Wczorajszy dzień przyniósł całą serię wyjątkowo niszczycielskich tornad we wschodniej części Stanów Zjednoczonych. Najpierw kilka tornad zdewastowało południowy kraniec stanu Missouri, gdzie w zawalonym domu zginęło 7-letnia dziewczynka. Następnie pod wieczór kolejna seria tornad przeszła nad stanami Alabama i Georgia. Na południowo-wschodnim krańcu Alabamy w wyniku zawalenia się szkoły średniej zginęło co najmniej 5 osób. Na miejscu ratownicy przeszukują gruzy, gdyż istnieje możliwość, że ofiar może być więcej. W innych regionach stanu zginęły kolejne 2 osoby. Także w sąsiedniej Georgii zanotowano 1 ofiarę śmiertelną. Łączną liczba ofiar śmiertelnych na południowym wschodzie może sięgać nawet 20.
Po przejściu tornad w wielu regionach Stanów Zjednoczonych dziesiątki osób zostały ciężko ranne, od unoszących się w powietrzu belek, kawałków zbitych szyb i walących się pod naporem wiatru drzew. Na szczęście zanim nadeszły tornada i gwałtowne burze mieszkańcy regionu zostali w porę ostrzeżeni i ukryli się w specjalnych schronach, które znajdują się w pobliżu ich domostw. Ostrzeżenia ukazywały się w lokalnych stacjach telewizyjnych, radiach, uruchomione zostały syreny alarmowe. Niektórzy mieszkańcy opowiadają w telewizji o swoich przeżyciach, kiedy jedno z tornad przechodziło w pobliżu ich domu. Skutki gwałtownych burz z ulewami, gradobiciami i wichurami odczuło w najróżniejszy sposób aż milion ludzi.
Taka intensywność tornad o tej porze roku jest zjawiskiem niezwykłym, gdyż szczyt sezonu przypada zwykle na kwiecień i maj. W lutym średnia liczba tornad sięga 6, a w marcu 11. Zaś w szczycie sezonu potrafi być ich średnio 24. Tym razem w ciągu tylko dwóch dni nad środkowo-wschodnimi stanami przeszło blisko 50 tornad.
W następnych kilkudziesięciu godzinach tornada mogą się pojawiać w stanach leżących na wschodnim wybrzeżu Ameryki Północnej, od Florydy po Nowy Jork. Przyczyna powstawania tornad jest zawsze taka sama: ciepłe i wilgotne powietrze znad Zatoki Meksykańskiej przemieszcza się na północ, tam zderza się z zimnym i suchym powietrzem przesuwającym się znad Kanady na południe ponad Górami Skalistymi. W miejscu spotkania się tych dwóch skrajnych wobec siebie mas powietrza, czyli w środkowej lub środkowo-wschodniej części USA, tworzą się potężne chmury burzowe tzw. superkomórki. Wewnątrz chmury burzowej rozpoczyna się intensywna wymiana powietrza. Jest ono wciągane do góry do wnętrza chmury, gdzie ochładza się i ponownie opada. Gwałtowne prądy zderzają się i zaczynają wirować wokół siebie. Chmura, wewnątrz, której dochodzi do gwałtownych turbulencji potężnych mas powietrza ma wysokość 20 i szerokość 32 kilometrów. To właśnie w niej rodzi się niszczycielskie tornado.
Źródło: http://www.twojapogoda.pl/
