To rzeczywicie ciekawostka, widziałem (na wsi) jak zarzynano kurczaki i kaczki, i obydwie częsci (głowa i tułów) ruszały się przez jakis czas, jest to jednak "pomiertna agonia", czyli bezwiedne napinanie mięsni, podobnie jak u wisielców napływ krwi powoduje ejakulację i wypróżnianie już po smierci. ale do ostatecznych wniosków skłoniła mnie rozmowa z moim ojcem, który jeżdzi od 20 lat karetką pogotowia (jest ratownikiem medycznym) i wiele już widział, mianowicie czego się dowiedziałem i jakie nasunęło mi to wnioski:
1. Tata mówił mi, że co prawda nie jest to udowodnione, ale jest to standardowa praktyka we wszystkich służbach medycznych: nieboszczykowi zamyka się po smierci oczy, by nie widział co sie z nim robi (!) gdyż impulsy elektryczne przepływaja przez mózg jeszcze przez kilka godzin (!). sama jednak swiadomosc nieboszczyka, nie moze trwac zbyt dlugo, najwyżej 3 minuty, po tym czasie mózg ostatecznie umiera z powodu braku tlenu. (ale nawet tego nie możemy być na 100% pewni, dopóki jaki nieboszczyk nam o tym nie powie)
2. odcięta głowa, teoretycznie mózg może fukcjonować, jak pisałem wczeniej 3 minuty bez stałego dopływu tlenu, z tym z odcięciem głowy jest rownowazne przeciecie dwóch tętnic, wykrawienie się więc nastepuje po ok 30 sekundach (tzn, zapewne mniej, tata wspominał ze po przecieciu tetnicy szyjnej, czlowiek bez pomocy lekarskiej wykrawia sie od 30 sekund do minuty max, po przecieciu obydwu, zapewne ten czas skraca sie do 30 sekund max). Mozliwe wiec ze taki mozg moglby funkcjonowac jeszcze przez 30 sekund, co do bólu to chyba niemozliwe, gdyz rdzeń kręgowy został przerwany, natomiast sam mózg jak wiadomo bólu nie odczuwa.
3. Jest jeszcze jedna sprawa, cos absolutnei niesamowitego, film, ktory przedstawia jak najbardziej prawdziwa operacje (udaną!) przeszczepu głowy małpy i to w latach 70! Oglądałęm na ten temat program na NG, naukowiec, który przeprowadził tą operację jest piętnowany przez srodowisko naukowe, jego badania nie sa uznawane i uwazane sa za nieetyczne, niemoralne itd itp. ale wyobrazmy sobie w przyszlsci, ze gdy ktos umrze, a my bedziemy np. sparalizowani, bedziemy mogli "wejsc" w jego ciało... to ogromna szansa, ale nikt chyba od lat 70 nie podejmował tego tematu, do teraz nie moge pojac dlaczego, chyba wlasnie przez te moralne bariery. Aha, oczywiscie dopiero calkowita sprawnosc moze byc uzyskana po tym jak ludzie nauczą sie na nowa laczyc rdzen nerowy, na filmie malpa je porusza oczami, nie moze jednak ruszac cialem, gdyz jest sparalizowana.. ale moze w niedalekiej przeszlosci, gdy nauczymy sie juz laczyc zlamane kregoslupy? ; ) zachecam do obejrzenia filmu i wypowiedzi na ten temat..
http://pl.youtube.co...h?v=HwPBE7fXj4kEDIT
gdzies w 4 minucie tego filmu ktos wkleil "straszna twarz", nie zwracajcie na ta bzdure uwagi, wczesniej tego nie zauwazylem. sorry za nieudogodnienia.
Użytkownik Marcel edytował ten post 12.03.2008 - 13:37