na poparcie swoich tez, jest to w ogromnej większości takie samo wrózenie z kart i bujanie w obłokach jak publikacje pseudo-fachofców "racjonalnych" naukowców, których teorie są podważane i zmieniene częśiej niż pampersy u noworodków!
Autor: andy7311 (172.22.1.56) Dodano: 01-09-2004


trala
czyli co ?
byli kosmici, wielcy i mondrzy, i jeszcze mammy się do nich modlić ?

H**A !!!

najlepsza sekta to taka gdzie jest durzo lasek i mozna cos zadupczyc, sam bym sie chetnie zapisał :->

[[[ tak jestem głupi, zaakceptowałem to inie wstydze się tego :)) ]]

*****
*****
***** - to jest sterta kamieni, mozecie we mnie rzucać....
Autor: trala (80.48.126.222) Dodano: 02-03-2005


dcalm - dowody... hmm?
szczerze mowiac w tym artykule nie widze nawet 1/1000 dowodow jakie sa w ksiazkach, o ktorych piszesz... natomiast mnostwo glupich docinek na kiepskim poziomie, ktore no hmmm sa faktami [?]. Pelne fragmenty tekstow innych autorow... ksiazki przepelnione dowodami NAUKOWYMI... i bibliografia na minimum 4 strony... wlasnie to do mnie przemawia... a nie jak juz ktos zacytowal "znajoma archeolozka" : ) ksiazki sitchina warto przeczytac chocby z czystej ciekawosci... nawet traktujac je jak sf mozna poznac poprostu dosc ciekawy i INNY poglad :]
Autor: dcalm (cpc2-nott1-5-0-cust95.nott.cable.ntl.com) Dodano: 21-04-2005


roman - Akurat...
"Tyle, że płyta ta wzniesiona została w czasach o wiele późniejszych, cała świątynia ma charakter megalityczny, nie tylko jej podstawa, niektóre bloki ważą ok. tysiąc ton, lecz mimo wszystko wznieśli je ludzie. Baalbeck jest dowodem na stosowanie w głębokiej starożytności zaawansowanych technik budowlanych, specjalnych dźwigów, które później ujrzały światło dzienne dopiero w epoce renesansu."

Bloki o ktorych pisze autor tworza tzw Trilithon. Dwa bloki sa umieszczone w podstawie swiatyni i waza po ok. 800 ton, tyle ze nie leza na poziomie gruntu, lecz na warstwie mniejszych, 'zaledwie' 300 tonowych blokow. Musialy zatem byc uniesione. Wyraznie widac roznice w stopniu zwietrzenia tej dolnej warstwy, wiec Rzymianie pewnie uzyli istniejacej podstawy do wzniesienia swiatyni, ktora jest raczej duzo mlodsza. Trzeci blok, tzw Kamien Poludnia, nie zostal dotransportowany do swaityni i lezy w odl. ok 2km od niej. Jest najwiekszy - ok 1200 ton wagi, wymiary ok. 20x4x5m. Jest to najwiekszy na swiecie monolityczny obrobiony blok kamienia. Nawet obecnie najpotezniejsze dzwigi samochodowe moga powozic ok 1000t ciezary. Z Kam.Pol. bylby juz niejaki problem. Swiatynia poza tym lezy w terenie pagorkowatym. Jesli autor pisze, ze takie dzwigi uzywano pozniej w renesansie to gratuluje pogladu, tyle ze to jego wlasne widzimisie - nie bylo takich. Obecnie jedyne urzadzenia zdolne w ogole uniesc taki ciezar to niektore suwnice bramowe w portach, oraz prawdziwe potwory - dzwigi - o ile to odpowiednie slowo ;-) - uzywane do budowy platform naftowych. Warto takze przypomiec tzw Niedokonczony Obelisk, obrobiony blok rozowego granitu w kamieniolomie assuanskim - waga ok 1300 t - nie zostal odciety od podstawy. Osobny problem to sposob obrobki granitu - ktory - przypominam - w skali twardosci Mohsa jest wyzej od hartowanej stali.
Jesli zas ktos wie jak to zrobic i transportowac przy pomocy prymitywnych podobno narzedzi dawnych czasow - to jest to wiedza zaslugujaca na nagrode Nobla.
Autor: roman (proxy-platnik.zus.pl) Dodano: 17-05-2005


krzysztof sykta - re:akurat
Bloki leżące na podstawie wcale nie musiały być unoszone, kamieniołom znajduje sie ok. 400 m powyzej swiatyni, i wystarczylo zbudowanie odpowiedniej rampy po to by zniwelowac roznice terenu

Bloki znajdujace sie ponizej bynajmniej nie wykazuja wiekszego zwietrzenia niz te powyzej trylithonu, miejscami jest nawet na odwrót

Baalbeck nie jest jedynym przykladem megalitycznej obsesji, w V. w ne na budowe mauzoleum gockiego Theodoryka sciegnieto z Chorwacji do Rzymu nieobrobiony 2 000 tonowy blok granitu. Masowo wywozono egipskie obeliski wazace po 400 ton. Transportowano je drogą morską...

Problem z jakim sie tu spotykamy i ktory poruszalem bardzije szczegolowo w tekscie "piramidy na powaznie" dotyczy nie tyle udzwigniecia co mobilnosci, dopasowywania poszczegolnych ogromnych blokow na malej stosunkowo przestrzeni.

Niektore osoby uparcie twierdza ze nawet dzisiaj najwiekszy dzwig ma wydajnosc 1000 ton, tyle ze rzymskie mechanizmy opeiraly sie na suwnicach zbudowanych z kiludizesieciu poteznych dzwigni a nie pojedynczych mechanizmow!

Dla mnie takim samym absurdem jak "uzywanie statkow kosmicznych" jest gaworzenie o tysiacach niewolnikow ciagnacych za sznury... tak jakby Herod Wielki (zohydzony chrzesc. propaganda) nie budowal roweni poteznej swiatyni i nie uzywal betonu do budowy dokow portowych...

Reasumując - takie znaleziska jak mechanizm z Anithikery, idealne odwierty rurowe z Asuanu czy Puma Pumku swiadcza o wysokim zaawansowaniu starozytnej techniki i mechaniki, ale bynajmniej nie dowodza uzywania technologii z XX wieku... brakuje niestety dowodow materialnych, swiadectw historycznych na poparcie takich tez,

Mozna zadac kolejne pytanie: co robi w kamieniolomie Kamien Poludnia skoro cala swiatynia zostala zakonczona? Moze wykuto go ot tak by pozostal na wieki i swiaczyl o kunszcie techniki ówczesnych tworcow? Moze mail byc pociety na mniejsze czesci? Skoro pochodzi jakoby z czasow wczesnijejszych niz rzymskie to dlaczego rzymianie pozostawili go w srodku kamieniolomu zamiast wykorzystac do obrobki? Nie przeszkadzla im w pracach kamieniarskich?? Jest to raczej produkt finany wykuty z rozpedu na sam koniec...

pozdrawiam,
Autor: krzysztof sykta (proxy-n27.media-com.com.pl) Dodano: 18-05-2005


Bolek - Zarozumialcze
To co umiesz to KRYTYKOWAC- tez nieudolnie.
Przetlumacz sam te tabliczki z ktorych korzystal Sitchin i pokaz ze zrobisz to lepiej i pokaz na przykladach. Jesli jakies slowo jest nieczytelne to nie zastepuj je kropkami ale uzupelnij osiagnieciam obecnej NAUKI. Jest taka obecnie na poziomie Sumeru? Watpie. Poczekasz jeszcze dlugo zanim temu poziomowi dorownaja zarozumiali obecni naukowcy, skoro jeszcze niewiedza dlaczego jablko spada na ziemie, nie umia zdefiniowac czasu ...................................................
Ciekawe jak tego dokonasz skoro nawet nie wiesz gdzie gora, gdzie dol tych tabliczek. Czytaj zarozumialcze UWAZNIEJ Sitchina, bo tam choc wiesz gdzie gora, gdzie dol a pozatym masz to po polsku i nie musisz sie uczyc angielskiego nie mowiac o akadyjskim czy innych.
Nie osmieszaj sie i zanim napiszesz znow jakies bzdury zastanow sie nad wlasna glupota i prymitywizmem "Wszystkowiedzmo"
Autor: Bolek (d220-236-96-184.dsl.nsw.optusnet.com.au) Dodano: 25-06-2005


Domin - Replika
Dosyć dokładnie ostatnio zapoznałem się z pracami pana Sitchina, Dwunastą Planetą, Genesis Raz Jeszcze, oraz Boskimi Spotkaniami.
Pozwolę się nie zgodzić z kilkoma tezami zamieszczonymi w Pana artykule.
1. Ewolucja człowieka
"Dziewiętnastowieczni Aborygeni wyglądali jeszcze jak homo erectus." - a dwudziestowieczni już nie? Rzeczywistości w tej wypowiedzi pobrzmiewają echa tzw multiregionalnej teorii ewolucji, zarzuconej już przez współczesną naukę głownie dzięki badaniom genetycznym. Według tej teorii homo sapiens rozwinął się bezpośrednio z homo erectus ewolucja miała miejsce na obszarze Afryki i Eurazji (czyli na obszarze występowania człowieka wyprostowanego) przez około 2 miliony lat.
Tymczasem zgodnie z przyjmowaną obecnie teorią ewolucji nazywanej "pożegnaniem z Afryką" homo sapiens powstał nie wcześniej niż 300 tysięcy lat temu w Afryce, a badania mitochondrialnego DNA wskazują, iż wszyscy obecnie żyjący ludzie pochodzą od jednej "Ewy" ,co wskazuje, że pierwotna populacja człowieka rozumnego nie liczyła zbyt wielu osobników.
Człowiek Neandertalski natomiast nie był bezpośrednim naszym przodkiem - a jedynie "kuzynem" pochodzącym od homo erectus. Różnica genetyczna między australijskimi aborygenami a mną czy panem jest o wiele niższa niż miedzy owczarkiem niemiecki a ratlerkiem. Wszytsko to wskazuje na nie zbyt odległą w czasie historię naszego gatunku.
2.Autor ogóle nie bierze pod uwagę aspektu religijnego występującego w sumeryjskiej mitologii, którą również przesiąknięty jest bliższy nam kulturowo Stary Testament. Począwszy od stworzenia przez Elohim człowieka na "obraz i podobieństwo" aby w pocie czoła pracował w ogrodzie Eden (ED.IN), nie odnosząc się już ogóle do np. opowieści o wierzy Babel, "zbudujmy sobie shem.." czy poruszanej w artykule C.Ruder kwestii ataku jądrowego skutkującego zniszczeniem Sodomy i Gomory. Wystarczy przeczytać opis Genesis, interpretacja sama rzuca się w oczy. Co do ceglanego Mohendżo Daro Sitchin twierdzi, że cywilizacja Indusu zniszczona była przez opad radioaktywny, a nie przez bezpośrednie uderzenie co tłumaczy radioaktywność tego miejsca i występownie szczątków ludzkich. Poza tym Biblia aż roi się od nie przystających do epoki urządzeń technicznych, by o arce przymierza jedynie wspomnieć.
3.Autor w swym tekście stara się podważyć wysoki stopień rozwoju cywilizacji sumeryjskiej, tymczasem zawdzięczamy jej nie tylko koło, ale np. Wysoko rozwiniętą matematykę ze specyficznym połączeniem systemu dwunastkowego z dziesiętnym, obliczeniami sięgającymi wielkich "astronomicznych" liczb, wyciąganiem pierwiastków kwadratowych i sześciennych. Może taka wiedza potrzebna była miejscowym kupcom? Warto pamiętać skąd wziął się podział dni na godziny, a te na minuty, czy 360-stopniowy podział okręgu. Nawet kupowanie jajek na kopy i mendle bierze swój początek w Mezopotamii.
Reasumując autor wykazał sie brakiem obiektywizmu, zacietrzewieniem i słabą znajomością tematu. Najłatwiej podważyć kosmologiczną interpretację Enuma Elisz, z całą resztą tak łatwo rady dać sobie nie można.
Autor: Domin (klienci-net2.pai.net.pl) Dodano: 17-07-2005


krzysztof sykta - re:
"Rzeczywistości w tej wypowiedzi pobrzmiewają echa tzw multiregionalnej teorii ewolucji, zarzuconej już przez współczesną naukę głownie dzięki badaniom genetycznym. "
- Mylisz sie drogi kolego, teroria multiregionalan nie została zarzucona a grono naukowców od dziesięcioleci podzielone jest na dwa zwalczające się obozy, z których kazdy przedstawia nowe fakty dowodzące prawdziwości własnych tez. Garśc cytatów z prasy:
- Niedawno na przykład w tygodniku "Science" ukazały się dwa artykuły prowadzące do sprzecznych wniosków. Pierwszy, autorstwa m.in. Wolpoffa, dowodzi, że protoplastą współczesnych ludzi był nie tylko Homo erectus, który występował w Afryce, ale i ten, który zasiedlał Europę. Porównanie budowy anatomicznej czaszek przedstawicieli Homo sapiens z Europy z odkopanymi na tym kontynencie kośćmi pitekantropów wskazuje na istnienie cech wspólnych.
- Na razie teoria "Pożegnanie z Afryką" cieszy się większym uznaniem niż hipoteza multiregionalna. Jednak naukowcy toczą gorące spory, ponieważ brakuje rozstrzygającego dowodu. (Tygodnik "Wprost", Nr 968 (17 czerwca 2001))
Teoria genetyczna zakłada pochodzenei wszystkich współczesnych ludzi od jednego osobnika homo sapiens sapiens, nie wyjaśnia przy tym różnic w budowie czaszek u rasy mongoloidalnej ( cechy azjatyckiej odmiany homo erectus, których nie powinno byc zgodnie z teorią pożegnanai z Afryką) itd. Aborygeni z wydatnymi wałami nadoczodołowymi bardziej przypominali (i wciążpominją) wcześniejsze gatunki sapiens, bo skoro pochodzą od bardziej rozwiniętej formy sapines to jakim cudem wykształcili cehcy wsteczne?

2."Autor ogóle nie bierze pod uwagę aspektu religijnego występującego w sumeryjskiej mitologii,"
- w którym miejscu nie biorę pod uwagę?

"czy poruszanej w artykule C.Ruder kwestii ataku jądrowego skutkującego zniszczeniem Sodomy i Gomory."
- bez komentarza,

"Co do ceglanego Mohendżo Daro Sitchin twierdzi, że cywilizacja Indusu zniszczona była przez opad radioaktywny, a nie przez bezpośrednie uderzenie co tłumaczy radioaktywność tego miejsca i występownie szczątków ludzkich. "
- szczątki ludzkie występują nie tylko w Mohendzo Daro, kolego;) cywilizacja Indusu została zniszczona najazdem Ariów, Sitchin i jemu podobni pisali o uderzeniu jądrowym, tylko jak to możliwe, że garnki leżące na ulicahc uległy jakoby stopieniu a stopieniu nie poddało sie całe ceglane miasto.
teza o radioaktywności pochodzi z rosyjskojęzycznej literatury paranaukowej (Gorbijew), jakie dane naukowe potwierdzają skażenie? Jakie ekspertyzy?

"Poza tym Biblia aż roi się od nie przystających do epoki urządzeń technicznych, by o arce przymierza jedynie wspomnieć."
- jakoś nie zauważyłem, co jeszcze oprócz arki? Chwała Pana? już prędzej... to że Jahwe poruszał sie swoim pojazdem po niebiosach typowe jest dla całej ówczesnej literatury. Helios w słonecznym statku to też UFO?

3."Autor w swym tekście stara się podważyć wysoki stopień rozwoju cywilizacji sumeryjskiej, tymczasem zawdzięczamy jej nie tylko koło, ale np. Wysoko rozwiniętą matematykę "
- nikt nie podważa nauki starożytnej, egipskiej szumerskiej, wedyjskiej czy Majów, czym innym jest matematyka i astronomia, które na wysokim poziomie stały już w epoce neolitu (ukierunkowywanie świątyń i dolmenów na dni przesileń itd) a czym innym twierdzenie ze w Sumerze istniały rezydencje kosmitów z powiettrznymi statkami...

"Reasumując autor wykazał sie brakiem obiektywizmu, zacietrzewieniem i słabą znajomością tematu."
- w przypadku głupot nie można być obiektywnym, w przeciwieństwie do Cibie zadałem sobie trud studiów nad językiem Szumeru i Akkadu po to by pewne fragmenty móc odczytać samemu, wystarczy sięgnąć do nowszych translacji angielskivch... Sitchin w wielu miejscach kłamie jak z nut, pomija fakty dla siebie niewygodne, naciąga interpretacje itd, o ile daniken jest nieco naiwnym fantastą popełniającym błędy ale wskazującykm na wiele ciekawych aspektów historii starożytnej (stara europa) to sitchin nalęzy do grupy mitomanów.
Inny absurd - zgodnie z teoriami Sitchina planeta Nibiru powinna zjawić sie na nieboskłonie w r. 200 ne... Sa na to jakies relacje rzymskich kronikarzy?...

"Najłatwiej podważyć kosmologiczną interpretację Enuma Elisz, z całą resztą tak łatwo rady dać sobie nie można."
- znowu coś ci sie pomieszało, nikt nie podważa kosmologinczej interpretacji Enuma Elish, podwazamy jedynie jej sitchinowska wersje niemająca wiele wspolnego z tekstem; ta "cała reszta" istnieje jedyniew umysle Sitchina
Autor: krzysztof sykta (083142124203.unregistered.media-com.com.) Dodano: 19-07-2005


tipso - po co to wszystko?
Wqrza mnie to, że twardoglowi naukowcy "wiedzą na pewno", a później jest to po cichu prostowane.Zastanawia mnie tylko,dlaczego nie wycinano malych bloczkow, na wzor dzisiejszych cegiel i nie budowano z tego muru za pomoca zaprawy.Przecież dzisiaj wycięcie i obrobienie 800 czy 1200 tonowego monolitu pochlonęloby masę energii i materialów, a droga do transportowania musialaby byc utwardzona na duzą glębokość,nie mówiąc o tym,że najgrubszy pien drzewa nie utrzymalby takiego ciężaru.Domyślam się,że śladów takiej drogi nie znaleziono.Trudno mi naprawdę uwierzyć w to,że starożytni za pomocą lnianych,lub konopnych lin i narzędzi z brązu robili takie rzeczy i z taką dokladnością, które dla nas wspólczesnych są prawie,lub wcale nieosiągalne i po co oni to robili?Zeby zbudować jakąś świątynię,lub grobowiec? Szczerze w to wątpię.Ktoś kto robil takie rzeczy nie byl glupcem i nie robilby tego wszystkiego dla tak malostkowych celów.Odnosząc się do mitu Enuma Elisz, to niech najprostszym tego przykladem bedzie Homer i opis Troi i Henryk Schielmann, który poslugując się tylko "mitem" tą Troję znalazl. Kto wie co czas pokaże i czy te mity nie okażą się prawdą.Ja wiem jedno...hehehe...że nic nie wiem na pewno.
Autor: tipso (ewh123.neoplus.adsl.tpnet.pl) Dodano: 28-02-2006

dla mnie to Pan X jest troche niepowazny...nie mam pytan
  • 0

#3

KIN4.
  • Postów: 103
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeszcze długo będą się ścierać ludzie z lewicy i prawicy opowiadający teorie o powstaniu ludzi,cywilizacji,świata i wszechświata. Teorii i hipotez będzie setki, ale przyjdzie moment że dowiemy się wszystkiego.
Wielu ludzi aby zainteresować kogoś zainteresować swoją publikacją operują suchymi faktami wręcz sensacyjnymi wyrwanymi z kontekstu wręcz wymyślonymi. Chodzi oczywiście o zabłyśniećie na forum. Cóż ja odnosiłem sie sceptycznie do większości "rewelacji" Stichina, ale sceptycznie podchodzę też do antytez w/w gościa.
Ja mam inną teorię może bardziej wypośrodkowaną, może bardziej fantastyczną.
Ziemia jest bardzo stara, więc jestem przekonany iż człowiek był już duuużo wcześniej (raczej humanoid a nie człowiek). Nastąpiła samozagłada (do tego teraz też dążymy). Przetrwały jednostki w stacjach orbitalnych, stacjach np na księżycu i innych planetach układu słonecznego. Zahibernowani, potomkowie wyczekali w uśpieniu do momentu możliwości powrotu na Ziemię. (Nie wykluczam że wojna mogła być o zasięgu międzyplanetarnym) Ziemia,Nibriu,Mars...kto wie. Powróciła mała garstka która już może nie mogła się nawet rozmanażać z okrojąną technologią (bo wszystko zostało zniszczone) metodą sztucznego zapładniania nastapiła odbudowa....
Druga możliwość-dawni nasi przodkowie być może znaleźli lepszą planetę na której się osiedlili , a my to znak, pamiątka że tu byli,bywają i będą. Czekają aż dorośniemy im do pięt i moze wtedy się ujawnią...
  • 0

#4

dj_cinex.

    VRP UFO Researcher

  • Postów: 3305
  • Tematów: 412
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 20
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

1.) "W Układzie Słonecznym nie ma 12 planet..." - prawdopodobnie to była interpretacja Sumerów -> jak wiadomo ich mapy nieba przedstawiały 12 ciał niebieskich... 9 nam znanych + księżyc + Słońce + Nibiru/Marduk = 12. Ogólna interpretacja chyba może być brana jako ogólne ciała niebieskie, niekoniecznie planety (Słońce).

2.) "...Kopaczka w dłoń bo kosmitom się śpieszy..." (takich zdań jest tam wiele) - moim zdaniem tego typu zdania świadczą o wielkim sceptycyźmie autora do ogólno pojętego życia poza Ziemią.

3.) Wszelkie megalityczne budowle - dla mnie m.in. takie budowle świadczą o "pomocy z zewnątrz".

4.) Enuma Elisz (oryginał) - jeśli chodzi o ten text to całkowicie jest on dziwaczny w swym opisie ...

5.) "Sitchin twierdzi, że Szumerowie stosowali współczesny, grecki zodiak co samo w sobie jest śmieszne, gdyż przykładowo konstelację Wagi wymyślili dopiero Babilończycy dzieląc Skorpiona-Smoka na dwie części." - Nazwy stosowane przez Sumerów, którzy nazywali dwanaście gwiazdozbiorów zodiaku UL.HE ("świecące stado"):

1. GU.AN.NA ("niebiański byk"), Taurus - Byk
2. MASH.TAB.BA ("Bliźnięta"), Gemini - Bliźnieta
3. DUB ("kleszcze" , "szczypce"), Cancer - Rak
4. UR.GULA ("lew"), Loe - Lew
5. AB.SIN ("jej ojcem był Sin"), Virgo - Panna
6. ZI.BA.AN.NA ("niebiański los"), Libra - ramiona Wagi
7. GIR.TAB ("który drapie i tnie"), Scorpius - Skorpion
8. PA.BIL ("obrońca"), Sagittarius - Strzelec
9. SUHUR.MASH ("koza-ryba"), Capricornus - Koziororzec
10. GU ("pan wód"), Aquarius - Wodnik
11. SIM.MAH ("ryby"), Pisces - Ryby
12. KU.MAL ("mieszkaniec pola"), Aries - Baran

Wyobrażenia znaków pozostają nie zmienione od czasu wprowadzenia ich w Sumerze.

6.) "Po pierwsze przekazy szumerskie ani słowem nie wspominają o wydobywaniu złota w Afryce..." - fragment książki Sitchina: "...Żeby dotrzeć do APsu, wuruszył z Mezopotamii i podróżował na "wodach, które się podnosiły:. Celem jego wyprawy było Arallu położone na "fundamencie" Ziemi - tekst dostarcza dokłądnej wskazówki, gdzie był ten "fundament":

"Na dalekim morzu,
100 beru wody [stąd] [...].
Ziemia Arallu [jest] [...].
Tam błękitne kamienie powodują chorobę.
Tam rzemieslnicy Anu
Srebrny topór noszą, który lśni jak dzień"

Beru - jednostka długości powierzchni i czasu, uzywana była prawdopodobnie w tej drugiej funkcji nomintywnej, gdy w grę wchodziła podróż morska. Jako taka, oznaczała podwójną godzinę, tak że sto beru równało sie dwustu godzinom żeglugi. Nie jesteśmy w stanie ustalić przypuszczalnej czy przeciętnej szybkości statku, branej pod uwagę w tych starożytnych rachubach. Ale do tego rzeczywiście odległego kraju docierano po przebyciu dwóch czy czterech tysięcy mil morskich. Teksty wksazują na to, że Arallu było położone w kierunku południowo-zachodnim od Sumeru. Stetek podróżujący dwa lub trzy tysiące mil w tym kierunku z Zatoki perskiej mógł mieć tylko jeden cel: wybrzeża południowej Afryki.

Sumeryski termin AB.ZU przedstawiał głęboki wykop w ziemi z obudową szybu. Ea nie był zatem panem jakiejś nieokreślonej "wodnej głębi", lecz bogiem zarządzającym eksploatacją ziemskich minerałów (tu powinienem pokazać obrazek, który jest w książce).
Ea miał pod swoje panowanie półkule płd. + obraz szybu = prace wykopaliskowe w płd. Afryce.

Różne nazwy i określenia afrykańskiego kraju kopalń Ea dostarczają licznych wskazówek na temat jego położenia i charakteru. Znany był jako A.RA.LI ("miejsce świecących złóż"). kraj , z którego pochodzą rudy metali. Inanna, planując swoja wyprawę na półkulę płd. , wspominała o tym miejscu , że jest to kraj , gdzie "drogocenny metal przykryty jest glebą": gdzie znajduję sie go pod ziemią.

Mezopotamskie teksty mówią o kraju kopalń jako o regionie górzystym , z trawiastymi płaskowyżami i stepami, obfitującymi w rośliność. Nazwa kraju Arallu mogła być też zapisywana w wariancie piktogramu wyrażajacego "ciemnoczerwoną" (glebę) czy piktogramu Kusz ("ciemnoczerwony" , ale i "Murzyn"), lub piktogramu wydobywanych tam metali - te piktogramy zawsze obrazowały odmiany szybów górniczych (i tu ponownie powinien być screen , lecz z powodu braku skanera - BRAK).

Więcej tego typu textów już nie chce mi sie pisać ... :P

7.) "jakoś nie zauważyłem, co jeszcze oprócz arki? Chwała Pana? już prędzej... to że Jahwe poruszał sie swoim pojazdem po niebiosach typowe jest dla całej ówczesnej literatury. Helios w słonecznym statku to też UFO?" - ale ten człowiek sie wypowiada ... jak prymitywny scep ...

Jak jeszcze jakieś przemyslenia przyjdą mi do głowy to dopisze ...
  • 0



#5

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Muhad, a ty nie czytałeś żadnej książki Z.Sitchina, a podważasz texty sceptycznie nastawione do teorii Sitchina... Jaki masz punkt odniesienia?? :lol : Jak możesz bronić czegoś czego nie czytałeś?? Te krótkie teksty, które przytoczył =[dj_cinex]= wystarczyły ci?? Wniosek jest prosty- wierzysz w coś w co chcesz uwierzyć i wszelkie negatywne teksty nie bierzesz pod uwage...
  • 0

#6

ktosiuf.
  • Postów: 1007
  • Tematów: 13
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Napewno jesteście braćmi? :roll:
  • 0

#7 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

tez nie czytales madralo...wierze bo chce wierzyc a gdy bede mial lektorke to wypowiem sie ostatecznie co o tym wszystkim mysle. wierze w to bo to jest wszystko logiczne...uzywam glowy a nie trzymam sie jednego dogmatu...dlatego nie odrzucilem tego co napisal Cinex...
  • 0

#8

Traper.

    Tajny Współpracownik

  • Postów: 1485
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja tak sobie myśle, że autor tego tekstu nie zna całości książek Sitchina... zresztą, to, ze np. opis stworzenia planet jest trche naciągnięty, nie oznacza, że reszta też. Dla mnie jest wielce prawdopodobne to co pisze Zecharia :) Zresztą, jestem w trakcie czytania "Zaginionej Księgi Enki", jak skończe to coś napisze, bo ciekawe rzeczy są
  • 0



#9

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

tez nie czytales madralo...wierze bo chce wierzyc a gdy bede mial lektorke to wypowiem sie ostatecznie co o tym wszystkim mysle.   wierze w to bo to jest wszystko logiczne...uzywam glowy a nie trzymam sie jednego dogmatu...dlatego nie odrzucilem tego co napisal Cinex...


Żeby wyjaśnić wszelkie nieścisłości: Nie czytałem Z.Sitchina ale go przeczytam. To nie ja podważam jego teorie tylko autor tekstu. Ja też uważam(na podstaiwe tego co czytałem), że jego teorie są prawdopodobne i chciałbym żeby tak było... Natomiast powinno się poznac rózne stanowiska, a nie stanowczo z góry coś skreślać...
  • 0

#10

dj_cinex.

    VRP UFO Researcher

  • Postów: 3305
  • Tematów: 412
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 20
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Popieram wasze konkluzje ...

Ja osobiście jestem w trakcie czytania 5 książki Sitchina ...

Jak przeczytam wszystkie w 100% to wtedy bedzie można sie w 100% określic :)
  • 0



#11

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

I tak powinno być, trza się wziąść do roboty, a nie popierać teorie o których sie tylko "słyszało".
  • 0

#12 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Napewno jesteście braćmi? :roll:


jestesmy bracmi ze hej :) nawet chodzimy w identyczny sposob :)

tez nie czytales madralo...wierze bo chce wierzyc a gdy bede mial lektorke to wypowiem sie ostatecznie co o tym wszystkim mysle.   wierze w to bo to jest wszystko logiczne...uzywam glowy a nie trzymam sie jednego dogmatu...dlatego nie odrzucilem tego co napisal Cinex...


Żeby wyjaśnić wszelkie nieścisłości: Nie czytałem Z.Sitchina ale go przeczytam. To nie ja podważam jego teorie tylko autor tekstu. Ja też uważam(na podstaiwe tego co czytałem), że jego teorie są prawdopodobne i chciałbym żeby tak było... Natomiast powinno się poznac rózne stanowiska, a nie stanowczo z góry coś skreślać...


no i wlasnie o to mi chodzilo... :)
  • 0

#13

ktosiuf.
  • Postów: 1007
  • Tematów: 13
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zawsze chiałem mieć brata..... :cry:
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych