Napisano
27.02.2007 - 22:23
Pierwsza erupcja wulkanu aż od 452 lat
(26.02/06:51) - Najwyższy w Kolumbii wulkan Huila niespodziewanie się uaktywnił i wyrzucił ze swojego krateru lawę oraz gęste chmury popiołu. Mieszkańcy podnóży wulkanu są zaskoczeni, gdyż wulkan nie wykazywał aktywności aż od 1555 roku, czyli przez ostatnie 452 lata. Przez ten czas ani nie dymił, ani też nie wyrzucał lawy. Jednak mieszkańcy nigdy nie zapomnieli o tym, że góruje on ponad ich głowami. W przeszłości zdarzały się w jego regionie potężne trzęsienia ziemi, które wskazywały na to, że wulkan może się przebudzić, jednak nigdy to nie następowało, aż do dnia dzisiejszego. Najsilniejszy wstrząs miał miejsce 6 czerwca 1994 roku, kiedy trzęsienie o sile 6,4 stopnia w skali Richtera doprowadziło do zejścia lawiny ziemnej na wioski. Zginęły wówczas setki ludzi, a 20 tysięcy pozostało bez dachu nad głową. Ratownikom nigdy nie udało się wydobyć spod zwałów ziemi wszystkich ciał. Wstrząsy powtórzyły się w okresie od lutego do maja 2000 roku, ale były słabe i nie spowodowały spustoszeń. Teraz jednak zagrożenie osiągnęło maksymalny stopień. Regionem nie tylko wstrząsają ruchy płyt tektonicznych, ale także doszło do dwóch silnych eksplozji wulkanu. Mieszkańcy Kolumbii natychmiast rzucili się do ucieczki, pamiętając co spotkało ich rodziny 13 lat temu. Wulkanolodzy obawiają się, że kolejne erupcje mogą doprowadzić do zejścia po stokach zwałów śniegu, które zalegają na szczycie wulkanu Huila. Obecnie w tej części Kolumbii, leżącej w północno-zachodniej części Ameryki Południowej, panuje pora deszczowa. Codziennie szaleją gwałtowne burze, przy trudnej do zniesienia temperaturze 31 stopni i wilgotności powietrza do 100 procent. Poniżej zdjęcie wulkanu Huila w Kolumbii. Źródło: Twoja Pogoda.