Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nadchodzi wiek głupoty?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
35 odpowiedzi w tym temacie

#1

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

GW

Nadchodzi wiek głupoty?

Margit Kossobudzka (Panna), San Francisco

Połowa studentów w USA twierdzi, że teoria ewolucji to bajka. Wierzą za to w astrologię. Kończą się dobre czasy dla nauki - ostrzegają uczeni. Nadchodzi era pseudonauki i wiary w cuda

"Medycyna" zodiakalna. Choroba zależy od znaku zodiaku? Nie, choć statystyki z Kanady temu przecząTegoroczny zjazd naukowców i dziennikarzy zaproszonych do San Francisco przez Amerykańskie Towarzystwo na rzecz Krzewienia Nauki upływa nie tylko pod hasłem globalnego ocieplenia i racjonalnego gospodarowania zasobami ziemskimi, ale także kryzysu nauki. Na konferencyjnych korytarzach uczestników zaczepiają aktywiści, którzy proszą o podpisanie się pod specjalnym apelem naukowców (w tym wielu noblistów) o ratowanie nauki. O co chodzi? Uczeni w USA obawiają się, że upada zaufanie do badań naukowych. Kwitnie za to pseudonauka - podważanie teorii ewolucji bynajmniej nie jest tylko naszą, polską bolączką. Choć w UFO i yeti wierzymy rzadziej niż kiedyś, to żyjemy pod dyktando horoskopów i homeopatii.

Astrologia - królowa "nauk"

Dzieje się tak, mimo że nasza wiedza naukowa jest dziś nieporównanie większa. W 1988 r. tylko jedna dziesiąta Amerykanów rozumiała wiadomości naukowe publikowane w prasie. Dziś rozumie je już 28 proc. - Znajomość naukowych terminów nie jest już luksusem intelektualnym. To konieczność, by zrozumieć otaczający nas świat - przekonuje prof. Jon Miller z uniwersytetu stanowego w Michigan. - Jednak to, czego nie rozumiemy, rekompensujemy sobie wiarą w pseudonaukowe prawdy.

Czym w ogóle jest pseudonauka?

To teorie, których nie da się sprawdzić, nie ma na nie dowodów. Pseudonauka domaga się uznania swoich racji, całkowicie odrzucając wszelkie próby ich weryfikacji. Do pseudonauki zalicza się m.in. astrologię, bioenergetykę, homeopatię, numerologię czy radiestezję.

Jak duży wpływ mają one na nasze postrzeganie świata?

Według badań przeprowadzonych w USA 15 proc. tamtejszych studentów wierzy dziś, że Ziemię odwiedzili kosmici (dawniej w UFO wierzyło 25 proc. żaków w USA). Młodzi ludzie nie wierzą za to w bajki o yeti i w to, że to obcy zbudowali antyczne cywilizacje. Wątpią też we wróżbiarstwo. Ale za to mocno wierzą w reinkarnację i to, że astrologia ma wpływ na ich życie. Są też przekonani, że Europejczycy odwiedzili Amerykę jeszcze przed wikingami i Kolumbem.

Skąd takie przekonania? Jedną z przyczyn jest po prostu niedouczenie. Choć brzmi to niewiarygodnie, 12 proc. studentów badanych w zeszłym roku z powrotem wstrzymało Ziemię i ruszyło Słońce. Troszkę więcej, bo 14 proc., wierzy, że przegotowanie mleka powoduje, że przestaje być ono radioaktywne. Połowa pytanych uważa, że to nieprawda, iż ludzie rozwinęli się w toku ewolucji z innych form zwierząt! Z wiedzy bardziej szczegółowej: co czwarty pytany twierdził, że elektrony są większe od atomów, a geny matki decydują o tym, czy urodzi się chłopiec, czy dziewczynka. Co szósty student nie wiedział, że rośliny produkują tlen, którym oddychamy. I jedno z największych nieporozumień, także w Polsce - połowa studentów jest przekonana, że oprócz bakterii antybiotyki zabijają też wirusy.

Niedouczeni są nie tylko Amerykanie. Największe "wzięcie" Europie mają homeopatia i astrologia. Według badań OBOP-u 81 proc. Polaków słyszało o homeopatii, a 30 proc. stosuje tę metodę leczenia. Większość z nas (56 proc.) uważa, że to skuteczna i dobra metoda leczenia. Jeszcze większa część, bo 62 proc. społeczeństwa, jest zdania, że lekarze zapisujący leki homeopatyczne są godni zaufania. Homeopatię częściej stosują osoby z wyższym wykształceniem (53 proc.), kobiety mieszkające w średnich i dużych miastach.

Prawie jedna trzecia Polaków wierzy też w astrologię, przepowiednie i wróżby. A co piąta osoba twierdzi, że mają one wpływ na podejmowane przez nas decyzje.

Statystyka nie kłamie?

Skąd bierze się nasza nieufność do nauki i fascynacja pseudonauką? Przede wszystkim z trudności z pełnym zrozumieniem tego, co mówią do nas uczone głowy. Język pseudonauki jest prostszy i to on przebija się do mediów. Każdy z nas chętniej przeczyta o deszczu tajemniczych meteorów niż o nowym genie p125, który może być kluczowy w rozwoju raka. Dla zwykłych czytelników geny czy rozszerzanie się Wszechświata to taki sam kosmos jak dla uczonych opowieści o złych aurach czy wpływie Saturna na ludzi urodzonych pod znakiem Skorpiona.

Uczeni mówią językiem zbyt hermetycznym, naszpikowanym formułkami. I prawdę powiedziawszy, niewielu z nich chce to zmienić. Tworzą w ten sposób elitarny krąg wtajemniczonych.

Poza tym ludzie zajmujący się krzewieniem pseudonauki nie mówią nam, że coś jest prawdopodobne na 99 proc., jak czynią to poważni naukowcy. Oni są zawsze pewni. A nam potrzeba autorytarnych postaw.

Pozycję nauki podkopują czasem sami naukowcy. Podczas kongresu w San Francisco Peter Austin z uniwersytetu w Ontario (Kanada) pokazał, jak zwodnicza może być wykorzystywana w nauce statystyka. Austin analizował wyniki badań nad przeżywalnością Kanadyjczyków dotkniętych zawałem serca. Dla zabawy postanowił sprawdzić, jaki wpływ na zawał mają znaki zodiaku. Ku jego zdumieniu okazało się, że z tą chorobą związane są dwa znaki - Bliźnięta albo Waga.

Austin postanowił następnie sprawdzić, czy stosując nowoczesne metody statystyczne, uda mu się "wytworzyć" podobnie niedorzeczne zależności. Wrzucił zatem do komputera dane ponad 10 mln mieszkańców Ontario w wieku od 18 do 100 lat i porównał je z przypadkami 223 najczęściej spotykanych dolegliwości wymagających hospitalizacji.

I co się okazało? Kobiety urodzone pod znakiem Panny mają skłonności do wymiotów podczas ciąży, podczas gdy Wagi często łamią sobie miednice. Okazało się też, że zawałami zagrożone są nie tylko Bliźnięta czy Wagi, ale przede wszystkim ryby. Uczonemu udało się przyporządkować co najmniej dwie charakterystyczne przypadłości każdemu ze znaków. Wyniki były pewne, a badanie przeprowadzone z zachowaniem podstawowych zasad. Śmiać się czy zapisać na przyspieszony kurs astrologii?

Dowody, głupcze

- Te badania nie są wiarygodne, choć na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku - komentuje autor pracy. Jego naukowa prowokacja miała pokazać, że tak modne dziś szukanie powiązań między wszystkim jest wielkim nieporozumieniem. Dlaczego? Bo każda praca ma swój statystyczny błąd. Przy tak dużej licznie zmiennych (24 choroby spośród 223, przypisane 12 znakom zodiaku u 10 mln osób) błędy się sumują i wiarygodność wyników spada. Dlatego trzeba do nich podchodzić znacznie bardziej sceptycznie niż do innych, prostszych prac.

- Te doświadczenia mogą nas śmieszyć, ale są bardzo ważne dla rozwoju badań klinicznych, w których testujemy nowe leki - mówi Austin. Łatwo sobie wyobrazić, jakie wnioski wyciągnęliby uczeni, gdyby zamiast zabawy z astrologią przyjęli inne kryteria statystyczne, np. wieku. Popełniliby dokładnie takie same błędy jak w tej pracy. Aż strach pomyśleć o konsekwencjach.


Statystyka - nomen omen - pokazuje, że dzieje się tak w 5 proc. przypadków. Wtedy to uczeni widzą powiązania między zupełnie niezależnymi od siebie zjawiskami. Jak to wyeliminować? Nigdy nie zaczynać doświadczenia bez postawionej tezy i potwierdzać, potwierdzać, potwierdzać. Czyli robić coś, czego pseudonauka nawet nie dotyka.

  • 0

#2

BlueBoy.
  • Postów: 159
  • Tematów: 28
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nadchodzi wiek głupoty?


Tytuł jest zbytnio na wyrost. Nie sądze, żeby czasy w których aktualnie żyjemy, byłyby porównywalne z epokom kamienia łupanego, czy też ze średniowieczem. Nauka ma coraz lepszą pozycje w świadomości ludzi. Uważam, że wszystko co teraz wydaje nam się niewytłumaczalne, w przyszłości da się racjonalnie wyjaśnić. I wtedy nie będzie już pseudonauki, zastąpi ją nauka.
  • 0

#3

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

i dobrze :)
to jest tak jak z innymi epotkami
np. sredniowiecze - wiara w Boga i inne takie, a potem romantyzm i odrazu na odwrot - wiara w czlowieka, nauke itd :P
  • 0

#4

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dokładnie to naturalny bieg wydarzeń w histori było średniowiecze, romantyzm, pozytywizm i inne. Przedstawiały one w pewien sposób spojrzenie człowieka na świat w tamtych czasach. Teraz zaczyna wchodzić irracjonalizm, a scientyzm zanika. Te pojęcia w pewien sposób przedstawiają rozwój naszej świadomości :hmm: tylko co wybrać wiara czy nauka :hmm:
  • 0

#5

Electric Ant.
  • Postów: 135
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Macie rację. Kultura i nasza świadomośc zbiorowa zachowuje się jak gigantyczny oscylator,dążący do kompensacji i zachowania równowagi. Trochę mnie dziwi zaliczanie homeopatii do pseudonauk i przytaczanie na dowód tego statystyk mówiących o wyższym wykształceniu ją stosujących - przecie to się kupy nie trzyma. Popularnośc homeopatii to chyba raczej kwestia mody niż objaw zacofania intelektualnego.
  • 0

#6 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Może nie tyle kwestia mody co kwestia przekonania do tej metody leczenia.
  • 0

#7

Electric Ant.
  • Postów: 135
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Może nie tyle kwestia mody co kwestia przekonania do tej metody leczenia.

Racja. Jeśli nie szkodzi a niektórzy twierdzą z autopsji lub nie, że wręcz pomaga, to w czym problem?
Przecież sczepionka działa chyba na tej samej zasadzie co homeopatia, nawet taki matołek jak ja to wie, i nikt nie śmie kwestionowac jej skuteczności.
  • 0

#8

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Przecież sczepionka działa chyba na tej samej zasadzie co homeopatia, nawet taki matołek jak ja to wie, i nikt nie śmie kwestionowac jej skuteczności.

No chyba jednak nie - szczepiona i homeopatia nie mają ze sobą wiele wspólnego.

Kiedyś czytałem wypowiedź krytyka homeopatii (z zawodu profesora nauk medycznych :P , ale niestety nie pomnę nazwiska), który dał bardzo obrazowy przykład czym w jego rozumieniu jest homeopatia. Czyli stojąc na moście wrzucamy jedną tabletkę aspiryny, następnie biegniemy kilometr w dół rzeki i za pomocą wiadra pobieramy wodę. Następnie choremu za pomocą pipety aplikujemy wodę z wiaderka. ;)
  • 0

#9

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli osoby z wyzszym wyksztalceniem technicznym wierzace np. w UFO sa niedouczone? Ten tekst jest strasznie jednostronny a i statystyki jakies takie "dziwne".

Twarda nauka nie zawsze jest sluszna, bez szukania odpowiedzi na "niewygodne pytania dla naukowcow" nie zajdziemy za daleko. Poza tym autor artykułu zapomnial juz chyba o osobach wyksztalconych, swiatlych, autorytetach, ktore podpisuja sie pod niejedna paranormalna teoria.

Jak dla mnie papka - pasujaca w sam raz do wieczornych wiadomosci. Tekst ten powinien konczy sie haslem: "Pakuj kanapki i do roboty czlowieku".
  • 0



#10

Ivellios.

    ÓSMY ZMYSŁ

  • Postów: 1625
  • Tematów: 401
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 109
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trochę mnie dziwi zaliczanie homeopatii do pseudonauk i przytaczanie na dowód tego statystyk mówiących o wyższym wykształceniu ją stosujących - przecie to się kupy nie trzyma.

Zauważ, że Gazeta Wybiórcza od zawsze atakuje homeopatię... i olewa przy tym masę listów od lekarzy stosujących tą metodę leczenia, jakie wciąż przychodzą do redakcji. Podają przy tym często wręcz bzdurne "dowody".
  • 0



#11

Ano.
  • Postów: 309
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Chciałbym sie zgodzić z kawałkiem artykułu - paranauka nie potwierdza ani nie udowadnia ani nawet nie tworzy tez odnoszących się do tych dziedzin, wiem że ja raz próbowałem wytlumaczyć jak działają pewne zajwiska (Psionika dla Laika) stawiając tezę choć oczywiście to było mało przekonywujące z braku dowodów podczas gdy np astrologia itp wogóle nie udowadniaja i nie tłumaczą na jakiej zasadzie to działa - nauka to jest udowadnianie prawdy, paranauka to bazowanie że coś działa nie znając jest przyczyn etc. (tak jak medycyna w starożytności - wiadomo było jaka roślina jakie daje skutki ale nie było wiadomo jaka jest przyczyna i odrazu dawali temu "magiczne" właściwości)
  • 0

#12

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zauważ, że Gazeta Wybiórcza od zawsze atakuje homeopatię... i olewa przy tym masę listów od lekarzy stosujących tą metodę leczenia, jakie wciąż przychodzą do redakcji. Podają przy tym często wręcz bzdurne "dowody".

Wrong :P Wystarczy zrobić klik szukaj i zobaczyć jak to naprawdę wygląda.
  • 0

#13

Electric Ant.
  • Postów: 135
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No chyba jednak nie - szczepiona i homeopatia nie mają ze sobą wiele wspólnego.

Kiedyś czytałem wypowiedź krytyka homeopatii (z zawodu profesora nauk medycznych :P , ale niestety nie pomnę nazwiska), który dał bardzo obrazowy przykład czym w jego rozumieniu jest homeopatia. Czyli stojąc na moście wrzucamy jedną tabletkę aspiryny, następnie biegniemy kilometr w dół rzeki i za pomocą wiadra pobieramy wodę. Następnie choremu za pomocą pipety aplikujemy wodę z wiaderka. ;)

Bardzo obrazowe :)
Chodziło mi o zasadę "podobne lecz podobnym" i o cel - wywołanie w szczepionym lub leczonym homeopatycznie organizmie podobnej reakcji - pobudzenia układu odpornościowego pacjenta. I to chyba tylko tyle cech wspólnych homeopatii i szczepionki... :oops: :P ;)
  • 0

#14

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W ramach uzupełnienia:

Pseudonauka ciągle górą

W Stanach Zjednoczonych oraz w Europie wzrasta odsetek ludzi obeznanych z osiągnięciami nauki. Ale jednocześnie przybywa także zwolenników paranauki

Temu zagadnieniu poświęcone były w San Francisco obrady dorocznej konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia na rzecz Postępów w Nauce (AAAS). Badacze uznali, że bez minimum kultury naukowej nie można zrozumieć wielkich współczesnych zagadnień, takich jak badania nad embrionalnymi komórkami macierzystymi.

-W żadnym z krajów uprzemysłowionych nie ma wystarczającej liczby osób odpowiednio obytych z kulturą naukową - powiedział podczas konferencji Jon Miller z Uniwersytetu Stanowego Michigan. - W USA społeczeństwo ma wprawdzie podstawowe wiadomości z dziedziny nauki, ale przestarzałe, sprzed 20 lat.

W 1988 roku jedynie 10 proc. dorosłych Amerykanów było na tyle obeznanych z terminami naukowymi, aby zrozumieć artykuły w dziale naukowym "New York Timesa". W roku 2005 ten odsetek wzrósł do 28 proc. Ale tej tendencji towarzyszy równocześnie wzrost ludzi wierzących w paranaukę, astrologię, porywanie mieszkańców Ziemi przez kosmitów. Wzrasta odsetek studentów "wahających się" między kreacjonizmem a darwinowską teorią ewolucji. O irracjonalnych wierzeniach nie dyskutuje się w szkołach.

-Bardzo podobne zjawisko występuje w Europie. W 2001 roku 31 proc. Europejczyków było zdania, że astrologia nie jest nauką, ale 53 proc. uważało, że "raczej jest". Zarówno w USA, jak i w Europie dużo osób myli astronomię z astrologią.

Krzysztof Kowalski

Link
  • 0

#15 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Kiedyś czytałem wypowiedź krytyka homeopatii (z zawodu profesora nauk medycznych :P ,


Niemal Każdy profesorek, który nie stosuje homeopatii ją krytykuje ;-)
Naszczęście są i tacy ,którzy nie są przeciwko i stosują ją z powodzeniem dla pacjenta.



Czyli osoby z wyzszym wyksztalceniem technicznym wierzace np. w UFO sa niedouczone? Ten tekst jest strasznie jednostronny a i statystyki jakies takie "dziwne".


Mało powiedziane. Homeopatia jest coraz szerzej stosowana.Tak w ogóle przecież każdy wie ,że jest to leczenie na bazie ziołowej.
Jak wadomo; wiele ziół ma zastosowanie lecznicze.
Nie każdemu profesorkowi to pasuje, przecież homeopatia jest taka nienaukowa i nawet nie brzmi naukowo ;-)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych